Zaklęta Szklarnia

Ja to samo ;/ Zamiast robić na szybciora kolejną promocję, mogliby zrobić przerwę i przygotować się do tego porządnie, a tak tylko marnowanie czasu

hahah, to taki specjalny trik, żebyście kuponów więcej kupili ;p

Dlatego a nie zamierzam tracić czasu na tę promocję ;p nie zarobią na mnie, jak zwykle zresztą

Na współdzieleniu działa - sobie nie mogę podlać, chociaż czas pokazuje że już, a u znajomej się dało...

Mam różowe nasionko ;] Na razie go jednak nie sieję, z 20 innych i dopiero sie zabiore, chcę mieć jakiekolwiek szanse na chociaż jednego dzikusa ;]

Ja miałam 2 RO, więc stwierdziłam, że jeden otworzę. Wypadł mi RO. Więc otworzyłam jeszcze raz. Jeszcze jeden RO! Łącznie wygrałam 3 fioletowe, 2 niebieskie i 1 zielone nasionka i 3 nawozy. I nadal mam jeszcze 1 RO i 2 kupony. Ale nie będę już otwierać, może mi wpadnie z niebieskich

Kurcze dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego ze jeśli uda się zebrać te 30 do 40 kwiatków to nie wiem jakim cudem zdążyć można z posianiem i zebraniem tego złotego kwiatka - oby jakieś zadania skracały czas rośnięcia tych roślinek (1% z podlewania i 1% dziennego plus 4 z nawozu).

Myślę, że dadzą jakieś zadania skracające, tylko że te pewnie będą jakieś trudniejsze. Przez to wybujanie z czasem mam teraz niezły kłopot... Jest ktoś, kto popodlewałby mi roślinki w środę/czwartek/piątek?


Edit: około 8 rano

30% w różowej, nieźle. Reszta też nie najgorzej.

Nie podoba mi się grafika Garrano.

Btw. czy przypadkiem Brumby nie był już normalną rasą na howrse? Żadnym dzikim?

CzekoBoom napisał:

Btw. czy przypadkiem Brumby nie był już normalną rasą na howrse? Żadnym dzikim?

Tak:

Cytat :

Brumby lub Brumbee to zdziczałe konie australijskie, które pochodzą od wielu ras i typów koni oraz kuców sprowadzonych na ten kontynent. Zwierzęta te człowiek uwalniał lub same uciekały do buszu. Wolno żyjące ulegały pewnym przeobrażeniom, w wyniku których uzyskały prymitywną maść, zmniejszyła się średnia wysokość do około 150 cm. Nie są dobrej budowy, mają proste łopatki, duże głowy i niezbyt proste nogi. Są za to niezależne, inteligentne i przebiegłe. Choć brumby zaaklimatyzowały się na kontynencie australijskim, dziś nie ma ich wiele z powodu odstrzału dokonywanego, aby ograniczyć wzrost populacji. W drugiej połowie XX wieku podjęto próby kontroli ich liczby, ale bez większego powodzenia.

Cytat :

Pochodzenie: Portugalia
Krew: ciepłokrwisty
Wzrost: 100 - 150 cm
Umaszczenie: gniade, czasami bywa kasztanowate
Środowisko: lasy
Charakter: spokojny, choć bywa bardzo uparty
Opis konia:
Koń ma atrakcyjna głowę czasami z wklęsłym profilem.Głowa osadzona jest na długiej szyi.Konik jest zwartej budowy ciała, posiada głęboką i szeroką klatkę piersiową i opadający, muskularny zad.Konik pomimo swych krótkich nóg ma w nich wiele siły.To starożytna rasa w której domieszki czystej krwi arabskiej, nieco zmniejszyły u niej liczbę prymitywnych cech.Jest portugalskim, nico mniej czystym rasowo odpowiednikiem sławniejszego hiszpańskiego kuca sorraia.Garrano, zwany również minho, żyje w górzystym, ale żyznym rejonie prowincji o tej samej nazwie.Niektórzy badacze uważają go za protoplastę konia andaluzyjskiego i mało znanej, wymarłej rasy galician.Garrano jest bardzo silny, odporny, ma spokojny charakter chociaż zdarzają się uparte osobniki.Dysponuje stabilną akcją, porusza się pewnie zarówno w otwartym, jak i lesistym terenie, typowym dla środowiska, w którym przebywa.Z tego względu był użytkowany głównie w wojsku, jako zwierze juczne, a obecnie używa się go przy lekkich pracach na roli.Pracuje też pod siodłem, a ponieważ jak na swój wzrost jest bardzo szybki, często bierze udział w wyścigach kłusaków.

Klaudiadan napisał:

Myślę, że dadzą jakieś zadania skracające, tylko że te pewnie będą jakieś trudniejsze. Przez to wybujanie z czasem mam teraz niezły kłopot... Jest ktoś, kto popodlewałby mi roślinki w środę/czwartek/piątek?


Edit: około 8 rano

Ja mogę, zwykle jestem rano przed szkołą na kompie, więc się wyrobię

Philipek napisał:

CzekoBoom napisał:

Btw. czy przypadkiem Brumby nie był już normalną rasą na howrse? Żadnym dzikim?

Tak:

Ale brzydki o.o

Dostałam dwa nawozy, a w historii wpisali mi rekompensata. Ja nie narzekam, jeno... za co ta rekompensata? Za to niedziałające wczoraj kliknięcie? Hm, no to chyba mnie zaskoczyli, bo poza wylewnymi przeprosinami i może jakimś nasionkiem niczego więcej bym się nie spodziewała.

A co do samej promocji. Nijak mi się nie podoba. Albowiem: nie jest tak, jak było przy piniatach, że są stałe godziny, w których trzeba się wyrobić z kliknięciem, czyli że można było klikać o np. 8:59 i o 9:01. Teraz trzeba dużo bardziej na wszystko uważać, czyli zapewne zrywać się bladym świtem lub w środku nocy (albo wydać więcej kuponów). Dalej: nie podoba mi się to, że są dwa boskie* naraz. I że nagroda jest losowana, czyli powiększę sobie kolekcję rzeczy-nie-używanych: Orchidei i takich tam. Pozwolicie, że zabawię się w Sybillę i powiem Wam, że za jakiś czas pewnie będzie bardzo sprytnie trzeba wybrać na samym początku promocji, czy staramy się o boskiego (jednego spośród sryliarda, oczywista), a wtedy nagrody cząstkowe to uściski dłoni prezesa, fanfary przy następnym logowaniu do gry (twoja strata, że masz wyłączone głośniki) albo zaszczytne miejsce wśród zwycięzców, których lista tak właściwie to nigdzie nie została spisana, czy też zbieramy lepsze nagrody, ale to od poziomu minimum 3-czyli-otwórz-3-RO, bo wcześniej to żółwik z prezesem, fanfary z konfetti...

No i tak już totalnie wkopali tę promocję butem w ziemię wrzucając kwiatki jesienią. Niechby już sadziło się drzewka świąteczne (a wtedy by zrobili event, że do świąt trzeba je udekorować jakimiś świecidełkami, o)... Albo gwiazdy betlejemskie... Albo, kurde jak chcieli świecko zrobić, to chociaż jakieś rośliny ozime. A nie fantazyjne, kolorowe kwiatki, no. Postarali się z Halloween, to czemu nagle francuska firma teleportowała się gdzieś do Australii, że nam wiosnę zrobili?

Szybkość następujących po sobie wydarzeń pominę litościwym milczeniem, gdyż zbiera mi się na śmiech pusty. Gdzieś coś czytałam a propos oGame, że w pewnym momencie zrobiła się to gra na TU i TERAZ, z kompletnym brakiem pomysłu na przyszłość: byle TU i TERAZ zarobić. Mam pewne podejrzenia, że na tej samej zasadzie działa ta gra, że jej właściciele nie wierzą, że mają w łapkach coś, co może przez wiele lat przetrwać, tylko chcą jak najszybciej i jak najwięcej wydębić, bo skoro tak czy siak upadnie, to przynajmniej niech ładne sumki spływają, póki istnieje.

I tak oto Kotersiow, która do tej pory miała bardzo wsio-rawno podejście do Howrse i w sumie nawet często je broniła, teraz się Zirytowała, ale tak przez Z, bo jak miała wrócić do regularnej gry, tak teraz nie wie, czy jest sens ciężko harować, by na końcu zostać zastrzelonym jakąś kolejną nową opcją.

/Koniec powieści/

Edyta: * oczywiście chodziło mi o dzikie, tak z rozpędu boskie napisałam.

A mi dzikusy w głównej nie przypadły do gustu. Jakby tak chcieć skończyć cała te promocje to te 12 kuponów za tego z pustyni to był pikuś.
Co do całej promocji: jakoś zdzierżę. Ceny za nawozy i nasionka są po prostu chore. (choć z drugiej strony dziękować tym co szaleją, przynajmniej nie płacę 2500 za krycia:D). Ale promocja naprawde trwa dość długo, co wyrośnie z samego podlewania to wyrośnie, nawet jak ma być to fortuna krezusa. Zawsze przynajmniej będę miała co dać w ufo.

Mi na tym dzikusie nie zależy... Pozdobywam sobie różne nasionka i ciekawsze nagrody wygram. ^^

A więc. W środku listopada podlewamy czarodziejskie kwiatki, które po zakwitnięciu dają nam maksymalnie dziadowski prezent, musimy wychodować 30 kwiatów aby otrzymać Złote Niasiono, wychodować je...
Wyszło mi...
To jest ok. 2000 RO!
Gratulacje, Ow!

Mam 8 nasionek zasianych i 8 nasionek dodatkowych
Nie tak źle...

Na razie mam zasianych 8 nasionek: 4 niebieskie, 3 zielone i 1 różowe (wypadło z RO). Różowa roślinka zakwitnie mi jutro z samego rana, póki co jest zrobiona na 96%. I nie wydałam jeszcze ani jednego kupony dzięki RO nazbieranym w kartach

Mam 4 niebieskie, 3 fioletowe i 1 zielone nasionko. Taka sobie ta promocja. Czekam na różowe, bo same fajne nagrody można wygrać

A ja przez cały dzień nie mogę podlać tych wrednych roślin xD A niech sobie usychają, o.

Kikyo, ja też miałam problem, ale już działa mi . Dostałam rekompensatę w postaci dwóch nawozów.

Koteczka77 napisał:

A więc. W środku listopada podlewamy czarodziejskie kwiatki, które po zakwitnięciu dają nam maksymalnie dziadowski prezent, musimy wychodować 30 kwiatów aby otrzymać Złote Niasiono, wychodować je...
Wyszło mi...
To jest ok. 2000 RO!
Gratulacje, Ow!

Nie, to nie jest około 2000 RO Dokładniej licząc, przy założeniu, że te 40 nasionek fioletowych gdzieś wyłuskamy, to za dzikiego zapłacimy tylko 115 RO ^^
Na 1 nasionko przypadają 3 nawozy + 1 podlanie, czyli 3 RO na kwiatek.
Zatem 30 kwiatków: 90 RO.
Dostajesz złotego, do jego "wyrośnięcia" potrzebujesz zaledwie 25 RO.

Masz 115 kuponów/RO? Zatem bez problemu w jeden dzień skitrasz dzikuska

widzę, że w tej promocji przeszli samych siebie!

erreo napisał:

widzę, że w tej promocji przeszli samych siebie!

Z wędrownymi kiedyś było podobnie - chyba 60 RO. Niestety, niektórzy są naiwni.

Jak myślą, że otworzę pół złamanego RO, albo użyję choć pół kuponu na tę promocję, to się grubo mylą )

60 z wędrownymi? widać sporo osób się pokusiło, skoro teraz walnęli ponad 100 (:
jak ja się cieszę, że do wygrania są dzikie, przynajmniej nie ma czego żałować.

Kazuyuki napisał:

Koteczka77 napisał:

A więc. W środku listopada podlewamy czarodziejskie kwiatki, które po zakwitnięciu dają nam maksymalnie dziadowski prezent, musimy wychodować 30 kwiatów aby otrzymać Złote Niasiono, wychodować je...
Wyszło mi...
To jest ok. 2000 RO!
Gratulacje, Ow!

Nie, to nie jest około 2000 RO Dokładniej licząc, przy założeniu, że te 40 nasionek fioletowych gdzieś wyłuskamy, to za dzikiego zapłacimy tylko 115 RO ^^
Na 1 nasionko przypadają 3 nawozy + 1 podlanie, czyli 3 RO na kwiatek.
Zatem 30 kwiatków: 90 RO.
Dostajesz złotego, do jego "wyrośnięcia" potrzebujesz zaledwie 25 RO.

Masz 115 kuponów/RO? Zatem bez problemu w jeden dzień skitrasz dzikuska

wcale aż tle nie musisz wydać bo za każdego kwiatka który zakwitnie dostajesz nawóz do kwiatków, zakładając ze wyhodujesz 30 kwiatków bez użycia nawozu na dzikusa będziesz mieć 30 sztuk nawozu (o ile nie wykorzystasz go przy innych kwiatkach ). Zostaje tylko pytanie czy jest szansa by zebrać 30 kwiatków bez użycia RO