Marcelina

"Jakże nudna i przewidywalna historia - stało się coś złego, nastąpiły lata walki z samym sobą, by ostatecznie zacząć szczęśliwe życie. Po drodze spotkanie idealnego chłopaka, równie idealne zerwanie, depresja, leczenie, pomoc przyjaciół... I ostatecznie szczęście.
Eh, aż mi się rzygać chce tą przewidywalnością. Jednak tak brzmi wersja, którą znam. A jak było naprawdę?

Jestem Marcelina Nowak. Moje życie to jedno wielkie kłamstwo. Byłam szczęśliwa, bo żyłam w zakłamaniu. A gdy prawda wyszła na jaw, uderzyła we mnie ze zdwojoną mocą."


Tak brzmi Prolog mojego pierwszego opublikowanego (nie napisanego!) opowiadania. Nie będę się bardziej rozpisywać, bo zaraz wyjawię za dużo z fabuły. Proszę o pisanie uwag, szczególnie tych negatywnych (w końcu trzeba się uczyć na własnych błędach, co nie?). Osobiście wiem, że często za szybko kończę akcje - w pierwszej linijce się coś zacznie, a w piątej już skończy. Pracuję nad tym xd

Ah, bo zaraz zapomnę dać linka - MARCELINA. Od razu mówię, że często używam przekleństw w opowiadaniach, więc przygotujcie się psychicznie ;>

To tyle, lecę dopracować przyszłe rozdziały

Heh, może mały spoilerek, aby was zachęcić?
Aktualnie ten fragment nie jest opublikowany na blogu, jesteście pierwszymi, którzy go czytają ;>
Spokojnie, teoretycznie nie wnosi nic ważnego do fabuły ;>

#14 - Melodia:

Nie no, prolog niczego sobie. Chociaż przyznam, że gdybym natknął się na niego gdzieś w internetach, to raczej bym nie skorzystał. Dlaczego? Lubię niezwyczajne prologi, takie, po których po prostu MUSZĘ dowiedzieć się, co było dalej, cholera. A "nazywam się Marcelina Nowak", to nie jest dobry początek.

Powiem ci, jak JA bym to zrobił. Napisałbym ten prolog od końca. Sic! Dokładnie ten, tyle, że w odwrotnej kolejności. Zacząłbym od "jakże nudna i przewidywalna historia", przebrnął przez leczenie i zakończył słowami "jestem Marcelina Nowak".

Proponuję także zamieszczać w prologu jak najmniej faktów. Jak najmniej! Prolog... to w pewnym sensie reklama twojego opowiadania. I są tylko dwie opcje: zachęci albo nie zachęci. Wiadomo - wszystkim się nie dogodzi. Jednak moim zdaniem, hm, powinien on być tajemniczy. Powinno być wiele niepewności. Sekretów i tajemnic, które czytelnik zapragnie odkryć. Bo jak wiemy człowiek to istota ciekawska. Wiele pytań bez odpowiedzi. W zasadzie im więcej, tym lepiej.

Dawno tu nie wstawiałam spoilerków ;>
Akcja zaczyna się powoli rozkręcać. Mam nadzieję, że nie złapie mnie wenowy zastój, bo nie chcę wam zrobić dłuższej przerwy w takich momentach xd

#16 - Doktor:

Zapraszam w sobotę po nowy rozdzialik! Marcelina rusza z pełną parą

Zachęta :

Akcja się rozkręca chyba