Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować facetowi dom. Jako, że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co. Sprzedali więc farbę, kupili flaszkę, drugą, trzecią... i w końcu przepili wszystko. Po jakimś czasie fachowcy widząc, że zbliża się właściciel domu, resztką farby szybko wysmarowali koniowi mordę. Właściciel się pyta: - Dlaczego nic nie jest pomalowane? - Bo koń wypił całą farbę! Właściciel bez zastanowienia wyciąga strzelbę i strzela koniowi w łeb. - Dlaczego od razu tak brutalnie? - pytają fachowcy ze zdumieniem. - A na co mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu zeżarł.
Lubelak Administrator
Liczba postów : 2816 Dołączył : 18/01/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Czw Lip 21, 2011 8:09 am
jak dziecko podjada na koloniach to wiedz że coś się dzieje... (kto mi to wytłumaczy?)
Sheila86 Przyjaciel Zagrody
Nick w grze : Sheila86 Liczba postów : 658 Dołączył : 03/07/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Czw Lip 21, 2011 9:42 am
Lubelaczku jej się po prostu pić chciało Widać po imprezie dziewczyna:P Studentka najpewniej
Lubelak Administrator
Liczba postów : 2816 Dołączył : 18/01/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Czw Lip 21, 2011 12:40 pm
jeden
dwa
linki
Ostatnio zmieniony przez Lubelak dnia Pią Lip 22, 2011 7:24 am, w całości zmieniany 3 razy
amorkowa ZAGRODZIANIN
Nick w grze : amorkowa Liczba postów : 2307 Dołączył : 02/04/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Pią Lip 22, 2011 6:39 am
Nie wyświetlają mi się, dasz linki?
Lubelak Administrator
Liczba postów : 2816 Dołączył : 18/01/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Sob Lip 23, 2011 4:22 am
Prawdziwe podanie o prace skierowane do McDonalda na Florydzie przez siedemnastolatka. [Został zatrudniony - podanie było tak słodkie i zabawne]
NAZWISKO: Greg Bulmash
PLEC (ang. SEX): Jeszcze nie. Wciąż czekam na odpowiednią osobę.
OCZEKIWANE STANOWISKO: Prezes albo wiceprezes. A na poważnie - jakiekolwiek. Gdybym był w sytuacji, że mógłbym sobie wybierać, nie zgłaszał bym się do Was z tego ogłoszenia.
OCZEKIWANE WYNAGRODZENIE: Rocznie $185,000 plus preferencyjne akcje plus dodatkowe świadczenia. A jeśli to nie jest możliwe, to możemy negocjować Waszą propozycję.
WYKSZTAŁCENIE: Tak.
OSTATNIO ZAJMOWANE STANOWISKO: Cel ataków kierownictwa średniego szczebla.
POPRZEDNIE WYNAGRODZENIE: Mniej, niż jestem warty.
NAJWIĘKSZE DOKONANIA: Niewiarygodna kolekcja ukradzionych długopisów i notatek na post-it''ach.
POWÓD ZMIANY PRACY: To wciąga.
MOŻLIWE GODZINY PRACY: Dowolne.
PREFEROWANE GODZINY PRACY: 13:30-15:30, od poniedziałku do środy.
SZCZEGÓLNE UMIEJĘTNOŚCI: Tak, lecz bardziej dopasowane do innej pracy.
CZY MOŻEMY SIĘ SKONTAKTOWAĆ Z AKTUALNYM PRACODAWCĄ: Gdybym go miał - czy pisałbym podanie do Was?
CZY MOŻESZ DŹWIGAĆ WIĘCEJ NIŻ 20KG: 20kg czego?
CZY MASZ SAMOCHÓD: Sadzę, że lepszym pytaniem byłoby "czy masz jeżdżący samochód".
CZY ZDOBYŁEŚ JAKIEŚ SPECJALNE NAGRODY: Tak. W zdrapce.
CZY PALISZ: W pracy - nie. W czasie przerw - tak.
CO BYŚ CHCIAŁ ROBIĆ ZA PIĘĆ LAT: Mieszkać na Wyspach Bahama z bajeczną, głupią i seksowną blondynka, która uważa, że jestem najwspanialszy na świecie. W zasadzie, chciałbym to robić już teraz.
CZY POTWIERDZASZ, ŻE TO CO NAPISAŁEŚ JEST PRAWDZIWE I PEŁNE: Tak. Absolutnie.
Lubelak Administrator
Liczba postów : 2816 Dołączył : 18/01/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Sob Lip 23, 2011 4:30 am
12 sierpnia.
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże, jak tu pięknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem...
14 października.
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniale ! Jestem pewien, że to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się tu podoba
11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może chcieć zabić coś tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieję, że wreszcie spadnie śnieg.
2 grudnia.
Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte białą kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową. Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem!), a potem przyjechał pług śnieżny, zasypał to co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdową. Kocham Beskidy.
12 grudnia.
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
19 grudnia.
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem Pieprzony pług śnieżny!
22 grudnia.
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
25 grudnia.
Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję! Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
27 grudnia.
Znowu to białe kurewstwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał dwadzieścia piec centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
28 grudnia.
Meteorolog się pomylił ! Tym razem napadało osiemdziesiąt pięć centymetrów tego białego kurestwa. Teraz to nie odtaje nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten *uj przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę ! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem kiedy odgarniałem to gówno z mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozpierdoliłem o jego zakuty łeb.
4 stycznia.
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i kiedy wracałem, pod samochód wpadł mi cenzura jeleń i całkiem go rozjebał. Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
3 maja.
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej jebanej soli, którą posypują drogi!
18 maja.
Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś, kto ma odrobinę zdrowego rozsądku, może mieszkać na jakimś zadupiu w Beskidach!!!
Lubelak Administrator
Liczba postów : 2816 Dołączył : 18/01/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Sob Lip 23, 2011 12:12 pm
link jak nie widać
link
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 6:36 am
Dwa dobermanny ;D
__________
Ja na howrse-KLIK
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 6:44 am
Kiosk dla koni ____________
Ja na howrseKLIK
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 6:55 am
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 7:38 am
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 7:41 am
_____________ Ja na howrse-KLIK
Lubelak Administrator
Liczba postów : 2816 Dołączył : 18/01/2011
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 9:48 am
yy, ten tego ...
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 10:55 am
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 12:05 pm
____________
Zapraszam-KLIK
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 12:10 pm
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 2:49 pm
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 2:59 pm
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 3:04 pm
Pies musiał ich rozdzielić..Inaczej walczyli by do śmierci o.O ;D
Ostatnio zmieniony przez Thane dnia Nie Lip 24, 2011 3:19 pm, w całości zmieniany 1 raz
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 3:06 pm
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 3:08 pm
Go?? Gość
Temat: Re: Zaczynamy... Nie Lip 24, 2011 3:09 pm
Załóżmy że stroiła choinkę na święta bożego narodzenia xD