Dlaczego zwierzęta nie mówią ludzkim głosem?

No właśnie dlaczego? Jak byśmy je rozumieli było by łatwiej. Przykład. Pies piszczy. Może głodny? Nie... Może chce wyjść na spacer? Nie... Może mu się nudzi? Nie... Możemy się tylko domyślać. Jak by zwierzęta mówiły ludzkim głosem to można się spytać psa co chce i on, np.: odpowie, że nową zabawkę. A poza tym było by fajnie ^^

Ewolucja zatrzymała się i nie mówią.

W sumie byłoby fajnie, aczkolwiek tak też jest dobrze.

Btw. , dlla ciekawskich: zwierzęta nie mówią w Wigilię, więc jak przeczytacie jakiś fragment, gdzie pisze, że człowiek rozmawiał (np.) z psem - to czysta bzdura. Jak w gazecie czytałam co ludzie pisali, to tarzałam się ze śmiechu. Buuujda.

Ponieważ zwierzęta nie mają tak rozwiniętego mózgu jak my. Do tego mają inaczej zbudowane aparaty gębowe i struny głosowe. Nawet jeżeliby chciały, to ich budowa na to nie pozwala. Biedne

Philipek napisał:

Btw. , dlla ciekawskich: zwierzęta nie mówią w Wigilię, więc jak przeczytacie jakiś fragment, gdzie pisze, że człowiek rozmawiał (np.) z psem - to czysta bzdura. Jak w gazecie czytałam co ludzie pisali, to tarzałam się ze śmiechu. Buuujda.

A to ktoś w ogóle wierzy ?

Kamil2010 napisał:

Philipek napisał:

Btw. , dlla ciekawskich: zwierzęta nie mówią w Wigilię, więc jak przeczytacie jakiś fragment, gdzie pisze, że człowiek rozmawiał (np.) z psem - to czysta bzdura. Jak w gazecie czytałam co ludzie pisali, to tarzałam się ze śmiechu. Buuujda.

A to ktoś w ogóle wierzy ?

Widocznie tak

A może lepiej że nie mówią. Wyobraźcie sobie ile widziały takie domowe kotki czy pieski. Miały by co opowiadać.

Zależy to też od pojemności mózgu a umówmy się, że te zwierzęta to aż takich dużych to ich nie mają i dlatego też nie potrafią mówić.

Lubelak napisał:

A może lepiej że nie mówią. Wyobraźcie sobie ile widziały takie domowe kotki czy pieski. Miały by co opowiadać.

Może rzeczywiście lepiej. Aczkolwiek było by fajnie.

hanka1998 napisał:

Kamil2010 napisał:

Philipek napisał:

Btw. , dlla ciekawskich: zwierzęta nie mówią w Wigilię, więc jak przeczytacie jakiś fragment, gdzie pisze, że człowiek rozmawiał (np.) z psem - to czysta bzdura. Jak w gazecie czytałam co ludzie pisali, to tarzałam się ze śmiechu. Buuujda.

A to ktoś w ogóle wierzy ?

Widocznie tak

Tak. Wystarczy w necie wystukać to sobie i będzie 34857394 pytań na ten temat. xD

>Clifford (mój pies), dlaczego nie mówisz? xD<

bo nikt ich nie uczy

Ostatnio widziałam filmik, na którym pies mówi "mama" ^^

A wyobrażasz sobie uczenie zwierząt języków ? ^^

Bo mówią zwierzęcym xD

Papuga Alex (z Wikipedii)

Cytat :

Alex (1976 – 6 września 2007) – papuga żako, przedmiot
trzydziestoletniego (1977-2007) eksperymentu naukowego przeprowadzanego
przez amerykańską psycholog Irene Pepperberg początkowo na
Uniwersytecie Arizona, później kontynuowanym na Uniwersytecie Harvarda.
Pepperberg kupiła Alexa w zwykłym sklepie zoologicznym w Chicago, gdy
ptak miał 12-13 miesięcy. Imię Alex jest akronimem od słów Avian
Learning EXperiment (Eksperyment nauczania ptaka)."


"Przed rozpoczęciem eksperymentu powszechna była opinia (również wśród
naukowców), że ptaki nie posiadają inteligencji i że potrafią używać
słów tylko jako imitacji dźwięków bez rozumienia ich znaczenia. Praca z
Alexem pokazała jednak, że są zdolne do rozumienia tych słów (na co
najmniej podstawowym poziomie) oraz potrafią ich używać adekwatnie do
zaistniałej sytuacji. Pepperberg uważa, że inteligencja Alexa
dorównywała inteligencji pięcioletniego dziecka oraz w momencie swojej
śmierci papuga nie osiągnęła jeszcze szczytu swoich możliwości."

"Pepperberg w 2000 roku stwierdziła, że Alex potrafi rozpoznać i
rozróżnić pięćdziesiąt przedmiotów, liczyć do sześciu, rozróżniać siedem
kolorów oraz pięć kształtów. Alex potrafił też porównywać dzięki takim
słowom jak: "większy", "mniejszy", "taki sam" czy "inny" oraz określać
czy dany przedmiot jest "nad czymś" czy "pod". Papuga posiadała zasób
około 150 słów zdając sobie sprawę z tego, co znaczą, a także umiejętnie
je wykorzystywała, np. jeśli miała ochotę na banana, krzyczała "chcę
banana", gdy jednak dostała np. orzecha, patrzyła przez moment w
milczeniu, po czym rzucała w badacza podarowanym orzechem i ponownie
wykrzykiwała żądanie banana."

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Alex_%28papuga%29

Psy nie mówią a moja papiga mówi swoje imię kto podskoczy ?

Kilik!

Papugi umieją powtarzać, chociaz nie każda i czasem baardzo długo trzeba je tego uczyć:>
Jaaa, nie chciałabym żeby mój żółt/kot/kocica/psiak/suka zaczeli mówic...

mówiący żółw, hahaha D:

Siedzicie w pokoju, jesteście tylko Wy i Wasz żółw. Nagle taki ochrypły głosik - "Ej, Ty!" - konsternacja. Plakat do mnie mówi? Zdjęcie na szafce? - "Tak, TY!" - zerkacie w stronę żółwia - "Weź no kopsnij się po sałatę do lodówki!" - żółw macha łapką w stronę wyjścia z Waszego pokoju. - "I następnym razem nie zapominaj mnie nakarmić!" - puka się swoją żółwią nóżką w żółwie czółko. XD

albo ja np. mam myszy. Nie wyobrażam sobie ciągłego upominania ich, by nie śpiewały, bo odrabiam lekcje.


co do tego, dlaczego zwierzaki nie mówią - bo nie mają tak rozwiniętego mózgu. Pojemność nie ma tu nic do rzeczy, bardziej chodzi o ewolucję i nie dotarcie do etapu ogarniania mowy artykułowanej.

W fantastycznej książce, którą obecnie czytam zwierzakami domowymi są małe, sympatyczne lekko przypominające psa (lekko, bo to zupełnie coś innego) stworzonka. Umieją mówić i telepatycznie kontaktować się ze swoimi właścicielami . xD

...fajne książki czytam, co?...

Zwierzęta mówią, niektóre ludzkim głosem (papugi), niektóre nie, ale mówią też do nas mową ciała, i myśle, że dzięki tej mowie można się z nimi najlepiej porozumiewać.

Lubelak dobrze to ujął

a tak poza tym to- https://www.youtube.com/watch?v=2c8MMiytwNs

1. ewolucja im na tonie pozwoliła
2. to samo co wyżej... mają inaczej zbudowaną krtań i inne narządy co uniemożliwia im mowę,
3. gdyby zwierzęta mówiły nam co czują ich większość ich właścicieli pewnie popadłaby w depresje

Mój kot mówi XD

Mój kot umie powiedzieć "Pani głodny jestem,daj co do zgryzienia","nudzi mi się","a może byś tak posprzątała moją kuwetę".

Każde jego "miałczenie"(mój kot nie miałczy a piszczy) oznacza co innego i czasem go rozumiem.


Zwierzęta przemawiają do nas miałczeniem,szczekaniem,piszczeniem oraz ruchem ciała.Ze zwierzęciem można się porozumieć,trzeba tylko wiedzieć jak

Lubelak napisał:

A może lepiej że nie mówią. Wyobraźcie sobie ile widziały takie domowe kotki czy pieski. Miały by co opowiadać.

Myślę,że właśnie dlatego nie mówią.....

No... Ale czasem fajnie by było, żeby pies się odezwał.