Hodowla koni i jeździectwo - nowy kierunek studiów

Wiedzę o hodowli koni, a także o sposobach ich wykorzystywania, m.in. do rekreacji czy w terapii będzie można zdobyć na studiach hipologii i jeździectwa, które ruszą w październiku na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie.

Lubelski Uniwersytet Przyrodniczy jako pierwszy w Polsce otwiera studia na kierunku hipologia i jeździectwo w trybie stacjonarnym. Będą to studia pierwszego i drugiego stopnia; po pierwszym absolwenci uzyskają tytuł inżyniera, po drugim magistra.


Dotychczas hodowla koni i jeździectwo były jedną ze specjalizacji wybieranych przez studentów zootechniki na Wydziale Biologii i Hodowli Zwierząt. - Cieszyło się to bardzo dużym zainteresowaniem. W ubiegłym roku na jedno miejsce było czterech kandydatów - powiedziała dr Iwona Janczarek z Katedry Hodowli i Użytkowania Koni.

Wiedza i praktyka


Studia z hipologii będą obejmowały wiedzę o budowie koni, ich fizjologii, pochodzeniu, drogach rozwoju gatunku, rasach, metodach i zasadach chowu. Blok przedmiotów poświęcony będzie prowadzeniu hodowli koni i ośrodków jeździeckich. Studenci poznają też podstawowe zasady hodowli innych zwierząt oraz prowadzenia gospodarstwa hodowlanego.

Specjalne zajęcia poświęcone będą formom i sposobom użytkowania koni, m.in. w agroturystyce, rekreacji czy terapii. Część przedmiotów będzie dotyczyła jeździectwa, czyli wszystkich sportów konnych.

Wiedza zdobyta na studiach ma ułatwić absolwentom zdobywanie różnych uprawnień i specjalizacji, np. instruktora rekreacyjnej jazdy konnej, sędziego Polskiego Związku Jeździeckiego czy instruktora hipoterapii (forma rehabilitacji psycho-ruchowej osób niepełnosprawnych).

Studia ruszą w październiku 2012 r.


Będą oni mogli przystępować do wymaganych egzaminów bez konieczności odbywania specjalistycznych kursów.

W programie studiów jest też praktyczna nauka jazdy konnej i doskonalenie już zdobytych umiejętności.

Studia ruszą w październiku 2012 r. Kandydaci, oprócz standardowej kwalifikacji na podstawie egzaminów maturalnych, będą musieli też zdawać sprawdzian praktyczny i wykazać się co najmniej podstawową zdolnością - jazdy stępem na lonży.

Źródło: PolskaLokalna.pl
Artykuł w całości skopiowany

Całkiem niezły pomysł, tylko jak dobrze się sprawdzi, czas pokaże... O ile dobrze pojęłam tekst, będą to studia inżynierskie, po których nie zdobywa się nic nie mówiącego nikomu tytułu licencjata, tylko uprawnienia inżynierskie. Na pewno lepsze to, niż zwykłe studia. Dobrze byłoby, gdyby ułatwiły tworzenie nowych stadnin, każdy z absolwentów mógłby sam zacząć takową prowadzić.

A co po studiach? "Wykwalifikowany bezrobotny"?

Nevarra napisał:

A co po studiach? "Wykwalifikowany bezrobotny"?

Prawdopodobnie . Z drugiej jednak strony, inżynier ma większe szanse znalezienia dobrej pracy, niż absolwent "zwykłych" studiów...

Ile razy mówiłam Ci Lubelaku, że lubisz pomagać?

Odświeżę nieco temat. Coraz poważniej zastanawiam się nad tym kierunkiem. I co do wykwalifikowanego bezrobotnego to ja myślałam o różnych zawodach i wymyśliłam 17 profesji którymi można by się zajmować. jednak dalej nie jestem do końca przekonana. Co wy na to?

Rozmawiałam z babką, która się na tym zna i powiem Ci, że jeśli nie masz własnego interesu to naprawdę nie warto. Chodzi w tej chwili o pracę w stadninie, chyba że chcesz brać udział w zawodach, w tej kwestii nie mogę nic powiedzieć, bo to już nie moja działka :>

CzekoBoom napisał:

Rozmawiałam z babką, która się na tym zna

Co to znaczy że się zna? Kim jest z zawodu?