Włosy xD

Hej hej
Wiem, że może i to nie tutaj, na tym formul, bo to w końcu dot,. howrse, ale już nie wiem, gdzie mam szukać pomocy. Otóż chodzi o moje okropne włosy. Mam problem, ponieważ są dosyć długie [do poziomu żeber], ale słabe, rzadkie i zniszczone. Często przycinam końcówki, myję je teraz jakimiś cudowanymi szamponami [ właśnie skończyłam linię l'oreal paris elseve z jakimiś potrójnymi działaniami] ale włosy mi nadal wypadają jak szalone, są słabe i cienkie.
Macie może jakieś sprawdzone środki, by je dość wzmocnić? Nie chcę ich obcinać na krótko - zapuszczałam dosyć długo, ale tak wypadają i łamią się [pomimo częstego obcinania koncówek], że nie wiem co mam robić.
Macie jakieś sprawdzone środki?

Szampon z pokrzyw pomoga
Możesz kupić go w sklepie lub sama zrobić "wywar"
Zbierasz pokrzywy a potem zalewasz je gorącą wodą i musisz czekać aż zrobi się z nich ten wywar
Następnie umyć w tym wlosy
Ja nie mam problemu teraz z wlosami, ale jak kiedyś mialam to używalam tych pokrzyw i pomoglo

Jak wyżej
PS. Kasnełam się na hwr

Popieram przedmówców. Ale uwaga - najwięcej składników które zapobiegają wypadaniu włosów jest w tej ,,gałązce" i kłączach (to coś co jest miedzy gałązką a korzeniami) pokrzywy. Nie w liściach, choć tam też są.

Dzięki
No to idę na pokrzywowe łowy

Pokrzywowy szampon. I rzepowy. Ale wiesz co? Jak masz niby takie długie włosy do żeber Calmo , to zetnij je. Oczywiście nie na raz , bo Ci się kręcone zrobią xD

Wilczyco - ścinam końcówki [jakieś 3 cm] co dwa miesiące, miesiąc. I myślę coraz poważniej o ścięciu ich, bo podczas upałów to jest masakra, no i przede wszystkim bardziej się niszczą.

wilczyca1000 napisał:

Pokrzywowy szampon. I rzepowy. Ale wiesz co? Jak masz niby takie długie włosy do żeber Calmo , to zetnij je. Oczywiście nie na raz , bo Ci się kręcone zrobią xD

Naprawdę? Od obcinania włosów się kręcą? To już wiem dlaczego zrobiły mi się loki.. W podstawówce, 5 czy 6 klasie obcięłam się całkiem na krótko, do uszu. Wcześniej miałam do łopatek. Nie wiem dokładnie od kiedy włosy zaczęły mi się kręcić, ale głównie gdy mam kontakt z wilgocią od razu robią się sprężynki lub mocno falują. Po wysuszeniu włosów nie obejdzie się bez prostownicy niestety
Jeśli chodzi o szampon - używam również coś "ekstra" na podkręcające się włosy etc, etc..

Macie jakiś sposób na to ?


Odnośnie tematu, spróbuj coś takiego : (znalazłam to na jednym z for)

Ktoś napisał:

na 10 minut przed każdym myciem, wcieram we włosy naftę kosmetyczną z olejkiem rycynowym(do kupienia w aptece -kosztuje 4 zł)Od czasu do czasu funduję sobie kurację z żółtka, olejku i cytryny. Forumowiczki chwalą sobie jedwab do włosów ale nie próbowałam,więc nie doradzę
zdecydowanie polecam maseczki(ja mam np Fructis), zwykłe odżywki chyba nie poradzą sobie z tak zniszczonymi włosami."

A ja tyle razy ścinałam włosy, i jakoś nadal mam proste jak drut A chciałabym mieć falowane.

Sabula, też tak mówiłam, jednak, po tym jak słowo stało się czynem, dochodzę do wniosku, że tęsknię za moimi naturalnie prostymi włosami..

ja też ścięłam rok temu włosy do ramion i też mi się trochę kręcą

Umyj włosy w piwie! Poważnie tylko później wypłucz, bo będzie strasznie śmierdzieć. Rzepa też działa, ale piwo leprze.

Calmo, miałam dokładnie ten sam problem, ale ja za nic bym nie ścięła moich włosów.
Posprawdzałam różne fora internetowe, wypróbowałam wywar z pokrzywy, już było lepiej, ale nadal mi wypadały. Potem poświęciłam się i umyłam głowę piwem (Fu XD) myślę, że te dwa sposoby są najlepsze, mi pomogły i do dzisiaj mam zdrowe włosy.

Piwko jest dobre na wszytko. Nie żebym kiedyś piła.

Ja już mam do końca łopatek ^^

Ja mam to samo. Tylko nie mogę stosować szamponu pokrzywowego, bo mam na pokrzywy uczulenie.