Global Blackout ,czyli globalne zaciemnienie- taką nazwę nosi planowana na dziś akcja całkowitego zablokowania internetu. Celem ataku hakerów ma być 13 ważnych serwerów obsługujących internet. Zdaniem ekspertów szanse na powodzenie tej akcji są jednak niewielkie. Metoda ataku DDoS polega na wysłaniu na dany serwer ogromnej liczby próśb o obsługę - serwer jest w takiej sytuacji przeciążony i blokuje się.
Według niektórych ekspertów organizatorami akcji są hackerzy z grupy Anonymous, którzy mają do dyspozycji nowe narzędzia, opublikowali je nawet w internecie, podobnie jak adresy tych serwerów, które mają być zaatakowane.
Bezpieczeństwa internetu pilnują jednak dobrze wyszkoleni ludzie, powiedział Polskiemu Radiu szef portalu technologii internetowych webhosting.pl, Dariusz Nawojczyk. Dodał, że w razie niebezpieczeństwa eksperci przekierują ruch z blokowanych serwerów do serwerów awaryjnych. Nawojczyk wyjaśnił, że główne serwery obsługiwane są przez różne firmy i różne systemy, dlatego trudno znaleźć jedno narzędzie, które byłoby uniwersalnie skuteczne.
Zdaniem Dariusza Nawojczyka najważniejsze łącza są bardzo przepustowe i powinny poradzić sobie z najpotężniejszym atakiem. Według innych specjalistów całkowita blokada internetu jest mało prawdopodobna, możliwe są jednak kilkuminutowe przerwy lub spadek prędkości przesyłu danych.
Informacyjna Agencja Radiowa
PAP/IAR