Urodziny Howrse

WĄTEK NA FORUM:
KLIK

Christinka napisał:

Szóstego października 2010 roku ruszyła polska wersja Howrse! To już rok jak możemy hodować w grze swoje konie.

Chcielibyśmy Wam dziś przybliżyć trochę sylwetki Ow i Kowelana,a także moderatorów

Siedmiu Wspaniałych, w zielonych mundurkach, z bananami w rękach czujnie wypatruje...
A nad nimi Szeryf i Adminka.
Kowelan popija yerba mate i wypatruje Ow, która gdzieś zniknęła pół godziny wcześniej. Rzekomo poszła tylko po kawę. Szeryfowi na tę myśl tylko unosi się łobuzersko kącik warg. Przecież dopiero, co podwędził ostatnią muffinkę zostawiając bez śniadania biedną Adminkę, a ta teraz musi zachodzić w głowę czy może gdzieś nie zachomikowała choć małego cupcake'a.
Gdy wraca z wielkim pucharem (bo kubki ponoć są za małe) czarnego, aromatycznego płynu z mlekiem obficie zaprawionego cukrem to już wiadomo, że kraina Howrse może znów zająć się swoimi codziennymi sprawami, bo wtyczka USB ekspresu do kawy została zastąpiona tą od serwera. Kowelan profilaktycznie odsuwa nieco dalej swoją klawiaturę, na co Adminka reaguje niewinną minką.

Pierwszy do akcji, zwinnie wywijając świetlnym mieczem wkracza (ja sam o sobie mówi) z oszronioną głową i majem w sercu Obi Wan Mirmil pod pachą dźwigając tomiszcze fantastyki i dwie płyty dvd z klasycznymi westernami (to tak na przerwę w pracy, gdyż nie każdy lubi pracować od świtu do zmierzchu). Zastanawiając się czy dziś uda się podwędzić jakąś muffinkę, robi przejście wśród spamu dla dumnie kroczącej Księżniczki Lei vel Christinki.
Ta z kolei z apetytem wcina tabliczkę mlecznej czekolady popijając ją słodką herbatą z cytrynką i z zainteresowaniem spogląda na książkę Mirmila. Myśli czy uda się dziś ją wchłonąć tak jak wchłonęła poprzednie 3. W trakcie przeglądania nadużyć zaczyna myśleć o zielonych migdałach (najchętniej wszystko widziałaby na zielono) i jej przyszłej stadninie, gdzie koniki hasają na zielonych polach w towarzystwie piesków, kotków i wszystkiego co ma nie więcej niż 4 nogi.
Mistrzyni Hodowca dołącza do nas dopiero wczesnym rankiem (koło południa) już żując gumę. I tak zła, że ją tak wcześnie obudzono. Mogłaby przysiąc że dopiero co położyła się spać. Po codziennym porannym stawaniu na wagę, mimo tak niesprzyjających warunków i faktu, że kolor jej nicku razi ją w oczy i najchętniej by go zmieniła na dowolny inny poza zielonym - momentalnie się rozchmurza i przejmuje od wszystkich wszelakie możliwe obowiązki (to nic że wieczorem będzie się wszystkim tłumaczyć czemu nie dała sobie z tym rady). Zwłaszcza że w połowie dnia odciągają ją od obowiązków Pingwiny z Madagaskaru (ach te uzależnienia!).
Calvana wpada do nas z głową w chmurach i z nowymi pokładami jej nieskończonej cierpliwości zaczyna odpowiadać na wiadomości. Rzuca też kilka złośliwych żartów w bliżej nieokreślonym kierunku. (Chyba wchłonęła je nocą z laptopa chowanego pod poduszką.) Po raz kolejny opowiada nam jak to jej organizm nie chce przyjąć do wiadomości, że dobra trwa dłużej niż 24 godziny. Zwłaszcza że marzy jej się funkcja testera gier, ale jej obecne wcielenie chyba nie jest jeszcze na to przygotowane.
Ninja ilh_ac pojawia się nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy. Również nie wiadomo kiedy udaje jej się zjeść czekoladę Christinki (która chyba sobie wmawia ze jest na diecie). Aparat, który zapewne przyrósł jej już do ręki dźwiga jak zwykle ze sobą. Konia, ani samochodu nie prowadzi jak baba, a jeśli zdarzy jej się spać z czterokopytnego, od razu wypytuje czy wylądowała telemarkiem. Gdy tylko reszta orientuje się że ilh_ac już jest dziwnym trafem ekspres do kawy odmawia współpracy. Jednakże po kilku „stukach” i „pukach” nadwornego ninja-złotej rączki wszystko wraca do normy.
Daisy, po pracy, w której usilnie stara się jak może (nie usnąć) i po obiedzie złożonym z czegokolwiek co nie będzie krupnikiem, ani wątróbką, zabiera się za wszystko co w połowie zostało porzucone przez innych. Pogryza przy tym swoimi ulubionymi słodyczami - czyli paluszkami i chipsami. Oczywiście w ramach diety! Jej małe zoo w postaci czterech fretek i dwóch psów (a nawet trzech jeśli liczyć opiekę nad zwierzakiem siostry) dzielnie jej kibicuje.
Ciocia Chan siedząc w fotelu z laptopem na kolanach i oglądając ten cały rwetes kiwa głową i zajmuje się swoją robótką (oczywiście na forum!).

I ciekawsze posty z tego tematu A konkretnie wypowiedzi adminów, gdzie pokazują swoje bardziej "ludzkie" oblicze:

Ow napisał:

No i wydały się wszystkie nasze sekrety!

Ale muszę się usprawiedliwić, że nigdy nie oblałam swojego komputera tą wielką kawą. Co do komputera Kowelana, to już zupełnie inna sprawa - po prostu nie powinien trzymać go tam, gdzie nagle kawa może się zmaterializować (czyli praktycznie wszędzie... )

Kowelan napisał:

Witajcie,

Dziękujemy za życzenia

ha Ow! Najlepiej winić biednego Kowelana, że komputer w złym miejscu trzyma, a samemu biegać z wiadrem kawy po biurze

W imieniu całej Załogi dziękujemy Wam za bycie z nami. To przede wszystkim dzięki Wam i dla Was Howrse może się tak wspaniale rozwijać!

- Kowelan

Ow napisał:

Ależ proszę jest i prezent: cupcake-torcik z urodzinową świeczką. Sama narysowałam i jestem bardzo dumna z siebie (paint jest dostępny dla wszystkich, ale talent niestety już nie... )

Ow napisał:

Wisemen - na potrzeby historyjki możemy się umówić, że admini i modzi pracują w jednym biurze zwanym "Howrse"

Ow napisał:

sigell - potwierdzam, że Kowelan opisany jak żywy. On naprawdę pije tę swoją Yerba Mate na okrągło (myślę, że dlatego, że jest to tak paskudne, że nikt nie zechce się przypadkiem "poczęstować" )

Ow napisał:

No jak nie ma imprezy jak jest! Nawet torcik taki ładny przyniosłam (do zobaczenia na stronie 3)... nie możemy się za bardzo rozkręcać bo urodziny dopiero jutro!

Może dlatego jeszcze wędrowne do nas nie weszły? Może planują coś urodzinowego?

Kowelan napisał:

W imieniu Ow, Aglyss bardzo proszę o rysunek Ow z dużym wiadrem kawy i przecudnym tortem ze strony trzeciej tego tematu

...a teraz uciekam zanim Ow mnie złapię

Ow napisał:

KAWA! Kawa musi być duża, z mlekiem i cukrem, inaczej się nie liczy. No i rzeczywiście, jakby tak podliczyć ile tej kawy dziennie mi się pije to... rzeczywiście sporo

achałki-tekińskie napisał:

Opowiadanie jest świetne, a wypowiedzi Ow i Kowelana mnie rozbrajają śmiechem, Ow, a jak smakuje ten napój Kowelana?

Kowelan napisał:

Ze swojej strony pozwolę wtrącić, iż napój smakuje wyśmienicie, aczkolwiek niektórzy ośmielają się twierdzić, iż ma coś w sobie z posmaku zaparzonej popielniczki

Ow napisał:

Chyba jeszcze nigdy nie dostałam laurki z kawą Dziękuję.

A na odę wypadałoby chyba odpowiedzieć wierszem, ale o ile paint do rysowania zadziałał, o tyle chyba nikt jeszcze nie wymyślił programu do składania wiersz (to jest myśl!)

achałki-tekińskie - odpowiedź jest jedna: strasznie! (a teraz muszę się gdzieś schować bo Kowelan mi nie daruje)

intrygantka napisał:

vernille, no to wszystkiego najlepszego dla Ciebie, dla mnie i howrse.
Trójca Święta ma urodziny! wichura też ma dziś.

Ow napisał:

A wcale nie dziś, bo jutro!
Wszystkiego najlepszego dziewczyny!

Ow napisał:

Gdzieś mi się zgubiło, ale ktoś pytał o ulubiony kolor. I tu sprawa się komplikuje, bo nie posiadam takowego. Ale możemy się umówić, że na potrzeby sytuacji lubię jak Christinka zielony... chociaż z drugiej strony wtedy podpadniemy Hodowcy, która go nie znosi... Strach się bać Najlepiej różowy w błękitne kropki.

LadyArvena napisał:

Christinka napisał:

Szóstego października 2010 roku ruszyła polska wersja Howrse! To już rok jak możemy hodować w grze swoje konie.

Chcielibyśmy Wam dziś przybliżyć trochę sylwetki Ow i Kowelana,a także moderatorów

Siedmiu Wspaniałych, w zielonych mundurkach, z bananami w rękach czujnie wypatruje...
A nad nimi Szeryf i Adminka.
Kowelan popija yerba mate i wypatruje Ow, która gdzieś zniknęła pół godziny wcześniej. Rzekomo poszła tylko po kawę. Szeryfowi na tę myśl tylko unosi się łobuzersko kącik warg. Przecież dopiero, co podwędził ostatnią muffinkę zostawiając bez śniadania biedną Adminkę, a ta teraz musi zachodzić w głowę czy może gdzieś nie zachomikowała choć małego cupcake'a.
Gdy wraca z wielkim pucharem (bo kubki ponoć są za małe) czarnego, aromatycznego płynu z mlekiem obficie zaprawionego cukrem to już wiadomo, że kraina Howrse może znów zająć się swoimi codziennymi sprawami, bo wtyczka USB ekspresu do kawy została zastąpiona tą od serwera. Kowelan profilaktycznie odsuwa nieco dalej swoją klawiaturę, na co Adminka reaguje niewinną minką.

Pierwszy do akcji, zwinnie wywijając świetlnym mieczem wkracza (ja sam o sobie mówi) z oszronioną głową i majem w sercu Obi Wan Mirmil pod pachą dźwigając tomiszcze fantastyki i dwie płyty dvd z klasycznymi westernami (to tak na przerwę w pracy, gdyż nie każdy lubi pracować od świtu do zmierzchu). Zastanawiając się czy dziś uda się podwędzić jakąś muffinkę, robi przejście wśród spamu dla dumnie kroczącej Księżniczki Lei vel Christinki.
Ta z kolei z apetytem wcina tabliczkę mlecznej czekolady popijając ją słodką herbatą z cytrynką i z zainteresowaniem spogląda na książkę Mirmila. Myśli czy uda się dziś ją wchłonąć tak jak wchłonęła poprzednie 3. W trakcie przeglądania nadużyć zaczyna myśleć o zielonych migdałach (najchętniej wszystko widziałaby na zielono) i jej przyszłej stadninie, gdzie koniki hasają na zielonych polach w towarzystwie piesków, kotków i wszystkiego co ma nie więcej niż 4 nogi.
Mistrzyni Hodowca dołącza do nas dopiero wczesnym rankiem (koło południa) już żując gumę. I tak zła, że ją tak wcześnie obudzono. Mogłaby przysiąc że dopiero co położyła się spać. Po codziennym porannym stawaniu na wagę, mimo tak niesprzyjających warunków i faktu, że kolor jej nicku razi ją w oczy i najchętniej by go zmieniła na dowolny inny poza zielonym - momentalnie się rozchmurza i przejmuje od wszystkich wszelakie możliwe obowiązki (to nic że wieczorem będzie się wszystkim tłumaczyć czemu nie dała sobie z tym rady). Zwłaszcza że w połowie dnia odciągają ją od obowiązków Pingwiny z Madagaskaru (ach te uzależnienia!).
Calvana wpada do nas z głową w chmurach i z nowymi pokładami jej nieskończonej cierpliwości zaczyna odpowiadać na wiadomości. Rzuca też kilka złośliwych żartów w bliżej nieokreślonym kierunku. (Chyba wchłonęła je nocą z laptopa chowanego pod poduszką.) Po raz kolejny opowiada nam jak to jej organizm nie chce przyjąć do wiadomości, że dobra trwa dłużej niż 24 godziny. Zwłaszcza że marzy jej się funkcja testera gier, ale jej obecne wcielenie chyba nie jest jeszcze na to przygotowane.
Ninja ilh_ac pojawia się nie wiadomo skąd i nie wiadomo kiedy. Również nie wiadomo kiedy udaje jej się zjeść czekoladę Christinki (która chyba sobie wmawia ze jest na diecie). Aparat, który zapewne przyrósł jej już do ręki dźwiga jak zwykle ze sobą. Konia, ani samochodu nie prowadzi jak baba, a jeśli zdarzy jej się spać z czterokopytnego, od razu wypytuje czy wylądowała telemarkiem. Gdy tylko reszta orientuje się że ilh_ac już jest dziwnym trafem ekspres do kawy odmawia współpracy. Jednakże po kilku „stukach” i „pukach” nadwornego ninja-złotej rączki wszystko wraca do normy.
Daisy, po pracy, w której usilnie stara się jak może (nie usnąć) i po obiedzie złożonym z czegokolwiek co nie będzie krupnikiem, ani wątróbką, zabiera się za wszystko co w połowie zostało porzucone przez innych. Pogryza przy tym swoimi ulubionymi słodyczami - czyli paluszkami i chipsami. Oczywiście w ramach diety! Jej małe zoo w postaci czterech fretek i dwóch psów (a nawet trzech jeśli liczyć opiekę nad zwierzakiem siostry) dzielnie jej kibicuje.
Ciocia Chan siedząc w fotelu z laptopem na kolanach i oglądając ten cały rwetes kiwa głową i zajmuje się swoją robótką (oczywiście na forum!).

I ciekawsze posty z tego tematu A konkretnie wypowiedzi adminów, gdzie pokazują swoje bardziej "ludzkie" oblicze:

Ow napisał:

No i wydały się wszystkie nasze sekrety!

Ale muszę się usprawiedliwić, że nigdy nie oblałam swojego komputera tą wielką kawą. Co do komputera Kowelana, to już zupełnie inna sprawa - po prostu nie powinien trzymać go tam, gdzie nagle kawa może się zmaterializować (czyli praktycznie wszędzie... )

Kowelan napisał:

Witajcie,

Dziękujemy za życzenia

ha Ow! Najlepiej winić biednego Kowelana, że komputer w złym miejscu trzyma, a samemu biegać z wiadrem kawy po biurze

W imieniu całej Załogi dziękujemy Wam za bycie z nami. To przede wszystkim dzięki Wam i dla Was Howrse może się tak wspaniale rozwijać!

- Kowelan

Ow napisał:

Ależ proszę jest i prezent: cupcake-torcik z urodzinową świeczką. Sama narysowałam i jestem bardzo dumna z siebie (paint jest dostępny dla wszystkich, ale talent niestety już nie... )

Ow napisał:

Wisemen - na potrzeby historyjki możemy się umówić, że admini i modzi pracują w jednym biurze zwanym "Howrse"

Ow napisał:

sigell - potwierdzam, że Kowelan opisany jak żywy. On naprawdę pije tę swoją Yerba Mate na okrągło (myślę, że dlatego, że jest to tak paskudne, że nikt nie zechce się przypadkiem "poczęstować" )

Ow napisał:

No jak nie ma imprezy jak jest! Nawet torcik taki ładny przyniosłam (do zobaczenia na stronie 3)... nie możemy się za bardzo rozkręcać bo urodziny dopiero jutro!

Może dlatego jeszcze wędrowne do nas nie weszły? Może planują coś urodzinowego?

Może znów będzie darmowy RO dla każdego?

Haha, dobre xDDD
Ninja - cala prawda ;D nie wiadomo kiedy, nie wiadomo skad.
Swietnie to ujeli.... Haha, lece tam na forum xD

Cytat :

(najchętniej wszystko widziałaby na zielono)

Też lubię zielony, hehe. Zielono mi ;p

Haha, ja tam nie pisze juz bo upomnienie dostalam od Ow poprzez poczte i modzi mnie cencurowali.... Nastepny krok to kasacja konta xD

mogliby darować w swoje urodziny z bananami ;p nie martw się nadia, ja też mam.

A o co chodzi z tym deszczem gwiazd? Mi nic na ekranie się nie pojawiło. o.O

Kupka gwiazd zastepujaca zwykle UFO, mona tam miec podobno wszystko, nawet Zestawy, ktorych w normalnym UFO nie ma

Rzucają Nyksami!!!
Normalnie pełnia szczęścia

Też dostałam Nyksa

łe, ja tylko 3000eq. Też chcem Nyksa. Albo chociaż KF

Ja dostałam rzepę

Tym razem się nie pofarciło: też rzepa. ;D

Ja miałam zestaw hery

ja trafiłam na klepsydre kronosa

Ale zajefajnie ( tak ładniej mówiąc ) Poluję w takim razie na Nyksa.
EDIT:
Buu..rzepa.

W takim razie poluję na UFO, rano miałam tylko PD

Ow napisał:

Dla wszystkich nowoprzybyłych wyjaśniam jeszcze raz:
Gwiazdki latają tylko dzisiaj, ale można je złapać przez cały dzień, nawet kilka razy. Za każdym razem pojawia się ich 15, a każda gwiazdka zawiera inny prezent.
Gwiazdki latają tak jak UFO, na różnych stronach Howrse.

I oczywiście niskie ukłony za wszystkie życzenia i obrazki

RO z UFO
A na stronach adminów nie ma już UFO

Jak to nie ma?

miałam zestaw hery :d
Ponoć nagroda zależy od tego na jaką gwiazdkę się kliknie
więc zapamiętajcie która klikneliście

To i tak pewnie losowe.

A ja zestaw Hery miałam

ja za to nie mogę ciągle trafić na te gwiazdki. Wcale mi nie latały :C


edit:
JABŁKO? To jakiś żart?

Ja też teraz trafić nie mogę. Ja zdobyłam:
*Rzepa
*Zestaw Hery

APX napisał:

Jak to nie ma?

W wiadomościach pisze:

Cytat :

- na stronach Ow oraz Kowelana w UFO do zdobycia są Rogi Obfitości

A jak weszłam na howrse to na ich profilach już nie było takiej możliwości Można było tylko zobaczyć kto złapał...

Biorąc pod uwagę ilość rogów mogli już dać nyxy.

Ja gwiazdki miałam dwa razy. Najpierw 3 000 eq a potem Klepsydra Kronosa.

Gwiazdki miałam dwa razy,przez co trafiłam dwa Nyksy

Rose666 napisał:

Gwiazdki miałam dwa razy,przez co trafiłam dwa Nyksy

Weź mi daj screena,chcę to zobaczyć *.*

Ja zlapalam Nyksa, RO i 3000 equus. Gwiazdki mialam 3 razy, ale to oczywiście wczoraj. Natomiast dzis mialam bardzo przyjemny poranek, ponieważ w ufo przyleciało do mnie złote jabłko