Kochamy cudze dzieci prawie tak, jak swoje i bardzo chętnie komentujemy okoliczność pojawienia się na świecie potomstwa znajomych. Jeśli ktoś uważa za stosowne zamieścić na Facebooku zdjęcie noworodka, z przyjemnością wpiszemy „Gratulacje! Cały tata!/Cała mama!”. I to jest ten jeden, jedyny raz, gdy okazujemy życzliwość, a potem niech się dzieciak chowa do osiemnastki w spokoju i z daleka od widocznych dla nas wpisów na portalach społecznościowych.
Wiadomo jednak, że nie wszyscy rodzice zakochani w pociechach przyjęli do wiadomości fakt, że nie wszystkich interesuje pierwszy ząbek, krok i samodzielnie wykonany rysunek. Można oczywiście ukryć wszystkie wpisy takiej osoby, ale to rozwiązanie radykalne. Na szczęście jest też rozwiązanie soft, czyli Unbaby.me. Ten dodatek do Chrome’a robi to, co obiecuje nazwa, czyli „oddzieciowuje” facebookowy strumień wiadomości.
http://unbaby.me/
Źródło: Gizmodo.pl
Artykuł skopiowanyUnbaby.me