Drobne kłopoty...

Dziewczyny, proszę Was o pomoc.
Mam dość kiepską sytuację. Już od dawna każdy chłopak, w którym się zakochuję, daje mi kosza. Co mam zrobić, żeby to się w końcu zmieniło? Próbowałam wszystkiego i nie ma w ogóle postępu.
Za wszystkie odpowiedzi dziękuję.

Pozdrawiam,
ewww4

może podasz jakieś parametry wiek twój plus twoich obiektów, co kryje się dla ciebie pod pojęciami jakich użyłaś "daje mi kosza" , "Próbowałam wszystkiego i nie ma w ogóle postępu" Tak to jest ciężko odpowiadać na pytania które są z natury skomplikowane i trudne a odpowiedzenie na nie bez zarysu jakiegokolwiek podłoża wręcz niemożliwe

EREIS napisał:

może podasz jakieś parametry wiek twój plus twoich obiektów, co kryje się dla ciebie pod pojęciami jakich użyłaś "daje mi kosza" , "Próbowałam wszystkiego i nie ma w ogóle postępu" Tak to jest ciężko odpowiadać na pytania które są z natury skomplikowane i trudne a odpowiedzenie na nie bez zarysu jakiegokolwiek podłoża wręcz niemożliwe

Odpowiadać ciężko, fakt, ale... ewww, może nie znalazłaś po prostu tego właściwego i tyle ;p Nie ma się co spalać z chłopakami i trzeba podejść do tego na luzie, szczególnie, że pewnie gdy dawali Ci kosza, nie łączyła was jakaś mocna wieź, nie mylę się? :p

Wiek mój: 13 lat, wiek obiektów zainteresowania: z reguły równy mojemu.
Mówiąc "dają mi kosza" miałam na myśli to, że nie zwracają w ogóle na mnie uwagi, czego bym nie robiła. Próbowałam już zmienić swój styl, zachowanie, dowiadywałam się o nich jak najwięcej. Podejrzewam, że po prostu koleżanki informowały moje "obiekty zainteresowania" o tym, że się w nich zakochałam. No cóż-ten typ tak ma...

Obecnie zakochałam się w jednym chłopaku. A w zasadzie... Jezus, Maria... w dwóch. I nie chcę, żeby ta historia się powtórzyła. Jedna z moich poprzednich miłości na prośbę o chodzenie odpowiedziała gromkim śmiechem. I na tym polega mój problem.

To czym Ty się przejmujesz? 13 lat to na prawdę nie dużo. Ja mam 16 lat i nawet nie chce wchodzić w związki, choćby dlatego, że większość chłopaków w moim wieku/trochę starszych to dalej dzieciaki, totalnie niestałe uczuciowo.
Poza tym, zmiana stylu nic Ci nie da! Po pierwsze, nie rozpowiadaj wszystkiego koleżankom, po drugie, jeśli jakiś chłopak Ci się podoba - rozmawiaj z nim! Bo takie zmienianie koszulki i myślenie "ojj, może mnie zauważy" nic Ci nie da. Faceci ogólnie są często ślepi na takie szczegóły, a co dopiero trzynastolatkowie?
Dowiadywać się o nich jak najwięcej możesz, i owszem, ale jak pisałam wcześniej - najlepiej pogadać :d a co, jeśli twoje źródło danych okaże się nieprawdziwe, hm?

Staram się właśnie nie rozpowiadać tego nikomu, ale to jakoś samo z siebie wychodzi na jaw. Zmiany stylu były dwie: raz po ścięciu włosów z prostych zrobiły się kręcone, dwa: z bardziej luźnego stylu (wykasane t-shirty, luźne spodnie, wstręt do spódniczek) przeszłam na bardziej dziewczęcy styl. Źródła mam dość wiarygodne, bo na ogół dowiaduję się od najbliższego otoczenia upatrzonego celu.

Serio sądzisz, że to chłopaki zauważą, a przynajmniej zwrócą na to uwagę tak, jak Ty tego chcesz? Na prawdę, to nic nie daje. I na prawdę, najlepiej poznasz osobę gadając z nią, a nie wyszukując danych. Wiesz, ludzie różnie zachowują się przy różnych ludziach
Idź i gadaj z tymi chłopakami. Tyle. Inne zabiegi nic Ci nie dadzą.

Mam brata w wieku 15 lat i on mając 13 to jedyne czym się interesował to komputer i gry a nie dziewczyny co do twojej metody to narzucanie się nigdy dobre nie było i nie będzie, im mniej zainteresowania wykażesz tym masz większe szanse. Uganianie się za chłopakami wcześniej czy później kończy się blamażem ...

EREIS napisał:

Mam brata w wieku 15 lat i on mając 13 to jedyne czym się interesował to komputer i gry a nie dziewczyny co do twojej metody to narzucanie się nigdy dobre nie było i nie będzie, im mniej zainteresowania wykażesz tym masz większe szanse. Uganianie się za chłopakami wcześniej czy później kończy się blamażem ...

Chodzi o mnie, czy o Ewww? Bo mi chodzi tylko o rozmowę, spokojną, zwykłą i naturalną. Nic więcej.

Nie trzeba zmieniać się dla jakiegoś tam "boskiego" trzynastolatka, który i tak nic nie zauważy, bo to jeszcze nie ten wiek . Jedyną zasadą jest.. bycie sobą! Za rok, dwa, poznasz chłopaka który sam Ciebie o to poprosi. Spodobasz mu się, bo będziesz w 100% sobą. Sam podejdzie, zagada. Wszystko będzie w porządku. Dziewczyny w tym wieku już chcą mieć kogoś przy boku, ale chłopaków to jeszcze nie interesuje. Dojrzewają później niż my :3

Dzięki, dziewczyny, za wsparcie. Bardzo mi pomogłyście.

Wiem, że troszku po czasie.. no ale (:
Po pierwsze musisz poważnie zastanowić się czy to zauroczenie, czy naprawdę myślisz o tym całkiem poważnie. Bywa i tak, że ktoś ma boski uśmiech i nie wiem co jeszcze, ale rozmowa.. jakoś tak się nie klei - i wtedy przykro mi, ale nie ma to najmniejszego sensu. Może to śmiesznie zabrzmieć, ale najtrwalsze związki są właśnie z.. przyjaciółmi. Poza tym nie ma co się śpieszyć, wydaje mi się że w Twoim wieku żaden z chłopców nie myśli bardziej poważnie na ten temat. Nie ma co ukrywać, ale mężczyźni są bardziej tchórzliwi od kobiet i.. boją się zobowiązań :)Nie chcę tutaj uogólniać, ale tak jest niestety w większości przypadków. Wiesz, możesz podpatrzeć czym się interesuje i zaproponować czy może nie chciałby tego zrobić razem z Tobą. Na przykład ja się przyznam, że właśnie zaczęłam grać w Lola, żeby pogadać z fajnym chłopakiem na skypie.. A wyszło tak, że gra mi się naprawdę spodobała, a ten koleś okazał się totalnym !cenzura! po paru spotkaniach :)Także tutaj też trzeba uważać.
No nic, życzę powodzenia ^^

Wiecie co. Przeczytałam "13 lat" i już się zaczęłam śmiać w głos. Serio? Szukasz chłopaka mając trzynaście lat? Żartujesz?
Ja popieram Katrinę123. Chłopaki nawet w moim wieku (licealiści, maturzyści!) zachowują się jak dzieci. Mało powiedziane! Brak w nich w ogóle krzty odpowiedzialności i jakiegokolwiek rozumu. Serio, nie ma co. Po co się wiązać na miesiąc (nie łudźmy się, tyle trwają związki w waszym wieku) i później ryczeć w poduszkę, bo nie rozumiem? To kwestia szpanu że szukacie facetów czy jak?

Ja też nie szukam, bo mi do szczęścia nie potrzebny. Co z tego, że dziewczyny mają, jak rozchodzą się po pół roku i co? Później trzeba robić za psychologa, zaiste. Jak się tak będziesz zakochiwać to źle na tym wyjdziesz, więc opanuj uczucia. Miłość sama przyjdzie. ;P

Acinoyx napisał:

Wiecie co. Przeczytałam "13 lat" i już się zaczęłam śmiać w głos. Serio? Szukasz chłopaka mając trzynaście lat? Żartujesz?
Ja popieram Katrinę123. Chłopaki nawet w moim wieku (licealiści, maturzyści!) zachowują się jak dzieci. Mało powiedziane! Brak w nich w ogóle krzty odpowiedzialności i jakiegokolwiek rozumu. Serio, nie ma co. Po co się wiązać na miesiąc (nie łudźmy się, tyle trwają związki w waszym wieku) i później ryczeć w poduszkę, bo nie rozumiem? To kwestia szpanu że szukacie facetów czy jak?

Ja też nie szukam, bo mi do szczęścia nie potrzebny. Co z tego, że dziewczyny mają, jak rozchodzą się po pół roku i co? Później trzeba robić za psychologa, zaiste. Jak się tak będziesz zakochiwać to źle na tym wyjdziesz, więc opanuj uczucia. Miłość sama przyjdzie. ;P

Wiesz, powiem Ci że siostra mojej znajomej związała się z chłopakiem, mając 14 lat. Dzisiaj są już 4/5 lat razem, a za każdym razem jak ich widzę to tak jakby byli 'świeżą' parą, widać że się kochają.

Czeko - ale szczerze? Ile takich związków istnieje? 1/150? /200? /500? W dzisiejszych czasach /1000?

Też prawda

Ja tam nigdy nie oglądałam sie za facetami/ chłopakami, sam się znalazł. Masz te 13 lat co sie przejmujesz, w Twoim życiu jeszcze nei jeden chłopak Ci sie spodoba. Taki okres i tyle, a że nie zwracają uwagi? Chłopaki z tego co wiem dojrzewają później od dziewczyn, pewnie jeszcze im nie w głowie te sprawy, albo dopiero co wchodzą na to pole.Tak czy inaczej: chłopaki w tym wieku (dorośli zresztą czasem też) to dzieci, nawet jak będzie z tobą "chodzić" to pewnie z ciekawości przekonać się jak to jest i tyle.  A i Ty sama mówisz ze podoba Ci się dwóch wiec sama nie jesteś gotowa. Twoje wzorce dopiero sie kształtują. To nic złego, ze chcesz mieć chłopaka, ale przyjdzie czas to znajdziesz tego właściwego

to dlatego że chłopcy w tym wieku są "niedorozwinięci" że tak powiem i nie zwracają szczególnej uwagi na dziewczyny

Żeby facet zaczął się tobą interesować, olej go.

Milenaj55 to nie jest aż taka dobra rada  


Gdybym ja olała swoich kolegów to oni by ze mną wcale nie rozmawiali. Chłopcy to takie małe dzieci, lubią być chwaleni  Jakieś prośby o sprawdzenie komputera, bo coś powoli działa, pomoc w lekcjach, pożyczenie zeszytu żeby spisać zadanie czy cokolwiek innego a potem chwalić, podziękować że to zrobił, można dotknąć ramienia i koniecznie ładnie się uśmiechnąć. Czasem powiedzieć, że dobrze mu w takiej fryzurze czy że ma ładną koszulkę. No i słuchać, słuchać i znowu słychać. Nieważne, ze ty lubisz węże a on woli ptaszniki, spokojnie słuchaj, zadawaj pytania i nie protestuj jak kładzie Ci takiego kudłacza na ręce ;p Takie było moje poświęcanie się żeby potem pobawić się z wężem kolegi a potem zyskać w jego oczach.

Jestem przeciwniczką olewania, bo pomyślcie same. Czy zainteresowałybyście się kimś, kto ma was głęboko gdzieś? Większość osób nie zrobi tego tylko także zignoruje.