Blokują komputery i żądają okupu - nowy rodzaj wirusa

W całej Europie żniwo zbiera nowego rodzaju wirus. Był "spyware" (oprogramowanie szpiegowskie), "malware" (złośliwe) i inne. Teraz mamy do czynienia z "ransomware" - oprogramowaniem wyłudzającym okup.

Wirusa odkrył i opisał szwajcarski blog technologiczny abuse.ch. Szwajcarzy twierdzą, że oprogramowanie korzysta ze znanego exploita o nazwie "Blackhole", dzięki czemu może przeniknąć do systemu poprzez dziury w przeglądarce lub w dodatkowych wtyczkach, jak Java czy Adobe Reader.

Sposób działania nowego rodzaju wirusa jest bardzo prosty. Kiedy już zdoła zainstalować się w systemie, np. wraz z aktualizacją starszej wersji Javy, z miejsca użytkownik zobaczy komunikat mówiący, że w komputerze wykryto nielegalne pliki z muzyką i będzie on zablokowany, dopóki nie zapłacimy "ustawowej" kary.

Hakerzy postarali się o naprawdę profesjonalny wygląd komunikatu. Dla poszczególnych krajów przygotowali osobne wersje językowe, z odpowiednimi logotypami organizacji rządowych oraz systemem płatności internetowych. Aby jeszcze bardziej uwiarygodnić przekaz, zawarli w nim także numer IP komputera, z którego korzystamy, a także nazwę hosta. Ponadto w treści odwołują się do konkretnych sekcji i paragrafów kodeksu karnego (oczywiście ich numery są zmyślone).

Na przykład dla Wielkiej Brytanii, wysokość kary to 50 funtów (ok. 250 zł). Pismo ostrzega, że w przypadku nieuiszczenia opłaty użytkownik musi liczyć się z postawieniem go w stan oskarżenia i możliwym uwięzieniem. Nie dziwi więc, że większość osób decyduje się na zapłacenie żądanej kwoty. Niestety, dopiero wówczas wpadają w prawdziwe tarapaty, ponieważ system "PaySafeCard" stworzony przez hakerów zabiera nie tylko wyznaczoną ilość pieniędzy, ale również kradnie dane bankowe użytkownika.

Cała akcja jest bardzo profesjonalnie przygotowana i nie wiadomo, jak wiele osób stało się już jej ofiarami. Jeśli zobaczycie podobny komunikat na swoim komputerze - zgłoście się do specjalisty, który nie powinien mieć problemu z usunięciem wirusa. I najważniejsze: nie próbujcie płacić kary!




Artykuł w całości skopiowany z WP

Cytat :

Hakerzy postarali się o naprawdę profesjonalny wygląd komunikatu. Dla poszczególnych krajów przygotowali osobne wersje językowe, z odpowiednimi logotypami organizacji rządowych oraz systemem płatności internetowych. Aby jeszcze bardziej uwiarygodnić przekaz, zawarli w nim także numer IP komputera, z którego korzystamy, a także nazwę hosta. Ponadto w treści odwołują się do konkretnych sekcji i paragrafów kodeksu karnego (oczywiście ich numery są zmyślone).

Czyli można spodziewać się błędów językowych no i sprawdzić jakie paragrafy pod to wcisnęli.

Mi się wydaje, że za piractwo nie płaci się kary o.0. Toż to co innego, jak np. przekroczenie prędkości, czy nie zapięcie pasów...

Płaci, płaci. Zazwyczaj trzykrotną wartość ściągniętego materiału + jakieś koszty dodatkowe. Czyli ściągnięta empetrójka nagle ma wartość 100zł

Nevarra napisał:

Płaci, płaci. Zazwyczaj trzykrotną wartość ściągniętego materiału + jakieś koszty dodatkowe. Czyli ściągnięta empetrójka nagle ma wartość 100zł

Haha, szybciej bym zaczęła kupowac płyty, niż płacic 100 zł za każde mp3, bo koszty wyszłyby wręcz kosmiczne

Mogą mnie w trąbkę pocałować . Nie mam na twardzielu nic, za co musiałabym płacić haracz, a wirusów jakoś się nie boję ... Najlepszą radą na wypadek wirusów jest niedopuszczenie do ich przeniknięcia, a czym najlepiej jest to zrobić? Systemem Unixowym. Windows ma tyle luk w zabezpieczeniu (w zasadzie nie ma żadnego zabezpieczenia), więc tylko na ten system pisane są wirusy i inne "świnie". Żaden inny system nie jest taką otwartą furtką dla każdego złośliwego programu, jak właśnie produkty Microsoftu... Muszę przyznać, że strukturę tego systemu pisali 'geniusze'. Za samo spartaczenie sprawy na polu zabezpieczenia programiści, który go tworzyli powinni zostać wywaleni z roboty na zbitą facjatę... Gdyby nie to, że mój stary komputer klęka przy każdym systemie linuksowym i w miarę radzi sobie jedynie z WindowsemXP, nie sięgnęłabym po ten system już do końca świata i jeden dzień dłużej... Przy linuksie nigdy nie byłam tak bardzo podana każdemu na tacy, jak posiadając system Winshit.

Ja tam mam linuksa (Fedorę, bodajże, chociaż Ubuntu bym wolała -,-). Trochę mi zajęło tego obcykanie po... dłuższym czasie obcowania z Windowsem, ale warto było