Zarejestruj się, lub zaloguj, jeśli posiadasz już konto by uzyskać możliwość wypowiadania się na forum
Zarejestruj się, lub zaloguj, jeśli posiadasz już konto by uzyskać możliwość wypowiadania się na forum
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksPortalSzukajLatest imagesRejestracjaZaloguj
Witamy na Zagrodzie Mgły, największym, nieoficjalnym forum o Howrse!
Wymień się pocztówką! Klik!
Kanał na YT o Howrse - serdecznie zapraszamy! Klik!

 

 To w Rzeczpospolitej wynaleziono blitzkrieg. Czterysta lat przed Guderianem

Go down 
AutorWiadomość
Lubelak
Administrator
Lubelak


Liczba postów : 2816
Dołączył : 18/01/2011

To w Rzeczpospolitej wynaleziono blitzkrieg. Czterysta lat przed Guderianem Empty
PisanieTemat: To w Rzeczpospolitej wynaleziono blitzkrieg. Czterysta lat przed Guderianem   To w Rzeczpospolitej wynaleziono blitzkrieg. Czterysta lat przed Guderianem I_icon_minipostNie Cze 26, 2016 7:34 am

Gdy słyszymy „wojna błyskawiczna”, przed oczami stają nam pancerne zagony Wehrmachtu z generałem Heinzem Guderianem na czele. Tymczasem czterysta lat przed tym, jak „szybki Heinz” wjechał swoimi czołgami w granice ZSRR, Moskale drżeli przed innym blitzem. Jego autorem był Litwin – Krzysztof Radziwiłł.
Pewnego sierpniowego dnia 1581 roku Iwan IV zażywał wypoczynku w Staricy, mieście opartym o brzeg Wołgi. Nagle spokój kanikuły zburzył meldunek o pojawieniu się w okolicy chorągwi polsko-litewskich. Oniemiały z przerażenia hosudar (z premedytacją odmawiam mu tytułu cara, zresztą w dawnej Polsce też go nie uznawano) patrzył z murów miasta na płonące wsie i chutory.
Podobno wpadł w szał ze strachu i bezsilności. Pod ręką miał zaledwie 700 strzelców. Z taką garstką ludzi niewiele mógł wskórać. Przyglądał się biernie, jak chorągwie jazdy Rzeczypospolitej niszczą i palą kraj, i o ucieczce już myślałW tym momencie moskiewski władca miał spore szanse, by wybrać się do Polski w kajdanach.

Zaplanowane samobójstwo


Sprawcą popłochu był sam hetman polny litewski. Książę Krzysztof Radziwiłł urodził się w 1547 roku jako syn Mikołaja Radziwiłła zwanego Rudym. Jego ciotką była sama Barbara, królowa polska z rodu Radziwiłłów (przeczytaj o niej więcej w innym naszym artykule).
Krzysztof pierwszy raz „pokosztował” Moskali w 1564 roku, mając zaledwie siedemnaście lat. Po upływie kolejnych siedemnastu był już doświadczonym taktykiem z wypracowaną metodą wojowania. Znał sposób walki przeciwnika, jego mocne i słabe strony. Wiedział, na co może sobie pozwolić.
Był rok 1581. Rzeczpospolita toczyła wojnę z Rosją od przeszło pięciu lat i nie zanosiło się na jej rozstrzygnięcie. Blitz był wspólnym pomysłem Radziwiłła i króla Stefana Batorego. Podczas gdy siły polsko-litewskie rozpoczną oblężenie Pskowa, duży oddział jazdy wykona zadanie specjalne. Spustoszy wrogie ziemie i nie dopuści do koncentracji wojsk przeciwnika.
Decyzja zapuszczenia się w głąb rozległego terytorium nieprzyjaciela kusiła, a jednocześnie miała wszelkie znamiona wyprawy samobójczej. A jednak Radziwiłł zdecydował się podjąć ryzyko.
Wymarsz nastąpił 5 sierpnia, zatem jeszcze przed zasadniczą częścią kampanii pskowskiej, mającej zmusić Iwana Groźnego do zawarcia pokoju. Król liczył, że Radziwiłłowi uda siępostrach na nieprzyjaciela rzucić.
Oddział liczący 6000 koni szedł komunikiem na wschód przez kraj dziki pełen lasów i bagien. Po drodze żołnierze Radziwiłła minęli miasto Toropiec, pamiętające ubiegłoroczne zwycięstwo wojsk Rzeczypospolitej nad dwukrotnie liczniejszą doborową kawalerią rosyjską. Czy tym razem historia miała się powtórzyć?

Wielka bitwa, której nie było

Przekraczając rzekę Szelonię, napotkano nieliczny oddział moskiewskiej konnicy. Na przeciwnika uderzyło 700 konnych lekkiej jazdy. Lecz – jak relacjonował Reinhold Heidenstein, królewski sekretarz i autor kroniki:
około 200 z nich zbytnim zapałem uniesieni, rzuciło się bez rozkazu na straże nieprzyjacielskie i dali się zwabić do mostów, przy których nieprzyjaciel zasadził strzelców i tam stracili kilku ze swoich.
Dopiero odsiecz 500 jeźdźców uratowała wynik bitwy. Rozbitego nieprzyjaciela gnano przez trzy mile. Po bitwie przed Krzysztofem Radziwiłłem stanęło kilku jeńców.
Od nich dowiedziano się o stacjonowaniu w sąsiedztwie Rżewa nad Wołgą silnego korpusu nieprzyjaciela, liczącego podobno aż 15 000 ludzi. Dla Radziwiłła był to łakomy kąsek. Mimo miażdżącej przewagi przeciwnika zdecydował się uderzyćUfał w wyszkolenie swoich ludzi i własny zmysł taktyczny.Zapewne w umiejętności hetmana nie wątpili też Moskale, skoro wywinęli się od bitwy.

Pal, rabuj i gwałć, czyli działania strategiczne

Wobec biernej postawy nieprzyjaciela książę Radziwiłł rozpuścił swoich ludzi w trzech kolumnach, każdej dając rozkaz grabieży, czyli mówiąc elegancko: niszczenia zaplecza strategicznego przeciwnika. To właśnie wówczas jeden z zagonów dotarł w sąsiedztwo Staricy, a Iwan IV mógł na własne oczy zobaczyć skuteczność jazdy Rzeczypospolitej.
Pojawienie się kawalerii pod Staricą było punktem zwrotnym całej wyprawy. Radziwiłł ważył decyzję: uderzyć na miasto czy odstąpić. Filon Kmita, wojewoda smoleński dowodzący częścią oddziałów, radził atakować, lecz Radziwiłł się wahał. Wreszcie w obozie hetmańskim pojawił się zbieg ze Staricy, stolnik Iwana IV, niejaki Daniel Murza. Stolnik chętnie rozgadał się o potędze otaczającej kniazia moskiewskiego, a powieści jego ugruntowana sława potęgi kniazia dodawała wiary.
Wobec tych – jak się miało później okazać – nieprawdziwych informacji, a także z przyczyn technicznych (jazda nie nadawała się do zdobywania zamków), Radziwiłł nie posłuchał namów Filona Kmity. Obawiając się porażki, odstąpił. Krasomówstwo Daniela i obawy Radziwiłła uratowały Iwana przed niewolą.

Problemy z koncentracją

Jeszcze dwa miesiące buszował Radziwiłł po włościach Iwana. Palił, rabował i znosił pojedyncze chorągwie moskiewskiej jazdy w licznych potyczkach, czym przeszkadzał w ich koncentracji.
Tym krwawym szlakiem dotarł pod Starą Russę. Miasteczko zajmowało prezydium jazdy moskiewskiej pilnujące tranzytu materiałów wojennych z Nowogrodu do obleganego już przez Batorego Pskowa. Nad prezydium pieczę sprawował wojewoda Oboleński.
Moskale aktywnie uczestniczyli w walce pogranicznej. To bili kozacką jazdę Rzeczypospolitej, to znów pozwalali się jej pobić. Wojna taka nie przynosiła więc rozstrzygnięć. Radziwiłł, wiedząc o aktywności przeciwnika, stanął pod Starą Russą. Wedle słów Heidensteina: nieprzyjaciel przerażony już przedtem wieścią o zbliżaniu się naszego wojska, na sam widok naszych pierzcha; Oboleński i kilku innych bojarskich synów dostaje się do niewoli.
To było ostanie zwycięstwo blitzu. 22 października Radziwiłł stanął pod Pskowem w obozie królewskim, witany gromko przez szlachtę i żołnierzy zmęczonych długim i beznadziejnym oblężeniem.

Piorun i Persjanie

Zagon przeszedł aż 1400 kilometrów w terenie zalesionym bądź bagnistym po drogach miernej kategorii, co było imponującym wyczynem.
Ponieważ sława zagonu była dość głośna, a opowieści naocznych świadków zdumiewające, szlachta uznała jednogłośnie, że hetman zaprowadził swoich ludzi na kraniec świata, podobno do samej Persji, stąd nazywano ich Persjanami. Zaś Krzysztof Radziwiłł zyskał przydomek Piorun.
Prawda była jednak bardziej przyziemna, choć chwały Piorunowi nie ujmuje. Zagon cel osiągnął – osłonił maszerującą na Psków armię króla Stefana I. Zniszczył hufce moskiewskie, zanim te zdążyły się połączyć w znaczną siłę i ruszyć na odsiecz obleganemu miastu. To pomogło utrzymać trudne oblężenie i w rezultacie wymóc na Iwanie korzystne warunki pokoju w Jamie Zapolskim.
Wreszcie Piorun postraszył Moskali, a rycerze Rzeczypospolitej zyskali respekt. Natomiast książę Radziwiłł wojny wygrać dla Rzeczypospolitej nie mógł. Kręgosłup państwa moskiewskiego nie został przetrącony. Może gdyby pojmano Iwana IV…
Wynik kampanii 1581 roku ważył się zatem pod Pskowem. Ale to już inna historia.

Źródła:

[list="margin-right: 0px; margin-bottom: 15px; margin-left: 0px; padding-right: 0px; padding-left: 30px; color: rgb(0, 0, 0); font-family: Lora, Arial, Tahoma, Verdana, sans-serif; font-size: 15px; line-height: 22.4px; background-color: rgb(255, 255, 255);"]
[*]J. Besala, Stefan Batory, Warszawa 1992.

[*]R. Heidenstein, Pamiętniki wojny moskiewskiej w VI księgach, Lwów 1894.

[*]D. Kupisz, Psków 1581–1582, Warszawa 2006.

[*]K. Olejnik, Stefan Batory, Warszawa 2013.

[/list]
Artykuł skopiowany
Autor: Kacper Śledziński
http://ciekawostkihistoryczne.pl/2014/11/17/to-w-rzeczpospolitej-wynaleziono-blitzkrieg-czterysta-lat-przed-guderianem/
Powrót do góry Go down
http://www.howrse.pl/joueur/fiche/?id=494332
 
To w Rzeczpospolitej wynaleziono blitzkrieg. Czterysta lat przed Guderianem
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Pierwszy ułan II Rzeczpospolitej
» Czy da się uchronić łąki przed deszczem
» Jedna z najważniejszych bitew II wojny światowej rozegrała się jeszcze… przed wybuchem wojny!
» GRA - ochrona przed multi (server polski)
» Policja ostrzega przed niebezpiecznymi breloczkami

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
 :: OFFTOPIC :: Rozmowy :: Ciekawostki historyczne-
Skocz do: