z tego wyjdzie katastrofa- cukir bawi się w pisanie.

Zarażam brakiem weny, więc uważajcie:
Było około godziny 21.30. Andrea podeszła do drzewa. Była ubrana w pidżamę. Powinna już spać. Weszła na pierwszą gałąź i chwyciła się kolejnej. Wreszcie dodarła na prawie czubek drzewa. Wyciągnęła z kieszeni słuchawki i włożyła je sobie do uszu. Przymknęła oczy i zaczęła nucić muzykę, która leciała z jej nowej MP3. W tejże samej chwili w domu usłyszała krzyki rodziców. Chciała zejść z drzewa,by zobaczyć, co się stało, jednak gdy chwyciła się dość cienkiej gałęzi, ta pękła. Dziewczyna trzymała się jedną ręką. Nie mogła skoczyć, ponieważ była za wysoko. Gdy chciała podnieść rękę, by chwycić się innej gałęzi spadło na nią ptasie gniazdo, i ta się puściła. Gdy spadła, była jeszcze przytomna. Lecz jej nogi przygniótł konar drzewa. Nie mogła się ruszyć. Po 15 minutach straciła przytomność. Gdy się ocknęła była w ciemnym pomieszczeniu. Na podłodze rozłożone były gazety. W koncie było łóżko. Na ścianie były ślady krwi. Ona sama była przywiązana do krzesła. Myślała, że jest sama. Jednak myliła się. W chwili, gdy podniosła głowę do góry zaświeciło się światło i ktoś zasłonił dziewczynie oczy chustką, by nic nie widziała. Ponieważ Andrea miała przywiązane ręce, nie mogła się ratować. Po prostu zasnęła. Obudziła się na łóżku. Była naga, przykryta tylko szmatami. W pokoju panowała cisza. Dziewczyna zastanawiała się, co z jej rodzicami. Nagle otwarły się drzwi, i facet w kominiarce trzymał jej matkę.
CDN

Z opowiadania i tak nic nie będzie. Proszę o krytykę.

Na pisaniu się kompletnie nie znam,ale mimo wszystko czegoś mi w tym tekście brakuje.

Bardzo fajny

Ejli napisał:

Na pisaniu się kompletnie nie znam,ale mimo wszystko czegoś mi w tym tekście brakuje.

czegoś. Własnie. czegoś.
No tak, dziewczyna była, spadła, i papa. Lekko... Hymhym, zalatuje nudą. Ten watek można rozwinać na co najmniej parenaście zdań. No tak, najpier siedziala. zaczęła się kołysać, drzewo się złamało. Ale dlaczego obudziła sie przywiązana do krzesła? Gdzie? Skąd to się wzięło? Rozwiń to.

Mogła słuchać muzyki na nowym mp3, ale nie mogła słuchać mp3, samego w sobie.
Rozwiń to, brakuje opisów, np.:
"Było około godziny 21.30. Jak co dzień Andrea siadała na gałęzi drzewa i słuchała muzyki na swoim nowym MP3. Ubrana była już w piżamę, gdyż powinna już iść spać. Jednak cały czas ciągnęło ją coś, aby tu przyjść. Zaczęła się kołysać w rytm muzyki, jednak pod wpływem jej ciężaru, niezbyt gruba gałąź drzewa zerwała się. Dziewczyna spadła, a na jej nogi opadło kilka cieńszych gałęzi.
- Ała! - jęknęła.
Spojrzała w górę: wielka gałąź spadała jej na głowę, jednak ona, pod ciężarem innych części drzewa nie mogła się poruszyć.

Obudziła się przywiązana do krzesła. Rozejrzała się dookoła. Wszędzie leżały gazety, a ona sama znajdowała się na środku jakiegoś dziwnego pomieszczenia. Nie mogła sobie przypomnieć, jak się tam znalazła. Pamiętała tylko, że uderzyło ją coś w głowę..."

Popatrz na pogrubiony tekst. Zobacz, ile można jeszcze dopisać

Dobra. Poprawie to. Dzieki za rady.
Zmienione

Nie mogę się doczekać reszty. Ciekawe jak się sKOŃczy.

Bardzo fajne, czekamy na ciąg dalszy

Ciąg dalszy będzie jutro.

pisz dalej xd

W budowie.

W budowie.

Zaczęło się fajnie mam na myśli pierwszą część, ale następne... Cóż, język, którym piszesz czy też sama fabuła nie zbyt mi się podoba.

Oj, nie sugeruj się tym. Piszę co się w mojej głowie pojawia. Ten tekst związany jest z moimi snami. Chcesz? Mogę poprawić.

Nie sugeruj się tym, co ja piszę mam dość... hmm... wygórowane wymagania.

powiem tak - zdania krótkie, myśli urywane... Trzeba poprawić bardzo, ale to bardzo dużo. jak chcesz, mogę podpowiedzieć z czymś. pisz GG - 13094766