Nie będzie niczego: czy Google, Facebook i Wikipedia znikną na 24 godziny?

Narasta opozycja przeciwko SOPA, kontrowersyjnemu amerykańskiemu projektowi ustawy antypirackiej, który w imię ochrony praw autorskich ma wprowadzić cenzurę Internetu. Nawet najwięksi stracili cierpliwość.

SOPA, czyli Stop Online Piracy Act, ma w teorii chronić posiadaczy praw autorskich przed platformami umożliwiającymi nielegalną wymianę plików. Jednak w praktyce daje spore pole do nadużyć, pozwalając na blokowanie stron (również zagranicznych), których działalność nie przypadnie do gustu amerykańskiemu przemysłowi muzycznemu.

Serwis ExtremeTech informuje, że słusznym oburzeniem przeciwko zamachowi na wolność w imię interesów jednej grupy zapałała większość internetowych gigantów. Zamierzają oni zorganizować swoisty strajk, polegający na tym, że każdy z jego uczestników miałby zniknąć z sieci na 24 godziny. O tym jak wielkie zamieszanie wywołałby podobny krok, świadczy lista firm:
AOL
eBay
Etsy
Facebook
Foursquare
Google
IAC
LinkedIn
Mozilla
OpenDNS
PayPal
Twitter
Wikimedia Foundation
Yahoo!
Zynga

Nie podano do wiadomości jaka data wchodzi w grę, ale najprawdopodobniejszy wydaje się 23 stycznia, ponieważ następnego dnia Kongres ma głosować nad ustawą.

Wyobraźcie sobie cały dzień bez Google, Facebooka i Wikipedii...



tekst z Tech Pejcz Paparazzi

źródło http://www.extremetech.com/computing/111543-google-amazon-facebook-and-twitter-considering-nuclear-option-to-protest-sopa

dobrze będę mogła poświęcić się tylko treningom

I dobrze, niech protestują. Właśnie dzięki stronom udostępniającym pliki, tak wielu ludzi dowiedziało się o niejednym filmie, utworze, programie, etc. Gdyby nie strony torrentowe, w Polsce oglądalibyśmy tylko Batmana, Supermena, Titanica, czy Piratów z Karaibów i jeszcze parę innych filmów, czyli wszystko to, co leciało w kinie i teraz jest do kupienia w sklepach. Podobnie z muzyką. Ciekawa jestem, co zrobią ze stronami, publikującymi nie tylko nielegalny soft, ale i legalne pliki, które udostępniane są za darmo. Próbowano zamknąć Wyspę Piratów, ale bezskutecznie, założyciele strony zostali zatrzymani, ale użytkownicy i tak mięli ściągniętą u siebie całą bazę plików i w ciągu 24 h odtworzyli cały serwis.

Kevina samego w domu :D:D:D:D albo Szklaną pułapkę w Święta :D:D:D:D:D

Dokładnie .

Takie perły można znaleźć w sieci, że oko bieleje, a rządy światowe chcą nam to zabrać :/. Prawdą jest, że ściąga każdy lub prawie każdy (na firmowych komputerach nie mogą znajdować się żadne nielegalne treści, a oprogramowanie musi być tylko to zakupione przez firmę). Z tego, co wiem, nawet Policja na służbowych komputerach ma co nieco pliczków ściągniętych z serwisów torrentorych, warezowych i innych .

Ps. Dobrze, że chociaż Nasza Klasa nie przyłącza się do protestu . Cóż robiliby fanatycy tego serwisu, gdyby zawieszono go AŻ na 24 h .

A co z punktem że wolno posiadać kopię zapasową posiadanej oryginalnej płyty do użytku własnego? Nigdzie nie jest napisane, ze musi być ona również na płytę nagrana. Równie dobrze mogę ją trzymać np. na chomiku (w ukrytym i zahasłowanym folderze).

Ja tam mogę przeżyc nawet rok bez Facebooka i Wikipedii, ale wujka Google nie oddam!

Nevarra napisał:

A co z punktem że wolno posiadać kopię zapasową posiadanej oryginalnej płyty do użytku własnego? Nigdzie nie jest napisane, ze musi być ona również na płytę nagrana. Równie dobrze mogę ją trzymać np. na chomiku (w ukrytym i zahasłowanym folderze).

Nic nie wiem na temat kopii na własny użytek, ale wydaje mi się, że nie jest w tym nic złego i można taką kopię posiadać, wyłącznie do własnego użytku. Piractwo zaczyna się, gdy dana treść zostaje rozpowszechniona. Jeżeli jednak zrobisz sobie kopię płyty, filmu czy programu i tylko Ty masz do tego dostęp, nikt nie powinien się czepiać.

Mi jest dobrze tak, jak jest i ustawa antypiracka mogłaby dla mnie nie istnieć . Dla mnie jest to niepotrzebne robienie bałaganu. Twórcy oprogramowania, filmu czy muzyki i tak dostają swoją gażę, największy ryk podnoszą tylko firmy chroniące patenty i fonograficzne, a tych absolutnie mi nie szkoda.

W walce z komercjalizmem wśród oprogramowania, grającym nieco na nosie Billowi Gatesowi był słynny Linus Torvalds, współtwórca kodu źródłowego, dającego początek szeregowi systemów z rodziny Unix pod wspólnym określeniem systemów Linux. Nie twierdzę, że wszystkie systemy linuxowe są darmowe, ale większa ich część jest całkowicie bezpłatna (tutaj przykład - Mandriva wyszła w wersji płatnej, rozszerzonej i w wersji darmowej), dostępna na serwerach do swobodnego pobierania. Mało tego, on jak i reszta twórców Linuxa apelują do użytkowników o jak największe rozpowszechnianie ich produktu. Nota bene, każdy użytkownik może przerobić ten system na swój sposób i udostepnić go jako nową dystrybucję. Rozwiązanie genialne i takie niecacy wobec komercyjnych twórców oprogramowania, którzy krzyczą sobie bajońskie sumy za swój program (jak choćby Adobe za photoshopa - kilka tysięcy zł za udostępnienie klucza licencyjnego, moim zdaniem powinna być również wersja do użytku domowego z zaznaczeniem, że nie wolno wykorzystywać jej w celach zarobkowych).

Z Linuxem miałam już dłuższą współpracę (konkretnie jakaś wersja ubuntu) i poza tym że jest zupełnie inny od Windowsa jeśli chodzi o wygląd to nadal ma te same funkcje. Ba, pod pewnymi względami go przewyższa (choćby "sklep", gdzie tematycznie wyszukujesz sobie potrzebny programik i jednym kliknięciem instalujesz, bez zbędnej filozofii "czy się uruchomi"). Do tego zupełny brak wirusów. Kolejny - poza możliwością bezpłatnego pobrania systemu każdy może równie bezpłatnie otrzymać wersję na płycie (zero kosztów wysyłki, paczka z płytką dotarła do mnie bodajże z Anglii, tyle ze trwało to około 3 tygodni). I następny - jeśli zainstalujesz go po Windowsie (jako drugi system) masz swobodny dostęp do zawartych w folderach danych z visty czy 7 (zdjęcia, muzyka itd). Kolejny - nie ma obowiązku wogóle jego instalowania - można równie dobrze korzystać z wersji na płycie czy pendriwie.
A jak ktoś chce to niech sobie zobaczy i obmaca xD: http://www.ubuntu.com/tour/
Zresztą wystarczy wogóle spojrzeć na programy - najlepsze z bezpłatnych to właśnie z Linuxa (OpenOffice, GIMP, Mozilla)

Przede wszystkim jest już tyle dystrybucji Linuxa, że każdy wybierze coś dla siebie. Są linuxy dla zwykłych użytkowników, jak np. Ubuntu czy Mandriva i są dystrybucje dla informatyków, programistów (akurat systemy z rodziny Linux, jak Red Hat, Debian, Gentoo, Sabayon i inne są rajem dla programistów. Ten, kto zna Linuxa od podszewki wszędzie ma zapewnioną pracę, jako informatyk czy twórca oprogramowania).

Najważniejsze zalety:

-darmowy (jest kilka komercyjnych dystrybucji, ale każda z nich ma swój niekomercyjny odpowiednik), na licencji GNU, udostępniony na serwerach do swobodnego pobrania.
-można go przetestować, gdyż najpierw uruchamia się jako LiveCD. Jeżeli nie przypadnie do gustu, nie trzeba go odinstalowywać, wystarczy zrestartować komputer i wyjąć płytę z napędy optycznego (CD, DVD).
-NIE MA na niego wirusów, jakiegokolwiek złośliwego oprogramowania, niczego się nie ima.
-coraz ładniejszy i bajerancki interface, przewyższający już Vistę czy Windows7.
-posiada zbiór repozytoriów Synaptic, z którego można pobrać lub bezinwazyjnie odinstalować dany program (bezinwazyjnie, tzn. bez zapisu w rejestrze, nie powodując z czasem coraz większe jego zapchania i błędów w systemie).
-pliki nie ulegają fragmentacji, nie dzielą się na mniejsze cząstki, porozrzucane po różnych sektorach dysku.
-w każdej chwili można emulować dowolny program windowsowski czy sterownik (może nie działa to w przypadku absolutnie wszystkiego, ale każda dystrybucja jest pod tym względem stale udoskonalana).
-swobodny dostęp do danych z systemu Windows, zainstalowanego jako pierwszy w komputerze.
-system sam wyszukuje stery do podstawowych urządzeń, nie ma potrzeby instalowania ich, jak w przypadku Windows.
-jest dużo stabilniejszy od Windowsa.
-niektóre dystrybucje, jak np. KateOS mogą służyć, jako mobilny system (można uruchomić go z dowolnego komputera bez jakiejkolwiek ingerencji w system), a także do naprawy awarii w Windowsie- GENIALNE!
-mnóstwo serwerów działa właśnie na systemach Linux, gdyż zapewniają większe bezpieczeństwo (nie mówię tutaj, że nie da się absolutnie włamać się na taki serwer, bo jest tam Linux, ale jest dużo bezpieczniejszy od Windowsa,. Jeżeli chodzi o komputery prywatne, nikomu z kolei nie będzie chciało się przypuszczać ataku na taki komputer, bo po co ma marnować czas na włam tylko po to, aby obejrzeć sobie cudze zdjęcia, filmiki i inne bzdurki, lepiej próbować włamać się na potężne maszyny Pentagonu xD)

mi się na początku Linux podobał, ale teraz jakoś zupełnie sie w nim pogubiłam... Nie potrafię zgrać sobie nawet muzyki na ipoda... . .
Ale podobno miałam tak popsuty komputer, że można było zainstalować tylko Linuxa, bo na płytę Windowsa nie reagował :p. Ciekawe czy teraz, jeżeli działa na Linuxie to czy na Windowsie też by działał...

Ja bez NK i Faceeboka przeżyje i całę wieki,bo ich nie mam..Ale zara,przez to nie istnieje!

Wikipedia też może sobie zniknąć.Byleby google i nonsensopedia zostały.

Ejli napisał:

Wikipedia też może sobie zniknąć.Byleby google i nonsensopedia zostały.

No dokładnie xD

Mam nadzieję, że nie uda im się na dłuższą metę zablokować nam połowy internetu. Dzięki SOPA i PIPA (cholera, jak to brzmi xD) nie będziemy mogli już nic ściągnąć, ani zobaczyć. Internet stanie się jedną wielką pustką. Ciekawe, czy przypadkiem Kononowicz nie maczał w tym palców. Przecież sam zapowiedział, że "nie będzie niczego"

Wcale nie szkoda mi koncernów fonograficznych, wręcz przeciwnie. Z roku na rok wypuszczają coraz gorszy chłam i odczułabym dziką satysfakcję, gdyby zbankrutowały dzięki działaniu piratów . Poza tym to, co piszą, że przez udostępnianie lewych kopii w internecie firmy nie osiągają zbyt dużego dochodu to zwykły pic na wodę, żeby zabrać ludziom to, co jest im potrzebne i co chcą mieć, a na co ich nie stać. W rzeczywistości zarabiają tak niebotyczne kwoty pieniędzy, o jakich nam nigdy nie będzie się śniło. Przykładem jest Microsoft. Wielu ludzi ma lewe kopie, których nigdy nie rejestrują, a firma koncert MS caluteńki czas zarabia. Ciekawe na czym, skoro Vista czy Windows7 wyciekła do sieci jeszcze przed swoją premierą i można było na lewo ściągnąć go, zanim pojawił się w sklepach?

Na marginesie, uwielbiam film "Hackerzy" oraz ten brak pokory wobec rządu i systemu grupki indywidualistów, którzy mają opanowany do perfekcji każdy zakamarek sieci i nie zawahają się tej wiedzy użyć .

Głosowania nad kontrowersyjnym antypirackimi ustawami SOPA i PIPA przełożone - ogłosił lider Demokratów w amerykańskim Kongresie Harry Raid. Pierwotnie było ono zaplanowane na wtorek, 25 stycznia. Senator z Nevady nie podał, kiedy się odbędzie. To prawdopodobnie efekt gigantycznego protestu w sieci, który w tym tygodniu zorganizowały największe portale.
W krótkim oświadczeniu Reid przekazał, że w świetle ostatnich wydarzeń zdecydował się na przełożenie głosowania.

- Jestem optymistą, wierzę, że możemy osiągnąć kompromis w ciągu najbliższych tygodni - powiedział Reid. W czwartek do rezygnacji z głosowania namawiał Reida lider Republikanów Mitch McConell.

- Piractwo w internecie kosztuje amerykańską gospodarkę miliony dolarów i tysiące miejsc pracy. Musimy podjąć działania w celu zaprzestania tych nielegalnych praktyk - przekonywał Reid w dalszej części oświadczenia.

Burza wokół projektów

Projekt SOPA (Stop Online Piracy Act - ustawy o wstrzymaniu piractwa internetowego) przewiduje restrykcje wobec zagranicznych dostawców internetu, tolerujących łamanie prawnej ochrony własności intelektualnej.

Podobne zastrzeżenie zawiera senacki projekt PIPA (Protect Intellectual Property Act - ustawy o ochronie własności intelektualnej), zgłoszony przez demokratycznego senatora Patricka Leahy'ego ze stanu Vermont.

Internet bojkotuje pomysły Kongresu

W internecie powstał ogromny ruch sprzeciwu wobec tych dwóch projektów. Niedawno zastrajkowały największe portale, w tym Wikipedia, czy Huffington Post. Amerykańska wersja tego pierwszego serwisu przez 24 godziny była niedostępny - wyświetlała się jedynie informacja o proteście przeciw SOPA i PIPA.

Jak ocenia wiele organizacji pozarządowych, prawników i informatyków, wprowadzenie ustaw PIPA i SOPA w życie w obecnej formie byłoby końcem wolnego internetu.

ab//bgr

Będziemy walczyć za wujka!

Ja widzialam tez wiele protestow na portalu zapytaj. Slyszlalam, ze Polska ma podpisac umowe z ACTA (chyba tak to brzmialo) i wtedy tez polskie strony wywieje... I te protesty sa po to, by nie doprowadzic do podpisania umowy, a w ramach protestow zablokuja za kilka dni wiele stron i portali. I to bo sie zgadzalo...

W takim razie twórcy stron i administratorzy zaczną masowo przenosić swoje serwery np. do Rosji czy Ukrainy lub też w inne rejony świata, w których ta akcja nie ma miejsca. Niech walczą z rządami, które chcą ukraść nam internet do upadłego. Mają w tym moje pełne wsparcie. Policja już w tej chwili śledzi każdego użytkownika sieci. Ten kto potrafi to sprawdzić, wie o tym.

OK,to już pora spisywać testament.

Jeżeli internet naprawdę przestanie istnieć to ludzie na ulicach będą protestować przez co wybuchnie wojna. Ja po prostu nie mam zamiaru pisać o czymś prywatnie do osoby skoro ktoś inny widzi to co ja oglądam,piszę,robię na internecie itp. MegaUpload już padło.

Brak internetu=brak pracy= brak pieniędzy= brak pracodawców= brak jedzenia= wojny domowe= wojny światowe...
Sakuro,skąd masz taką informację o tej policji ?