Niemiłe koleżanki..

Otóż od pewnego czasu,mam mały problem.Koleżanki z klasy (Ola,Natalka) mnie nie lubią,a to negatywnie wpływa też na relacje z innymi z klasy. Naprawdę nie wiem czemu to zawdzięczam,w szkole jestem zawsze dla nich miła,ba!Nigdy nie odmawiam im pomocy,choć nie powiem by traktowały mnie jak siebie nawzajem.Nie lubię jeździć na wycieczki,ogniska szkolne,grille,ponieważ one zawsze tam są i śmieją się ze mnie oraz obgadują mnie.Ostatnio po WFie gdy przebierałyśmy się w szatni,Ola nawrzeszczała na mnie tylko dlatego,że przepuściłam dwie akcje ,podczas gry w siatkówkę.A przecież nabiłam mojej drużynie niemalże 10 punktów serwując.. :/ Problem może wyglądać niepoważnie,ale po prostu nie czuję się przez to akceptowana w klasie.Nawet włączając się do jakiejś dyskusji , wszyscy się ze mnie śmieją i mówią ,,Chciałabyś.." . To staje się nie do zniesienia.. -.- Naprawdę nie wiem co na to poradzić.Staram się być miła,i powiem nieskromnie,że wychodzi mi to,ale nie wiem czemu one dalej nie rozumieją mnie,choć przeprowadziłam z nimi rozmowę na ten temat.Nawet wychowawczyni i rodzice,uważają mnie za odludka,bo nigdzie nie jeżdżę.. Co ja mam zrobić?

Pamiętaj, że takie wypady z klasą bardzo poprawiają relację między uczniami , może dlatego , że Cię tam nie było Twoja relacja jest gorsza . Takie sprawy są nie do zniesienia , najczęściej to kwestia czasu jak przestaną. Nie patrz na tych co mówią, że nie możesz wtrącić własnego zdania . Twoje zdanie jest tak samo ważne jak ich . Mów co myślisz , a ich nie słuchaj .. Przepraszam ale więcej pomóc nie mogę Ci w tej sprawie, chociaż bardzo bym chciała..

Rida napisał:

Pamiętaj, że takie wypady z klasą bardzo poprawiają relację między uczniami , może dlatego , że Cię tam nie było Twoja relacja jest gorsza.

Tak tylko,że one mi na takich wypadach dokuczają.. ,,No weź mi to narysuj!Proszę!Bo Cię lubię" (Ja rysuję) Ale drugiego dnia wszystko ma się inaczej ,,Weź stąd idź!" Poza tym na wycieczkach,albo mam pokój z dziewczyną której nie lubię,albo mam z nimi i mnie wyganiają..

też tak miałam w szkole.. zacznij brać udział w jakiś grupowych akcjach, wycieczkach, ogniskach itd. Tak już jest że jeśli nie jesteś "towarzyska" to jesteś gorsza. Też tak miałam do tej pory, nigdy nie lubiłam chodzić na dyskoteki, imprezy itd. ale kiedy zaczęłam ludzie też zaczęli na mnie inaczej patrzeć. kiedyś miałam tylko jedną koleżankę w klasie, teraz mam ich już znacznie więcej! Rozmawiaj z nimi, śmiej się... no, zacznij "żyć" i nic na siłę, nie staraj się jakoś być lepsza, zaimponować.. bądź sobą. (mi zajęło to aż rok)

koteczek043 napisał:

też tak miałam w szkole.. zacznij brać udział w jakiś grupowych akcjach, wycieczkach, ogniskach itd. Tak już jest że jeśli nie jesteś "towarzyska" to jesteś gorsza. Też tak miałam do tej pory, nigdy nie lubiłam chodzić na dyskoteki, imprezy itd. ale kiedy zaczęłam ludzie też zaczęli na mnie inaczej patrzeć. kiedyś miałam tylko jedną koleżankę w klasie, teraz mam ich już znacznie więcej! Rozmawiaj z nimi, śmiej się... no, zacznij "żyć" i nic na siłę, nie staraj się jakoś być lepsza, zaimponować.. bądź sobą. (mi zajęło to aż rok)

Staram się bywać w towarzystwie,ale ostatnio wygonili mnie z ogniska ot tak.Nie spasowałam im.. Powiedzieli mi ,,A ty tu po co?"

Dziewczyno nie daj sobie wejść na głowę im ! One nie są jakimiś królowymi, że mogą Cię wyganiać ! Dobrze napisała koteczek043 zacznij żyć !

Rida napisał:

Dziewczyno nie daj sobie wejść na głowę im ! One nie są jakimiś królowymi, że mogą Cię wyganiać ! Dobrze napisała koteczek043 zacznij żyć !

Tylko jak żyć?Z nimi?W zgodzie? To chyba raczej nie wykonalne..

Nie słuchaj ich, jak cię tak wygoniły z ogniska trzeba było im odpyskować: "skoro wam tu nie pasuję to może pójdziecie do domu", albo "idźcie lepiej sprawdzić czy was nie ma gdzieś tam np. w domu".. Jak będziesz tak ulegała i się dawała to nigdy nie zrezygnują bo to sprawia im przyjemność.. to się nazywa przemoc psychiczna. Jesteś silna, staw im czoła! tak jak na hwr policja ;D

Może i masz rację kocie.. Oo

Powiem szczerze, że mam podobny problem. Dziewczyny ode mnie z klasy zachowują się dokładnie tak, jak Pyśka napisała. Jednak udało mi się pokazac, że nie dam sobie w kaszę dmuchac i przestały mi aż tak dokuczac. Musisz pokazac, że też jesteś kimś i nie pozwalasz sobie na takie zachowanie . Jak one mówią coś nie tak, śmieją się z ciebie, to nie reaguj. Jak zauważą, że na Tobie to nie robi wrażenia, to po prostu przestaną.
Zawsze staram się życ zgodnie z przysłowiem "Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Jak proszą Cię ze super słodką minką o np. narysowanie czegoś, grzecznie możesz odpowiedziec, że Ci się nie chce lub nie umiesz. ;P
A wycieczki szkolne.. Ja tam je lubię, integrują klasę i pozwalają lepiej się poznac. Na nich nawet najbardziej skłócone osoby mogą się ze sobą śmiac i wygłupiac, przynajmniej ja tak zauważyłam.

U mnie było podobnie. Tyle, że ja miałam 1 przyjaciółkę. Dziewczyny ciągle mnie obgadywały itp. Pokazałam, że się tym nie przejmuję, a teraz dziewczyny się do mnie 'przysuwają' ;P

Posłuchaj.. miałam tak samo.. ale potem wpadłam na pomysł żeby załozyć grupe naszej klasy na facebooku. trochę pomogło. polecam zrobic ci coś takiego, mianuj siebie, tylko siebie administratorem ej grupy i zaznacz opcję, ze każdy może zapraszać innych do grupy, ale ty musisz to potwierdzić. nie zapraszaj na początku tych dwóch panienek, potem jak ktos zobaczy, że ich nie ma-doda je do grupy, ale będziesz musiała je zaakceptowac. nie akceptuj ich tak długo, az do ciebie podejdą i poproszą o to. powiedz : nie. tak poprostu, zwykłe 'nie' . pomaga troche, przynajmniej mi pomogło ;d

Miałam i mam tak samo.. ;'( Tyle, że moim 'wrogiem' jest... przyjaciółka! Z którą znam się od.. 11 lat! na początku dowiedziałam się od kuzynki, która chodzi z nami do szkoły. Powiedziała mi, że ona mówi, że ja jestem taka cicha i głupia... Co ja poradzę... taka jestem... nie zmienię się. Nie lubię mówic. Jestem typem marzycielki. Lubię marzyc nie rozmawiac... ;_;. Potem zaczęły się poważnie problemy. Zaczęła mnie BIC! I to tylko dla 'zabawy'. A jednak bolało... Śmiała się ze mnie bo jestem z kwietnia więc baran... W piątek popchnęła na kolegę, ale wpadłam na ławkę i uderzyłam brzuch potem znowu! Wpadła na mnie i zwaliła na mnie winę że ja stoję wypięta i ją kolega popchną. Ja tylko chciałam podnięc piłeczkę, która wypadła z baseniku. No i winna ja. Kiedyś nawet uderzyła mnie teczką w nos. Postanowiłam powiedziec o tym mamie. Powiedziała, że jeśli dalej będzie mnie bic ona powie jej mamię i żebym zaczęła się jaj stawiac Pomogło. Zaczęłam się jej stawiac. Też tak zrób. Może Ci czegoś zazdroszczą. O.o

Mam dla Ciebie jedną radę. Przestań pomagać komuś, kto na to nie zasługuje. Zacznij odmawiać, nawet jeżeli może spotkać się to z dezaprobatą w/w 'koleżanek'. Im bardziej starasz się przypodobać, tym gorszy skutek to odnosi. Wiadomo, że będą śmiały się z Ciebie, skoro nie muszą utrzymywać z tobą dobrych relacji, a i tak dostaną to, co chcą. Wiedzą, że nie odmówisz im pokornego wykonywania za nie roboty. Miałam coś takiego w liceum. Nagle postanowiłam odmówić tzw. 'pomocy', tj. przepisania zadania domowego. Dziewczyna, której odmówiłam, dostała pałę i nie omieszkała wyżyć się na mnie, ale tak czy siak, w zachowaniu koleżanek z klasy nic się nie zmieniło, za to ja miałam już spokój, bo nikt nie latał do mnie ciągle po to, abym przepisywała mu zadania na W-fie, na którym nie ćwiczyłam przez wzgląd na ból kolana. Odżyłam dopiero na studiach, na których miałam wspaniałą grupę ludzi, z którymi udało mi się zakolegować. Pomagaliśmy sobie wzajemnie, robiliśmy sobie częste wypady na pizzę czy piwko i było fajnie. Wcześniej przeżyłam piekiełko przy moich koleżankach i kolegach z liceum.

Nawet, jeżeli ktoś Cię nie lubi, nie dawaj się wykorzystywać. Nic z tego nie masz, a tylko utwierdzisz siebie i innych w przekonaniu, że każdy może wejść Ci na głowę.

No to we wtorek zrobię jak każecie..

Wiesz..ja mam tak samo tylko że z całą klasą.! Oni mają mnie gdzieś,nie wiem czemu.Rozumiem cię.

Alvanti27 napisał:

Wiesz..ja mam tak samo tylko że z całą klasą.! Oni mają mnie gdzieś,nie wiem czemu.Rozumiem cię.

Witaj w klubie. Mną też gardzi cała klasa.

Aglyss napisał:

Alvanti27 napisał:

Wiesz..ja mam tak samo tylko że z całą klasą.! Oni mają mnie gdzieś,nie wiem czemu.Rozumiem cię.

Witaj w klubie. Mną też gardzi cała klasa.

Pocieszę was Szlachta nie potrzebuje przyjaciół w szkole, ja osobiście nikogo w mojej szkole nie lubiłem

Po pierwsze, fajnie ,że im pożyczasz rzeczy czy coś takiego , ale to zupełnie zbędne , one po porostu wtedy myślą "my możemy robić z nią co chcemy " nie reagujesz na to co ci robią , a i tak próbujesz być miła. W bardzo delikatny sposób powiedz ,że nie chcesz im czegoś pozyczać , np po porstu powiedzieć NIE. Jeżeli one się z ciebie śmieją nie reaguj albo ,np. jeżeli zrobiłaś coś głupiego nie wiem oblałaś się musztarda na ognisku śmiej sie każdemy może się zdarzyć. A co do wyjazdów , jedź a co cię one obchodzą ważne abyś TY spędziła miło czas !

Jak oni coś chcą ode mnie to nagle wszyscy mnie lubią ale jak nie chcą to mają mnie w nosie.

Pysia,a może spróbujesz się zakolegować z chłopakami?

To jest tak, dziewczynom w wieku 11-16 zaczyna się coś z mózgiem dziać, tak jest w znamienitej większości, więc trzeba to cierpliwie znosić. I zrób jak Asia mówi, ja najlepszych kum[pli i przyjaciół mam wśród starszych dziewczyn i chłopaków:3

No tak, ale co ma zrobić np. na wuefie, kiedy wszystkie dziewczyny przebierają się w jednej szatni?

Przecież nie pójdę do chłopaków XD

Aglyss napisał:

No tak, ale co ma zrobić np. na wuefie, kiedy wszystkie dziewczyny przebierają się w jednej szatni?

Iść się przebrać do osobnej toalety,czy też do toalety w szatni.

Pysia2762Pysia2762 napisał:

Przecież nie pójdę do chłopaków XD

No to nie idż, ale między dziewczynami w Twoim wieku sobie długo nie pobędziesz, też takna poczatku mówiłam, a tera jak jest? Według mnie dobrze, bo wolę pogadasć o meczu z chłopakiem, a nie z dziewczyną o kosmetykach.

Ha ha ha .Jestem z siebie po prostu dumna.Po ostatnim meczu nabiłam nam 21 punktów i wygraliśmy dzięki memu serwowaniu 3:1 Ola oczywiście swoim zwyczajem zaczęła kłótnię ze mną,lecz ja wygarnęłam jej(może i za ostro,ale to podsumowanie wszystkiego tego,co mi zrobiła przez te wszystkie lata) czyli.. ,,Kim ty za przeproszeniem jesteś,że próbujesz mną tak poniewierać?No kim?Myślisz,że wszyscy w okół Cię podziwiają,a prawda jest taka,że obgadują Cię za plecami,tak jak mnie i innych.Skoro nie potrafisz sobie poradzić z tym,że jestem od Ciebie lepsza,to idź do psychologa,choć wątpię,że coś wskura.Jeśli jeszcze raz zdarzy się coś takiego jak teraz,to sobie inaczej porozmawiamy." Wyszłam z szatni.Chciałam kłapnąć drzwiami,ale niestety zdjęli nam -.-

Brawo Pysia . Jestem z Ciebie dumna

Brawa Pysiu.
I właśnie bierzcie przykład z naszej dzielnej Pani Grafik

Nasza Dzielna Pani Grafik ma niezwykłą charyzmę i opanowanie. Zazdroszczę jej tego. BRAWA!!!