Lektury

Co czytacie do szkoły? Od ranu kilka książek na cały rok, czy po jednej?

W moim przypadku mam w najbliższym czasie przeczytać 'Pana Tadeusza', 'Dziady, cz. III' i 'Kordiana, a na dodatek jeszcze dwie luźniejsze dla siebie - 'Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki' Krasickiego i 'Nowy wspaniały świat' Huxleya (?). Jest dobrze XD

Po jednej, aczkolwiek nie wyznaczają mi terminów "na październik", "na połowę listopada", a "na za tydzień", czy to cieńsze dzieło, czy parusetstronicowe. ;P

ja aktualnie mam Przedwiośnie Żeromskiego T.T!

"Makbet" Szekspira.
Mogło być gorzej.

Quo Vadis ;__; Mogli być Krzyżacy..

Ellis napisał:

Quo Vadis ;__; Mogli być Krzyżacy..

I jedno i drugie jest fajne ;p Tylko trzeba być na te książki dojrzałym psychicznie że tak powiem.

Ja mam na ten rok 3 lektury, na początek Król Edyp :d

Ja mam Krzyżaków na 1 października...

Krzyżacy na pierwszy tydzień października, aczkolwiek lista 12 następnych lektur czeka. Mam ambitną polonistkę

Może nie ambitna, tylko stara się zrobić jak najwięcej  Ja własnie przeżyłam te kilkanaście lektur na semestr, było ciężko, nic dla siebie nie miałam czasu czytać ;/

Suzan napisał:

ja aktualnie mam Przedwiośnie Żeromskiego T.T!

tak bardzo współczuję... będę również pocieszać przy Granicy i Jądrze Ciemności  (o ile mieć będziesz)

Broszka napisał:

Krzyżacy na pierwszy tydzień października, aczkolwiek lista 12 następnych lektur czeka. Mam ambitną polonistkę

Krzyżaków (jak i zresztą całą resztę Sienkiewicza) czyta się fajnie, więc tragedii nie ma.
Już gorszy był Romek i Julka czy inne Świętoszki

Ja nie jestem jakas specjalnie ambitna co do lektur. Teraz mam "Chłopów" i czytam bo fajna czcionka, a tak do tej pory to jakoś nie specjalnie mnie do tego ciągnęlo.

Ja mam na wrzesień Romeo i Julie -.-
Nic nie rozumiem, nie znoszę starego języka..

Alvanti27 napisał:

Ja mam na wrzesień Romeo i Julie -.-
Nic nie rozumiem, nie znoszę starego języka..

Kiedyś wpadła mi w ręce książka napisana normalnie prozą opowiadająca Romea i Julię, niestety nie pamiętam autora. Ale to dało się normalnie przeczytać chociaż. Niestety autora nie pamiętam.

Ja Król Edyp na piatek albo poniedzialek ;p

Nevarra napisał:

Broszka napisał:

Krzyżacy na pierwszy tydzień października, aczkolwiek lista 12 następnych lektur czeka. Mam ambitną polonistkę

Krzyżaków (jak i zresztą całą resztę Sienkiewicza) czyta się fajnie, więc tragedii nie ma.
Już gorszy był Romek i Julka czy inne Świętoszki

A ja akurat nie mogłam przezyć Krzyżaków, przeczytałam do połowy drugiego tomu i odłożyłam XD Romeo i Julia to był jeden wieczór, jeszcze scenki z tego wystawiałyśmy Ogólnie ja lubię czytać dramaty, dlatego dziady poszły jako tako, ale już pan Tadeusz i te wiersze na razie mnie przerastają. Czytam po stronie na wieczór.

Ja z kolei na dramatach leżę i kwiczę, kompletnie nie rozumiem co się tam dzieje xD Ja to muszę mieć napisane, że wstał, poszedł, usiadł, zeżarł.
Jakoś ostatnio tak dla siebie czytałam "Quo Vadis".
Chociaż fakt faktem, że jakby mi kazali to okoniem i nie przeczytam, "bo muszę". Czytam bo chcę, bo lubię, a nie "bo za tydzień sprawdzian". Całe liceum jechałam na streszczeniach (a i nawet do tego się nie przyznawałam, "oczywiście nie czytałam"), bo wizja opowiadania reszcie nieczytaczy całej lektury była zbyt przytłaczająca. Teraz chociaż z lekturami mam Św. Spokój i czytam co chcę, kiedy chcę.

Nie lubię książek pisanych starym językiem lub podzielonych na akty. :c Ech, pomocy.

1.fragmenty bibli
2.mały książe
3.QuoVadis
4.Romeo i Julia
5.Świętosze
Klasa 1gim

Właśnie skończyliśmy przerabiać Dziady III, teraz jesteśmy w trakcie przerabiania Nie-boskiej Komedii, zaraz będziemy przypominać Pana Tadeusza, a oprócz tego mamy czytać Lalkę na 1 października (y)
Ogólnie teraz będę mieć 2 lektury na miesiąc +jakieś mniejsze opowiadania, wiersze itp 

lue56 napisał:

1.fragmenty bibli
2.mały książe
3.QuoVadis
4.Romeo i Julia
5.Świętosze
Klasa 1gim

Mały Książe jest jedną z ciekawszych lektur. Bardzo przyjemnie się ja czyta.

Zgadzam się ze Szron, Mały Książę wymiata.

Ja po maturze już, studia zaczynam, ale co do lektur, to zawsze na ostatnią chwilę czytałam. Bardzo szybko czytam, więc zawsze to sobie okładałam, bo "jeszcze mam czas". Najbardziej ulubiona: "Zbrodnia i kara", od paru dni zabieram się do ponownego przeczytania, muszę tylko ją znaleźć :)Rodię Raskolnikowa, głównego bohatera, ubóstwiam, podobnie jak jego zakrwawioną siekierę i popadanie w paranoję.

III klasa LO, "najmroczniejsze" lektury - "Opowiadania" Borowskiego (obozy koncentracyjne), "Inny świat" Herlinga-Grudzińskiego (łagry). Na ich podstawie i też na "Medalionach" Nałkowskiej (których nie ma w kanonie, przynajmniej u mnie nie było, a szkoda - wstrząsające, ale dające do myślenia) pisałam pracę maturalną. (nie ma to jak ze stresu zapomnieć nagle nazwiska bohatera, którego imię nie jest podane)

Z lektur wcześniejszych podobały mi się: Pies który jeździł koleją (wczesna podstawówka, jest to jeszcze w programie?), Mały Książę (gimnazjum, bardzo mądra książka : ), Hobbit <3 .
"Lalka" była niezła, chociaż później umizgi Wokulskiego do Izy robiły się mdłe, bo ile można

U mnie w LO był taki zapiernicz z lekturami, że kończąc jedną, na drugiej lekcji zaczynaliśmy drugą. :DBa, czasem nawet na jednej lekcji

To nie tylko u Ciebie, u nas też tak było. Na lekturę tydzień i nigdy więcej. Ale to normalne, bo jak ma ogarnąć dokładne przerobienie lektury z pisanie wypracowań jak jeszcze jest poezja gdzie nie wiadomo ile i co przerabiać ;/ W drugiej, trzeciej klasie to było normalne, że ciągle jechaliśmy na streszczeniach, dwie osoby z klasy próbowały czytać lektury i poddały się w połowie trzeciej klasy. Najgorsze było to, że pierwsza lekcja to była kartkówka z lektury - pięć dość szczegółowych pytań. Najlepsze było to, że większe szanse na lepszą ocenę miało się po przeczytaniu streszczenia. Ja sama ze dwa razy musiałam się kłócić, bo napisałam jak było w książce, nie streszczeniu. Oczywiście wychodziłam na głupią przy klasie, bo dziwne odpowiedzi czytała na głos ale sorry, tak było w książce, która powinna być ważniejsza niż niepewne streszczenie ;/ 

Podobała mi się "Dżuma", jakoś lubię takie klimaty. "Zbrodnia i Kara" też niczego sobie, może narracja momentami strasznie męczyła ale sama fabuła świetna. Więcej książek jakoś szczególnie nie zapamiętałam, może "Dziady", reszta mi nie spasowała.

Miałam dość specyficzną polonistkę, u której wszystko musiało być przeczytane - o streszczeniach nie było mowy, wystarczyło jedno trafne pytanie i już wiedziała, kto nie przeczytał :)Liczył się szczegół. Zjadło się nerwów trochę, ale w sumie jestem wdzięczna, bo dobrze mnie do matury przygotowała
Kartówki na początek lekcji miały kilka zadań, jednym było kilka losowych słów i trzeba było dobrać daną sytuację z książki :)Przykładowo: pociąg - trzeba było napisać o rozmowie Izabeli i gościa na S, którego nazwisko mi z głowy wyleciało, a którą słyszał Wokulski właśnie w pociągu. Takie tam

Ja w pierwszej gimnazjum mam:
1. Kwiat Kalafiora
2. Oskar i Pani Róża
3. Opowieść wigilijna
4. Świętoszek
5. Jeden dzień Ani

Chyba o niczym nie zapomniałam.

Jezu, Oskar i Pani Róża! <3 Taka fajna książka.

Zawsze czytam z wyprzedzeniem. Jak babka powie "za dwa tygodnie macie przeczytać cośtam", to ja powoli czytam sobie średnio 50 stron dziennie, bo wiem, że na ostatnią chwilę nie zdążę. Jak mnie zaciekawi- czytam więcej i szybciej kończę, a jak nie to odwrotnie. U mojej polonistki bardzo trudno lecieć ze streszczeń, bo pyta o szczegóły i trzeba się nieźle namęczyć, żeby nawet po przeczytaniu książki mieć 4 lub 5. 
Póki co czekamy na cynk, kiedy będzie kartkówka z lektury. Nawet nie wiem, co czytamy w tym roku  Oby coś z epiki, jakieś powieści czy nowele, bo nie potrafię czytać dramatów. Zawsze po skończeniu nie wiedziałam, o co chodzi i wspierałam się streszczeniami.

PlaybackJunkie8 napisał:

Jezu, Oskar i Pani Róża! <3 Taka fajna książka.

No wiem  , bo czytałam w 3 klasie podstawówki jak moja siostra to miała. Nie miałam co czytać i jej tą książkę podkradłam  

Vium napisał:

Suzan napisał:

ja aktualnie mam Przedwiośnie Żeromskiego T.T!

tak bardzo współczuję... będę również pocieszać przy Granicy i Jądrze Ciemności  (o ile mieć będziesz)

Jądro ciemności mieliśmy pod koniec drugiej klasy xD Granicę dopiero mamy w tym roku xd