Kopyt próbuje pisać książkę XD

No więc tak :

         1.
Był chłodny, jesienny wieczór. Szare, elbląskie ulice pokrywały się ciemnością. Osiedle było puste, nie było tam żadnej żywej duszy, oprócz jednej.
W półmroku, między blokami przemykała się średniej budowy dziewczyna, płakała. Miała na sobie ciemną kurtkę, czarne spodnie i glany. Rozmazany tusz do rzęs płynął jej po policzkach. Na całym osiedlu słychać było jej szlochy. Idąc potykała się o krzywe betonowe płyty, z których ułożony był chodnik. Gdy dotarła do drzwi klatki w bloku, w którym mieszkała spróbowała opanować swoje łzy. Z wymuszonym uśmiechem szła po schodach. Przed drzwiami swojego mieszkania spojrzała na telefon, przejrzała się w odbiciu ekranu i weszła do środka. -Cześć mamo - powiedziała, i nie zdejmując butów udała się jak najszybciej do swojego pokoju. Ściągnęła buty, postawiła je obok łóżka, zdjęła kurtkę, rzuciła ją na podłogę i wtulając twarz w poduszkę znów zaczęła szlochać.
-Co się stało Jelon? - zapytała mama stojąc w progu drzwi. -Nic! Wyjdź stąd! - wykrzyczała dziewczyna przez poduszkę. -Nie chcesz, nie mów – odpowiedziała mama i wyszła zamykając za sobą drzwi.
Po pół godziny, gdy Jelon opanowała swoje szlochy wyszła z pokoju, poszła do kuchni. Stała w niej mama, przygotowywała ulubioną kolację dziewczyny, owocową sałatkę. Usiadła przy rodzinnym stole i nic nie mówiąc zaczęła bawić się nożem, który leżał na nim. -Mamo, możemy porozmawiać? - zapytała odkładając swoją zabawkę. -Oczywiście, opowiadaj – mama usiadła przy stole i złapała córkę za dłoń. -Bo widzisz, mam problemy w szkole. Proszę, nie krzycz – odpowiedziała Jelon. -Boże, dziecko! Jakie problemy? Mów mi o nich, natychmiast! - wykrzyczała z przerażeniem głosie matka. -Mam wrażenie, że w tej szkole nie ma dla mnie miejsca. Połowa uczniów naśmiewa się z mojej odmienności. To jest nie do zniesienia! Mam dość, rozumiesz? DOŚĆ! - wydarła się, zdzierając sobie gardło. Rozmawiały tak dobrą godzinę. Jelon opowiadała mamie o swoich problemach, zmartwieniach i szykanach, które były kierowane w jej stronę. -Bo widzisz mamo, ja już nie daję rady. Wszystko zaczęło się od momentu, gdy przyszłam do pierwszej klasy gimnazjum. Sama rozumiesz, że ludzie inni mają gorzej. Nie dość, że wyśmiewają to kim jestem i jakiem muzyki słucham to jeszcze te moje oczy. Poważnie zastanawiam się nad zmianą szkoły, myślisz, że to coś da? - zapytała. Ich rozmowę przerwał powrót taty do domu. Kochający ojciec od razu zauważył, że z jego córką coś jest nie tak. Zawsze rozpoznawał jej zły humor. Tak było i tym razem.
-Kochanie, co się stało?
-Nic, nie pytaj – dziewczyna wyszła z kuchni.
-Joasiu ,o co jej chodzi? - zapytał żonę
-Ma problemy w szkole, chodź, opowiem ci wszystko jak będziesz jadł kolację.
Jakiś czas później
-Trzeba coś z tym zrobić! Nie mogę pozwolić na to, żeby moja córeczka chodziła smutna i przybita!
-Tak, to prawda. Coś zrobić trzeba, ale co? Radek, masz jakieś pomysły?
-Na początek muszę z nią porozmawiać. Potem pomyślę, jakie będą następne kroki.


2.


Następnego ranka po dniu wyznań Kalina jak zwykle zjadła śniadanie i poszła do szkoły. W połowie drogi spotkała swoją najlepszą przyjaciółkę Kaję. Z grona znajomych dziewczyny tylko ona wiedziała o tym jak Jelon się czuła, co przeżywała, jakie szykany i obelgi padały w jej stronę. Chciała jej pomóc ale nie mogła. Doszły do szkoły. Z budynku wybiegł najlepszy przyjaciel obu dziewczyn, Igor. Przywitał się z nimi przyjacielskim kuksańcem i razem weszli do szkoły.
Na lekcji historii Kalina razem z Kają siedziały w ostatniej ławce przy oknie, przed nimi siedział Igor razem ze swoim serdecznym przyjacielem Adamem. Lekcja przebiegałaby normalnie gdyby nie Piotr, bogaty chłopak z dobrze sytuowanej rodziny, który najbardziej z całej klasy dokuczał Jelon. Tego dnia rzucał w nią obelgami, wyzywał ja od różnych, wyśmiewał jej ubiór, ale nauczyciel tego nie zauważał. Pan Kierbuć był półgłuchym, łysym mężczyzną średniego wzrostu. Nigdy nie słyszał rzeczy, które się od niego mówiło, nawet, gdy stało się przy jego biurku. Był to jednocześnie jego atut ale i wielka wada.
Osobą, która wtórowała bogaczowi była Elwira. Była to dziewczyna z blond włosami, trójkątną, chudą twarzą i niebieskimi oczami z wrednym, przeszywającym spojrzeniem. Zawsze ubierała się w luźne dresy i rozciągnięte koszulki, które wyglądały, jakby pożyczała je od starszego brata. Po zakończonej lekcji, która była istną katorgą dla Kaliny, trójka przyjaciół wyszła przed szkołę. Usiedli na ławce, rozmawiali. Ale Kalina była jakby nieobecna. Kaja wiedziała o co chodzi. Przed szkołą, na ławce naprzeciwko siedział przyjaciel Igora, Adam. Jelon od początku roku cicho się w nim podkochiwała. Adam był wysokim, przystojnym chłopakiem, miał brązowe włosy i zielone oczy z bystrym spojrzeniem. Chłopak miał bardzo dojrzały, niski głos. Właśnie to odróżniało go od innych chłopaków, którzy w tym wieku mieli zwykłe, dość wysokie, mało męskie głosiki. Kalina w dalszym ciągu zapatrzona w obiekt swoich westchnień słuchała rozmowy, która toczyła się między Kają a Igorem.
-KALINA! Czy ty nas słuchasz? - zapytali oboje
-Co? Tak. Ale o co chodzi?
-Boże, dlaczego ty jesteś taka nieobecna? Zakochałaś się, czy co? - zaśmiał się Igor
-Co? Nie, co ty.
Przerwa skończyła się, przyszła pora na następną lekcję – chemię, ulubiony przedmiot Jelon.
Lekcja minęła, Kalina siedziała w skupieniu, rozwiązywała zadania. Piotrek jej nie dokuczał, Elwira też nie.


Oceńcie część mojej pseudotwórczości XD

Okej jest.

synonim dla mamy, albo jakieś imię albo nie wiem jakiś indywidualizm jej nadaj bo jest "mama, mamo, mamie" etc.

Matka, ;w;

Jak mi wymyślicie jakieś ładne imię dla głównej bohaterki i mamy to będę wam wdzięczna. XD

" To już jest nie do zniesienia!"
dałabym To jest nie do zniesienia.  

Poprawione B|

Jedno powiem - Jelon to okropna Mary Sue ;_________;

Mecha , Megan ?

Caitlyn napisał:

Jedno powiem - Jelon to okropna Mary Sue ;_________;

Ty mi tu lepiej wymyślaj imiona dla Mamy i taty B|

Oficjalnie

Ojciec - Radosław
Matka - Joanna, Joasia, Asia Itp.

Poprawione, dodany nowy kawałek B|

A może niech główną bohaterką będzie Melanie? .-.

Księżniczka Żulietta napisał:

A może niech główną bohaterką będzie Melanie? .-.

Główną bochaterką jest Kalina Jeleńska  

Księżniczka Żulietta napisał:

A może niech główną bohaterką będzie Melanie? .-.

jak w Intruzie?