Na zeberkach i innych ptakach się nie znam, ale wiem jedno. Że kupowanie zwierząt na niespodziankowy prezent to zły pomysł.
Często ludzie (obojętnie ile mają lat) cieszą się z prezentu, jak głupki, a po kilku tygodniach, miesiącach zwierzak jest tylko ozdobą domu, bądź w przypadku zwierząt większych (od królików po konie) lądują pod pociągami, zostają podpalane lub przywiązane do drzewa. Są to jedne z tych najdrastyczniejszych przypadków. Inna sprawa jest taka, że może Twoja babcia nie wie jak zajmować się zeberkami itp.? Może kupując jej inny prezent sprawisz jej większą radość?
Moja koleżanka kupiła sobie ot tak kanarki. Samca i samiczkę. Samiczka miała ruję czy co ptaki tam mają, doszło do tego czegoś i siedziała z samcem. W końcu doszło do tego, że samiczka zdechła z wyczerpania (samiec cały czas na nią "nacierał" i dziubał). Skończyła w śmietniku...
Samczyk z kolei został oddany do zoologa. Po kilku miesiącach koleżanka zaczęła narzekać, że musiała sprzątać ich odchody...
Jeżeli ktoś oczekuje na takowego zwierzaka kilka, kilkanaście lat, sam może go sobie wybrać to co innego. Ale, gdy kupuje się jakiekolwiek zwierzę jako prezent niespodziankę - tragedia.
Szkoda, że polskie prawo tego nie zakazuje... Nie wiadomo do czego teraz ludzie są zdolni.
Oczywiście to nie jest bezpośrednie odniesienie do Twojej sytuacji, ale chciałam mniej, więcej przedstawić Ci sytuację takich prezentów.