Problem ze szczeniakiem...

W zimie zginą nam kundelek, który prawdopodobnie został zagryziony przez inne psy. W kwietniu pojechałam razem z siostrą i mamą po nowego psa. Kupiłyśmy ślicznego labradorka, którego nazwałyśmy Fado. Wszystko jest w porządku tylko on strasznie wszystkich gryzie! To staję się nie do zniesienia! Nie chcę go bic bo tym raczej nic nie zdziałam... Co zrobic? W dodatku mamy kota, a gdy ta dwójka się zobaczy.... Kończy się na tym że ja muszę ostatkami sił odciągac Fada od kota... Co zrobic, jak trenowac żeby stał się posłuszniejszy?

Ooo, myślę że gdy Fado zaczyna gryźć powinnaś zacząć do niego gadać XD Coś w typie "przestań" czy "nie gryź", powtórz kilka razy, a gdy nie przestanie lekko klapnij go ręką po pysku, najlepiej z boku.

Arbuzku już od dawna do niego gadam. A gdy chcę go lekko uderzyc schyla głowę na dół, a ja pudłuję...

Szczeniak zawsze będzie gryzł bez względu na wszystko ponieważ rosną mu żeby,polecam specjalne gryzaki dla ulubieńca.Dodatkowo kiedy nie będzie gryzł daj mu przysmak zaś za gryzienie skarć,u mnie to poskutkowało

Jeżeli Fado jest szczeniakiem, to musi mieć coś pod nosem by gryzł. Szczeniaki mają "fazę gryzienia" w wieku 5-6 miesięcy, bo wtedy wypadają im pierwsze mleczaki. Powiedz mi czy to kot zaczyna bójkę czy twój piesek.

Pies... a kot nic sobie nie robi...

Unicorn Champions napisał:

Pies... a kot nic sobie nie robi...

To dziwne.... ale piesek jest mały i ciekawy, jeżeli chcesz te dwójkę do siebie przybliżyć, to trzymaj psa na smyczy.

Moja Kulka jest w kojcu ale nie ze względu że gryzie. Jest bardzo energiczną psiną. Ja radzę wokół budy ( jeśli ją ma ( dobrze by było gdyby miał ) ) zrobić płotek. Również zgadzam się z Pysią.

Pamiętaj, że to jeszcze dzieciak, który dopiero poznaje świat. Jeśli cię gryzie to nie wyszarpuj mu ręki, nie odpychaj bo to dla niego dalej zabawa. A to jest fajne, więc czemu ma przestać? Zamiast tego zacznij... piszczeć. Jak drugi gryziony szczeniak.
Warto też pochodzić chociaż jakiś czas do psiego przedszkola, nikt i nic nie zastąpi drugiego psa jeśli chodzi o poprawne "psie" zachowanie. Czasem wystarcza również drugi dorosły, opanowany pies (mój fanatycznie kochał wszelkie maluchy z całej okolicy, taki "dobry wujo Atos") który go tego nauczy.
Natomiast jeśli chodzi o kota do jeśli masz kogoś kto sierściucha ma (ideałem jest taki, który ma obcinane pazury dla bezpieczeństwa szczeniaka) to go odwiedź. Szczeniak dostanie z plaskacza po pysku raz czy dwa a mały zacznie na kota patrzeć już nie jak na zabawkę, ale drugie żywe stworzenie. Wcześniej postaraj się go zmęczyć zabawą, coby to on kotu krzywdy swoim nadmiarem energii nie zrobił.

Tylko gdy ja psa doprowadzę do kota to on go zaczyna dusic... A potem trudno go odciągnąc... Mam jeszczę jednego psa, ale on mógłby mu zrobic krzywdę...

Zakładam, że wcale nie zaczyna go dusić, a po prostu na niego naskakuje, gryząc po karku - taka szczenięca zabawa.

Pies musi po prostu z tego okresu gryzienia wyrosnąć, to nic dziwnego, że się tak zachowuje, wypadają mu ząbki, wyrastają nowe, to wszystko swędzi, więc pies musi się jakoś "podrapać". Proponuję kupić mu zabawki gumowe i jak tylko zaczyna gryźć meble, czy cokolwiek - po prostu karcić go za to, po czym podtykać mu pod nos zabawkę, zająć go nią, po czym pochwalić za grzeczną zabawę przedmiotem, który jest do tego przeznaczony.

Szczeniak teraz najłatwiej się uczy, więc jest to doskonały okres, kiedy możesz nauczyć go komend - naucz go siadać, warować i zostawać, wtedy dopiero pracuj w obecności kota. Pies musi się nauczyć, że choćby się paliło i waliło, to Ty jesteś najważniejsza i to Ciebie ma się słuchać, nawet jeśli kot jest ogromną pokusą.

Spróbuj zrobić coś takiego: gdy szczeniak zaczyna gryźć Cię po rękach odsuń się, powiedz stanowczo "nie wolno!" i odwróć się do niego plecami, nie zwracając na niego uwagi. Gdy się uspokoi, daj mu smakołyk. Może nie od razu, ale z czasem zatrybi w końcu o co chodzi.

Poza tym, gryzaki, zabawki są wręcz niezbędne do tego, żeby oduczyć psa gryzienia rąk i wszelkiego rodzaju przedmiotów codziennego użytku. Mój Borys w swoim życiu zjadł tylko jednego, starego kapcia. Od zawsze miał zabawki, które uwielbiał rozbebeszać. Dzięki temu, że miał czym zająć zęby, meble i buty były bezpieczne. Gorzej z rękami, bo gdy chciałam pobawić się z nim tymi zabawkami, zazwyczaj zahaczał zębami o moje dłonie i drapał pazurkami ostrymi, jak szpilki, przez co wyglądałam, jakbym się samookaleczała .

Szczeniak z czasem nabierze dobrych nawyków. Trzeba tylko poświęcić mu trochę czasu . Okres wakacji jest idealnym czasem na naukę z psem. Jeżeli masz wolne od szkoły, możesz w pełni zaangażować się w pracę ze swoim pieskiem .

musisz go nauczyć posłuszeństwa

tinolandia napisał:

musisz go nauczyć posłuszeństwa

Nic odkrywczego nie napisałaś. Może napiszesz, jak ma to zrobić?

Psy często gryzą....po prostu z nudy.
Jest wiele zabawek takich, że co paręnaście minut bądź co kilka godzin z urządzenia wyskakują przysmaki i szczeniak ma zabawę na bardzo dlugo, aż zabawkę odpakuje ze specjalnego opakiwania w które przysmak wcześniej jest zapakowany
Jeśli szczeniak - gdy podrośnie, nadal będzie gryzl polecam program Cesar'a Millan'a - popularnego "Zaklinacza psów".
Odszukaj odcinek odpowiedni do twojego psa xD
I ZA NIC W ŚWIECIE GO NIE BIJ I NIE UŻYWAJ SILY!!!

Tak, jak wspomniało już kilka osób to normalne, że szczeniak gryzie wszystko co mu wpadnie "pod ząb". Przechodzi właśnie okres ząbkowania. Jeżeli zacznie gryźć Ciebie lub innego członka rodziny, gościa zastosuj prostą taktykę: powiedz stanowcze "nie" i odepchnij szczyla od siebie. Zakup również gryzaki, które ulżą małemu w bólu. Posłuszeństwo nic tu nie pomoże! Potrzeba trochę cierpliwości - okres ząbkowania nie jest wieczny. Broń Boże nie można szczeniaka bić, krzyczeć na niego i być w stosunku do niego "agresywnym" - możliwe, że po takim zachowaniu będzie się nas w przyszłości bał, nie warto psuć swoich (kiełkujących dopiero) więzi.
Życzę dużo cierpliwości i bielutkich, stałych zębów!

Na razie przestał gryśc tylko teraz za lizanie się wziął.

o rany, nasz labek też miał "ten wiek", grzył wszystko i wszystkich jak leci... problem został rozwiązany w następujący sposób : dostał dużo gryzawek, a gdy mimo to gryzł człowieka, to.. człowiem też go lekko ugryzł Parę ugryzień i pies zajarzył o co chodzi:)

to ja mam go gryśc?

Narkotyka napisał:

o rany, nasz labek też miał "ten wiek", grzył wszystko i wszystkich jak leci... problem został rozwiązany w następujący sposób : dostał dużo gryzawek, a gdy mimo to gryzł człowieka, to.. człowiem też go lekko ugryzł Parę ugryzień i pies zajarzył o co chodzi:)

dobre haha trafiła kosa na kamień

Unicorn Champions napisał:

to ja mam go gryśc?

Niekonieczne, możesz go np. uszczypnąć albo mocno zacisnąć rękę na jego łapce

Unicorn Champions napisał:

to ja mam go gryśc?

No w ucho

Unicorn Champions napisał:

to ja mam go gryśc?

Hahaha, wydaje się to lekko zabawne i szokujące, ale ja tak zrobiłam ze 2 razy mojemu Borysowi, gdy zaczynał pokazywać kły i łapać zębami za dłoń .

Czytałam kiedyś, że w ramach skarcenia można złapać szczylka za skórę na karku i lekko nim wstrząsnąć (nie szarpać, jak szmatą). Suka robi tak, żeby przywołać dzieci do porządku .

Sakura napisał:

Unicorn Champions napisał:

to ja mam go gryśc?

Hahaha, wydaje się to lekko zabawne i szokujące, ale ja tak zrobiłam ze 2 razy mojemu Borysowi, gdy zaczynał pokazywać kły i łapać zębami za dłoń .

Czytałam kiedyś, że w ramach skarcenia można złapać szczylka za skórę na karku i lekko nim wstrząsnąć (nie szarpać, jak szmatą). Suka robi tak, żeby przywołać dzieci do porządku .

Hy, tak samo się ponoć z fretkami robi.
Mój kot straaasznie gryzł po kostkach, i mnie i gości, zastosowałam się do porady książkowej - lekko prysnęłam spryskiwaczem w nos, dwa razy i śladu po tym zachowaniu. Czyli - na każde zwierzę jest sposób, to chyba kwestia cierpliwości.

Uśmieszek napisał:

Hy, tak samo się ponoć z fretkami robi.

Fretki...teoretycznie można karcić chwytając za kark i przeciągając po ziemi, ale nie polecałabym, robią się po tym bardziej agresywne. Na gryzące fretki też najlepsze jest ugryzienie w kark [wiem co mówię, obecnie mam rozwalony palec po 'zabawie' z jedną z mojego przybytku]

cześć.
Ja mam laba, przechodziłam przez ten czas i najbardziej pomagają wszystkie żwacze, kości prasowane i inne jedzonka do przeżuwania:) Dajesz takie coś i jest spokój na jakiś czas. Poza tym jak gyzie po rękach to najlepiej nie zwracać uwagi, zareagować nie tak jak pies się spodziewa, czyli odejść, nie odzywać się, nie patrzeć.
Na pewno psa się nie bije, ani nic z tych rzeczy.
Co do kota, jest wiele metod, ale z małym psem jest ten problem, że jest nadmiernie ciekawski i myśli, że wszystko mu wolno. Ja bym pozwoliła kotu zadziałać, o ile jego pazury psa zbytnio nie zranią

Sakura napisał:

Unicorn Champions napisał:

to ja mam go gryśc?

Hahaha, wydaje się to lekko zabawne i szokujące, ale ja tak zrobiłam ze 2 razy mojemu Borysowi, gdy zaczynał pokazywać kły i łapać zębami za dłoń .

Czytałam kiedyś, że w ramach skarcenia można złapać szczylka za skórę na karku i lekko nim wstrząsnąć (nie szarpać, jak szmatą). Suka robi tak, żeby przywołać dzieci do porządku .

z doświadczenia wiem, że to skuteczna metoda. Czasem jak pies gryzie rękę pomaga też delikatne wepchnięcie palca głębiej w pyszczek aby poczuł dyskomfort - nie ból.

Mam taką radę - oglądnij sobie zaklinacza psów na którymś discovery albo kup jego książkę i tyle. Możesz zobaczyć na youtube jego techniki.
W skrócie - zbliż ich do siebie, psa na smyczy, gdy tylko popatrzy na kota, klepnij go w kark albo chwyć na skórę na karku. Psa to prawie nie boli, matki je tak noszą, wiec..
Pamiętaj, że musisz dominować nad nim, być spokojna i mieć pozytywna energię. Staraj się mu przekazać to co chcesz, aby zrobil, wyobrazaj sobie to itp.

stewardessa napisał:

Mam taką radę - oglądnij sobie zaklinacza psów na którymś discovery albo kup jego książkę i tyle. Możesz zobaczyć na youtube jego techniki.
W skrócie - zbliż ich do siebie, psa na smyczy, gdy tylko popatrzy na kota, klepnij go w kark albo chwyć na skórę na karku. Psa to prawie nie boli, matki je tak noszą, wiec..
Pamiętaj, że musisz dominować nad nim, być spokojna i mieć pozytywna energię. Staraj się mu przekazać to co chcesz, aby zrobil, wyobrazaj sobie to itp.

Właśnie zamierzam kupic książkę tylko z tym kupnem trochę potrwa bo tata jest za granicą...

Cóż muszę wam powiedziec że, Fado zmienił się nie do poznania! Powodym tych jego wariacji był... łańcuch! Dziadzio zamykał go na łańcuchu kiedy były żniwa i goście... A teraz Fado nauczył się już komendy "siad" i "leżec" teraz będziemy cwiczyc nad aportowanie =m żeby patyk przyniósł bo nie przynosi... A co z kotem? Kiedy pies mnie zobaczy kota zostawia i lega! Jeszcze będzie z niego dobry pies! ;D