Bank "Złote rady" - czyli pomoc w finansach :)

Witajcie!
Coraz bardziej do ziemi przygniatają mnie moje finanse. Aktualnie wynoszą niewiele ponad 1 200$. Na razie moimi jedynymi możliwościami zarobku są konkursy, w których często brać udziału nie mogę, przez to że szkolę danego psa (głód najczęściej wynosi wtedy 0). Idźmy dalej. Do zdobycia rangi pozwalającej na sprzedaż psów muszę brać udział w 10 wystawach. Pojawia się jednak kolejna przeszkoda - przy treningu psa na maxa głód często wynosi 0, inne czynności ok. 30%. By brać udział w wystawie trzeba mieć min. 50% w wszystkich "czynnikach", a w higienie 80%. Jednak, żeby doprowadzić psa do tak dobrego stanu znów trzeba wydać pieniądze. Powiedzmy, że pies ma 0% głodu. Żeby doprowadzić go do wymaganych 50% musimy stracić ok. 500$ na karmę ADHD. Jednak jeżeli higiena wynosi w momencie najedzenia się psa do 50%, chociażby 79% - musimy zużyć 10% głodu na wyszczotkowanie. I znów musimy kupić karmę ADHD, przy czym "schodzi" nam sen. Nie wiem, jak mam wyjść z tego bagna.

Mam kilka szczeniaków, większość miotów idzie na sprzedaż. Jednak dopóki nie zdobędę rangi - nie ma co liczyć na dochód z tej "działki". A pieniądze na pokrycia lecą... Staram się kryć najlepszymi reproduktorami, by moje psy nie były tak bardzo do tyłu. Jednak co z tego skoro nadal nie mogę ich sprzedać? Dodatkowo moje "szczęście" do pokryć... Kolejny problem dot. szczeniaków. Zostawiam sobie szczeniaki, które skradną moje serce lub zapowiadają się "fajnie" (głównie pod względem eksterieru, umaszczenia). Jednak sam koszt wyprawienia takiego szczeniaka wynosi ok. 1 500$ jeżeli nie więcej. Tymczasem, jak na razie poprzez sprzedaż szczeniaków z miotu B (o ile nastąpi) przyniesie mi max 1 300$. Czyli jestem w tyle o 200$ - jednak nie jest to fortuna. Pozostają również smakołyki. W paczce mamy ich tylko 20, a cena wynosi 80$! W realu paczka z smakołykami w sztukach 50 - 100 maksymalnie osiągnie cenę 20zł (przynajmniej w moim mieście). Doggi ma być podobno realne?

Coraz bardziej wydaje mi się, że doGGi zostało założone z myślą czystego zysku. Bez urazy dla osób, które w grę włożyły całe swoje serce (moderatorów i niektórych administratorów). Czytałam wątek, gdzie gracze skarżyli się, że stoją na skraju bankructwa. Doggi "zgrabnie" odpychało te ataki (zapraszam do wątków na forum doggi). W grę grają lub będą grać dzieci 7-9 letnie. Szczerze mówiąc one nie wiedzą w co zainwestować - przynajmniej w pierwszych dniach gry. Myślę, że do wieku 17 lat ciężko będzie kupić doglary poprzez SMSy itp. Nie wiem czy tylko ja mam takie problemy (może jestem, jednak nienormalna?), może ktoś jeszcze ma spore zarzuty, pretensje do doGGi, albo ogromne problemy z finansami? Jeżeli tak to niech się odezwie - gdyby nie my doGGi zostało, by usunięte (bo co to za gra bez graczy? ).

Naprawdę podziwiam ludzi, którzy tworzą gry na PC czy gry przeglądarkowe. Jednak w takie gry powinno się grać ze spokojem, a bądź co bądź ja zamartwiam się teraz, gdzie inwestować doglary...

Moja rada jest taka (została sprawdzona i jest the best, dzięki niej mam w funduszach 5200 doglarów): loguj się i pod żadnym pozorem nie zajmuj psami, nie kupuj też niczego, nawet losów na loterię. Za to głosuj na psy w wystawach - to przyniesie ci zysk. W ten oto sposób dorabiasz się około 400 - 500 doglarów dziennie.

W 100 % się pod Tobą podpisuję. Ja zainwestowałam w moją długo wyczekaną sunię Arianę,która jest mieszańcem i ma 233 charakteru. No i musiałam dokupić dodatkowe przedmioty-czyli:
*piszcząca piłka za 100 $ dgl. ( w realnym świecie powinna kosztować nie więcej niż 20 zł )
*kość za 100 $ dgl ( jak wyżej )
*dysk frisbee za 400 $ dgl ( bez komentarza )
i tak dalej... ceny są zbyt wysokie, a jak na razie jest dosyć trudno zarobić. Ja mam tylko 17 $ dgl-tak,17 $. Gdyby nie problem z wystawami, nie miałabym problemów z finansami na Doggi. Od teraz,mam zamiar oszczędzać-nic nie kupować ani nie zajmować się psami + zdobywać w każdy sposób doglary.

A na zawody i wystawy w ogóle już psów nie zapisuję,gdyż nie mają potrzebnych potrzeb (większość psiaków jest podczas treningów) :/ Jeśli tylko tak dalej będzie, Howrse stanie się lepsze niż Doggi.

Ja od dłuższego czasu nie zajmuje się zwierzakami, tylko zbieram kase. Mam około 6000 d$.

Jednak zwróćcie uwagę, że nie zajmując się psami dzień czy dwa, automatycznie jesteście w tyle. Nie zależy mi, by być w ścisłej czołówce, ale jednak w howrse jestem mocno do tyłu, to chociaż w doGGi chciałam się "wybić". I klapa.
Ceny są po prostu kosmiczne! Tak, jak wspomniała Phil - dysk frisbee za 400$?! W realu maksymalne ceny dysku to 50zł - dla ras o silnym zgryzie, czyli typ extreme. Z dyskusji na forum (w której wypowiadała się Kikyo i Malto, ja nie), doGGi niezbyt przejmowała się tym, że większość graczy po prostu bankrutuje. Jeszcze chcą wprowadzić jakieś chore zmiany w konkursach...

Phil - ja mam 1 200$ i świruję, a Ty 17... Współczuję.

Jestem w tyle? Od kilku tygodni jestem na tej samej pozycji, ba ranking mi się nie zmienia (Jesteś 104(spadłeś o 41 miejsc). Robię psy czy ich nie robię ciągle to samo więc już mi nie zależy.

Jak dotychczas opłacało się zainwestować w organizację zawodów - najtańszy sprzęt kosztuje 600 (do próby polowej). Potem powoli, powoli ci się zwraca. I powoli, powoli, można na tym zyskać Tylko teraz jest ryzyko, bo jeśli doggi wprowadzi ta zmianę z zawodami raz na 3 godziny, to nici z zysku.

Arveno - dlatego właśnie nie chcę wydawać swoich oszczędności. Bo wydam to 600$ (zostanie mi 1100$), wprowadzą zmiany i nie wiadomo czy zyskam - mogę być wtedy do tyłu o 600$. Więc na razie będę zaoszczędzać według sposobu Apple i Aglyss, a potem się pomyśli co dalej.

Dziewczyny, ale nikt nie każe Wam kupować dysku frisbee. Ja kupuję kość aromatyzowaną i pies ma i zabawę i głód. Zazwyczaj na spacerze znajdzie patyk, więc ma też zabawkę poprawiającą ruch. Akcesoria pielęgnacyjne kupuję tylko psom, które chcę zapisać na wystawę.