Metal i ROCK - czyli to, czego słuchamy.

Słuchacie Metalu? Chcecie porozmawiać o ulubionych zespołach, ich utworach, trasach koncertowych, płytach, twórczości, historii?? To miejsce jest właśnie dla was.

Możemy tu rozmawiać o wszystkim dotyczącym metalu i rocka. Zapraszam.


Może ja zacznę...

Jakie są wsze ulubione zespoły?? Moje to AC/DC oraz Slipknot.
Wolicie Heavy Metal czy Death Metal?
Chodzicie jak "przeciętny" metal? Czyli glany, czarno, czarno i jeszcze raz czarno?

Odpowiadajcie na pytania i zadawajcie własne

Słucham metalu i rocka od prawie dwóch lat. Nie wiem czy to dużo, czy mało, jakoś średnio mnie to obchodzi  Wcześniej też lubiłam posłuchać czegoś ostrzejszego, ale dopiero na początku gimbazy jakoś tak mnie to wkręciło. 
Ulubione gatunki? Heavy, trochę nu, hard rock, alternatywny, punk, grunge i różne odmiany hardcore'u. W death metal jakoś się nie zagłębiam, ciut za ostre dla mnie  Trudno wybrać ulubiony zespół, ale raczej Metallica. 
Co do tego "przeciętnego metala", to polemizowałabym. Lubię czasami ubrać się na czarno, włożyć koszulkę ulubionego zespołu, obuwie glanopodobne, pieszczochę i tak wyjść na miasto, ale nie łażę tak codziennie. Muzykę ma się w sercu, nie na sobie  Na przykład gdyby ktoś zobaczył mnie teraz, to raczej by nie pomyślał, że słucham takiej, a nie innej muzyki. Tylko po zobaczeniu pieszczochy można by było się nad tym zastanowić. Kiedy podczas wakacji słuchałam sobie metalu w pokoju, to koleżanka strasznie się zdziwiła i jakiś czas gadałyśmy o tym, dlaczego nie wyglądam jak prawdziwy metal. Jakoś nie zależy mi na tym, żeby być "tró"  

SMUTEG, BO BRAK KASY NA KONCERTY. A początek roku w Łodzi i wakacje w Warszawie na Narodowym kuszą. No trudno. Poczekam sobie na piknik lotniczy w moim mieście, w zeszłe wakacje było TSA i kilka lokalnych zespołów, więc nie narzekam

Cytat :

Cytat :

Lubię czasami ubrać się na czarno, włożyć koszulkę ulubionego zespołu, obuwie glanopodobne, pieszczochę i tak wyjść na miasto, ale nie łażę tak codziennie. Muzykę ma się w sercu, nie na sobie 

Cytat :

 Na przykład gdyby ktoś zobaczył mnie teraz, to raczej by nie pomyślał, że słucham takiej, a nie innej muzyki. Tylko po zobaczeniu pieszczochy można by było się nad tym zastanowić.

Mam dokładnie to samo. Ja słucham metalu od niedawna, wciągnął mnie w to kolega. Ni chodzę ubrana na czarno, tylko na szaro. A co do pieszczochy: najprawdopodobniej dostanę na mikołajki <3


Wszyscy ludzie w klasie pytają się, czy skoro słucham metalu to się tnę i wgl. Nie wiem o co im chodzi ;c

Mylą metal ze skrajnymi przypadkami emo  Tak to jest, kiedy nie ma się pojęcia o danej subkulturze, a się o niej gada. Na szczęście mnie nikt nie pytał, czy się tnę. W ogóle u mnie w szkole raczej szanuje się metali. Nigdy nie słyszałam, żeby krzyczeli za nimi "brudasy" czy "sataniści". Nawet katechetka nigdy się nie czepia, choć już kilka razy pomyliła mnie z taką bardzo tró metalówą

o, temat dla mnie  

 oprócz folku słucham wyłącznie metalu (nooo nie licząc paru małych przypadków) Najczęściej słucham folk metalu (ale nie każdy zespół mi "siada", jestem bardzo wybredna jeśli o to chodzi ). Końcem podstawówki/ przez całą gimbaze maltretowałam takie zepsoły jak Slipknot (teraz rzadko słucham), Bullet for My Valentine i As I Lay Dying (do nich wracam częściej), gdzieś w drugiej klasie gimnazjum odkryłam dzięki siostrze uczącej mnie religii moje aktualne dwa najukochańsze zespoły- Eluveitie (celtic metal) i Arkonę (pagan/slavic metal). Innymi ulubionym zespołami jest m.in. Agalloch, Korpiklaani, Sabaton, Hunter, Amon Amarth   (jak klikniecie w link pod moim podpisem to wyświetli się wam mój profil muzyczny gdzie można sobie sprawdzić inne zespoły jakie słucham ) 

jeśli zaś chodzi o ubiór- nosze ciemne ubrania, rzadko sięgam po coś kolorowego, posiadam pare koszulek z zespołami w których chodze na co dzień. Nie nosze innych butów niż trampki i glany

hanka1998 napisał:

Mylą metal ze skrajnymi przypadkami emo  Tak to jest, kiedy nie ma się pojęcia o danej subkulturze, a się o niej gada. Na szczęście mnie nikt nie pytał, czy się tnę. W ogóle u mnie w szkole raczej szanuje się metali. Nigdy nie słyszałam, żeby krzyczeli za nimi "brudasy" czy "sataniści". Nawet katechetka nigdy się nie czepia, choć już kilka razy pomyliła mnie z taką bardzo tró metalówą

Zazdroszczę katachetki. Jak moja dowiedziała się od mojego kolegi, że słucham metalu to od razu się na mnie z ryjem wydarła jakie to jest "niereligijne". To może ten cały rap i hip-hop jest lepszy? Tam, gdzie co drugie słowo to wulgaryzm. Nie potrafię tego zrozumieć.

A tak na marginesie : Dzisiaj na mikołajki dostała UWAGA.... awizo na Pocztę D:
Mama powiedziała, że czeka tam na mnie prezent. Mam nadzieję, że to pieszczocha *-*

Hehe to ja miałam tak samo w liceum. Nie wiem co oni złego widzą w metalu. metal a metal to i tak różnica. Dark, death, po power, heavy, folk metal na lekkim melodyjnym kończąc. Taka Metallica ile ma pięknych ballad i to ze jest złe ? Osobiście wolę ich jak taka Lady (z)Gage


Ostatnio przeprosiłam Van Canto, nie znam drugiego tak świetnego zespołu z coverami. I żaden inny chyba nie ma 4 czy 5 wokali  
Z tych co słucucham: Rhapsody, Nightwish, Sabaton, Metallica, Irom Maiden, Disturbed, Money cruse. Lordi (wiem hard rock) , Europe, Scorpions czasem In flames, Korpiklani, Alestorm, Fejd (którego kocham słuchać)Turbo, Eluveitie, Motorhead .Pathfinder (nie wiem jak to napisać), Xandria i inne których już nie pamiętam.

Słucham tego od co najmniej 5 lat. I szczerze? Wole nawet najgorszy metal od najlepszego popu czy innego dziadostwa co puszczają w radio. W metalu nie ma czgoś takiego jak 5 minutowa gwiazda, tam pracują latami, i nieraz naprawdę można odlecieć słuchając ballad czy sag.
A ubiór? Każdy ma swój styl, mnie jakbyście spotkali na ulicy, nie powiedzielibyście ze słucham metalu. Ubieram sie normalnie, wg własnych upodobań

P.S
Enya do czego się wlicza ?

Kiedy zatańczyliście swoje pierwsze pogo? Jak było? Podzielcie się wrażeniami ;3

Ja osobiście jeszcze nie miałam okazji ale chcę niedługo spróbować.

3 gimbazjum (czyli coś koło 5 lat temu), koncert kumpli. Na następny dzień myślałam że mi szyja odpadnie ale było warto bo bawiłam się świetnie

Odpadnie szyja? To niezłe było to pogo xd Ja bardzo chciałabym już zatańczyć ale żaden koncert się w okolicy nie szykuje ;c

Jeżeli chodzi o mnie, jestem dziwnym przypadkiem. Jednocześnie słucham metalu i nie słucham. Lubię muzykę wielu gatunków, nie ograniczam się tylko do jednego. Z jednej strony lubię posłuchać punka lub trash metalu, z drugiej dubstepu i ambientu, psytrance'u, folku, a nawet od czasu do czasu popu . Całkiem niedawno trafiłam nawet na mix dubstepu z metalem i o dziwo, spodobał mi się. W przeszłości lubiłam wiele zespołów metalowych, obecnie wsłuchuję się głównie w muzykę Huntera, gdyż delektując się tą muzyką, mam wrażenie, jakby przesłanie tekstów zostało wyjęte rodem z mojej głowy. Na przekór niechlubnej opinii społeczeństwa, tworząc ciężką muzykę, zespół całkowicie sprzeciwia się wszystkiemu, co jest skutkiem siedzącego w ludziach zła. Mam tu na myśli wojny, przemoc, religijny fanatyzm, a także znęcanie się nad zwierzętami (utwór 'Imperium uboju'). Niestety, nigdy nie byłam na żadnym koncercie, a chciałabym pójść/pojechać. Oczywiście, trzeba umieć czytać między wierszami, a nie brać utwór dosłownie.

Jak na kogoś, kto wychował się na legendach rocka i metalu (mój ojciec jest miłośnikiem takich zespołów, jak AC/DC, Led Zeppelin, Deep Purple, KISS czy Europe), zewnętrznie nie wyglądam na miłośniczkę tej muzyki. Kiedyś ubierałam się od stóp po czubek głowy w czerń, obecnie nienawidzę tego koloru. Zaczął mnie przytłaczać i wpędzać w depresję, odkąd zmarła moja babcia i musiałam nosić żałobę po niej, zaczęłam traktować czerń jak więzienie, z którego chciałam jak najszybciej się uwolnić, dlatego porzuciłam ją na rzecz żywych kolorów, które lubię łączyć ze sobą na zasadzie kontrastów. O tym, że lubię ten rodzaj muzyki można przekonać się jedynie słysząc dzwonek w moim telefonie, który kompletnie nie pasuje do mojego stylu ubierania. Bardziej elegancki sposób ubierania nie przeszkadza mi jednak w noszeniu pozostałości po tamtych czasach. Cały czas noszę kilka par kolczyków (mam ich w sumie 6 na obu uszach). Zdaję sobie sprawę z tego, że pasuje to jak świni wrotki, ale nie zamierzam ich zdejmować z tak trywialnego powodu. Są dla mnie symbolem mentalnego niedopasowania się do szarej rzeczywistości, do szarych ulic mojego miasta i szarych ludzi zamieszkujących go. Jestem z nich zadowolona, mimo że zupełnie odwrotne odczucia w stosunku do tego elementu mojego stylu ma moje otoczenie .

Właśnie powróciłam z WOŚPowego koncertu dwóch dolnośląskich zespołów- Czwarty Poziom i S.I.N. Zabawa była przednia  Z początku siedziałyśmy na siedzeniach jak ciołki, ale potem wyrwałam wszystkie koleżanki pod scenę. Pierwsze pogo obskakane, moja głowa umiera od nadmiaru decybeli i wstrząsów, moje stopy płaczą, ale było genialnie. Wcale nie żałuję, że ruszyłam tyłek i tam poszłam

U mnie muzycznie to bardziej rock niz metal, chociaz... Zacznijmy od tego ze nie bawie sie w przydzielanie 'to jest metal, to bedzie jeszcze rock, a to... symfonia? Progresja?'. Slucham tego, ck wpadnie w ucho. Z ubioru raczej nie widac ze slucham tego co slucham, mama by mnie zamordowala za kolejne czarne ciuchy i rozwleczone koszulki (jak Phedora wyda czarne koszulki to kupie pierwsza *-*), glaniaczow nie mam, a chcialabym, ale jeszcze cos wymysle. Na razie mam trapery. Fioletoffe.
Co do zespolow, to roznie, bardzo. Czasem cos Metallicy, Sabatonu, Nightwisha (ale czesciej starszy Nightwish), rockowo to bardziej My Chem, Phedora (cem na koncert, taki wieelki Nie Jedziemy Do Radomia Tour z Late Again, ale wszystko daleko :c), i rozne takie. Czasem i Nirvane sie wlaczy, czasem przypadkowa playliste na YT z proponowanych, roznie.

Hy hy... Przeglądałam sobie kalendarz Świąt nietypowych a tam:

Spoiler:

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że 29 marca to data moich urodzin xd