Moje pierwsze opowiadanie.

Chcę powiedzieć, że to moja 'pierwsza radosna twórczość'. Nie jest to może wybitne dzieło, ale dobrze się bawiłam pisząc ten krótki fragmencik, a to się liczy. Spodobało mi się tworzenie postaci i nadawanie im cech charakteru, niekoniecznie dobrych i typowo typowych. Fragment nie jest długi, ale na dzisiaj wena mi się skończyła. Proszę o nie za wielką krytykę - przypominam, moje pierwsze dzieło .

***

Nie wiadomo skąd, ale Jean miała zwyczaj chodzić po szkole do pewnej kawiarenki. Może dlatego, że prowadziła ją bardzo miła starsza pani, albo dlatego, że to tam właśnie było najlepsze ciasto w mieście? Nie wiadomo.
Tego wtorku Jean też poszła do ,,Augusta''. Usiadła na swoim ulubionym miejscu i zamówiła mały kawałek sernika. Rozejrzała się. W rogu kawiarenki siedziała grupa dziewczyn.
Eddy, Miley, Laura i Emma właśnie jadły swoje przyniesione z domu kanapki. Z szynką, o ile wzrok Jean nie zawodził. ,,No tak, pewnie o mnie gadają’’ – pomyślała wywracając oczami.
Jean każdej z nich się kiedyś naraziła. Emmie w pierwszej klasie podstawówki przebiła piłkę, Laurę nazwała kiedyś jędzą, Miley nie pożyczyła dwa lata temu pieniędzy, a Eddy nie kupiła nic na imieniny. Te powody wcale nie były straszne, ale dziewczynom tak podobało się plotkowanie o Jean, że nie chciały jej przebaczyć.
Nic dziwnego, że gdy zobaczyły Jean uśmiechnęły się szyderczo. Eddy pomachała do niej przyjacielsko ręką i zaprosiła do ich stolika.
Jean się wahała. Nigdy nie były w stosunku do niej miłe, tym bardziej nie zapraszały jej do ich stolika. Może im się odmieniło? Może chcą przeprosić?

No, na razie to właściwie nie ma czego skrytykować : P Po prostu zbyt krótki fragment do oceny. Błędów ort. i int. nie ma, więc jest OK. Czekam na ciąg dalszy

W szlag krótkie Cóż, chyba ogólnie jest dobrze. Ja mam nawyk dodawania w choinkę długich opisów, ale nie wiem czy to dobrze czy źle. U Ciebie właśnie zabrakło mi opisu. Lubię opisy.