Witamy na Zagrodzie Mgły, największym, nieoficjalnym forum o Howrse! Wymień się pocztówką! Klik! Kanał na YT o Howrse - serdecznie zapraszamy! Klik! |
|
| Żeby to jeszcze ciekawe było... | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Gru 12, 2012 8:50 am | |
| Uwaga! W pierwszej części przeważa dialog, ponieważ musiało go być tam dość sporo. Taka była moja wizja ^^ Na początku dziewczyna jest wrażliwa i bardzo uczuciowa, więc nie dziwcie się, że płacze z byle powodu ; ) Rozdział 1Czy to musi tak boleć? Czy tylko mnie przydarzają się takie rzeczy? Zapewne nie... Z reguły nie użalam się nad sobą, ale to mnie przerosło... Może zacznijmy od początku. ~~~~~~ - Mamo! - krzyknęła Akuro, a jej głos rozległ się po całym mieszkaniu. - Nie marudź, przecież już to omawiałyśmy. - Nie chcę się wyprowadzać. - Wiem kochanie. Dla każdego jest to spore.. hm.. wyzwanie? Nie wiem, czy to dobre określenie. Przecież nie stracisz kontaktu ze znajomymi. - Ale to jest tak daleko! - czternastolatka załamała ręce, osunęła się na łóżko i ukryła twarz w dłoniach. - Skarbie - pani Clive usiadła obok córki - wiem, że jest ci ciężko zostawić to wszystko, ale sama wiesz, że tam będzie nam się żyło lepiej. - Wiem... - Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to dla ciebie łatwe, dla mnie i Oli też nie. Tylko pomyśl: nowa praca, nowy dom, nowi znajomi, nowe otoczenie... Każda z nas będzie przeżywała to samo, ale nikt nie zabroni wam tutaj wracać. Pamiętaj o tym - kobieta pocałowała dziewczynę i wyszła z pokoju. - Nowy dom... - powiedziała Akuro sama do siebie. - Dom. Zawsze chciałam mieć dom. W sumie to nie powinno być tak źle - wstała z łóżka i podeszła do biurka. - No i będę miała bliżej do stajni. Dwa dni później... Akuro wstała z łózka i podeszła do okna. - Piękna pogoda, w końcu czuć, że to maj - ubrała kapcie i pobiegła do kuchni. - Widzę, że humorek dopisuje? - zapytała mama, kiedy dziewczyna z hukiem usiadła przy stole. - A jak! Patrzy jaki śliczny dzień! I w dodatku dzisiaj jedziemy do nowego domu... - Czyli jednak się przekonałaś? - Jak widać - wstała i podeszła do mamy. Była od niej niewiele niższa, więc z łatwością dała jej całusa w policzek, a następnie wzięła kromkę chleba z dżemem i zjadła w pośpiechu. - Gdzie ci tak spieszno? - Pożegnać się. Idę się ubrać - krzyknęła i popędziła do swojego pokoju. Stanęła przed szafą i wybrała ciuchy, które następnie założyła. Przejrzała się w lustrze i poszła do łazienki wykonać standardowe poranne czynności. Po wyjściu z łazienki rzuciła okiem na spakowane walizki z ciuchami, puste biurko i szafę oraz meble, na których świeciło pustkami. Wybiegła z mieszkania z szerokim uśmiechem zarzucając torbę na ramię, a jej niebieskie włosy zalśniły na słońcu. Pięknie komponowały się z niebieskimi trampkami, jeansowymi spodenkami oraz czarną bokserką, którą widać było pod cienkim, jasnoniebieskim materiałem z siateczki, który odkrywał jej jedno ramie. - Cześć Su! - krzyknęła Akuro widząc przyjaciółkę i podbiegła do niej. - No hej Aku - Su pocałowała dziewczynę w policzek i usiadła na ławce. Jej długie, jasne włosy opadły na ramiona. - I jak tam? Mocno przeżywasz przeprowadzkę? - Co to za pytanie? Wiadomo. Nie chcę cię zostawiać. Ciebie i Nataniela. - A propos Nataniela... - Coś się stało? - Akuro zeskoczyła z ławki i zaczęła wpatrywać się w przyjaciółkę swoimi wielkimi, zielonymi oczami. - Nie, nic się stało. W każdym razie jemu nie. Wiem, że ci się podoba i.. - Hola, hola! On mi się nie podoba! To tylko przyjaciel. - Obie wiemy jaka jest prawda, nie oszukuj się. - Nie oszukuję. Mówię jak jest. - W każdym razie, on chodzi z Melanią. - CO?! - dziewczyna była w szoku. - Dlaczego on mi tego nie powiedział? - No wiesz.. on wie, że ci się podoba. Nie chciał cię ranić. - Jaa... ale... - nastolatka ledwo powstrzymywała łzy. - Kochana, spokojnie - Su wstała i przytuliła przyjaciółkę. - Przecież to nie koniec świata. - Ale to mój przyjaciel. Wiesz jak to jest, kiedy przyjaciel skrywa przed tobą tak ważną rzecz?! - Akuro zaczęła szlochać. - Spokojnie... Stały tak kilka minut, aż w końcu dziewczyna wzięła się w garść. - Okej, wyjaśnię to z nim, nie ma sensu płakać - powiedziała wycierając łzy. - No i taką cię zapamiętam! - koleżanki przytuliły się i pożegnały. - Gdzieś ty była?! - zawołała Ola, kiedy Aku wróciła do domu. - W parku. Wyluzuj, siostra. - Przecież zaraz wyjeżdżamy, a ty nawet nie jesteś spakowana. - Jestem. Muszę tylko.. - Nie fatyguj się. Mama już spakowała ci pościel. I tak na marginesie - wszystkie nasze meble już pojechały. - Dziewczynki, chodźcie już! - Krzyknęła pani Clive z podwórka. Siostry pomaszerowały do samochodu i pojechały do nowego domu. Rozdział 2 Kiedy rodzina wjechała do miasteczka Twinborg od razu w oczy rzuciła im się duża ilość roślinności. Wszystko aż promieniowało zielenią. Mijając kolejne domki w ogródkach widać było różnorodne pod względem kolorystycznym, i nie tylko, kwiaty, krzewy oraz owoce na drzewach. Przy każdej działce całość zawsze komponowała się ze sobą tak, że dawała cudowny efekt i przyciągała wzrok. Każdy detal był dopracowany perfekcyjnie, a każdy dom i ogród nieskazitelnie czysty. Po niespełna dziesięciu minutach jazdy oczom dziewczyn ukazał się duży ogród z rozmaitymi drzewami, krzewami, kwiatami... Pozornie taki sam, a jednak inny. W tle można było dostrzec budynek. Piękny, biały dom z czarnym dachem. Podjechały bliżej i dostrzegły detale. Dom miał czarne wykończenia i drzwi. W oknach na parterze można było zobaczyć firanki, za to na piętrze - zasłonięte do połowy rolety. W oknach na drugim piętrze nie było nic. Stały puste, jakby zapomniane. - No dziewczyny, wysiadamy - głos matki wyrwał Akuro z zamyślenia. Szybko się otrząsnęła i wyskoczyła z auta. Ukazał jej się obraz posiadłości w całej okazałości. Ze zdumienia zakryła ręką usta. - I jak? Podoba się wam? - Mamo.. to jest.. aż brak mi słów. Ten dom jest po prostu cudowny! - wykrzyknęła niebieskowłosa i rzuciła się mamie na szyje. - Aku ma rację. Jest genialny - potwierdziła Ola i przytuliła się do ściskających się matki i córki. - Wprost nie wierzę, że będę tutaj mieszkała! - Wejdźcie do środka, ja zaparkuję auto w garażu - mama dała dziewczyną klucze, a te pobiegły przez ogród do domu i otworzyły wielkie, dźwiękoszczelne drzwi. - O MÓJ BOŻE! - wykrzyknęły zgodnie, gdy zobaczyły wielkie, czarne schody zabudowane z boku. Z lewej strony była ścianka, która kończyła się zaraz przy pierwszym stopniu i przylegała ściśle do boku konstrukcji. - Przecież to jest bajka! To na pewno nasz dom? Czy ja śnię? Boże! Przecież to nie nasze meble! - w głowie Oli rodziło się tysiąc pytań na sekundę, tym więcej, czym więcej widziała, a w salonie, który znajdował się zaraz po lewej stronie schodów, było co oglądać. - Uspokój się, siostra - powiedziała żartobliwie Akuro i podeszła do niej. - Nie zaprzątaj sobie główki takimi pytaniami, choć mnie też to nasunęło się na myśl. Gdyby to był sen, na pewno by mnie w nim nie było, bo to raczej nie jest koszmar? - obie zaczęły się śmiać do rozpuku. Nagle drzwi otworzyły się z trzaskiem, a do domu weszła mama. - I jak? Podoba się? - I ty się jeszcze pytasz? Jest świetny! - odpowiedziała Ola. - No to idźcie do swoich pokoi. Musicie się rozpakować. Kiedy skończycie zejdźcie na dół, do kuchni. Jakoś wszystko znajdziecie - zapewniła je mama i udała się do pokoju po prawej od schodów, czyli jadalni. Dziewczyny obserwowały ją chwilę, a gdy zniknęła za łukiem dzielącym jadalnię i kuchnię - wbiegły na schody. Kiedy stanęły u ich szczytu był zdezorientowane. Nie wiedziały, w która stronę pójść, który pokój należy do której. - Em.. co robimy? - zapytała Olka i zaczęła przemierzać wzrokiem wąski biały korytarz, na końcu którego znajdowała się szklana ściana, najprawdopodobniej było to okno, które przykrywało ją całą. Było one podzielone na cztery mniejsze części. - Jak to co? Szukaj! - odpowiedziała z uśmiechem jej siostra i wolnym krokiem przemierzyła korytarz, aż znalazła się przy oknie. Widok był nieziemski, bowiem rozciągał się na ogrody, które okalały dom z lewej strony. Widać też było kawałek winorośli, który okalał całą boczną ścianę domu. - Jak tu pięknie.. - wyszeptała. - Aku! Aku! - dziewczyna nagle usłyszała głos siostry. - Coś się stało? Gdzie jesteś?! - wykrzyknęła Akuro, odwróciła się do okna plecami i rozejrzała się po korytarzy, który okazał się... pusty. - Jak to gdzie? Jestem tutaj. W pokoju. - Wiesz ile tutaj jest pokoi? - nagle drzwi znajdujące się na przeciwnym końcu holu otworzyły się i wyłoniła się z nich szczupła postać, której jasnobrązowe, krótkie włosy na chwilę rozwiał wiatr, który raz po raz wdzierał się na piętro przez uchylone górne okienka. - Znalazłam twój pokój - rzekła Ola z wielkim uśmiechem. Jej siostra od razu podeszła do drzwi wykonanych z ciemnego drzewa Wenge i przekroczyła próg pokoju. (...) Weszła wolnym krokiem i stanęła na środku wielkiego, białego, włochatego dywanu. Przed nią znajdowało się takie samo okno jak te z korytarza z jedną tylko różnicą - te było o wiele, wiele większe, bowiem pokój zajmował prawie całe lewe skrzydło domu. Z niego roztaczał się widok na ogród oraz płot, który wydzielał granice posiadłości. Za nim malowały się piękne pola, a w oddali - las. Po prawej stronie od wejścia, w rogu stały dwa stojaki na gitary, a obok nich fioletowa, puchata poduszka, która była czymś w rodzaju fotela. W odległym kącie pokoju widać było wyróżniające się na tle fioletowych ścian białe drzwi, a kilka metrów przed nimi kolejne identyczne wejście. Z lewej strony znajdowało się piękne łóżko z fioletowo-białą pościelą, a przy równoległej ścianie, a raczej szybie, widniało biurko połączone prostopadle z meblościanką. Biel i ciemne drzewo Wenge świetnie się ze sobą komponowały. Akuro nie umiała wydusić z siebie słowa. W gardle urosła jej wielka gula, a do oczu napłynęły łzy. - Co ci się dzieje? - zapytała zmartwiona Ola. - Nic się nie dzieje. Po prostu.. sama widzisz. To jest wymarzone miejsce. - Prawda. Oby moje "królestwo" było równie piękne. Spadam go szukać. Trzymaj się. - Idź Alex, idź - wymamrotała Akuro jeszcze w szoku. - Alex? - Ola zatrzymała się w pół kroku i odwróciła do siostry, która w dalszym ciągu stała do niej plecami. - Tak jakoś mi się powiedziało.. - na te słowa dziewczyna wyszła zamykając za sobą drzwi. Wraz z ich trzaskiem Aku osunęła się na dywan i usiadła podciągając nogi pod brodę. - To jest tak piękne... nie wierzę - wyszeptała drżącym głosem. Na razie to tyle, taka tam "amatorszczyzna". Napiszcie co sądzicie, co mogę zmienić etc.
Ostatnio zmieniony przez Hoping. dnia Sro Gru 26, 2012 1:27 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Doryda Nowy
Nick w grze : Orion_Star Liczba postów : 20 Dołączył : 12/12/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Gru 19, 2012 3:06 pm | |
| Mi się podoba i czekam na rozwój wydarzeń. Wygląda jak początek książki dla nastolatek, a jakieś 6-7 lat temu lubiłam czasem jakąś przeczytać... Interesująca kreacja głównej bohaterki, taka błękitna panna. I to imię... Czyżby inspiracja Japonią lub innymi azjatyckimi rejonami? | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Gru 19, 2012 3:28 pm | |
| - Doryda napisał:
- I to imię... Czyżby inspiracja Japonią lub innymi azjatyckimi rejonami?
Japonia, trafiłaś + bardzo dziękuję za opinię, motywuje do pisania ) | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Gru 19, 2012 4:15 pm | |
| Rozdział 3 Akuro obudziła się z bólem głowy. Nie myśląc długo nad jego przyczyną usiadła na skraju łóżka i wciągnęła na stopy białe włochate kapcie a'la Emu, które sięgały jej do połowy piszczela. Całą niedzielę chciała poświecić na "badanie" zakamarków domu i dogłębne poznawanie każdego pokoju cal po calu. Wiedziała, że zajmie jej to bardzo dużo czasu, ale zbytnio się tym nie przejmowała. Chciała tylko uciec od myśli o nowej szkole, która nie dawała jej spokoju. Nagle drzwi pokoju uchyliły się, a przez szparę do pokoju wraz z jasnobrązową, potarganą od snu czupryną wpadł jasny promień światła. Postać wsunęła się do pokoju i zamknęła za sobą drzwi. - Co tak patrzysz? - zapytała Aku z wyraźnym zdziwieniem oraz lekkim podenerwowaniem. - Pukać to nie łaska? - Jeny, co ci się dzieje? Tak wcześnie, a ty już w złym humorze - Ola zmieszała się i zaczęła spacerować po pokoju, od ściany do ściany i przyglądać się wszystkiemu. - Mało tutaj... ciebie. - Co ty bredzisz? - Mało. Tutaj. Ciebie. Nie rozumiesz? - Dziewczyno, błagam cię. Boli mnie głowa, jestem niewyspana, a na zegarze nawet nie ma szóstej i ty każesz mi myśleć? Mi? - Akuro popatrzała w stronę siostry i przyglądała się jej przez chwile, po czym złapała się za głowę, ponieważ ból się nasilił. - Chodzi mi o to, że mało tutaj twojej osobowości, twojego charakteru. Nie ma zdjęć koni na ścianach, nie ma poprzypinanych na tablicy korkowej informacji i fotek przedstawiających ciebie, Su, Nataniela... Jedyne co, to twoje medale i puchary na tej półce - Ola wskazała ręką meblościankę. - Ale mimo to, nie czuję się jak w twoim pokoju. - W sumie to masz rację, ale byłabym ci wdzięczna gdybyś łaskawie mogła się z tą ulotnić. - Coś powiedziałam nie tak? - Nie. Nie o to mi chodzi. Chcę zostać sama, już ci mówiłam, że źle się czuje, a teraz wyjdź. Wyjdź zanim powiem coś, czego nie chcę. Naprawdę - w tym momencie dziewczyna odciągnęła wzrok od mebli i spojrzała w błyszczącą zieleń w oczach siostry. - Nie gap się, wyjdź. Proszę cię... - Okej, ale wrócę. Nie wyglądasz za dobrze - trzynastolatka zaczęła zmierzać do wyjścia. - Daruj sobie. Kilka minut później Akuro wstała z łóżka i podeszła do drzwi w kącie pokoju. Lekko nacisnęła klamkę i pchnęła je. Oczom jej ukazała się wykafelkowana łazienka. Kolorowe płytki układały się w spójną całość. Dziewczyna wzięła szybki prysznic i postanowiła przejrzeć swoją garderobę, która była wypełniona jej ciuchami już kiedy przyjechała, więc nie zdążyła się z nią zapoznać. Drzwi otworzyły się i zobaczyła rozsuwane drzwi. Na wprost niej, na dłuższej ścianie, drzwi były podwójne. Postanowiła otworzyć je jako pierwsze. - Swetry, bluzy i kurtki, okej. A co mamy po prawej? - rozsunęła drugą część drzwi. Dwie części rozdzielała drewniana przegroda. Aku od razu zrozumiała dlaczego - po prawej stronie znajdowały się spódniczki, szelki i kilka sukienek. - A więc garderoba poukładana według pór roku, ciekawie. Dobrze, że powiesili te rzeczy. Pomysłowo. Podeszła do następnych drzwi, drzwi, które odsłoniły jej się jako pierwsze. Otworzyła je delikatnie i ujrzała bluzki - bokserki i inne z krótkimi rękawkami lub ramiączkami poukładane starannie na półkach. - Czyli tutaj mamy bluzki letnie - powiedziała do siebie. Zjechała wzrokiem na dół zauważyła również jej siateczkowe, i nie tylko, narzuty na bokserki oraz cienki bluzy. - Ciekawe co jeszcze mnie miło zaskoczy? - uśmiechnęła się i odwróciła do równoległej ściany. Na tej jednak nie było drzwi, lecz wbudowane, podświetlane półki na połowie ściany, a na drugiej stojaki na biżuterię. Podeszła bliżej. - Dobra, tutaj mam dodatki. A tutaj zapewne buty? - odwróciła się w prawo, prostopadle do poprzedniego obiektu jej zainteresowania. - Pewnie poukładanie w coś typu trampki do trampek, vansy do vansów - pomyślała i otworzyła jedną z szuflad komody na buty. Nie myliła się. Ta szuflada była największa, ponieważ znajdowały się w niej trampki, więc zajmowała całą szerokość mebla. Zamknęła szufladę i otworzyła drugą. Ta była mniejsza, zajmowała tylko połowę szerokości. - Właściwie po co mi tyle butów? - zapytała sama siebie i odwróciła się znowu do ściany z dwiema szafami. Obok nich znajdowały się jeszcze jedne drzwi. Otworzyła je i zobaczyła to, czego się spodziewała - spodnie, spodenki i tym podobne. Dziewczyna pokręciła się jeszcze chwilę po garderobie, przestudiowała wszystko i udała się do kuchni. z - Cześć kochanie - przywitała ją mama z wielkim uśmiechem na twarzy. Jej blond włosy zalśniły w blasku pięknego, porannego wschodu słońca. - Jak się czujesz? Mizernie wyglądasz - dodała z troską w głosie i podeszła do córki szurając kapciami o drewnianą podłogę. - Głowa mnie boli, ale to nic - szybko odpowiedziała Akuro i odwróciła głowę w stronę okna, aby uniknąć spojrzenia matki, które zdradzało, że nie wierzy córce ani trochę. - Mamo! - dziewczyna nie wytrzymała - Naprawdę nic mi nie jest. Nie patrz tak na mnie. - Weź tabletkę i kładź się do łóżka. - Ale chyba mogę wyjść? - Zobaczymy - mama Aku powiedziała to tonem, który dawał do zrozumienia, że dyskusja została zakończona i żadnych "ale" nie będzie brała pod uwagę. - Wychodzę za 10 minut i wrócę późno, mam masę spraw do załatwienia - oznajmiła i wyszła z kuchni w kierunku holu. Niespełna pół godziny później ból głowy nieco ustał i starsza córka pani Clive postanowiła zacząć oglądać dom. Od pięknego, malowniczego parteru, aż do drugiego piętra. Lecz to piętro nie było zwykłe, wiedziała to od początku. Wychodząc z ostatniego pokoju na piętrze udała się do białych drzwi, które położone były po lewej stronie od wejścia do jej pokoju. Stanęła przed nimi i otworzyła je. Ukazały jej się piękne, wykonane z jasnego drewna schody prowadzące w górę. Dziewczyna przymrużyła oczy próbując przyzwyczaić je do mroku jaki tam panował, mimo tego, że z oświetlonego korytarza do środka wpadało światło. Nie oświetlało zbyt wiele, ledwie kilka pierwszych stopni. Aku zerknęła po ścianach w poszukiwaniu włącznika, aż w końcu znalazła go i nacisnęła. Żarówka rozbłysnęła jasnym światłem, aby zaraz później pomrugać kilka razy i ponownie zatopić pokój w ciemnościach. - To się mogło zdarzyć - pomyślała Akuro. - Zwykły przypadek. Po prostu wejdę tam po omacku - idąc za wewnętrznym głosem niepewnie stanęła na pierwszym stopniu, potem na kolejnym, aż cienkie strugi światła z korytarza przestały w ogóle pomagać i zostawiły ją sam na sam z mrokiem i głuchą ciszą, która przenikała ją całą. Zdawało jej się, że słyszy bicie własnego serca i szum krwi w mózgu. Mimo to nie zwątpiła i postawiła kolejny krok. Stanęła przed drzwiami i przekręciła ich klamkę, jednak one pozostawiły za sobą tylko głuchy dźwięk odbijający się gdzieś w głębi, daleko już za dziewczyną. Jednak nie chciała się poddać i spróbowała kolejny raz. Ani drgnęły. Wydała z siebie cichy jęk zwątpienia i rozczarowania. Odwróciła się na pięcie i zbiegła ze schodów przeskakując po dwa stopnie, a gdy była już na dole z hukiem zatrzasnęła za sobą drzwi. Pisane jak widać późno, ale myślę, że dobrze wyszło | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Gru 26, 2012 2:29 pm | |
| - Cześć kochanie - przywitała ją mama z wielkim uśmiechem na twarzy. Jej blond włosy zalśniły w blasku pięknego, porannego wschodu słońca. - Jak się czujesz? Mizernie wyglądasz - dodała z troską w głosie i podeszła do córki szurając kapciami o drewnianą podłogę. - Głowa mnie boli, ale to nic - szybko odpowiedziała Akuro i odwróciła głowę w stronę okna, aby uniknąć spojrzenia matki, które zdradzało, że nie wierzy córce ani trochę. - Mamo! - dziewczyna nie wytrzymała - Naprawdę nic mi nie jest. Nie patrz tak na mnie. - Weź tabletkę i kładź się do łóżka. - Ale chyba mogę wyjść? - Zobaczymy - mama Aku powiedziała to tonem, który dawał do zrozumienia, że dyskusja została zakończona i żadnych "ale" nie będzie brała pod uwagę. - Wychodzę za 10 minut i wrócę późno, mam masę spraw do załatwienia - oznajmiła i wyszła z kuchni w kierunku holu. Niespełna pół godziny później ból głowy nieco ustał i starsza córka pani Clive postanowiła zacząć oglądać dom. Od pięknego, malowniczego parteru, aż do drugiego piętra. Lecz to piętro nie było zwykłe, wiedziała to od początku. Wychodząc z ostatniego pokoju na piętrze udała się do białych drzwi, które położone były po lewej stronie od wejścia do jej pokoju. Stanęła przed nimi i otworzyła je. Ukazały jej się piękne, wykonane z jasnego drewna schody prowadzące w górę. Dziewczyna przymrużyła oczy próbując przyzwyczaić je do mroku jaki tam panował, mimo tego, że z oświetlonego korytarza do środka wpadało światło. Nie oświetlało zbyt wiele, ledwie kilka pierwszych stopni. Aku zerknęła po ścianach w poszukiwaniu włącznika, aż w końcu znalazła go i nacisnęła. Żarówka rozbłysnęła jasnym światłem, aby zaraz później pomrugać kilka razy i ponownie zatopić pokój w ciemnościach. - To się mogło zdarzyć - pomyślała Akuro. - Zwykły przypadek. Po prostu wejdę tam po omacku - idąc za wewnętrznym głosem niepewnie stanęła na pierwszym stopniu, potem na kolejnym, aż cienkie strugi światła z korytarza przestały w ogóle pomagać i zostawiły ją sam na sam z mrokiem i głuchą ciszą, która przenikała ją całą. Zdawało jej się, że słyszy bicie własnego serca i szum krwi w mózgu. Mimo to nie zwątpiła i postawiła kolejny krok. Stanęła przed drzwiami i przekręciła ich klamkę, jednak one pozostawiły za sobą tylko głuchy dźwięk odbijający się gdzieś w głębi, daleko już za dziewczyną. Jednak nie chciała się poddać i spróbowała kolejny raz. Ani drgnęły. Wydała z siebie cichy jęk zwątpienia i rozczarowania. Odwróciła się na pięcie i zbiegła ze schodów przeskakując po dwa stopnie, a gdy była już na dole z hukiem zatrzasnęła za sobą drzwi. Opierając się o nie plecami zjechała w dół i usiadła na miękkiej, popielatej wykładzinie. Głowa zaczęła jej pulsować jeszcze bardziej. Usłyszała ciche szepty. Ktoś wypowiadał jej imię błagalnym tonem. Przekręciła głowę w prawo, ale na korytarzu nikogo nie ujrzała. Podniosła się na drżących nogach i weszła do swojego pokoju. Osunęła się na łóżko i skuliła w kłębek cichutko szlochając. Ból był przeraźliwy. Czuła, że jej głowa jest rozrywana na tysiące kawałków. Jednocześnie odczuwała obecność w pokoju. Obecność wielu osób, ale jednej szczególnie. Ból uniemożliwiał jej zidentyfikowanie tej osoby. Naraz wszystko ucichło. Szepty ustały, ból stał się ledwie wyczuwalny, a uczucie obecności innych odeszło w niepamięć. Akuro czuła tylko zimny dotyk czyjejś dłoni, a jej ciało stało się lekkie, jakby zaraz miało poszybować w stronę nieba. - Co ci się stało? - usłyszała gdzieś obok siebie. Lecz głos nie był blisko, był odległy, jakby musiała go szukać pośród tej błogości, która ja przepełniała. Nie chciała żeby ta chwila się skończyła, lecz otworzyła oczy słysząc zmartwiony głos powtarzający wciąć te same słowa. Zapłakane fioletowe oczy spoglądały na nią ze zdziwieniem. Zawsze dziwił ją ich kolor. Był taki... inny. Nienaturalny. Lubiła je fotografować. - Boże, powiedz coś! - C-oo? - wybełkotała Akuro i spojrzała w głębie tęczówek swojej siostry, której ramiona teraz czule ją obejmowały i zagłuszały wszystko do wokół. Cały świat zdawał się nie istnieć. - Skąd ty tu-utaj? - Mało ważne. Ważniejsze co się z tobą dzieje?! - Ola wypuściła ją z objęć i wstała z łóżka. Ból głowy znowu powrócił. - Nie! - krzyknęła starsza siostra i chwyciła drugą za rękę. - Co się z tobą... - nie zdążyła dokończyć, bo jej rozmówca zniknął za drzwiami łazienki. - Nie rozumiem cię - powiedziała i wyszła. Cokolwiek to jest - pomyślała - na pewno im o tym nie powiem. Bóle powracały codziennie, lecz za każdym razem znikały, gdy Ola dotykała swojej siostry. Była to następna dziwna, niewyjaśniona sprawa, których przez kilka miesięcy nagromadziło się sporo. Jedną z nich, najważniejszą, która męczyła głowę Aku, było to, gdzie ich matka znika każdego dnia i dlaczego. Wyjeżdżała z domu coraz częściej i na dłużej, a jej wygląd znacznie się zmienił. Wyszczuplała, lepiej się ubierała. Przez głowę dziewczyny przechodziły różne myśli, ale stanęło na tym, że ma kogoś. Tylko czy na pewno?
Nie wypada pisać posta pod postem, ale musiałam :C | |
| | | Carmellis Raczkujący
Nick w grze : Carmellis Liczba postów : 61 Dołączył : 31/10/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Czw Gru 27, 2012 6:27 am | |
| Świetne, masz talent do pisania Z niecierpliwością czekam na dalszą część Czytając to nie mogłam przestać , a tutaj... koniec | |
| | | EveDallas Moderator
Nick w grze : EveDallas Liczba postów : 4676 Dołączył : 22/11/2011
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Czw Gru 27, 2012 7:56 am | |
| Widzem wpływ SF. duży wpływa SF. | |
| | | hanka1998 ZAGRODZIANIN
Nick w grze : hanka1998 Liczba postów : 5814 Dołączył : 29/11/2011
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Czw Gru 27, 2012 8:50 am | |
| Ładnie, podoba mi się | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Pią Gru 28, 2012 8:20 pm | |
| - EveDallas napisał:
- Widzem wpływ SF. duży wpływa SF.
Ponieważ jest to opowiadanie, które piszę (pisałam...) na SF. | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Wto Sty 01, 2013 3:56 pm | |
| Rozdział 4 Wakacje strasznie się dłużyły. Z każdym dniem ból był coraz silniejszy, szepty głośniejsze, a ludzie dookoła bardziej irytujący. Na początku sierpnia Aku wpadła w mieście na dziewczynę, którą widziała już wcześniej w szkole. Była jedną z "elity". - Przepraszam - wymamrotała i podała dziewczynie rękę. - Ja.. - Nie kłopocz się i zjeżdżaj stąd. - O co ci chodzi? Jakim prawem tak do mnie mówisz! - dziewczyna sama nie wiedziała dlaczego tak głośno zaczęła krzyczeć. Słowa same wypływamy z jej ust. Zmierzyła dziewczynę od jej chudych nóg, poprzez przekłuty pępek, który odsłaniał purpurowy top, aż po sam czubek brązowej czupryny. - Za kogo ty się uważasz?! - No, no.. ostra jesteś. Przyjdź dzisiaj na Blood Street. - Co?! - K a ż d y chciałby być na twoim miejscu, więc się ciesz, mała. To twoja j e d y n a szansa, żeby się wybić, szaraczku. Podrasuję cię trochę.
Po południu Aku udała się w umówione miejsce, a Eva, bowiem tak miała na imię, zaciągnęła ją do sklepu i kupiły razem parę ćwieków, agrafek i innych dodatków.
Wieczorem garderoba Akuro była już odnowiona. Mogła stać się jedną z nich. Częścią szkoły. Nie zwykłą dziewczyną z ostatniej ławki, cichą myszką. Mogła być kimś więcej. Kimś znanym, lubianym, atrakcyjnym i pożądanym.
- Masz czaderski dom - odezwała się Eva. - Tylko te zdjęcia na tablicy korkowej i w ogóle. Kto to jest? - Moja przyjaciółka. - Chrzanić to! Teraz masz lepsze znajome - wykrzyknęła i odpaliła papierosa. - Masz, sztachnij się. No dawaj, wiem, że chcesz. Masz problemy, widzę to. Pomaga, wyluzuj. Nic ci nie będzie - po tych słowach dziewczyna lekko się uspokoiła i w walącym sercem wzięła papierosa do ust. - I jak? Niezłe, co? - Daje kopa. - Moja krew. Chodź ze mną! - pociągnęła Aku za sobą.
Wylądowały w zatłoczonym nocnym klubie. Eva nie musiała się zbytnio wysilać, aby wpuszczono je do środka. Przy barze stał młody mężczyzna, tylko tyle zauważyła Akuro, ponieważ tamta pociągnęła ją do jakiegoś stolika w kącie, w oddali. Spędziły tam noc pijąc, paląc i tańcząc.
Nad ranem Aku obudziła się z kacem, a obok wyczuła czyjąś rękę. Była ro ręka Ev, która spała obok niej po zabawie. Głowę Akuro zaprzątały myśli typu: "Co ja zrobiłam?!", "Jak mama się dowie?!". Ale z drugiej strony czuła się wyluzowana i bezpieczna w towarzystwie Evy. Wszystko co robiły pomagało jej się odstresować. Czuła, że to jej życie i zrobi co tylko będzie chciała.
Dziewczyny żyły tak aż do następnych wakacji. Alkohol, papierosy, narkotyki, nocne wypady, ucieczki z domu, wagary. Tak teraz wyglądało życie Aku. Nie widziała w tym nic złego. W końcu to j e j życie. Ona o nim decyduje. Kilka dni później dziewczyny wróciły nad ranem do domu, w którym o dziwo, zastały matkę Akuro. Była wstrząśnięta. - COŚ TY ZROBIŁA?! - krzyczała wpatrując się w powiększone źrenice córki. - Nie drzyj się na mnie! Nie rozumiesz mnie. Nie obchodzę cię! Zostawiasz mnie kiedy tylko masz okazję, nie spędzasz ze mną czasu. Czego oczekujesz?! Potulnej córeczki, która s a m a wychowa siebie oraz drugą pociechę? Grubo się mylisz! Nie będziesz mi rozkazywała. To moje życie i nie wpieprzaj się w nie! - Jak śmiesz tak do mnie mówić? Nie tak cię wychowałam. - Ty mnie nie wychowałaś! Nie ma cię w domu. Wiecznie nie ma cię w domu. - Ciesz się, że masz ten dom! - Wolałabym mieszkać z menelami, niż w tym domu - oznajmiła podwyższonym tonem i wbiegła na schody. Przez długie godziny pani Clive płakała rozmyślając nad sytuacją. Jak mogłam tego nie zauważyć? - myślała. - Przecież to moja córka. Od jak dawna to trwa? Jestem beznadziejną matką.
Kłótnie powtarzały się dzień w dzień. Sytuacja wykańczała obie. Akuro znajdowała ukojenie w przyjaciółce, używkach oraz okaleczaniu się, a jej matka nie znajdowała go wcale. Nie radziła sobie.
- Co ja mam zrobić? - Nie płacz mamo, będzie dobrze. To tylko taki... okres - pocieszała ją młodsza córka.
Nienajlepszy kawałek, tak mi się wydaje.... ;x
Ostatnio zmieniony przez Hoping. dnia Pon Sty 21, 2013 11:24 am, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | hanka1998 ZAGRODZIANIN
Nick w grze : hanka1998 Liczba postów : 5814 Dołączył : 29/11/2011
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Sty 02, 2013 4:59 am | |
| zUa Akuro. Brałam ją za taką grzeczną pannę, a tu nagle taka zmiana. Typowy opis części dzisiejszej młodzieży (bez obrazy dla drugiej części dzisiejszej młodzieży ). A błędów Ci nie wytknę, bo jakichś specjalnie rażących nie ma | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Czw Sty 03, 2013 10:01 am | |
| Teraz mam w głowie piękny zarys dalszego ciągu. ^^ Dziękuuuję za opinię <3 | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Sty 09, 2013 12:32 pm | |
| Rozdział 5 Akuro (Uwaga! Część z gatunku "romans"!)
Słuchałam muzyki siedząc pod ścianą na jednym ze szkolnych korytarzy i spoglądałam w jeden punkt na podłodze. Byłam bardzo wciągnięta w piosenkę. Studiowałam ją w głowie. Chłonęłam każde słowo, każdy dźwięk instrumentów. Nagle zauważyłam przed sobą parę butów. Mówią, że po nich można poznać człowieka. Kto wie? Inne buty przesuwały się wielkimi krokami w kierunku sal lekcyjnych, ale nie te. Mocno sprane czerwone trampki z grubą podeszwą wciąż stały przede mną. Podniosłam wzrok. Jego twarz. Jego oczy. Jego włosy. Czy to możliwe? Stał ze wzrokiem utkwionym w moim. Nie wiedziałam co zrobić. Zgrabnie wyciągnął rękę w moim kierunku. Chwyciłam ją delikatnie. On pociągnął mnie z taką siłą, że stanęłam na równe nogi i wylądowałam w jego ramionach. Ten zapach. To ciepło emanujące z jego ciała. Wtuliłam się w niego mocniej. Co tutaj robił? - Przejdziemy się gdzieś? - zapytał. - Jasne, chodź. - Nie teraz - odsunął mnie od siebie. - Przecież masz lekcje. - A co mnie to obchodzi? Chodź - pociągnęłam go za rękę, ale napotkałam opór. - Co do... - Przestań - odwrócił się do mnie plecami i wypuścił moją dłoń. - Po tej lekcji nie masz już żadnych, więc przyjdź do parku obok szkoły. Jeśli się dowiem, że zwiałaś, zapomnij o spotkaniu. - Ale... - chciałam coś powiedzieć. Sama nie wiem co. Chciałam zrobić cokolwiek, aby zatrzymać go przy sobie dłużej. Chociażby na chwilę. Tylko dlaczego on musiał się tak cholernie troszczyć? No dlaczego?! Lekcja była nudna, więc cały czas słuchałam muzyki w ostatniej ławce. Cały czas, aż nauczycielka wywołała mnie na środek i kazała rozwiązać zadanie. - No to teraz się wykaż. Na ocenę oczywiście - powiedziała tonem pełnym pogardy i usiadła. Zerknęłam na ciemnozieloną tablicę, a później na klasę. "Zbiory zadań. To akurat ogarniam." - pomyślałam i wzięłam do ręki białą kredę. Chwilę zastanowiłam się nad zadaniem, aż w końcu zaczęłam je wykonywać. - Ee... no tak. Dobrze.. ee... siadaj - nauczycielka była w szoku. "Naprawdę tak źle się uczę, że nawet takie coś to 'wyczyn'?" - zaskoczyłam sama siebie, ale odgoniłam tę myśl i upomniałam się o ocenę.
- Jak ci poszło? - usłyszałam niski, ciepły ton głosu dobiegający zza pleców, a chwilę później taką samą falę ciepła jak wtedy, na korytarzu. Jego ramiona dawały mi bezpieczeństwo. Chol**ne bezpieczeństwo, którego tak mi brakowało. - Skąd...? - zdziwiłam się i obróciłam do niego przyciskając głowę do jego klatki piersiowej. - Dziękuję - wyszeptałam. - Za co ty mi dziękujesz? - Za to, że jesteś. Za to, że jesteś moim jedynym i najlepszym przyjacielem. Za to, że zawsze się martwisz. Za to, że ciągle się troszczysz. Za to, że dajesz mi tyle siły, że mogę wykonać !cenzura!***e zadanie z matematyki na piątkę bez większego wysiłku. Za to, że wyciągasz ze mnie wszystko co najlepsze. Za... - urwałam - wszystko. Za wszystko, rozumiesz?! - słone łzy popłynęły mi po policzkach. "Przecież ja nie płaczę" - usłyszałam swój głos w głowie, więc odpowiedziałam sama sobie: "Nie płakałam". - Hej, nie płacz - podniósł delikatną dłonią moją twarz, abym spojrzała mu w oczy. - Jesteś dla mnie ważny, tak strasznie ważny! Nie wiem co by było, gdybym cię wtedy nie spotkała... - Nie wiem co by było, gdyby ciebie ze mną nie było - jego odpowiedź dała mi gwarancję i potwierdzenie. Potwierdzenie moich najgorszych koszmarów i gwarancję na to, że będzie ze mną. Zawsze.
Końcówka trochę nieudana... ;x PS.: To jeszcze nie koniec tego rozdziału ;3
Ostatnio zmieniony przez Hoping. dnia Sro Sty 09, 2013 1:56 pm, w całości zmieniany 1 raz | |
| | | Broszka Moderator
Nick w grze : Broszka Liczba postów : 1597 Dołączył : 20/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Sty 09, 2013 12:50 pm | |
| Powiem tylko tyle: Ja chcę jeszcze! | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Pon Sty 21, 2013 11:58 am | |
| Kontynuacja: "Nie chcę już być taka!" - myślałam leżąc wieczorem w łóżku z gitarą w ręku - "Nie chcę tak dłużej żyć. To nie dla mnie. Alex mi to uświadomił. Tylko jak wyplątać się z tego bagna?" Zagrałam cicho:
"You must trust in who you are Look your fears in the eye Say: I'm 15 years old Still a child" *
Wiedziałam, że to ten dzień. Dzisiaj zakończę znajomość z Evą. - Co ty !cenzura! gadasz?! - usłyszałam. - To co słyszysz. - Sypnę cię. - Nie obchodzi mnie to - odpowiedziałam z impetem rzucając słuchawkę na widełki. - To koniec - dodałam.
W domu nie było nikogo, więc mogłam bez przeszkód brzdąkać i układać nowe formacje chwytów. Dopóki, aż usłyszałam dzwonek. Piskliwy dźwięk roznosił się rytmicznie po całym domu, wdzierając się do każdego pokoju. Nie miałam wyjść, pobiegłam otworzyć.
- Eee... dzień dobry - powiedziała młoda dziewczyna. Na oko miała dziewiętnaście lat. Jej zielone oczy rozszerzyły się, a wąska twarz jeszcze bardziej wysmuklała, gdy otworzyła usta w zdziwieniu. - Tak? - Jesteś.. pewnie... - zaplątała się i aby znaleźć więcej czasu odgarnęła z czoła kosmyk ciemnobrązowych włosów. - Ty jesteś Aku.. Akuro. Akuro, tak? - Tak. O co chodzi? - Więc jesteś córką Marnie Clive? - Tak - rozmowa zaczęła mnie irytować. Nie lubiłam tego typu konwersacji. - Co cię tu sprowadza? - To raczej nie jest sprawa dla ciebie, wybacz. Gdzie znajdę twoją mamę? Zawołasz ją? - Nie ma jej. - Jak to? - Boże, dziewczyno - powiedziałam i oparłam się o futrynę krzyżując ręce na piersiach. - Skoro jej nie ma to nie ma. Albo mi powiesz i jakoś ci pomogę, albo wrócisz później, proste. Tylko szybko, bo ćwiczę. - Przepraszam. Cześć - uśmiechnęła się smutno i odeszła. Dopiero teraz zauważyłam, że była naprawdę skołowana. A ja ją tak potraktowałam..
- Mamo! - wykrzyknęłam z salonu, gdy tylko usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. W odpowiedzi usłyszałam tylko głuchy dźwięk kroków prowadzących do kuchni. Musiałam pilnie z nią porozmawiać, więc udałam się za nią. - Tak, wiem. Jesteś na mnie zła - zaczęłam. - Dobra, wściekła. Nie ważne. Mam teraz o wiele ważniejszą sprawę - spojrzałam na jej dłonie wypakowujące zakupy. Nawet na mnie nie patrzała. Może nie zasłużyłam nawet na to? - MAMO! Była tutaj jakaś dziewczyna. Szukała cię. - Dziewczyna? - obróciła się gwałtownie na dźwięk tego słowa i wlepiła we mnie swój wzrok. Gdzieś widziałam te oczy... Tak! U tamtej dziewczyny. - Jaka? Co mówiła? - Zwykła. Nic nie mówiła. Uspokoiłam cię? To się cieszę. Możesz się dalej do mnie nie odzywać. - Jeśli postanowisz się zmienić to porozmawiamy. - Ja j u ż się zmieniłam. - Tak? A z której strony? Kiedy ostatni raz z nami rozmawiałaś? Mam na myśli rozmowę, a nie krzyki, oczywiście. A powiesz mi może kiedy ostatni raz zrobiłaś coś w domu? Kiedy ostatni raz zdałaś sprawdzian? - Wczoraj - podniosłam brew i spodziewałam się czegoś w rodzaju zaskoczenia. - Zdałaś na ocenę wyższą niż 2. - Wczoraj. - Ah tak? Świetnie, gratulacje. - Ta - bąknęłam i poszłam na górę. - Może to jakiś przełom? Przynajmniej zaczęłam z nią gadać. Będzie dobrze. - Coś mówiłaś? - krzyknęła z kuchni. - Nie do ciebie - odpowiedziałam głośno i weszłam na schody zalane popołudniowym światłem. - Niedługo wakacje - dodałam ciszej i pociągnęłam nosem powietrze przepełnione zapachem róż.
Jakieś takie.. lewe xD ______________ * - Frag. Kuba Zimny - "Child". | |
| | | KaVcia Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : KaVcia Liczba postów : 731 Dołączył : 31/08/2011
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Pon Sty 21, 2013 12:29 pm | |
| Czekam. Dlaczego pierwsze rozdziały są w trzeciej osobie, a następne już w pierwszej? | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Wto Sty 22, 2013 7:21 am | |
| - KaVcia napisał:
- Dlaczego pierwsze rozdziały są w trzeciej osobie, a następne już w pierwszej?
Tylko ten rozdział, który pisze teraz jest w pierwszej. Po prostu bardziej się nadawał do opisania jako "Akuro", dlatego pod napisem "Rozdział 5" tak też jest napisane | |
| | | hanka1998 ZAGRODZIANIN
Nick w grze : hanka1998 Liczba postów : 5814 Dołączył : 29/11/2011
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Wto Sty 22, 2013 7:23 am | |
| Czyli mam rozumieć, że teraz będzie opis, jak to wszystko widzi Akuro? | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Wto Sty 22, 2013 7:39 am | |
| Zależy. Jeśli tak będzie to będę pisała pod rozdziałem "Akuro". A może też zrobię jak to widzi ktoś inny... ;o Kto wie Czyli: Pochyły napis pod rozdziałem to imię osoby, która właśnie opisuje. | |
| | | hanka1998 ZAGRODZIANIN
Nick w grze : hanka1998 Liczba postów : 5814 Dołączył : 29/11/2011
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Sro Sty 23, 2013 1:20 pm | |
| Dobsz, już rozumiem i się nie czepiam. Mogłabym tylko prosić o ograniczenie wulgaryzmów..? | |
| | | EveDallas Moderator
Nick w grze : EveDallas Liczba postów : 4676 Dołączył : 22/11/2011
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Czw Sty 24, 2013 12:03 am | |
| Cenzurka Cię złapała zy to celowe było? XDD | |
| | | Hoping. Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Paulax9 Liczba postów : 1176 Dołączył : 02/01/2012
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... Czw Sty 24, 2013 3:06 pm | |
| Przepraszam, Hanka. Poprawię się Złapała xd Ale nie napisałam całości. XD Poprawię się. Jestem złym dzieckiem. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Żeby to jeszcze ciekawe było... | |
| |
| | | | Żeby to jeszcze ciekawe było... | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|