Czy ja źle to rozumiem, czy...

Na wstępie - post sklecony pod wpływem chwili, w konsekwencji wymiany zdań z pewną osobą poprzez pw howrse... Jestem ciekawa Waszego zdania, spojrzenia na to "z boku". Bo już sama nie wiem, co o tym myśleć... kto postępuje nie fair?

Pamiętacie aferę z Champion Bubbles? Pewnego dnia konie o czołowym PG znalazły się na sprzedażach.
Jednego z takich koni (lecz nie z przyrostkiem Champion Bubbles i nie od osoby z ich ekipy) kupiłam miesiąc temu na sprzedaży bezpośredniej za 300.000 Equus. Oto ten maluch, w którego zainwestowałam i który wyrósł na dorosłą klacz - Granda.
Od razu po kupnie napisała do mnie osoba z Champion Bubbles z zapytaniem o moje plany względem klaczki. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że będę ją wykorzystywała do krzyżówek. Po rozmowie zorientowałam się, w jakie kłopoty wpakowała się hodowla szetlandów, więc sama zadeklarowałam, że nie będę sprzedawała źrebaków czystej krwi, nie wystawię kryć, jeśli zmienię klaczy płeć.
Słowa dotrzymałam.

Minął miesiąc. Krzyżówki z szetlandem okazały się niewypałem. Od pewnego czasu myślałam o sprzedaży klaczy, lecz cały czas się wahałam z uwagi na Champion Bubbles. W ostatnich dniach śledziłam ich PG, by sprawdzić, jaka jest różnica pomiędzy ich najlepszymi kucami a Grandą. Interesowałam się też pokryciami (stąd efekt w postaci jedynych bliźniaków czystej krwi, którzy mieli być testem i jednocześnie mieli zostać u mnie jako rezerwa do dalszych krzyżówek - jeden z nich miał być zmieniony w klacz).

Kiedy uznałam, że różnica PG jest w miarę bezpieczna, wystawiłam klacz na sprzedaż bezpośrednią za 500 Equus i 10 kuponów.

Znów pojawiła się pw, która zmieniła się w rozległą wymianę zdań. Niestety. Miło nie było, kiedy na stracie przeczytałam, że "nie tak się umawiałam w graczką X (nie podaję nicków, może ktoś sobie tego nie życzy)". Nieważne, że umowy dotrzymałam, bo z Grandy nie wyszły w żaden sposób źrebaki czystej krwi (poza wspomnianą parką, która z założenia miała być tylko i wyłącznie dla mnie). I że to JA zaproponowałam taki układ. Według tej osoby nie dotrzymuję słowa, postępuję nie fair, no i jeszcze sprzedam te maluchy - tłumaczenie nie pomagało. W końcu, dla świętego spokoju, zdjęłam klacz ze sprzedaży. Po chwili namysłu zaproponowałam, że oddam ją i jednego malucha za wałaszka do GP o czołowym PG, który przez tydzień czy dwa poskubałby mi chociaż diamenty. Reakcja była taka, że poczułam się, jakbym miała coś nie tak z głową...

Teraz tak siedzę i się zastanawiam, jak to w końcu jest.
Czy wykazałam się samowolką, sprzedając legalnie kupioną i wyszkoloną klacz? Czy nie ma znaczenia, że dotrzymałam słowa z pokryciami/oźrebieniami? Czy niepotrzebnie zawracałam sobie głowę PG szetlandów? Czy ta wymiana na wałacha (zaznaczam, oczywiście niewyszkolonego, świeżo ciachniętego), to zbyt wygórowana wymiana za klacz, która, jak sama graczka wspomniała, mogłaby rozwalić im hodowlę?

Mam mieszane odczucia. Naprawdę. I nie wiem, co o tym myśleć.

Jeśli sprzedają takie PG, to co ich obchodzi ten koń w tej chwili?
Tym bardziej, że źrebaki wykorzystasz do własnych celów.

Wreszcie zrozumiałam

No więc moim zdaniem sprzedając klacz powinni wiedziec, na co się piszą. Równie dobrze mogłaś walnąc ją Piorunem, dawac krycia i nieźle zarabiac. Oni nie mają nic do tego

Kupiłaś konia legalnie, więc co im do tego co z nim zrobisz?

KaVcia napisał:

Jeśli sprzedają takie PG, to co ich obchodzi ten koń w tej chwili?
Tym bardziej, że źrebaki wykorzystasz do własnych celów.

Nie, sprzedają niższe PG. W tym myk. Ale klacz kupiona była miesiąc temu po zamieszaniu z wypłynięciem ich czołowego PG na sprzedaże.

Umowę dotrzymałaś.W sumie zależy też czy nie obiecałaś im ,że nie sprzedasz klaczki.Jak umowa szła tylko o rozród to ty jesteś czysta

Teraz popatrzyłam na sprzedaże. Mogłaś im zagrozić (sprzedażom), bo to klacz do rozpłodu, tym czasem z takim pg sprzedają jedynie wałachy. Ale kupiłaś legalnie. Argh, to już nie wiem...

KaVcia napisał:

Teraz popatrzyłam na sprzedaże. Mogłaś im zagrozić (sprzedażom), bo to klacz do rozpłodu, tym czasem z takim pg sprzedają jedynie wałachy. Ale kupiłaś legalnie. Argh, to już nie wiem...

Właśnie dlatego mam też moralnego kaca. Z jednej strony klacz jest moja i mogłabym na niej zarobić na Connemara, poza tym dotrzymałam wszelkich możliwych ustaleń, z drugiej strony wciąż nie sprzedają takiego PG... chyba naprawdę walnę tę klacz do Schroniska, żeby nie było z jej tytułu więcej zamieszania

ja to bym tej graczce zaproponowała możliwość odkupienia tej klaczy - jeśli nie zdecyduje się na jej zakup to przykro ale nie jest twój problem
jak masz zamiar ją dać do schroniska to machnij ją do mnie poniańczę jak Wygnanego

Malto napisał:

... chyba naprawdę walnę tę klacz do Schroniska, żeby nie było z jej tytułu więcej zamieszania

Z miłą chęcią przyjmę

Cóż, umowa była taka,że od Ciebie nie wyplynie żaden szetland czystej krwi z takim PG i że będziesz wykorzystywała klacz do krzyżówek wlaśnie dlatego, że klacz sama w sobie pochodziła od koni kradzionych. Bynajmniej ja tak to zrozumiałam.
Tymczasem sprzedaż tej klaczy w sytuacji, gdy ChB sprzedaje konie z PG raptem 600 najpewniej zniszczyłaby hodowle w tej chwili, bo ktoś bez większych trudności mógłby uzyskać PG 713;)

Nathaly napisał:

Cóż, umowa była taka,że od Ciebie nie wyplynie żaden szetland czystej krwi z takim PG i że będziesz wykorzystywała klacz do krzyżówek wlaśnie dlatego, że klacz sama w sobie pochodziła od koni kradzionych. Bynajmniej ja tak to zrozumiałam.
Tymczasem sprzedaż tej klaczy w sytuacji, gdy ChB sprzedaje konie z PG raptem 600 najpewniej zniszczyłaby hodowle w tej chwili, bo ktoś bez większych trudności mógłby uzyskać PG 713;)

Nathaly, zaraz wysyłam Ci pw. A parkę maluchów czystej krwi oddałam do schroniska, bo widzę, że z ich tytułu było też sporo zamieszania.

a nie możesz jej po prostu przechować aż będzie takie PG na sprzedażach?? szkoda kobyły do schroniska dawać ...

tak teraz patrzę, że to kurcze mama mojej Gesty :/

"sprawa" już wyjasniona;)
To dowód na to,że zawsze można sie dogadać!
Dziekuje Malto:)

Nathaly napisał:

"sprawa" już wyjasniona;)
To dowód na to,że zawsze można sie dogadać!
Dziekuje Malto:)

Dokładnie, sprawa została na spokojnie i bezkonfliktowo wyjaśniona I ja dziękuję
Granda powróciła do swojej macierzystej hodowli

Malto, nie daj się zwariować. To każdy ma teraz pisać do wszelkich hodowli czy łaskawie zezwolą kupić konia, który nie jest przez nich wystawiony? I latać, sprawdzać kto do nich należy? Paranoja.
Popełnili błąd, przyjęli osobę, która nie do końca grała fair i to ich broszka. Kupiłaś legalnie (za wcale niemałą sumę), wytrenowałaś i masz prawo sprzedać. jak im się nie podoba niech za zaproponowaną przez ciebie cenę kupią.

Nevarra napisał:

Malto, nie daj się zwariować. To każdy ma teraz pisać do wszelkich hodowli czy łaskawie zezwolą kupić konia, który nie jest przez nich wystawiony? I latać, sprawdzać kto do nich należy? Paranoja.
Popełnili błąd, przyjęli osobę, która nie do końca grała fair i to ich broszka. Kupiłaś legalnie (za wcale niemałą sumę), wytrenowałaś i masz prawo sprzedać. jak im się nie podoba niech za zaproponowaną przez ciebie cenę kupią.

Słuszne podejście. Może rzeczywiście za bardzo się z tematem "cackałam". Niemniej chciałam być jak najbardziej w porządku. I do graczki, z którą się ułożyłam, nie mam żadnych uwag czy pretensji. Wszystko elegancko i kulturalnie. To przez osobę, która napisała do mnie po miesiącu, zostałam potraktowana niczym niespełna rozumu oszustka.

Cóż, teraz, kiedy kupię jakiegokolwiek konia, będę uważała go za swoją prawowitą własność i nie będę się wyrywała z deklaracjami o niepakowaniu się w czyjś rynek. Takie wiosenne postanowienie

Tak naprawdę sytuacje w której znalazła sie Malto i ChB mogą zrozumieć tylko osoby, które prowadzą jakąś hodowle i maja przewagę PG nad innymi hodowlami.Z tego co wiem Malto bylas w hodowli angloarabów? gdyby od Was wypłynęło PG przodujące to na pewno też chcielibyście sie dogadać z osobą, która takie PG nabyła.
Podejście "moje i już" nie jest do końca właściwie, jeżeli posiada sie wiedzę,ze konie pochodzą z kradzieży.
Fakt, że Malto tutaj "nic nie Zawiniła" bo kupila tego konia za spora kwotę. Dlatego też jestem wdzięczna, że chciala sie dogadać

Nevarra ano niestety, problem hodowli kogo przyjmują. W takim układzie nie rozumiem tylko dlaczego gracze maja pretensje do większych hodowli, że nie chcą przyjmować osób nieznajomych i przez to tworzy sie zamknięty krąg osób hodujących rożne rasy z wysokim PG. Skoro osoba którą sie zna potrafi tak namieszać,to co dopiero osoba, której sie nie zna. Szkoda ryzykować. I wlasnie dlatego gracze chcący należeć do dużych hodowli, uczciwi, maja nikle szanse;)

Największe PG jakie sprzedają to tylko 8* z 21!
Ostatnio się w taką klacz nabyłam,do krzyżówek.

Cóż, popierałabym w tej sytuacji Nevarrę, choć nie wiadomo też za ile zwróciła Malto tą klaczkę. Jeśli za symboliczne 500 equus, to niestety jak dla mnie niezbyt fair teraz ChB postąpiło w stosunku do niej.

Kupiłaś legalnie klacz, dotrzymałaś słowa i jeszcze mają pretensje chyba coś jest nie halo! Wcale nie musiałaś iść im na rękę, z drugiej strony nie musiałaś się wcale na coś takiego pisać, powinni być wdzięczni, że dotrzymałaś słowa

Ależ dla hodowli wcale to nie jest takie straszne. To zmusza hodowlę jedynie do większej mobilizacji i szybkiego rozwoju. Jedna osoba z jedną klaczą nijak nie osiągnie poziomu hodowli choćby z braku ogierów w równie wysokim pg.

Nathaly napisał:

Tak naprawdę sytuacje w której znalazła sie Malto i ChB mogą zrozumieć tylko osoby, które prowadzą jakąś hodowle i maja przewagę PG nad innymi hodowlami.Z tego co wiem Malto bylas w hodowli angloarabów? gdyby od Was wypłynęło PG przodujące to na pewno też chcielibyście sie dogadać z osobą, która takie PG nabyła.

Właśnie wczoraj wieczorem miałam chwilowy skok ciśnienia związany z Connemara, bo przez moment wydawało się, że ogier o PG 574 znalazł się poza hodowlą (czołowe PG rasy - 591). I dlatego doskonale rozumiem próbę dogadania się z osobą, która takiego zwierza by kupiła. Również próbowałabym rozmowy z nabywcą. Dlatego też wcale nie dziwię się, że po aferze z Champion Bubbles otrzymałam parę pełnych niepokoju pw, skoro w moich rękach znalazła się klacz o czołowym wówczas PG.
Moja druga myśl, kiedy wydawało się, że Connek wypłynął poza hodowlę - "o szlag, trzeba brać się do roboty!" Więc Nevarra ma rację, taki "kopniak" bywa mobilizujący Co nie znaczy, że popieram kradzież. Boże broń.

arlyn napisał:

(...) choć nie wiadomo też za ile zwróciła Malto tą klaczkę. Jeśli za symboliczne 500 equus, to niestety jak dla mnie niezbyt fair teraz ChB postąpiło w stosunku do niej.

Zdradzę, że oddałam klacz za dwie sztuki Objęć. Moim zdaniem wszystko odbyło się jak najbardziej w porządku. Champion Bubbles odzyskało klacz, która - w nieodpowiednich rękach - mogła im zagrozić, mi zwróciło się 300.000, Kamień, wygasłe Jabłko, Promień i pełne wyszkolenie

Miałam podobną sytuację,nabyłam sobie fryzyjską, z średnim PG 3 letnią klaczkę wyposażoną w Wodę Młodości i Żywioł. Dodam, że klacz była od gracza usuwającego konto.
Jedna z graczek, podobno założyła nowe konto,- bo na poprzednim jej coś nie wyszło- od razu po tym jak kupiłam tą klacz, napisała do mnie z wielką aferą, że koń został jej ukradziony, kilka dni temu. Dogadałyśmy się, i już miałam jej wystawić konia gdy coś mnie tknęło i zobaczyłam sobie historię właścicieli. Nick tej graczki tam nie figurował, no to pomyślałam, że po prostu, koń został sprzedany miesiąc temu. Zaintrygowana sprawdziłam hodowcę tego konia i okazało się, że hodowcą jest gracz, który usuwał konto.
Gdy odmówiłam sprzedaży, zaczęło się wielkie proszenie, oferowanie CR, nokot, mustangów itp. Doszło do tego, że zaczęłam dostawać wiadomości od osób, którzy rzekomo potwierdzają jej uczciwość. Najdziwniejszym faktem było to, że zadana z tych osób nie miała stażu przekraczającego 3 dni. A następnego dnia tych kont już nie było. Przedstawiłam graczce wszelkie dowody, które świadczą przeciwko niej. Zakończyło się na strzeleniu przez nią wielkiego focha i zablokowaniu mnie na jej poczcie.

Więc, się strzeżcie i nie dajcie się oszukać.

A co do Malto, ja osobiście, po dostaniu takiej rekompesaty jak ty, klacz bym zwróciła.

Nevarra, jeżeli z hodowli wypłynie choćby jeden koń z czołowym PG to w godzinę osoba która go kupiła może uzyskać kilkanaście koni z takim samym PG.
Ciężko mówić o mobilizacji, gdy nagle przepada 100PG źrebów i, co za tym idzie, zysków. Każdy hoduje po to,żeby mu sie zwróciły kupony włożone w hodowle etc. Wiec w takiej sytuacji ciężko mówić o mobilizacji:)

Też uważam,ze wszystko odbyło sie w jak najlepszym porządku:)

Moim zdaniem, skromnym, to Ty kupiłaś tego konia na sprzedażach nie przypadkowo. Więc był Twój. Dlaczegoż nie mogłabyś go sprzedać, ponieważ jest TWOJĄ własnością?