Zarejestruj się, lub zaloguj, jeśli posiadasz już konto by uzyskać możliwość wypowiadania się na forum
Zarejestruj się, lub zaloguj, jeśli posiadasz już konto by uzyskać możliwość wypowiadania się na forum
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksPortalSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj
Witamy na Zagrodzie Mgły, największym, nieoficjalnym forum o Howrse!
Wymień się pocztówką! Klik!
Kanał na YT o Howrse - serdecznie zapraszamy! Klik!

 

 Uniwersytet Harvarda osiągalny dla Polaków

Go down 
AutorWiadomość
Lubelak
Administrator
Lubelak


Liczba postów : 2816
Dołączył : 18/01/2011

Uniwersytet Harvarda osiągalny dla Polaków Empty
PisanieTemat: Uniwersytet Harvarda osiągalny dla Polaków   Uniwersytet Harvarda osiągalny dla Polaków I_icon_minipostSob Mar 09, 2013 9:53 am

09.03. Waszyngton (PAP) - To mit, że trzeba być geniuszem i mieć mnóstwo pieniędzy, by studiować na Harvardzie - przekonują polscy studenci jednej z najlepszych uczelni świata. Studia w college'u są dla większości za darmo, ale wciąż bardzo mało Polaków składa wnioski o przyjęcie.


W piątkowy marcowy wieczór grupa ośmiu polskich studentów spotkała się w kuchni jednego z akademików w kampusie w Cambridge, by wspólnie robić faworki. Ze względu na naukę przenieśli tłusty czwartek na piątek, jedyny wieczór, kiedy nie muszą przygotowywać się do zajęć nazajutrz.



To nie jest szkoła dla wszystkich - przyznają. „Uczę się po kilkanaście godzin dziennie, chodzę spać koło 3 w nocy ” – mówi 22-letni Adam Ziemba. Na harwardzki college trafił prosto po katowickim liceum. „Rodzice mi odradzali, bali się porażki i wysokich kosztów” – wspomina Adam. Dziś trzeci rok studiuje zupełnie za darmo nauki społeczne i arabistykę, jest prezesem polskiego stowarzyszenia na Harvardzie. To on wymyślił ten tłusty czwartek w piątek.



"By dostać się na Harvard wcale nie trzeba być laureatem olimpiad, wystarczy że jesteś jednym z najlepszych w szkole i masz pasję" - zapewnia. Takich harwardzkich studentów jak Adam, bezpośrednio po polskim liceum i z rodzicami mieszkającymi w Polsce, można policzyć na palcach jednej ręki. Zdecydowana większość ma za sobą jakąś edukację zagraniczną albo od dawna mieszka za granicą.
28-letni Andrzej Nowojewski do amerykańskiego Cambridge przyjechał po czteroletnich studiach w Wielkiej Brytanii, ale liceum kończył polskie, w Koninie. Na Harvardzie od pięciu lat robi doktorat z matematyki na pograniczu biologii, sam prowadzi już zajęcia z młodszymi studentami. Na piątkowe spotkanie przybiegł prosto z laboratorium, gdzie prowadzi badania na nicieniach C.elegans. Adam odkrył, że jeśli są w grupie, to reagują inaczej na zagrożenie bakterią chorobotwórczą, są w stanie porozumiewać się i ostrzegać o zagrożeniu - opowiada z zaangażowaniem. „To mit, że trzeba być geniuszem i mieć mnóstwo pieniędzy, by studiować na Harvardzie" - zapewnia. Niewielką liczbę polskich studentów na Harvardzie tłumaczy tym, że zbyt mało Polaków ma odwagę, by złożyć wniosek.



Według danych z listopada ubiegłego roku na ponad 17 tys. studentów w 11 różnych szkołach składających się na Uniwersytet Harvarda studiuje obecnie 21 Polaków. To mało, biorąc pod uwagę, że Bułgarów też jest 21, Rumunów 34, Hiszpanów prawie 60, a Niemców 154. Wszystkich zagranicznych studentów jest 4 400. Te statystyki nie obejmują osób z paszportami amerykańskimi, które nie potrzebują wiz. Takich polskich Amerykanów, jak się nieoficjalnie szacuje, jest kilkunastu.



Harvard pokrywa 100 proc. kosztów nauki, a także pobytu w kampusie i wyżywienia wszystkim studentom tzw. studiów przedmagisterskich pierwszego stopnia w Harvard College, pod warunkiem, że rodzice zarabiają mniej niż 60 tys. dolarów rocznie. W przypadku Polaków ten warunek nietrudno spełnić. Doktoranci, jeśli są zdolni, jak Andrzej Nowojewski mogą z kolei liczyć na stypendium od uczelni. „W Warszawie studia byłyby droższe” – przyznaje Adam. Harvard zwraca mu nawet koszty podróży do rodziny do Katowic. Wielka szkoda - dodaje Nowojewski - że w tym roku było zaledwie 30 wniosków z Polski. Ogółem startowało 34 tys. osób, a uczelnia przyjęła ok. 5 proc.



Harvard zapewnia, że nie stosuje żadnej polityki kwot narodowych. Na studia przyjmowani są po prostu najlepsi. „Nie ma żadnej formuły przyjęcia na Harvard. Ważne są osiągnięcia w szkole średniej, ale komisja rekrutacyjna bierze pod uwagę także inne kryteria, jak zaangażowanie społeczne, doświadczenie zawodowe, przywództwo, osiągnięcia w pozaszkolnych zajęciach” – mówi Jeff Neal, dyrektor ds. komunikacji na Wydziale Sztuki i Nauk (Faculty of Arts and Sciences) na Harvardzie.



Uczelni - jak opowiada jeden z absolwentów - zależy też na jak największej różnorodności wśród studentów, dlatego zwłaszcza na studia magisterskie przyjmowane są osoby z bardzo różnymi doświadczeniami, promowana jest wielokulturowość. "Ja studiowałem na Harvard Business School z inżynierami, naukowcami, młodymi przedsiębiorcami, a nawet pilotem bombowca z pierwszej wojny w Iraku" - mówi Krzysztof Daniewski, który uzyskał MBA na Harvardzie w 1999 roku.



Dziś Daniewski zajmuje się promocją Harvardu w Polsce, kierując stowarzyszeniem absolwentów Harvard Club of Poland. „Siedem lat temu klub liczył 30 osób, teraz ponad 300” – mówi. To dowodzi, że liczba studentów z Polski rośnie szybko z roku na rok, zwłaszcza w Harvard Business School i Harvard Law School.



Celem klubu jest zainspirowanie rodaków, by poszli do najlepszych uczelni na świecie. „To naprawdę nie ma nic wspólnego ze snobizmem ludzi, którym się powiodło w życiu. My naprawdę chcemy, by Polacy nie bali się pójść do najbardziej elitarnych szkół i w konsekwencji mieli większy wpływ na nasz kraj, świat, na edukację” – mówi Daniewski.



Od trzech lat klub organizuje konkurs „Droga na Harvard” pod patronatem prezydenta RP. Laureaci wyjeżdżają na 10-dniowe wycieczki do Bostonu, by poznać Harvard. Klub pomaga przygotować rozmowy kwalifikacyjne kandydatom, a od dwóch lat zbiera też środki na specjalny fundusz stypendialny dla Polaków studiujących na Harvardzie. Uzbierali już prawie 2 mln dolarów. Bardzo dużo w taki krótkim okresie, ale wciąż daleko im do Meksykanów, którzy na swoim funduszu mają ponad 20 mln dolarów.



Zwyczajem jednej z najdroższych uczelni na świecie jest pozyskiwanie grantów od absolwentów, którym się powiodło i mogą wesprzeć Harvard. Niektórzy polscy absolwenci są bardzo hojni. Np. Dariusz Mioduski sfinansował świetlicę dla studentów, a Jacek Giedrojć remont galerii w Center for European Studies. "Ja jeszcze nie skończyłem studiów, ale moi rodzice w Katowicach już dostają co roku listy z Harvarda z prośbą o dotację" - przyznaje Adam.



Czy po studiach Polacy na Harvardzie wrócą do kraju? Część zapewnia, że tak, inni, że niekoniecznie od razu. "Od geografii ważniejsza jest możliwość realizacji tego, co cię interesuje" - mówi Andrzej.



Z Cambridge Inga Czerny (PAP)


Artykuł skopiowany
Powrót do góry Go down
http://www.howrse.pl/joueur/fiche/?id=494332
 
Uniwersytet Harvarda osiągalny dla Polaków
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» To pierwsze takie studia w Polsce. Uniwersytet Przyrodniczy zaprasza na behawiorystykę zwierząt
» ULUBIONY TEMAT POLAKÓW-PODATKI [PODATEK KATASTRALNY]
» Żyd broni Polaków przed oszczerczą kampanią nienawiści

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: ARCHIWUM :: Archiwum-
Skocz do: