Powrót po latach

Witam,
Coś mnie tknęło i wróciłem na Howrse Pierwsze zdziwienie to brak starego konta Mówi się trudno, może doszli że miałem nowe konto po wiecznym zbanowaniu dostęp do forum na Mirmilu, więc założyłem zupełnie nowe. I po tych 3 dniach muszę stwierdzić, że Howrse jakie było takie pozostało. Forum okrojone do odpowiednich tematów, a czekanie prawie 11 godzin na zatwierdzenie wpisu to już czysta kpina Gdzie te "Nocne Marki" z dysputami na filozoficzne tematy Nie ma żadnej możliwości do swobodnego pogadania, a o krytyce to można zapomnieć. Może szata graficzna się poprawiła, ale reszta nie powala. Brak mi tego starego Howrse m.in. z weterynarzem i lekarstwami. Ponoć OJ zostały uproszczone, ale tego jeszcze nie sprawdziłem ponieważ mimo tego, że chce wykupić szybszy dostęp do OJ to nie mogę, ze względu na nie ukończenie samouczka. Niby Howrse nastawione tak na zarabianie, samo sobie odbiera możliwość zarobku Gdzie tu logika, gdzie tu sens ... ale jest "super nowość" to ambasadorowie. Maja niby w imieniu graczy brać udział w rozwoju gry. Ja się pytam jak 8 osób (prawdopodobnie małolatów, bo minimalny wymagany wiek to 13 lat) ma reprezentować setki czy tysiące graczy danej społeczności? Zamiast stworzyć forum gdzie byłyby dyskutowane zmiany i ankietami badane zdanie większości to stworzono delegację, która pewnie będzie klaskać wtedy kiedy im Owlient rozkaże. Nie wiem czy zostanę, ale spróbuję wytrzymać jak najdłużej bez wszczynania kolejnej awantury z Ow

Pozdrawiam,
Mirmil

Cześć Mirmil. miłe Cię widzieć
Mam prośbę, zaproś mnie do znajomych, razem w grze raźniej i pomagać mogę.
Nie wiem jaki masz nick, więc nie znazłem na hrs.
Kandydowałem na Ambasadora, ale nic z tego, takie pyskacze jak my nie są potrzebni.
Pozdrawiam.
(konto Calvany też skasowali)

Wiem o Calvanie Ze starych moich znajomych została tylko Pszczoła, ale coś się nie odzywa ... może  nie ma obecnie czasu, albo co gorsze już zapomniała o mnie Albo ma zakaz zadawać się z dysydentami
Qrde, potrzebuje Eq na rozbudowę OJ. Jakbyś chciał kupony to możemy zrobić mały szacher macher Mogę też kupić koniu coś z CR ale jedynie na zasadzie, że dasz konia do mnie na 10 dni, bo w zapasach nic nie mam. No i oczywiście dla znajomych, jak i znajomych znajomych z polecenia oferuje zniżkę 20% w stosunku do cen rynkowych

Wystaw mi coś za 150 000, taka pomoc początkowa
Z Pszczołtunkiem czasami rozmawiamy, ale ostatnio też nie odpisuje.

Milionerem nie jesteś, więc nie rozdawaj kasy Zresztą nie mam co wystawić, bo wszystkie konie są świeżo kupione, a startowych nie można sprzedać. Mam RO od Ksantosa, ale żeby sprzedać to tez potrzebuje konia, bo na wymianach max to 300k Eq a ponoć chodzi za dużo więcej. A jak już nie wytrzymam to pójdę na wymianę z Owlientem, chociaż przelicznik mają kijowy.

Jak chcesz to powystawiam kilka koni dla Ciebie po 500eqq. O moje finanse się nie martw, czekam na zwrot sporych funduszy.
A Pszczółki mają małą Pszczółkę, więc pewnie czasu braknie
Dzisiaj muszę znikać, będę w nocy lub jutro.
Jak co mam w zapasie kumpelę co ma dwa MILIARDY eqq na koncie, może coś kiedyś wyproszę jak zbankrutuję

Wiem o istnieniu Małej Pszczółki Chyba jak ostatnim razem byłem na Howrse czyli jakieś 5 lat temu to się urodziła. Siedzę od rana i kupuje klacze. Porozmnaża  się i będą koniki do wymian, więc za koniki dziękuję. No chyba, że masz w nadmiarze konie z wysokim PG to za kupony chętnie kupię, o ile rasa mi będzie odpowiadać

P.S.: Załatw mi również taką bogatą kumpelę

Hiya!
Ale tu dawno nikogo nie było. Kiedyś na Howrse byli weterynarze i leki? To chyba jeszcze czasy przede mną.
W każdym razie witaj spowrotem Mirmil 
Na Howrse mój nick do Danonek, pisz jeśli masz jakieś inetesy albo potrzebujesz kogoś żeby przetwać tą Owlientową błazenadę

Hejka, wróciłam i nie jestem już tak bezbekowa, jak kiedyś. XD Nie ogarniam Howrse już od paru dobrych lat, loguję się codziennie, robię parę koni, ale nic poważnego, nie rozumiem nowego Hwr i w sumie nie chcę zrozumieć, bo mnie nie jara jak kiedyś. Za naszym ZM tęsknię, ale nie lubię tego, jaka byłam kiedyś, a wszyscy stąd mnie jednak znają jako tę sprzed paru lat, boże, byłam tak nieśmieszna... XDDD Gdybyś potrzebował jakiegoś drobiazgu to pisz do mnie na Hwr, poszukaj Julis.

Super! Powoli ZM odżywa A ja znowu walczę z wiatrakami Dostałem jednodniowego bana na forum, za wytknięcie chciwości i pazerności drużyn

[size=36]Ciężko będzie ZM odżyć... Ludzie sie przerzucili na facebooka[/size]

Nie używam "twarzoksiążki"

[size=36]Jest sporo grup o Howrse  Głównie tam ludzie się ogłaszają. Prostsze w obsłudze ale mniej anonimowe[/size]

Jakby ktoś miał na zbyciu osła to chętnie przygarnę Nie chcę hodować tylko mieć do zadań eventowych. Dzisiaj miałem "oporządź osła" tylko jak, skoro nie mam Wykpiłem się od zadania prezentem dla Owa. Chce byś przygotowany ewentualnie tak na przyszłość, żeby nie marnować CR ani Eq. I mam nadzieję, że nie ma "rozmnóż osła"

^ Jak podrzucisz login (bo możliwe, że ja niepełnosprytna i nie ogarnęłam z posta) to mogę podrzucić osła, dzisiaj klaczkę źrebiłam akurat

Odezwałem się na Howrse do Ciebie Już miałem kupić na rynku, ale się wstrzymam i kupię od Ciebie.
A nie podaje publicznie pod jakim nickiem gram, gdyż nie każdy na Howrse musi to wiedzieć.

Wisi na sprzedażach c:

Playek, Danonek, Eve! Jak fajnie że się odzywacie. Eve, mogła byś czasami napisać na GG 
Pozdrowionka  

Nie korzystam od ponad roku z GG tak całkiem  Nawet nie pamiętam hasła do tego głównego numeru, mail z nim powiązany przestał istnieć (na tym samym mailu miałam konto na FB i teraz trochę zawieszona w przestrzeni jestem, bo FB nie chce mi pozwolić na dodanie drugiego maila ponieważ nie), a od kiedy przerzuciłam się z RP na messengera zupełnie porzuciłam GG  
Ale staram się na ZM ostatnio zaglądać i może nawet trochę posprzątam tam gdzie mi uprawnienia sięgają.

Playku, żyj nam sto lat. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin   

Sto lat, sto lat niech żyje żyje nam PlaybackJunkie8!

Ja wiem że kobiety to bywają niestabilne emocjonalnie, ale się popłakałam jak do mnie dotarło, że Junkie poznałam jak miała jedenaście lat, a nasza przyjaźń się zaczęła od tego, że chciałam jej dać bana XD Siedem lat się znamy, kiedy to minęło, jak to minęło, jejku.

To prawda Eve, paczam często kto obchodzi urodziny i jakoś smutno się robi że nie ma już tych ludzi na ZM.

Co to za wymuszenia w obecnym evencie. Daj konia OW lub czekaj 20 minut aby grać dalej. To już szantaż, a to jest karalne karnie. 

Moim zdaniem gorsze wymuszenie było w czasie Wielkiego Wyzwania. Tutaj to można sobie te 20 minut odczekać, a tam podkowy się marnowały

Mirmil biedaku, widzę że znowu Cię dopadli za rozmowy na forum hrs  

Ano, znowu się wkopałem Jakoś nie umiem siedzieć cicho na forum, zwłaszcza jak piszą bzdury Jak zwykle kara przesadzona w stosunku do winy, bo teraz zabrali mi karmę. W sumie to mam gdzieś ten wymiar kary, może dzięki temu lepiej się poczuli, ale powodu kary to im nie daruje. "Ponowne prowokowanie i obrażanie graczy w wątku dotyczącym promocji." Nikogo nie obraziłem, tylko podałem niestosowny przykład. Napisałem na Kontakt, żeby mi podali listę graczy, których to niby obraziłem

Poczekamy na odpowiedź
Coś na uśmiech proszę:
Pewnego razu w mieszkaniu na ostatnim piętrze pojawiło się pęknięcie. Tego samego dnia jego lokator zmarł na atak serca. 
Za tydzień pęknięcie pojawiło się w innym mieszkaniu. Niedługo potem lokator też zmarł na atak serca. 
Za jakiś czas pęknięcie pojawiło się w trzecim mieszkaniu. I znów lokator zmarł w ten sam sposób. 
Czwartego tygodnia pęknięcie pojawiło się na suficie w mieszkaniu Sidorowa. Ten zadzwonił do administracji: 
- Pojawiło się u mnie pęknięcie na suficie. Możecie to jakoś wyremontować? Tak? A ile to będzie kosztować? ILE?!!!! 
Tak i Sidorow zmarł na atak serca. 

O kurczaki.......

Koty to demoniczne bestie stworzone tylko po to, aby zadawać nam cierpienie.
Miałem umówioną randkę, więc wyprasowałem koszulę i poszedłem się nieco odświeżyć. Kiedy byłem w łazience i brałem prysznic, mój czworonożny wąsacz wpadł na pomysł uskuteczniania wspinaczki po małej szafeczce z książkami, która stoi dokładnie przed drzwiami do łazienki. Nie mam pojęcia, jak ten sukinsyn to zrobił, ale mebel wywrócił się. Jak się okazało – szafeczka była co do centymetra skrojona tak, żeby upaść równiutko na ziemię i zablokować drzwi w taki sposób, aby za Chiny nie dało się ich otworzyć. Oczywiście, jak to w takich sytuacjach bywa – poza mną (i tym zakichanym kotem) nikogo w domu nie było.

Po godzinie szarpania się, zrozumiałem, że jedyną drogą ewakuacji z pomieszczenia jest malutkie okienko tuż pod sufitem. Owinąłem się w pasie ręcznikiem, podstawiłem sobie kosz z praniem i rozpocząłem misję przeciskania się przez otwór niewiele większy niż lufcik. Udało się! No, powiedzmy – częściowo, bo mój ręczniczek zaczepił się o klameczkę od okienka i został w łazience. Zasłaniając krocze dłonią obiegłem dom dookoła i dopadłem do drzwi. Szarpnąłem za klamkę i wtedy do mnie dotarło, że jestem w ciemnej !cenzura!. Były zamknięte od wewnątrz. Tego nie przewidziałem. Ponadto mój powrót do domu też był teraz utrudniony, bo na terenie ogródka nie było żadnego przedmiotu, który mógłbym wykorzystać, aby dosięgnąć okienka od łazienki…

Przez tego kaprawego sierściucha siedziałem w krzakach za komórką i czekałem na powrót mojego brata z pracy. Cztery pieprzone godziny trwałem skulony w jakichś chęchach, podczas gdy patyki wbijały mi się !cenzura!, a mrówki obgryzały mi stopy.
Kiedy już wróciłem do domu okazało się, że kot, który bardzo ciężko znosi samotność, w ramach zemsty za moją nieobecność naszczał mi na moją wyprasowaną koszulę.

Skąd Ty wynajdujesz takie kawałki