Biały Jeździec

Mam nadzieję, że macie czas i poczytacie. Zależy mi także o ocenie tutaj.

Po pierwsze, wygląd bloga jest do !cenzura! x3 Wiem, to nie najważniejsze, ale jednak przyciąga czytelników, dlatego polecam nad tym popracować. Jeśli sama nie potrafisz tworzyć grafiki, poproś o to kogo :)Ach, i z boku zrób spis wszystkich rozdziałów po kolei, od pierwszego, do ostatniego.
Rozdziały masz straaasznie krótkie. Staraj się bardziej rozwijać tekst. Dobrze by było, gdyby rozdział zajmował co najmniej 2 strony w wordzie czcionką arial (bądź podobną, prostą) o wielkości 12 punktów. To ma być książka, tu nie masz ograniczeń co do długości tekstu :-)
Nie będę czytała teraz całości, ale pozwól, że ocenie pierwszy rozdział.

  

Cytat :

Wyszłam z samolotu. Nigdzie nie było Lily.

Dd razu napisz, że Lily to jej mama i skoro piszesz w pierwszej osobie, jak najrzadziej używaj jej imienia. Chyba, że bohaterka mówi do matki po imieniu; wtedy jest to OK, tylko musisz zaznaczyć to w tekście.

Cytat :

Miała po mnie być o 15, a jest 17.30...

Miała być po mnie, a nie miała po mnie być; tak ładniej chyba :-) - Staraj się nie używać liczb w tekście, zastąp je słowami. W tym przypadku pisanie "miała być po mnie o piętnastej, a jest wpół do szóstej" jest męczące, dlatego lepiej brzmiałoby np: "jest już wpół do szóstej, a miała być po mnie dwie i pół godziny temu" ^^

Cytat :

Z nudów z torby wyjęłam zeszyt i ołówek.  

Nie wiem, na ile to powtórzenie "z" jest błędem, ale jeśli możesz, zastąp to jakoś ;p

Cytat :

zaczęłam szkicować.

Z dużej litera!

Cytat :

Wyobraźnia mnie poniosła - narysowałam czarnego konia z rogiem.

Widzisz, nie trzeba ogromnego pomyślunku, aby narysować jednorożca, na prawdę... gdyby to było chociaż połączenie konia ze smokiem i psem - ok, to jest kreatywne. Ale to tylko koń z rogiem!

Cytat :

Najdziwniejsze było w tym to, że nie patrzałam na to, co rysuję, a obraz wyszedł całkiem nieźle.

Patrzyłam, nie patrzałam! Przy okazji, ona nie rysowała obrazu! Obraz się maluje. To, co bohaterka tworzy jest szkicem, bądź rysunkiem ;p Ach, i w jaki sposób nie patrzyła na kartkę, skoro chwilę temu wzięła się za rysowanie? Trochę to nielogiczne...

Cytat :

Zamknęłam zeszyt i schowałam do torebki.

Co schowała do torebki? 

Cytat :

Już miałam pisać sms'a do mamy, gdy stanęła przede mną. 

To sięgając po komórkę, wcale się nie rozejrzała? A może jej mama ma zdolność do teleportacji?

Cytat :

 Od ostatniej wizyty, dużo się zmieniła - zapuściła włosy (nie miała już krótkich do brody, tylko dłuższe do ramion) i ogólnie się opaliła.

Po "wizyty" nie ma być przecinka. Słowo "ogólnie" trochę mi tu nie pasuje.

Cytat :

Od ostatniej wizyty, dużo się zmieniła - zapuściła włosy (nie miała już krótkich do brody, tylko dłuższe do ramion) i ogólnie się opaliła. Zmieniła również kolor włosów z rudego na blond. Dodatkowo zrobiła różnokolorowe pasemka - ah, ta Lily.

Słowo "włosy" zostało powtórzone. "Ah" piszemy przez "ch". 

Cytat :

- Ehh... Cóż, niełatwo zdobyć... - zamknęła się od razu - Ups, nie mogę zdradzić niespodzianki

Wypowiedź powinna być zakończona kropką, albo wykrzyknikiem, bądź znakiem zapytania.

Cytat :

No pięknie! Jak zawsze musiała mi zrobić niespodziankę. A przecież i tak przyleciałam nie na długo...

Przyjechała do matki, która cieszy się na jej widok. Chyba normalne, że robi jej prezent. Nie rozumiem tego. Chanel jest smuta bo mama chce jej zrobić niespodziankę? I co ma do tego długość jej pobytu u mamy? To nielogiczne.

Cytat :

Wsiadłam do samochodu, obok mamy. Uśmiechnęła się do mnie, gdy usiadła obok mnie

Nie zapominaj o kropkach na końcu zdania.

Cytat :

 - Dziś na obiad... Zgadnij! - powiedziała, trochę zwolniając

Zwalniając, nie zwolniając. I kropka na końcu.

Cytat :

Wcisnęła pedał gazu, przyspieszając do 100km na godzinę. Jedyna zaleta jazda z mamą - nie bała się przyspieszyć na autostradzie.

Zapisz liczbę słownie + serio, 100km na autostradzie to nie jest dużo...

Cytat :

Zatrzymała się gwałtownie, ale... Nie przy domu... Stała przed... Stadniną koni.

Gdy robisz trzy kropki nie piszesz słów z wielkiej litery.

Cytat :

Wszystko najlepszego, Chanel

Wypowiedź kończymy jakimś znakiem interpunkcyjnym.

Cytat :

- E?

- Eee? - Nie dajemy pojedyńczej literki ;p

Cytat :

- Zapisałam cię do najlepszej stadniny w pobliżu. Wiem, że kochasz jazdę i konie. - pocałowała mnie w czoło. 
- Mamo, mam 16 lat! Tak starych ludzi jako uczniów nie przyjmą!

Od kiedy do stadniny trzeba się jakoś zapisywać? Idziesz na jazdę i tyle. Poza tym, skoro ona kocha konie, powinna wiedzieć, że można zacząć jeździć w każdym wieku. Ach, i wiesz, ona na 16 lat wcale się nie zachowuje... dałabym jej może 12? 13?

Cytat :

- Jako ucznia nie... - uśmiechnęła się tajemniczo
- Chyba niee... - nie mogłam uwierzyć

Skąd ona wiedziała o co chodzi matce? 


Potem masz kilka byków interpunkcyjnych.

Cytat :

  - W wolne dni przyjeżdżaj... - powiedziała mama i odjechała bez słowa. Zdążyłam krzyknąć "Ale jak?!", jednak nie odpowiedziała...

Ale mhroocznie... Zachowanie Lily nie ma tutaj sensu. 

 

Cytat :

- Jestem Charlotta Yuot, właścicielka stadniny - uścisnęłam jej rękę - Jesteś pewnie zmęczona, przybyłaś z Nowego Jorku, prawda?

Ona ma 17 lat i posiada stadninę? Ciekawie. 

 

Cytat :

Rozpoznałam w nich najlepszą klacz wszechczasów - Ruffian.

Pod jakim względem najlepszą? 

Cytat :

Naprzeciwko ściany ze zdjęciami było dębowe, solidne biurko, oblepione sylwetkami koni. Na ścianie, w której były drzwi, było coś, co zaparło mi dech w piersiach - jeden z moich pierwszych szkiców, mocno powiększony, w ramce z małymi diamencikami. 

Powtórzenie słowa "ściana"

Końcówkę przeczytałam, ale pominęłam, bo trochę mi się śpieszy.
Ogólnie jest źle. Nie tragicznie, ale źle. Rozdział nie ma sensu: przyjeżdża do matki, z tego, co wyczytałam, nie zdarza się to często. Lily ma na obiad zrobić homara, ale nawet nie dojeżdżają do domu... Zostawia ją bez słowa w stadninie, zamiast wziąć córkę do siebie, aby się nią nacieszyć, a Chanel, zamiast być choćby przestraszona dziwnym zachowaniem matki, skacze ze szczęścia. WTF?
Popracuj trochę ;p W końcu praktyka czyni mistrza, nie?

Dzięki. Pracować nie mam kiedy, bo mam mało czasu na kompie. Wszystko piszę w moim magicznym zeszycie, więc wiesz, czemu to krótkie. Nie za łatwo pisać pod nosem nauczyciela xD

Gdy ja pisze, mój tekst powstaje mniej wiecej tak:
1) Mam pomysł
2) Pisze szkic - ogólną fabułę, daje tyle szczegółów, ile w danej chwili widzę.
3) Przepisuje szkic na kompa, od razu dodając zmiany
4) Czekam co najmniej 48h
5) Zaczynam edycje tekstu, pisząc go praktycznie od początku
To czasochłonne, i owszem. Ale teraz są wakacje, powinnaś mieć trochę więcej czasu ;p Na bloga nie wrzucaj tego, co dopiero przed chwilą powstało. Zaczekaj, popraw. Czytelnicy poczekają, a efekt będzie znacznie lepszy. Ach, i pisanie ręcznie jest nawet lepsze, niż to na kompie - zajmuje więcej czasu, ale ma w sobie to "coś" przynajmniej dla mnie [choć zwykle pisze tylko na kompie, bo to jest po prostu szybsze ].
Polecam też zapisać się na jaką grę typu Play By Forum. Tematyke dla siebie znajdziesz na pewno, a to świetna zabawa, pozwalająca popracować nad warsztatem.

Tsaa... Wakacje mam od piątku, wtedy jadę cały czas na wycieczki :/

Przeczytałam niewiele, bo, bez urazy, trudno mi się to czyta. Widzę tysiące powtórzeń i sytuacje bez wyjaśnienia. Dziewczyna zaciąga ją do pokoju, a ta nic? Tylko grzecznie za nią nie idzie? Nie pyta nawet, kim jest?
"Ehh... Nessie powiedziała, żeby były inne kolory, ale mi się podobał biały"
Niee, ten fragment to mnie powalił. One traktują żywe zwierzę jak przedmiot? "Był biały, ale stwierdziłam, że ten mi się podoba. A ten to *** bo zły kolor"
Jest tego za dużo, żebym wszystko wypisywała. Tak więc największe tragedie:
Nie było tak źle - najpierw trochę cwału, kłusu i galopu, później skoki przez średnie przeszkody.

Jaki instruktor zaczyna od cwału?!
I takie pytanie - kto jeździł na Roxy? Bo przecież nie instruktorka chyba.
To ten biały

Koń. Czyli siwy.
byłam na bluzce z ramiączkami

Chyba w bluzce na ramiączkach...
Matthew nie był tylko moim przyjacielem, ale kimś więcej...

Spędziła z nim może 3 godziny  Poza tym, chyba wybrali się w teren. To co oni robili na padoku? Uwiązali gdzieś konie? Za mało szczegółów.


 Siedziałam w boksie Roxany, głaszcząc ją delikatnie.
   Od mojego przyjazdu do stadniny minął już pierwszy miesiąc... Ten czas tak szybko mija...
   Gdy tak o tym marzyłam

O czym marzyła? No i miesiąc minął, może coś o jej matce? Przecież ją zostawiła.


Siedziałam w jej boskie dzień i noc.

Ona jest w pierwszym miesiącu ciąży, nic jej jeszcze nie powinno być... + literówka, nie "boskie" tylko "boksie"


rżała z bólem.
Bolało ją jak rżała? Na mój gust powinno być "rżała z bólu".


Roxana była w ciąży od miesiąca.[...]Na moich kolanach leżał... Źrebak!
W 11 linijek opisałaś 10 miesięcy... I to o tym, na kim prowadziłaś jazdy :O
A chwilę potem, okazuje się, że to nie jej źrebak... Nie ogarniam.


i pogalopowałam hen daleko.

Dopiero wsiadła na konia. Chce żeby miał ochwat? Nie ma co, ta Twoja bohaterka bardzo się zna.


kilkanaście metrów za nim. Jakieś 40 metrów

To kilkanaście czy kilkadziesiąt?


Ogólnie to doszłam do 5 rozdziału (włącznie) i więcej nie mam siły. Odnoszę wrażenie, że piszesz o koniach, bo tak, bo temat ciekawy. Ale kobieto, do jasnej nie powiem czego, nie pisz o tym, bo nie znasz się na tych zwierzętach! A nawet jeśli tak, to tego nie ukazujesz. Ucinasz fragmenty i... psuje to wszystko. Naprawdę, jak czytam że "najpierw trochę cwału" (zaczyna się od stępa, nierozgrzany koń może złapać ochwat), a wcześniej jest napisane, że dziewczyna chce sprawdzić chody... Cwał to nie chód, i, choć może o tym wiesz, z Twojego tekstu wynika, że cwał jednak jest chodem.

Ellis, ale mimo wszystko porównując do tego, co ja czytałam u niektórych, tragedii nie ma ;p No, chyba, że porównamy do takich pisarzy jak Sapkowski, Sienkiewicz czy Lem, ale to jest zupełnie inny poziom. W stosunku do innych blogów, tutaj przynajmniej masz fabułę która jako tako się ze sobą łączy, emotek nie ma, a przynajmniej nie za dużo, więc słowo "tragedia" mi tutaj nie pasuje
Ale fakt, Alex, też odniosłam wrażenie, że na koniach się nie znasz, a jedna z podstawowych zasad pisarstwa mówi o tym, że piszesz o tym, o czym masz spore pojęcie, w innym wypadku tematu wcale nie ruszasz. Przy okazji nie sprawdzasz chyba wcale tekstu, który trafia do sieci... a tak się po prostu nie robi. Nie wolno. Zakaz! x3