Kto mnie pocieszy?

Witajcie. Dzisiaj zdarzyła się dla mnie rzecz straszna. Dowiedział się, iż lis porwał 4 kury... W tym moją ulubienicę Marmoladkę. Była ona kurą, która jadła mi z ręki, gdy mnie widziała - przychodziła... Ale jej już nie mam. Potrzebuję jakiegoś pocieszenia...Jes mi smutno bez tego kpo-kpo-dak...

*próbuje pocieszac* Oł, niefajnie.. Jakoś dasz sobie radę, może oswoisz inną kurę?
Takie rzeczy zdarzają się codziennie, nie mamy wpływu na nie. Gdyby lisy nie jadły kur, to działyby się różne dziwne rzeczy, w tym rozprzestrzenianie się gryzoni wyjadających plony na polach itp.

Cóż,tak chciała natura..A naturze nie można się sprzeciwić,taki jest po prostu los kury.. Kura jest zjadana przez lisa,lis przez jastrzębia,jastrząb przez jeszcze kogoś..Natura to zbyt wielka siła by z nią walczyć,należy się z nią zaprzyjaźnić i tolerować jej ,,zdanie"

Wiem, co czujesz... Kiedyś też lis porwał moją ulubioną kurkę. Kup sobie złotą rybkę i trzymaj z dala od kotów. Albo opcja druga, czyli plan be, czyli IDŹ-NA-LODY!!! Ja mogę pójść z Tb.

Będę mieć kurczaki, to Ci wyślę malucha

Oj, biedna:c Nie martw się, jeszcze \jakiegoś kuraka oswoisz, na pewno :3

Uuu, to straszne. No więc, hmm, jeśli lis porwał Ci kurę z kurnika to lepiej go zabezpiecz, i wybierz sobie inną kurkę, albo poczekaj na młode kurczęta, i wybierz jakieś oraz zacznij ze sobą oswajać. Zrób konkurs na najładniejsze imię i będzie to nasza zagrodowa kurka Nie martw się, Marmoladka by tego nie chciała.

Akuracik dziś przyszło z miasta jakieś 50 kurcząt, takich pyciuńkich jednodniówek. I nie wiem, czy wziąć najjaśniejszą szarą kurkę/kogutka *nie wiadomo co wyrośnie* czy najjaśniejszą, czerwoną kurkę. Najbardziej obstawiałam kurkę-pingwinka [słodziak, normalnie jak husky wygląda ], ale brat chciał. Choć pewnie porzuci go tak jak jego Dżemika [odpowiednik Marmoldki mojej, kogucik], tak jak ostatnio... Bez żadnej łaski czy zastanawiania udzielił zgodę na ucięcie biednemu głowy -.-" Więc Pingwina też będę mieć na oku.

Druga kwestia - imię. Dla kokoszki myślę nad Glicynią, Mimozą czy jakimiś innymi kwiatami, a dla koguta.... Nie mam pomysłu. Pomożecie?

płeć poznasz po lotkach, wyślę Ci później jak się to robi, bo mam gdzieś ładnie opisane

Rabbitek - hmm... moim zdaniem Mimoza za bardzo do kury nie pasuje XD

Mi się Mimoza podoba. Ja wzięłabym szarą. Moja babcia też ma kury. Wystarczy, że wyjdę z domu, przejdę przez podwórko i mam kurnik, ale żadnej kury nie tresuje XD

Ta.... A wiecie jak moja babcia powiedziała na pomysł z Glicynią? "A kto Ci to zapamięta!"

Biedulka. Kiedyś wspominałaś coś o Marmoladce. O kurkę się nie martw, na pewno tam na górze siedzi i patrzy na Ciebie. Ona jest razem z tobą-na zawsze będzie z tobą w twojej pamięci. Znajdź jej zdjęcia, kup płytkę CD czy DVD i zgraj tam wszystkie jej zdjęcia bądź filmy. W ten sposób zrobisz jej historię. Jak się już z tego trochę ogarniesz to weź inną kurkę i daj jej tak samo na imię lub "wytresuj" ją tak jak Marmoladkę.

Ochrzcij,jakąś z nich PYSIA!!! ♥

Moja ciocia ma kogucika który nazywa się Dżemik i koguczycę (?) o imieniu Basia, jak coś zpłodzą to ci ekonomicznym podaruje, ale pod warunkiem że pokryjesz koszty znaczka

truskaweczkaa napisał:

koguczycę (?)

Chyba kurę xD

Themma napisał:

truskaweczkaa napisał:

koguczycę (?)

Chyba kurę xD

Rozbawiło mnie to, sorry

Themma napisał:

truskaweczkaa napisał:

koguczycę (?)

Chyba kurę xD

Właśnie zaczęłam zastanawiać się, co to jest ta koguczyca

zaspiewaj sobie koko euro spoko

To kury można tresować ? o.O

Kamil2010, zdziwiłbyś się jakie inne zwierzęta można tresować

Sakura napisał:

Themma napisał:

truskaweczkaa napisał:

koguczycę (?)

Chyba kurę xD

Właśnie zaczęłam zastanawiać się, co to jest ta koguczyca

widzę że moje słówko was rozbawiło? mam nadzieję że rozbawiło to też Sweet Rabbit

Rabbit, i jak? Oswoiłaś sobie jakąś nową kurę? Koguta nazwij Philipek, a kurę Pysia.