Wasze najciekawsze sny o których warto opowiedzieć XD

To więc, jeśli ktoś ma ochotę niech opowie nam o swoich snach które były np śmieszne albo tak głupie że aż fajne albo o swoich koszmarach...

Gdybym chciała opisać wszystkie moje sny, musiałabym napisać cały sennik . Wielu nie pamiętam już z biegiem czasu, a wielu w ogóle nie pamiętałam już od momentu przebudzenia . Było jednak kilka bardzo charakterystycznych, których nie zapomnę chyba do końca życia .

-jakiś czas temu kilka razy miałam sny, których najbardziej charakterystyczną cechą i chyba głównym tematem były połamane, ohydne paznokcie. Można by rzec, że mogły być to sny o podłożu proroczym, gdyż za każdym razem, gdy miałam taki sen, zdarzyło się coś niedobrego dla mnie bezpośrednio lub dla kogoś z mojej rodziny. Bardzo możliwe, że bezpodstawnie kojarzę te sny z różnymi wydarzeniami, w każdym razie to zjawisko nie dawało mi spokoju.

-kilka lat temu jeden z moich snów był zlepkiem scen, które widziałam 'przed oczami'. Sceny te dość szybko się zmieniały. Ich znaczenia nie znam do dzisiaj. Spróbuję to jakoś wytłumaczyć...

Na samym początku snu miałam wrażenie, jak gdyby moja dusza poruszała się z prędkością światła w przestrzeni kosmicznej. Nic wtedy nie czułam, tylko widziałam ten swój 'lot'. Następnie zobaczyłam siedzące po turecku (lub w pozycji kwiatu lotosu, nie pamiętam już dokładnie) niemowlę z niezwykle poważnym i dojrzałym wyrazem twarzy, zupełnie odmiennym od radosnej, dziecięcej, słodkiej buzi, jaką mają maluszki. Po tym, jak scena znów się zmieniła, zobaczyłam samą siebie otoczoną przez tłum ludzi, 'wpatrujących się' we mnie pustymi oczodołami. Były to postacie mało wyraźne, jednakże widać było te niesamowicie puste oczodoły. W tym momencie poczułam się jak zaszczute zwierzę, na które ktoś poluje. Na samym końcu zobaczyłam ohydną, starczą twarz postaci niemalże z jakiegoś tandetnego horroru.

-ten sen miałam ok. roku temu.

Byłam w pracy w biurze, które miało niespotykany okrągły kształt. Był to jakiś urząd, gdyż przez pomieszczenie przewijało się mnóstwo ludzi. Znajdowało się w nim kilka stanowisk, na samym środku pomieszczenia było moje. Siedziałam w nim i coś pisałam. Mój długopis, jak to zwykle w urzędach bywa (chociaż nie spotkałam jak dotąd urzędu, w którym pracownik miałby mieć długopis przypięty do blatu, ten rarytas jest zarezerwowany raczej dla petentów ), był przyczepiony do blatu biurka taśmą lub sznurkiem (nie wiem, po co). Nagle dziwna siła uniosła mnie pod sam sufit, a ja trzymając cały czas w dłoni długopis przyczepiony do biurka zaczęłam krążyć wokół pokoju. W pewnym momencie runęłam ciałem o ziemię i jedyne, co zobaczyłam, to wzory na dywanie, nad którym sunęłam, jak gdybym chciała uciec od własnego, bezwładnego ciała. Po chwili, w jednym krótkim momencie, wszystko się skończyło, a ja przebudziłam się zlana potem, przerażona jak jasny gwint. Najgorszy i najbardziej przerażający w tym śnie był fakt fizycznego odczucia. Nie tylko widziałam, że sunę kilkanaście centymetrów nad dywanem, ale i miałam fizyczne wrażenie, że to robię. Szczerze powiedziawszy, był to pierwszy w życiu sen, który wywołał we mnie przerażenie. Różne dziwne rzeczy śniły mi się przez całe życie, nigdy jednak nie miałam tak silnego wrażenia, jakby działo się to naprawdę. Tej nocy bałam się zasnąć. Nie chciałam drugi raz w ten sposób odpłynąć. Wielokrotnie zastanawiałam się, czy nie było to tym słynnym OOBE, o którym wiele osób pisze, jednakże opisują to jakoś coś przyjemnego, pozytywnego. Moje 'zjawisko' nie było jednak niczym przyjemnym. Nawet w chwili pisania o tym włosy na karku zjeżyły mi się na to wspomnienie...

Ja też miewam podobne sny.. Ostatnio miałam kilka bardzo podobnych, niemalże identycznych snów... Tłum ludzi i ja nad przepaścią. Jak to ja potykam się i spadam. Typowe. Zawsze odczuwam to tak jakbym fruwała, potem się budzę.

Mi się kiedyś śniło... że ciągnęłam sanie mikołaja...
Kiedyś że : Wyszłam na łąkę i od razu zaczął mnie gonić lew. Ja weszłam na podwórko ( plan łąki i podwórka : https://2img.net/r/ihimizer/img190/5872/beztytuuiif.png )
lew przestał gonić. Poszłam po siostrę. Poszłyśmy na łąkę razem. ledwie postawiłyśmy dwa kroki a lew nas gonił. weszłyśmy na podwórko. nie gonił nas. i tu sen się kończy. Heh śniło mi się to akurat jak czytałam opowieści z narni xD

W sumie pełno miałam dziwnych snów. Hmm, najbardziej przypominam sobie chyba ten .. Było to niedawno, albo i dawno..? Nie pamiętam. W każdym razie śnił mi się jakiś koszmar, horror, Bóg wie co to było i przyśniło mi się, że się obudziłam z tego. Faktycznie myślałam, że się obudziłam i wszystko jest ok. Poszłam w stronę łazienki i co ujrzałam? Zmarłą kobietę, bladą jak trup, jakby usmarowaną błotem i jęczącą. Jezu, co to były za krzyki, masakra. Wyciągała do mnie ręce, ale ja mimo jej wyglądu chciałam jej pomóc. Ale właściwie nie wiem jak, takie duchowe.... hmm, nie wiem co. Ona posuwała się w stronę drzwi, a raczej jakby ktoś targał nią. Drzwi otworzyły się, a ona powiedziała "nie można mi już pomóc".

W tym momencie się obudziłam.
Masakra, co to był za sen.. :/ Rzeczywisty, ale czego ja sobie nie wymyślę.

Kilka razy co około trzy, cztery miesiące śnił mi się taki koszmar, że cały następny dzień bałam się przejść przez drzwi. Najbardziej pamiętam sen to, który śnił mi się tak pół roku temu.
Szłam sobie przez las nocą. Nagle słyszę szelest. Okręciłam głowę w kierunku hałasu - plastikowa siatka wisiała na gałęzi. Nie przejęłam się i poszłam dalej. W pewnym momencie usłyszałam za mną jakieś kroki. Obracam się - nic nie ma. I powtórka. Wtedy ujrzałam trupa. Zaczęłam uciekać. Biegłam, biegłam i dobiegłam na stary cmentarz. Tam zaczęło mnie gonić jeszcze więcej trupów. I tak uciekałam przed nimi aż dobiegłam do jakiegoś domu. Wparowałam do niego przeszłam przez beżowe drzwi i przeniosłam się do naszego świata.
Tego typu sen śnił mi się tak, jak już wspomniałam kilka razy. Zawsze początek był inny, ale koniec zawsze taki sam.
Kiedyś śnił mi się jeszcze sen, że wampiry [albo wilkołaki] wraz ze złym czarodziejem wtargnęli do mojego domu, pozabijali wszystkich, a ja zostałam sama...
Wiem mam idiotyczne sny...

Ok. 1, 2 lat temu śniły mi się raz po raz sny z mostem w moim mieście. Zawsze był zawalony, choć w rzeczywistości tak nie było. Niedawno następny tego typu mi się przyśnił, ale straszniejszy.
Idę w stronę tego mostu. Patrzę na boki (za płotem zawsze się wylewa woda), a tam głowy zwierząt (głównie psów) i ludzi. Idę dalej, widzę zawalony most (oczywiście). 2 chłopaków chce przejść, ale nie może. Później ni stąd ni zowąd zjawił się jeep (taki podobny jak z safari). Ogólnie to tam nawet taki by się nie zmieścił, ale ok. No więc wsiadają do niego jadą i wlecieli w dziurę. Samochód zatonął prawdopodobnie zabierając któregoś chłopaka, a drugi normalnie podpływa na drugi koniec mostu i jak gdyby nic wychodzi z wody i idzie sobie.
Zawsze ten most jest jakiś kręcony (?). Mniej więcej wygląda tak, że jest taka górka, woda i znowu górka "mostowa". Nigdy mi on nie śni cały.

ja tu nie mam nic do opowiadania, dużo snów nie pamiętam, wszystkie są po prostu idiotyczne, dziwne lub zbyt drastyczne, w większości jest dużo krwi, potworów, morderstw itp. czasem coś mi się miłego przyśni, ale chwilę później i tak zamienia się to w horror. Jednym wyjątkiem był niedawno sen o kotkach

ale najgorsze są sny o pająkach xD

Ja raz miałam taki sen, że po prostu boki zrywać

Ciężko opisać moje sny, bo polegają one na krótkich ,,scenkach" zlepionych ze sobą razem. No ale próbuję:

Zaczęło się od tego, że rozłożyłam na ziemi mapę świata i zaczęłam po niej wędrować palcem. Stanęłam na Ameryce Północnej. Zrobiło się mega, mega przybliżenie i zobaczyłam... Że Justina Biebiera połyka wieloryb. Odprawiono mu pogrzeb i co znów się dzieje? Moja koleżanka Wiktoria wchodzi do jego trumny i się kładzie!

Ja kiedyś coś takiego. Obudziłam się w nocy i coś mi się wcześniej śniło, potem znowu zasnęłam i śnił mi się ciąg dalszy poprzedniego snu xD

jak miałam 8 lat to przez cały rok co noc śnił mi się ten sam sen.

Byłam na małej wyspie. Byłam syreną. Było jeszcze na tej wyspie ze mną dwóch syrenów. i razem przeżywaliśmy różne przygody. Co noc inną !

Mi się nawet niedawno śniło że stałam na ciemnym korytarzu i żeby przejść ten cały korytarz musiałam zajrzeć do wszystkich pomieszczeń umieszczonych po bokach. W każdym pokoju wisiało jakieś lustro i kiedy się widziałam w tym lustrze to tak; np w jednym pokoju w lustrze widziałam siebie taką bardzo młodą w innym np bardzo starą w innym jeszcze jakąś wychudzoną mnie XD a jeszcze w innym np widziałam siebie normalną ale za mną stała jakaś postać, choć tak naprawdę nikogo tam nie było... cóż... mam bujną wyobraźnie XD

Mi się śniło ,że jechałam z hanką i Mikimem pociągiem -.-

Oj mi się śniło jakiś czas temu pewien sen.
Byłam w mieście z mamą, nagle mi powiedziała, że mogę wrócić sama samochodem a ona pojedzie czymś tam.Chodziłam po mieście i nagle zorientowałam się, że się zgubiłam.Szłam jakimś chodnikiem koło budynków.Nie chciałam wracać do samochodu i szukać drogi powrotnej w nim, tylko chciałam pójśc na piechotę.Gdy minęłam budynki chciałam wracać i popytać sie kogoś o drogę, ale nagle zobaczyłam znana mi ulicę z charakterystycznymi światłami i pomyślałam, że jest jeszcze nadzieja i znajdę drogę.Jak odeszłam kawałek zobaczyłam, że znowu się zgubiłam Po pewnym czasie zorientowałam się, że idzie za mną typowa grupka dresów.Uciekałam ale mnie złapali wciągnęli mnie do jakiegoś budynku, ale im zwiałam.Nagle znalazłam się w domu jakiegoś chłopaka, 2 lata starszego ode mnie i ładnego.Stałam u niego w kuchni i patrzyłam się jak chciał nakarmić psa, ale pierwsze układał jakis wiatraczek z psich kostek pogadaliśmy itp. Później pomyślałam, że muszę wracać i poszukać drogi.Chłopaka nie było bo gdzieś poszedł.Wyszłam drzwiami.Widziałam w śnie siebie tak z tyłu jak szłam, jakbym widziała sama siebie idącą .W tym momencie za uwarzyłam, że miałam na sobie moje ulubione jeansy i ulubioną fioletową bokserkę, i znowu znalazłam się w sobie i usłyszałam, że ktoś mnie woła.Odwróciłam się i zobaczyłam tego chłopaka w drzwiach, pytał się gdzie idę, ale tylko wzruszyłam ramionami odwróciłam się i poszłam dalej, ale zorientowałam się, że zaczęli gonić mnie dresy(chłopaki jakby ktoś mnie wiedział i myślał, że chodzi o ubranie)co na początku, zaczęłam uciekać i się obudziłam.

Czy wam to się wydaje dziwne?Bo mam dużo takich snów, i nie wiem co myśleć.

Kiedyś mi się śniło, ze się obudziłam... Dopiero za 3 razem przebudzenie było prawdziwe, realne...

--------------------------

Nie mój sen, tylko koleżanki. Ale gdy opowiadała, to żem się z Weroniką tak uśmiała... Dobra, wszystkie dziewczyny ładne, z chłopakami,... A ja? A ja? A ja królewna z krowami i końmi xd Że była jakaś wojna, to ja daję im krowy i konie, które rakietami strzelają... Stoją dziewczyny pod drzwiami i z chłopakami rozmawiają, a ja przychodzę z fioletową krową i mówię "Śmiało, bądźmy delikatni" xdd

A, no i jeszcze mi się śniło jak ja z siostrą siedzieliśmy w samochodzie i nim jechaliśmy, ale mieliśmy na sobie pieluchy i byłyśmy bobasami Gdybyście to widzieli padlibyście ze śmiechu. Mówiliśmy też po "języku bobasów".

Mi się ostatnio śniło,że dwa miliony dostałam
Mi się już nie śnią żadne sny bo mam od kilku dni od przyjaciółki odstraszacz snów ^^
Uwierzcie,naprawdę działa!

koniara1237 napisał:

Mi się ostatnio śniło,że dwa miliony dostałam
Mi się już nie śnią żadne sny bo mam od kilku dni od przyjaciółki odstraszacz snów ^^
Uwierzcie,naprawdę działa!

Chyba łapacz snów

A po za tym, każdej nocy coś nam się śni, tylko nie zawsze to pamiętamy.

Ja tam nie zapamiętuje snów, ale zato zapamiętuje postaci, czasami śnią mi się moje postacie z gry SPORE, czasami postacie z gier(Np. Ratchet-LOL), czasami dni w szkole a ja to traktuje jak horrory, a czasami nawet coś czego nigdy nie widziałam np. to:

Mi się śniło, że kotem w butach jestem Raz śniło się też mi że spadam bez końca. Kiedy się obudziłam, wydawało mi się, że ja spadłam z nieba na to łóżko

Evangeline napisał:

Mi się śniło, że kotem w butach jestem Raz śniło się też mi że spadam bez końca. Kiedy się obudziłam, wydawało mi się, że ja spadłam z nieba na to łóżko

to uczucie, że się spada jest niezłe

wiola9786 napisał:

Evangeline napisał:

Mi się śniło, że kotem w butach jestem Raz śniło się też mi że spadam bez końca. Kiedy się obudziłam, wydawało mi się, że ja spadłam z nieba na to łóżko

to uczucie, że się spada jest niezłe

Mnie to spotyka co drugi dzień.-_-

wiola9786 napisał:

Evangeline napisał:

Mi się śniło, że kotem w butach jestem Raz śniło się też mi że spadam bez końca. Kiedy się obudziłam, wydawało mi się, że ja spadłam z nieba na to łóżko

to uczucie, że się spada jest niezłe

Tak, czuje się wtedy taka lekka

Z tego co pamiętam, dwukrotnie śniło mi się, że latam. Szybowałam pomiędzy ulicami, całkowicie panując nad torem lotu i tempem wznoszenia/opadania. Bez żadnych udziwnień, "skrzydłami" były nie tyle moje ramiona, co całe moje ciało - wystarczył zdecydowany ruch, nawet uniesienie czy opuszczenie głowy, a już się leciało w konkretnym kierunku. Uczucie nieziemskie, zgadzam się z osobami, które to przeżyły i które uważają takie sny za coś super. Popieram, rewelacja.

Evangeline napisał:

wiola9786 napisał:

Evangeline napisał:

Mi się śniło, że kotem w butach jestem Raz śniło się też mi że spadam bez końca. Kiedy się obudziłam, wydawało mi się, że ja spadłam z nieba na to łóżko

to uczucie, że się spada jest niezłe

Tak, czuje się wtedy taka lekka

No, niby na początku tak, ale później to uczucie gdy uświadamiasz sobie, że leżysz na łóżku.

Ja też miałam sny o lataniu, nawet często się zdarzają. Po prostu w pełni mogę kontrolowac tor lotu, wysokośc, prędkośc. Z tym, że tam poruszam rękami, aby latac. Upadki.. Całkiem zabawne w moich snach. .Uczucie dziwne, ale ciekawe

Zgadzam się z upadkami,że to dziwne uczucie, ale ja tam nie miewam snów, że latam tylko spadam.