Co mówicie wychodząc z domu

Mówisz:
- Idę na dwór
czy
- Idę na pole.

Ja idę na dwór.
Pole to mi się kojarzy z takim, co się kopie ziemniaki

na pole

Nefra01 napisał:

Ja idę na dwór.
Pole to mi się kojarzy z takim, co się kopie ziemniaki

Haha, dokładnie!

Zazwyczja idę na dwór, chociaż na pole też się zdarza:P Dla mnie rzecz normalna jak i dla wielu osób:P

kleusia napisał:

Nefra01 napisał:

Ja idę na dwór.
Pole to mi się kojarzy z takim, co się kopie ziemniaki

Haha, dokładnie!

ktoś kiedyś to fajnie żartobliwie napisał czemu mówi, że idzie na pole:


U nas na śląsku nawet i w dawnych czasach społeczeństwo było zamożne i dobrze rozwinięte stąd taka forma wypowiedzi odnośnie wychodzenia "na zewnątrz" gdyż ciężko by było mieszkając na dworze wychodzić na dwór, osoba mieszkająca na dworze może wyjść jedynie na pole doglądnąć chłopów pracujących na polu Dlatego też mówimy, że idziemy na pole.

Taka luźna historyjka kiedyś zasłyszana jako żart

-Mamo!
-Co?
-Wychodzę!
-Gdzie?
-Na dwór!

A tak dokładniej to do kumpeli XD

Na dwór. Ewentualnie na stawy, na boisko czy cuś, ale nigdy nie na pole

Na dwór. Jestem milordem, nie idę kopać ziemniaków xD

Na dwór

Jako milordzki Milord nic nie mówię xD

Na dwór, ew. na podwórko. Mi się "na pole" kojarzy raczej z południem Polski, co nie?

Na dwór.

idę na pole xD. Mieszkam na wsi więc.

idę na pole, u mnie wszyscy tak mówią, małopolska

u mnie to raczej wszyscy mówią na pole. W szkole nauczyciele też
Wiec, idę na pole

Idę na dwór .
Chyba że jestem u koleżanki (na wsi) to ide na pole xD

Ja mowie idę na dwór

Ja zawsze wychodzę na dwór. W mojej okolicy to pola ze świecą szukać XD

Ja Podkarpacie, na pole wybywam
O pola w mojej okolicy nietrudno, a jak ładnie wyglądają jak się przez okno zerknie ^^

Mieszkam na wsi, pola wokoło a ja, jak i wszyscy moi sąsiedzi itp. wychodzimy po prostu na dwór. Co za gadanie, że na wsi to idzie się "na pole". Może niektórzy tak mówią ale nie uważam aby łączenie "na pole" z wsią było miłe. Tak można powiedzieć wszędzie..

ApplePie napisał:

Mieszkam na wsi, pola wokoło a ja, jak i wszyscy moi sąsiedzi itp. wychodzimy po prostu na dwór. Co za gadanie, że na wsi to idzie się "na pole". Może niektórzy tak mówią ale nie uważam aby łączenie "na pole" z wsią było miłe. Tak można powiedzieć wszędzie..

Zgadzam się Apple

Ellis napisał:

Na dwór. Jestem milordem, nie idę kopać ziemniaków xD

AyaKey napisał:

Idę na dwór .
Chyba że jestem u koleżanki (na wsi) to ide na pole xD

Mnie, uraziły te dwa posty. Nie każdy kto mieszka na wsi kopie ziemniaki, ma pole, zwierzęta hodowlane i inne tego typu. A nawet jeśli ma nie rozumiem mówienia "Jestem milordem idę na dwór." To tak jakby zaraz obok tego postawić zdanie "Bo wieśniaki idą na pole."
Dodatkowo do Aya.. w domu gdy jesteś w swoim super mieście mówisz, że idziesz na dwór, a jesteś u koleżanki na wsi(fuj, nie wstydziłaś się tam jechać?) mówisz na pole.. to tak jakby powiedziano, że wieś jest gorsza od miasta.


Mamy sklepy, mamy ulice..samochody i internet też. Niczym się nie różni oprócz tego, że każdy trzyma się razem i jest dla siebie życzliwy.. no i mamy trochę więcej malowniczych kącików; )

Nie każda wieś, to wieś typowa, gdzie śmierdzi naturalnym nawozem. Coraz więcej osób zamożnych wyjeżdża na wieś pobudować sobie domek. Sama mam taką koleżankę, co mieszka na wsi w bardzo ładnym domku. Ja nie mam jakiegoś uprzedzenia do ludzi mieszkających na wsi i sądzę, że inni też nie powinni. A jeśli, Apple, mój post cię uraził czy coś w tym stylu, to sorry, nie miało to tak zabrzmieć

Nie, twój post mnie nie uraził bo się zgadzam z Tobą. Do nas na wieś wiele osób się przeprowadziło, mieszkają i cieszą się swobodnym życiem. Dojeżdżają do pracy normalnie, wysyłają dzieci do szkół i jakoś nie mają problemów z tym gdzie mieszkają.

Pytanie nie miało nikogo urazić :< To zależy od regionu Kraju. Miała być ankieta, ale nie działa. Najmocniej proszę o wybaczenie jak ktoś poczuł się urażony.

Lubelaku, samo pytanie mnie nie uraziło, niech sobie będzie ale odpowiedzi niektóre(zacytowane wcześniej przeze mnie) były dosyć nie miłe jak dla mnie..

dla mnie też wydawały się trochę nieodpowiednie, mieszkam na wsi i mało osób ma tutaj krowy, kury itp. chyba mój dziadek jest jedyny na jakieś 15 domów. Wieś wcale nie jest zacofana, mamy 2 sklepy, niedługo będzie restauracja,a zaraz koło mojego domu przebiega droga krajowa.

Jeżeli ktoś ma zwierzęta hodowlane, to jest super sprawa. Nawet niektórzy pewnie nie zdają sobie sprawy o ile lepiej smakuje mleko prosto od krowy, twarogi, serki i masło- własnoręcznie wykonane. Nie wspominając o świeżych, zdrowych jajach.

Jestę milordę i kopię ziemniaki, a w mojej wsi połowa ludu ma zwierzęta hodowlane. To znaczy, że coś ze mną nie jest w porządku...? internet dotarł, więc...