Co zrobić, by mi nie dokuczały?

No więc, pewne 2 dziewczyny z 3 klasy od pewnego czasu zaczęły mnie przezywać i śmiać się ze mnie. Na początku traktowałam to jak żart, myślałam, że szybko im się znudzi. Jednak od pewnego czasu zaczęło mnie to coraz bardziej irytować (nabijają się ze mnie już miesiąc). Próbowałam już sposobu, który używam na chłopców, gdy nie chcą się odczepić, czyli nie zwracać uwagi. Ale najwidoczniej działa to tylko na chłopców. Co zrobić, żeby zostawiły mnie w spokoju? Poczekać? W grę nie wchodzi skarżenie się wychowawcy ani przezywanie ich, bo zazwyczaj daje to odwrotny rezultat, niż zamierzam -_-

Mam ten sam problem. Dwie dziewczyny non stop rozsiewają jakieś wymyślone opowieści na mój temat, łapią za ramiona i tłuką o ścianę, albo przezywają od:
-szmat,
-dz*ek je*anych
-pier*olonych szmat
-po*ebusek

Często nie wytrzymywałam i skarżyłam się polonistce (bo tylko ona zaczynała w tych sytuacjach działać), na dwa dni był spokój a potem od nowa.

-Idźcie do dyrekcji
-Powiedzcie rodzicom
-Zmieńcie szkołę
-Postawcie się.

Ja myślę , że MUSICIE o tym komuś powiedzieć. Nie wiem ... rodzicom , pedagogu szkolnemu , nauczycielowi. Jeśli nie powiecie i nie zaczniecie działać , one dalej będą Wam dokuczać.

Ja mówiłam to rodzicom - mieli to w głębokim poważaniu*. Co do nauczycieli - wychowawczyni jest tak poje... że jeszcze te dziewczyny chwali! Jedynie co pani Małysz reaguje i porządnie im dogada. Nie wiem czemu, ale wszyscy czują respekt przed Małyszową, mimo że nie jest surowa.

*czyli mieli to głęboko w dupie.

ja mam tak od trzeciej podstawówki, normalka. Odgryzaj się. Bezczelnie czasem. Miałam taką sytuację - po prostu jechałam z chłopakiem na rowerze;) z tym że ja na bagażniku, a on prowadził. No i jedna zejrzała i nastepnego dnai czy aby sie rower nie zarwał, bo jakiś tam chłop\ak, co ciępodwoził, zmachany strasznie był. (Nie wiedzą, że mam chłopaka, i dobrze). Na co niegrzecznie odparłam, że pwnie dlatego ona nie jeździ z ze swoim na rowerze - zarwałby się pod samą nią, nie mówiąc o tym biedaku, co miałby prowadzić.
Niegrzeczna, ale skuteczne. przez jakiś czas miałam spokój.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gro%C5%BAba_karalna
oraz
Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny

Art. 217.
§ 1. Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność
cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do roku.
§ 2. Jeżeli naruszenie nietykalności wywołało wyzywające zachowanie się
pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem
nietykalności, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

Art. 25.
§ 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera
bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.

Porozmawiaj z rodzicami, razem wybierzcie się bezpośrednio do dyrektora szkoły (wychowawca w większości olewa takie sprawy) i wytłumaczcie o co chodzi
Ja byłam w tej samej sytuacji, depresja kompletna, dwa tygodnie do szkoły nie chodziłam i szukałam już innej na drugim końcu miasta. Poskutkowało dopiero rozdzielenie "świętej trójcy z klasy F" - jedna zostala, dwie porozdzielali po innych klasach (w końcu i tak nie zdały). I ta jedna co została na sam koniec okazała się wcale nie taka zła, nawet dało się z nią op ludzku pogadać. One działają na zasadzie "w kupie siła", w pojedynkę już ci nic nie zrobią.

Poczekam trochę. Już przestały, przynajmniej na razie. Nawet nie było to obraźliwe, tylko po prostu mnie denerwowało . Można zamknąć wątek