Sennik Diany

Przy moim podwórzu niespodziewanie pojawił się jakiś wysoki,straszny,przekrzywiony dom.
Ja i moje koleżanki: Kornela,Sara i Natala podeszłyśmy do tego domu.

-Dziewczyny-Powiedziałam-Idziecie ze mną do tej chaty?
-Ja idę-Powiedziała Kornela
-Ja też!-Odpowiedziała Sara
-A ty Natala idziesz?-zapytałyśmy chórem
-No dobra-Powiedziała ze strachem Natala

Weszłyśmy do tego domu.

Na parterze:

-Sorry dziewczyny,ale ja dalej nie idę.Poczekam tu na was-Oznajmiła z przerażeniem Natala
-Dobra,tylko się z tond nie ruszaj-Powiedziałam

Na pierwszym piętrze:

-Sara,czemu nie idziesz dalej?-Zapytała Kornela
-Boję się-Odparła ze strachem Sara-Idźcie dalej,ja na was poczekam

Na drugim piętrze:

-Kornela?-Zapytałam ze złością-Ty też się boisz?
-Yhy...-Cicho odpowiedziała
-Czyli tu zostajesz i nie idziesz dalej?-Zapytałam z jeszcze wększą złością
-Tak...
-No dobra -,-

Na trzecim(ostatnim piętrze)

Stała tu tylko 1 skrzynia.Otworzyłam ją,a z niej wypadł talerz i się zbił.Ten talerz był biały,na nim narysowana była głowa Kornelii.
Usłyszałam krzyk.
Zbiegłam na dół,a tam leżała zabita Kornela.

Tutaj także stała skrzynia,z której wyleciał talerz z twarzą Sary.Rozbił się.
Znów słyszałam krzyk!
Poszłam na dół,gdzie na schodach siedziała Zoombie-Sara.

Ze skrzyni która stała na tym piętrze wyfrunął talerz z twarzą Natali.Rozbił się o ścianę.
Usłyszałam Krzyk!
Na parterze latał duch-Natali.

Wybiegłam z tego domu.Przede mną stał ogromny talerz z moją twarzą.Zbił się!
Umarłam....