Witamy na Zagrodzie Mgły, największym, nieoficjalnym forum o Howrse! Wymień się pocztówką! Klik! Kanał na YT o Howrse - serdecznie zapraszamy! Klik! |
|
| Nasi ukochani przyjaciele | |
|
+9Evangeline stewardessa Aglyss EveDallas Arbuzek_10 Aangelika101 hanka1998 Casablanka wiola9786 13 posters | Autor | Wiadomość |
---|
wiola9786 Już coś wie
Liczba postów : 267 Dołączył : 01/04/2012
| Temat: Nasi ukochani przyjaciele Pią Maj 04, 2012 1:30 pm | |
| Macie jakiś przyjaciół, z którymi wygłupiacie się lub robicie dziwne rzeczy?Jak tak to napiszcie jakieś wpadki czy zabawne sytuacje. Moje: mam taką najlepszą przyjaciółkę.Okropnie powalona(w fajnym sensie)prawie, że psychicznie, ale to nic bo ja też Przyjaciółka nazywa się Klaudia Ostatnio robiłyśmy u niej babeczki.Miało być ciastko, ale co tam. Byłyśmy same w domu, i dobrze bo takie jaja były, że masakra.Ja robiłam ciasto a ona z foremką na głowie siedziała i się tylko gapiła z głupia miną Gdy je upiekłyśmy i zjadłyśmy, to dopiero były jaja.Śmiałyśmy się z byle czego.Siedziałam przy stole i się ryłam, a ona miała takie zachowanie, że do psychiatryka.Nie wiem co tam dokładnie dodałam, ale było fajnie.Ten humor trzymał nas przez godzinę. Poprzedniego dnia byłam w mieście z przyjaciółką i z dwiema koleżankami.Siedziałyśmy pod delikatesami przy stoliku pod parasolką.Zaczynała się burza.Były okropnie czarne chmury i się błyskało.Do domu miałyśmy z 14 km.Do przyjaciółki, bo ja miałam dalej.My siedzimy, Klaudia pije jakiś sok.Nagle ktoś palną taki tekst, że to co miała w buzi zwróciła to w formie fontanny.My siedzimy, naokoło masa turystów bo tam gdzie mieszkamy teren jest znany.Nagle jak piorun nie przywalił gdzieś blisko, oczywiście okropny huk.A moja kumpela z takim tekstem -ale je*bło- a tu turyści takie miny, że hej. Wcześniej siedziałyśmy w Roztoczańce, siedzimy kumpela postawiła nam po piciu.Przyniosła szklanki z lodem bo było gorąco.Dolałyśmy soku, a jak się skończył rzucałyśmy się kostkami lodu.Jakiś koleś oberwał ale to nic. Albo siedzimy przy ulicy na ławce, patrzymy jedzie motocyklista.My mu machamy, on taka mina, ale nam odmachał.Nieźle to wyglądało bo był jeszcze przy kości.Albo gdy idziemy to machamy do autokarów, samochodów lub do rowerzystów. Nasza specjalność, niby tam mieszkamy, ale udajemy turystki.Gadamy w wymyślonych językach, albo po angielsku.Ostatnio koleżanka jedzie ulicą na rolkach ja z Klaudią i inna koleżanką chodnikiem.Ta co ulicą uważała się za angielkę i z takim tekstem na cały ryj -fu*ck you, bitch Albo -spieldalaj Jeżeli chcecie się podzielić piszczcie.Może się pośmiejemy | |
| | | Casablanka Przyjaciel Zagrody
Liczba postów : 598 Dołączył : 03/08/2011
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sob Maj 05, 2012 1:08 am | |
| Kiedyś z moją koleżanka kupilysmy sobie zapiekanke na pól, kiedy ją dostalysmy wpadłysmy tak przeraźliwy śmiech że kilka osób z restauracji się na nas patrzylo xD.po kilku minutach właścicel nas wyprowadzil xD | |
| | | hanka1998 ZAGRODZIANIN
Nick w grze : hanka1998 Liczba postów : 5814 Dołączył : 29/11/2011
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sob Maj 05, 2012 1:16 am | |
| Raz poszłam do kościoła. Oczywiście, z koleżanką. Przez całą mszę wygłupiałyśmy się, aż na nas dziwnie patrzyli. Wracamy. Poszłam do niej, a jej mama kazała jej kupic ziemniaki. W sklepie, ona liczyła kasę, a ja złapałam worek z ziemniakami i zaczęłam nim bujac na wszystkie strony, ledwie omijając innych klientów i nogi koleżanki. Ona skusiła się jeszcze na mleko bananowe, bo została jej reszta. Odniosłyśmy do niej worek z ziemniakami i poszłyśmy pod moją bramę. "Nie no, nie ma to jak kochani studenci rozwalający worki i butelki po wodzie" pomyślałam na widok tego, co zostawili sąsiedzi na dworze. "Ej, pacz, jaki mam syf na trawniku" powiedziałam koleżance, gdy ta delektowała się mlekiem. Te jedno niepotrzebne zdanie i zostałam opluta mlekiem przez śmiejącą się koleżankę. Rzecz jasna, na nową kurtkę | |
| | | Aangelika101 Już coś wie
Nick w grze : Aangelika101 Liczba postów : 242 Dołączył : 15/02/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sob Maj 05, 2012 4:32 am | |
| muszę sie przyznać że to raczej ja jestem tą walniętą dziewczyną której zawsze odbija xD sytuacja z poniedziałku chyba. Siedzimy przed lekcją w sali, gadamy sb. Siedzą wszystkie dziewczyny i 1 chłopak, kolega wszystkich dziewczyn xD No więc my sb gadamy i zaczeliśmy go wyzywać, tak po przyjacielsku, nie że obrażamy go, a on ma urazę, nie jesteśmy takie No i moja kol, Kamila, mówi ,,Krzysiek to wiedzmin'' a ja ,,nie obrażajmy wiedźmina...'' Wszystkie dziewczyny i Krzysiek w brecht xD Lub był ,,ślub'' Jednej Olki (taka jakby królowa klasy, wiecie o co cho ) z klasowym debilem, ogólnie każdego rozbawi, czasem przynudza . Tak więc po ślubie (po 15minutach był rozwód) Olka miała rzucić ''welonem'' (czyt. białą bluzą) Jedna dziewczyna, Doma, krzyczy: -Ja złapie, ja zlapie! Mój, mój!- Ja sie wtryniła przed nią, złapalam, a ona w całej pety na ziemie | |
| | | wiola9786 Już coś wie
Liczba postów : 267 Dołączył : 01/04/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sob Maj 05, 2012 8:19 am | |
| Ja mam zawsze chore pomysły.Zawsze gdy coś palne przy kumpelach to jest masa śmiechu. Kiedyś poszłam do miasta do mojej koleżanki.Siedzimy przy tych samych delikatesach pod parasolką i jemy lody.Jakieś nowe, chciałyśmy spróbować i okazały się okropne.Przed sklepem byłam tylko z nią i jakieś może 3 osoby siedziały.Te lody były jakby w tupce (czy coś )kumpela tak nacisnęła, ze lud jej wypadł, wpadł pod bluzkę i przejechał po brzuchu.Na ziemi obok nas była okropna niebieska plama z loda.Ja swojego nie mogłam, dałam jej.Je, je nagle łup, wyślizgną się jej.Oczywiście na mnie.Miałam całe ramie, bluzkę i plecy w czerwonym kolorze Albo ostatnio przed delikatesami wyciągałam z bluzki kamyk.Kumpela mi wrzuciła. Oczywiście było dużo turystów. Rok temu albo dwa na wakacjach, koledzy robili ognisko.Postanowiłam spać u Klaudi bo ona obok nich mieszkała.Poszłyśmy do nich koło 21.Było tam 3 kolegów, młodszych ale to nic.1 kolega udawał, że się napił(chyba udawał)więc Klaudia zaprowadziła go do domku(obok kolegi domu)dosłownie mieliśmy to ognisko obok tego domku.Kolega chciał aby ona położyła się z nim , ale nie chciała.Rzucił się na nią(było otwarte okno, wszystko było słychać i widać) Klaudia się darła "Wiola pomóż" i w tym momencie 2 kolega z takim tekstem"moge się dołączyć? "chciał wejść przez okno do tego pokoju.Ja siedzę i się ryję, że ja nie mogę, a 3 kolega prawie udusił się kiełbasą ze śmiechu. Oczywiście kumpela wybiegła z takim piskiem, że masakra To był wg sezon na chrabąszcze.Chłopaki mieli ubaw, gdy jeden wleciał mi za bluzkę ale się darłam | |
| | | Arbuzek_10 Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Arbuzek_10 Liczba postów : 1241 Dołączył : 19/04/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sob Maj 05, 2012 3:09 pm | |
| My raz z koleżanką, zobaczyłyśmy cebulkę w ogrodzie. Myślałyśmy że to taka do jedzenia. No to stajemy, ja ugryzłam, potem ona ugryzła. No to idziemy pokazać jej tacie że znalazłyśmy cebulę i próbowałyśmy. No to idziemy, pokazujemy, a on nam na to że to cebulka od kwiatka xD. I się skończyło na 15 minutowej dezynfekcji ust wodą ze szlaufa | |
| | | EveDallas Moderator
Nick w grze : EveDallas Liczba postów : 4676 Dołączył : 22/11/2011
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sob Maj 05, 2012 10:56 pm | |
| Omasakra, jakbym miała opisać wszystkie moja fazy z Aśką, musiałabym napisać wypracowanie chyba;) Ale taką naj, naj była akcja w naszej galerii. Wiadomo, raz na jakiś czas można się gdzieś wybrać, ja chciałam sobie kupić spodnie, Aśka jakąś bluzę, dodatkowo do kina szłyśmy, no to jedziemy. No, okres przedświąteczny, była ta promocja tp, więc maskotki serca i rozumu łaziły po całym piętrze. jako, że ulotek nie chciałyśmy, zręcznie panów ominełyśmy. Ale pan serce chyba jednak nam tą ulotkę dać chciał, więc... podłożył Asi nogę. Aśka poleciała na niego, on na mnie, w końcu ja na rozum, który walnął na ławkę:3 Fazowo było. | |
| | | Aglyss Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Aglyss Liczba postów : 1624 Dołączył : 01/06/2011
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Pon Maj 07, 2012 7:32 am | |
| Moją psiapsiółą jest Weronika, potocznie zwana Gentkiem (od nazwiska, miała też taki login na howrse). Kochamy śmiać się z języka niemieckiego i mowy wiejskiej, no i raz była taka sytuacja (właściwie dyskusja): Wercię zaczęła gonić potrzeba, i powiedziała do mnie: -Muszę iść na posiedzenie! -A ważne to to? -Jeszcze jak! Muszę lecieć na posiedzenie Sejmu Wielkiego! -Aaaa, no to są poważne obrady. I postaraj się wywalić Tuska z rządu! | |
| | | wiola9786 Już coś wie
Liczba postów : 267 Dołączył : 01/04/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Czw Cze 07, 2012 6:26 am | |
| Miałam ostatnio w ten piątek wpadkę.A więc poszłam do koleżanki, która mieszka w innej wsi.Postanowiłyśmy, że pójdziemy na pizze bo byłyśmy głodne.Weszłyśmy do baru, zamówiłyśmy, zjadłyśmy.Było mi tak niedobrze, że myślałam, że zwymiotuję, ale przyznam,że pizza była bardzo dobra .Nagle zaczęło tak okropnie padać, że nic nie było widać.Chciałyśmy pójść na Roztoczanke bo były tam nasze koleżanki.Więc my na skróty przez las, było to może 5-6 km,ale co tam idziemy.Weszłyśmy do lasu od razu przemokłyśmy do suchej nitki, więc biegniemy.Nagle poczułam jak podcięła mnie kumpela, straciłam równowagę i nagle gleba w błoto .Tak okropnie byłam na nią wściekła, ale tylko przez 2 minuty, bo resztę drogi tak się śmiałam, że iść nie mogłam.Oczywiście to było przed sklepem, masa ludzi i wszyscy takie gały | |
| | | stewardessa Jedną nogą w ZM
Nick w grze : Messi. Liczba postów : 587 Dołączył : 30/01/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sro Cze 13, 2012 5:12 am | |
| Chłe chłe ja kiedyś z Laurą czyli Lalą byłam u mnie w ogórdku. Na drzewie wisiały liny po dawnej huśtawce, związane w supły. Laura wlazła na jedne, zaczełam ją huśtać że prawie wpadła na drzewo, a potem ja wlazłam i się okropnie przestraszyłam, że je*nę w drzewo, i złapałam się gałęzi bluszczu, który oplata się po drzewie, ale oda oderwała, i jaką miałam minę i do dziś, jak się śmieje, mówi gałąź lol | |
| | | Evangeline Już coś wie
Liczba postów : 267 Dołączył : 17/02/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Nie Cze 17, 2012 12:26 pm | |
| Byłam z koleżanką Asią na spacerze, jakieś 4-5 km od mojego domu. Oczywiście, jak już miałyśmy wracać, lunął deszcz, normalnie ściana wody. Ja mam parasol, rozkładam go i biegniemy do mojego domu. 5 minut, po rozłożeniu parasolki, zawiał silny wiatr. Tak silny, że parasolka się rozwaliła. My oczywiście w krzyk. Potem wyglądałyśmy, jakbyśmy się nurzały w brudnym basenie (na spacerze byłyśmy na polu) Całe nogi w błocie, Asi się jakiś patyk we włosy wplątał, mi liście oblepiły plecy... | |
| | | truskaweczkaa Już coś wie
Liczba postów : 208 Dołączył : 04/08/2011
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sro Cze 20, 2012 6:54 am | |
| - Casablanka napisał:
- Kiedyś z moją koleżanka kupilysmy sobie zapiekanke na pól, kiedy ją dostalysmy wpadłysmy tak przeraźliwy śmiech że kilka osób z restauracji się na nas patrzylo xD.po kilku minutach właścicel nas wyprowadzil xD
Z Darią? | |
| | | karina127 Jedną nogą w ZM
Nick w grze : karina127 Liczba postów : 500 Dołączył : 03/02/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sro Cze 20, 2012 12:57 pm | |
| Hehe...Może to nie jest z najlepszymi przyjaciółmi,ale było fajnie... Początek wycieczki szkolnej...Jedziemy,a tu sobie jakaś pani biegi uprawia ...My machamy,ona nam pomachała,my wszyscy w taki śmiech ... Wymyśliliśmy nową zabawę...Wyzywanie i przezywanie się xDI się tak drzemy na cały autobus (dziewczyny do chłopaków : gwałcicie pierwszą lepszą którą spotkacie na ulicy itp.)Tak się chichrałam,że...Na cały głos,już ledwo,ale jeszcze mówiłam : ja pier*ole!!!I to z takim śmiechem że mi powietrza brakowało..Taka jedna koleżanka z kolegami się wyzywali.A nauczyciele wszystkiego słuchają ... | |
| | | karina127 Jedną nogą w ZM
Nick w grze : karina127 Liczba postów : 500 Dołączył : 03/02/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sro Cze 20, 2012 1:00 pm | |
| Aha,i jeszcze...Liczyliśmy trampoliny i baseny ,baseny wygrały...A potem mućki xD Założyliśmy się że będziemy machać i pokazywać !cenzura! you (środkowy palec).Ja i koleżanka pokazywałyśmy wszystkim których żeśmy tylko zobaczyły...Nikt jednak nie zauważył | |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Sro Cze 20, 2012 1:40 pm | |
| Kiedyś w tamtym roku na wakacjach poszłam razem z Patką do sklepu. Kupiłyśmy sobię po puszce Coca Coli idziemy za most i zaczęłyśmy się nawzajem opluwac, a tu nagle jakiś chłopak jedzie |
| | | wiola9786 Już coś wie
Liczba postów : 267 Dołączył : 01/04/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Pią Wrz 14, 2012 11:42 am | |
| Na tych wakacjach spała u mnie Klaudia. Wieczorem wybrałyśmy się do sklepu(5km od mojego domu). Kupiłyśmy coś do jedzenia i wracamy. Wychodzimy ze sklepu, a tu jakiś pijak gadał z innymi i on nagle z takim tekstem No, jakie my tu ładne dziewczyny mamy. w ręce miałam pudełko z ciastkami i żeby nie wybuchnąć śmiechem przywaliłam sobie tym pudełkiem w twarz zakrywając usta, ale i tak po chwili jak to my brechtałyśmy się na całego. Następnego dnia idziemy sobie i mnie coś takiego napadło, że mówiłam rzeczy bez sensu.Jakaś grupka ludzi stała koło drogi i nas obczajała. Wtedy był "modny" tekst To jest/je aluminium tego nie pomalujesz. To ja co? Przekręciłam i powiedziałam To je aliminium tego nie pomalujesz. Miałyśmy beke na kilka dni. Parę dni później idziemy z kolegą, nikogo nie było na ulicy.Wiecie co są te ptaki Dodo z Epoki lodowcowej co mówią Daj. To kumpela z kolegą mówili na całego zmieniając przy tym głos.Daj. Robili to specjalnie, aby mnie rozśmieszyć bo lubią słuchać jak się śmieję. Mam przy nich okropnie piskliwy i głośny śmiech,aż można mnie rozpoznać z kilku km, a czasem się zdarza, że śmieję się tak aby nie był piskliwy, ale przy nich nie potrafię. Jak oni to określili? Śmiechem rozpie*dalam system. Później wracamy i z jakiegoś okna było widać telewizor a kumpela na całego Bajka! i usiadła na chodniku po turecku i oglądała. Ostatnio inny kolega chyba 8 razy, albo więcej nosił mnie na rękach.Przy ludziach, a ja się albo śmiałam, albo wrzeszczałam na niego aby mnie postawił.A kumpela tak się darła i wierciła, gdy brał ją na ręce, aż wyszło, że leżała u niego odwrotnie, plecami do góry. A wcześniej z kumpelą ganiałam się po środku ulicy za gruszką.Mamy taki zwyczaj, że albo za kamieniem lub owocem ścigamy się która pierwsza kopnie, aby ta druga nie mogła.Często się przy tym szarpiemy, ale to jest przyjaźń. Czasem się zastanawiam z jakimi głupimi ludźmi się zadaje, ale i tak ich uwielbiam. | |
| | | avrilka Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : avrilka Liczba postów : 2835 Dołączył : 30/01/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Pią Wrz 14, 2012 12:18 pm | |
| Musiałaś mnie dobić tym wątkiem? | |
| | | Karolina211 ZAGRODZIANIN
Nick w grze : Talunalu Liczba postów : 1018 Dołączył : 28/02/2012
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele Pią Wrz 14, 2012 2:28 pm | |
| Ja się wolę nie przyznawać, co się dzieje, jak ja ze znajomymi dostaję głupawki XD | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Nasi ukochani przyjaciele | |
| |
| | | | Nasi ukochani przyjaciele | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|