Buty do jazdy konnej- sztyblety czy oficerki?

Mam taki dylemat. Niedługo mogę mieć kupowane buty do jazdy i nie wiem czy wybrać sztyblety czy oficerki. Nie wiem czy to w dobrym dziale, jak nie to proszę napisać.

Jezeli nie jezdzisz na zawody bierz sztyblety. Taniej. Mozesz dokupic sobie potem czapsy i masz prawie jak oficerki(czapsy ze skory licowej czy jakos tak, pasujace do butow).

Ps. Przepraszam za brak polskich znakow, lecz pisze z telefonu.

Oficerki trudno się zakłada, a mocowanie się z nimi samemu po jeździe jest katorgą.

Ja mam sztyblety i są super, tak jak mówiła Apple sztyblety + czapsy i prawie jak oficerki.

Jak jest cieplejsza pogoda to w oficerkach się normalnie zapocisz, a jak zimno to do sztybletów czapsy lub getry i jest okej

I główna sprawa- cena. Sztyblety dobrej jakości kupisz za 200 zł, oficerki skórzane są bardzo drogie i taka inwestycja się nie opłaca, gdy jeździsz rzadko i w dodatku nie na zawody. Gumowe widziałam nawet po 80 zł, ale to w sumie... no kalosz.

Pozostaje też kwestia wygody, ile czasu dziennie chcesz chodzić w tych butach itd. No i o skórzane bez względu na to, czy wybierzesz sztyblety czy oficerki trzeba dbać, konserwować regularnie, pastować etc.

Marshmallow ma czapsy i jeździ regularnie

Ja mam i sztyblety,i oficerki.

Oficerki
zalety
-można w nich jeździć na zawody,wyglądają reprezentacyjniej od sztybletów
-bardziej chronią łydkę
-przy pracy w stajni są idealne
wady
-w lato może Ci się w nich noga pocić, ale mi to nie przeszkadza i nie jest mi w nich ciepło

Sztyblety
zalety
-są wygodne
-podczas ciepłej pogody nie jest Ci w nich aż tak gorąco
wady
-musisz dokupić do nich czapsy/sztylpy, bez tego ani rusz!
-nie chronią łydki bez czapsów/sztylpów
-nie nadają się zbytnio na zawody

No i to chyba tyle... W dodatku mi w sztybletach jest ciężej utrzymać piętę w dół + gorzej mi się je ściąga z nóg. A w oficerkach nie ma żadnego problemu.
Wybór teraz należy do Ciebie, ale według mnie oficerki są praktyczniejsze. Poszukaj dokładnie, gdyż możesz (np.) na Allegro zakupić takie buty w niskiej cenie!

Philipku, co do tej wypowiedzi:
wady
-musisz dokupić do nich czapsy/sztylpy, bez tego ani rusz!

Oj nie. Ja jeżdżę w samych sztybletach i wszystko jest dobrze. Zakładam podkolanówki do kolan i normalnie sztyblety. Chyba że jest zimno lub jadę w teren, to czapsy zakładam, ale tak, na padok, przy ładnej pogodzie.. po co? Instruktorka mi powiedziała że nie potrzebuję czapsów. U mnie w miejscowości takowe sztylpy u szewca kosztują 50-80 zł, czyli wcale nie taki duży wydatek. Oficerek natomiast nie polecam, dobre są do chodzenia po stajni, ale jak dla mnie na koniu niewygodne. Podsumowując.. Jeśli jesteś na poziome takim.. początkującym (pół roku - rok jeździsz) to nie polecam wydawać kupę kasy na sprzęt jeździecki. To tyle ode mnie. C :

omnomom, a ja wam powiem, że jak jeździłam w tym i w tym, to mi lepiej podeszły właśnie te krótsze butki. W oficerkach nie byłam w stanie cały czas trzymać opuszczonej pięty, bo ta guma automatycznie prostowała mi nogę do normalnej pozycji oO
Być może taki urok akurat tych moich decathlonowych oficerek był, nie wiem jak z tymi bardziej zaawansowanymi butami, może mają jakieś inne technologie. ;p

Philipku, nieprawdą jest, że sztyblety nie nadają się na zawody. Nawet na zawodach skokowych wysokich klas widuje się ludzi w sztybletach i sztylpach oficerkowych, ze skóry licowej. Wyglądają zupełnie jak oficerki, a są wygodniejsze.
Można też jeździć bez sztylp w sztybletach, choćby modne są ostatnio podkolanówki jeździeckie (choć one są drogie i ja używam zwykłych z Auchana, czy innego Carrefoura za 3 zł )

Piętę w dół łatwo utrzymać w sztybletach (nawet nowych i sztywnych) i może się czepiam, ale to zależy od umiejętności jeźdźca, nie długości buta (złej baletnicy) etc.

No i oczywiście jak już mówiłam kwestia materiału. Decathlonowe oficerki jak mówiła vernille (gumowe?) są sztywne, po prostu kalosz. W oficerkach lepszych firm, stricte jeździeckich są technologie te wszystkie etc, jednak za to trzeba już zapłacić i jest to wydatek od 500 zł w górę...

Fakt, kalosz. Ale mi więcej do szczęścia nie trzeba było, bo jeździłam czysto rekreacyjnie, na dodatek mała byłam i raczej nie myślałam o starcie w zawodach (nawet jeśli, to bardziej dresaż niż skoki, a w tym kierunku nie robiłam zupełnie nic, bo nie miałam takich możliwości).

Co do utrzymywania pięty w dole, to wyobraź sobie dziecinę pomykającą w oficerkach raz na tydzień, bądź dwa tygodnie, nie raz z przerwami po miesiąc, dwa miesiące. Jazdy u mnie było bardzo mało i może faktycznie nieumiejętność trzymania prawidłowo nogi wynikała z tego, że mało miałam okazji tego wyćwiczyć. I tak nie uczyłam się prawdziwej techniki panowania nad koniem, tylko powożenia, więc mi to tam wisiała cała ta "techniczna" strona. Byle nie zlecieć, byle czerpać przyjemność i byle szkapie krzywdy nie zrobić.

Tearine, owszem - ale nie mając sztylpów na sztyblety łydka Ci się przesuwa i ma się ją zazwyczaj niestabilną. Sztylpy również chronią przed obtarciami.
Jeśli ktoś chce - może jeździć bez,ale ja nie polecam. Mając sztylpy "łatwiej" i wygodniej nam się jeździ.
Skarpetki jeździeckie też mam ( Fouganza, Fair Play ) no i powiem tyle : sztylpy są lepsze od skarpet, według mnie.

Clue, ja na zawody zawsze ubieram oficerki (HKM). Jeśli chodzi o czapsy ze skóry licowej, to są one dosyć drogie ( mam na myśli te porządne ) To samo dotyczy się sztybletów, bo zazwyczaj tacy jeźdźcy na zawodach tych wyższych klas nie mają tych gumowych, bo jak już to z jakiejś skóry itd.

Ja po prostu bardziej jestem przyzwyczajona do oficerek, bo jako pierwsze właśnie zakupiłam te buty jeździeckie. Pamiętajcie,iż każdy ma inną wygodę, upodobanie,gusta...

Akurat gumowe oficerki są najgorsze, bo cholerstwo sztywne i sprężynuje, więc w sumie się nie dziwię, że w nich jest trudno. Chociaż guma ma swoje zalety- nie przemaka i nie trzeba tak dbać jak o skórzane, wystarczy wsadzić pod wodę i czyste, ze skórzanymi już nie jest tak prosto i jak się wyhoduje skorupkę z błota jest gorzej. Zależy od tego, co komu potrzebne, ile razy ma zamiar jeździć, zasobność portfela i plany na przyszłość

Sztylpy ze skóry licowej kosztowały mnie wcale nie dużo, w granicach 150 zł, firmy polskiej i sobie chwalę mimo jazdy intensywnej, po parę koni dziennie. Koleżanka za to miała z Hippici ze skórki ekologicznej- również idealnie komponowały się ze sztybletami- wbrew pozorom wygląd do tej pory jest idealny, a po 3 latach intensywnego użytkowania zamki trafił szlag- po wizycie u szewca i ich wymianie jak nowe.

Ja tam mam i oficerki gumowe i czapsy i sztyblety skórzane (Villa Horse).
Gumowe oficerki mają właśnie plusa przy robieniu w stajni, czy np. jak się konia lonżuje. Zawsze łatwiej umyć a do podczas lonżowania na padoku może być błoto.
Do jazdy jednak gorzej, wiem z doświadczenia. Stopa się poci i ciężko utrzymać piętę w dole.

Natomiast co do sztybletów, są moim zdaniem lepsze i wygodniejsze. Jednak trzeba o buty skórzane dbać. Łatwiej poruszać łydkami i utrzymać piętę. W czapsach jeździłam w teren a tak na ujeżdżalnię zakładam getry i sztyblety.
Jeszcze co do zawodów sztyblety wyglądają profesjonalnie, nie potrzeba na nie oficerek. Ja na ujeżdżeniowych startowałam w czapsach i szybletach i wcale nie powiem że nie wyglądało to mniej profesjonalnie niż oficerki.

Dziękuję wszystkim. Ja jak Themma wspomniała jeżdżę regularnie, ale na razie chyba nie nadaję się na zawody. Od początku myślałam o sztybletach, ale chciałam poznać Wasze opinię

Ja mam i to, i to.
W zimę zawsze cieplej w oficerkach, ale sztyblety też są dobre.

A i co do oficerek, to moja i Themmy kumpela z obozu miała oficerki i po jeździe jak było gorąco to wszystkie (a było nas tam 7) gdy próbowałyśmy jej je zdjąć to trzeba było się nieźle posiłować.

W zimę można przecież założć podkolanówki.

Na zimę są specjalne buty jeździeckie,czyli termobuty. Z tych dobrych firm można zakupić już od 100 zł.


Ja zawsze podczas zimy ubieram oficerki + kilka par skarpet. xD Inaczej marzną mi okropnie nogi, nawet jeśli jeżdżę w krytej ujeżdżalni.

Na zimę mam termooficerki HKM Elegance. Są cudowne i wyglądają 100 razy lepiej od termobutów, cieplutkie i ogólnie mjut, 150 zł dałam parę lat temu i nadal w stanie idealnym.

Faktycznie ładne, Clue.. Kupiłaś przez internet czy w rl? Bo chyba sobie w nie zainwestuję. *w* Ja w zimę za często nie jeżdżę. Ale jednak jeżdżę, i wtedy od razu po przyjściu do domu siedzę przy kaloryferze co-najmniej godzinę. W zimę to się fajnie na oklep jeździ. :3
Phil, mnie się nie przesuwa i po prostu jeździ się normalnie.. Ale to zależy od upodobań.

W internecie na amigo-konie.

hmm... ja mam oficerki. Są dobre chociaż nogi mi się pocą. Sztyblety mam, ale jakoś tak mi w nich... nie jestem przyzwyczajona no! Oficerki grzeją w zimę Ja wolałabym właśnie oficerki

Mam i oficerki i sztyblety. W sztybletach (+ czapsach oczywiście) noga tak się nie poci, ale jest mi niewygodnie. W oficerkach jeździ mi się lepiej, wbrew pozorom łatwiej przychodzi mi utrzymać piętę w dole oraz stopa nie lata mi tak w strzemieniu. No i plusem oficerek jest to, że nie przemakają. Pamiętam, że jak jechałam w teren to założyłam oficerki. Padał deszcz i było mokro, nogi mi nie przemokły, w przeciwieństwie do instruktorki, która założyła sztyblety i czapsy.
Więc to zależy od upodobań. Według mnie oficerki będą lepsze, ale wybór należy do Ciebie.

PS. W Decathlonie oficerki kosztują 60-80 złotych (z tego co pamiętam, tyle zapłaciłam za najtańsze). Za sztyblety i sztylpy (czapsy) zapłacisz dwa razy tyle, bo same sztyblety kosztują tyle, co oficerki...

Nadia, naprawdę wszystko zależy od materiału! Decathlonowskie oficerki za 80 zł to gumiaki. Ja swoje skórzane sztyblety kupiłam za 260 zł+ jakoś 150-200 za sztylpy (nie pamiętam) ale to dla mnie genialny wybór. Za skórzane oficerki z kolei jest od 500 zł w górę.

Ja mówię o tych najtańszych. W sumie, takie gumiaki nie są złe. W każdym bądź razie, ja nie narzekam, dla mnie są wygodne.

Ja jeździłam i w oficerkach i w sztybletach. Zdecydowanie jestem za sztybletami. Są według mnie wygodniejsze, łatwiej się w nich utrzymać, masz lepszy kontakt. Dla mnie to jedna z najważniejszych rzeczy. Poza tym łatwo je szybko założyć i zdjąć.
A tak odbiegając trochę od tematu - na oklep się ZAWSZE fajnie jeździ. xD

Sztyblety są tańsze No chyba, że jeździsz na zawody...

Najlepiej jeździć w gumakach,zwykłych,takich do ogrodu XD
Nie no żartuję,ja się nie znam ale chciałam to napisać

Koszatka napisał:

Najlepiej jeździć w gumakach,zwykłych,takich do ogrodu XD
Nie no żartuję,ja się nie znam ale chciałam to napisać

ja jeżdżę w gumiakach xD