ACTA - czyli koniec wolności w internecie

Na co komu jakieś ACTA?No na co!?Nie na widzę ich!Ciekawe kiedy poleci YouTube...
Ciekawe,kto wymyślił te ACTA...Pewnie Anty-neciarz Myślę,że jest

Jutro ma być kolejna demonstracja przeciwko ACTA. Już dostałam zaproszenia na to wydarzenie na facebooku . Idziecie?

"Internauci mają rację" - Tusk zawiesza ratyfikację ACTA

Cytat :

Premier Donald Tusk poinformował, że podjął definitywną decyzję o zawieszeniu procesu ratyfikacji umowy ACTA.

Jak dodał, jest rozgoryczony na urzędników, bo włożył dużo energii w to, aby kwestie wolności w internecie były przedmiotem nieustannego dialogu.

Premier przyznał, że konsultacje ws. umowy ACTA nie były pełne, bo środowiska reprezentujące interes i punkt widzenia internautów nie były właściwie reprezentowane, a konsultowano się głównie z organizacjami związanymi z nadawcami i twórcami.

Podkreślił, że dokonał precyzyjnego przeglądu całej dokumentacji w tej sprawie, wysłuchał ministrów kultury Bogdana Zdrojewskiego oraz ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego. - Podzielam opinie tych, którzy od początku twierdzili, że konsultacje nie były pełne - powiedział Tusk.

Źródło - wp.pl

Czyli koniec z ACTA?

hanka1998 napisał:

Czyli koniec z ACTA?

Na to wygląda
Niemniej Pan Tusk i tak sobie u mnie przechlapał (nie tylko tą decyzją), więc do jego elektoratu raczej w przyszłości należeć nie będę - nie ugłaska mnie tym, o nie

Łiiiiiiii!!!

Malto napisał:

hanka1998 napisał:

Czyli koniec z ACTA?

Na to wygląda
Niemniej Pan Tusk i tak sobie u mnie przechlapał (nie tylko tą decyzją), więc do jego elektoratu raczej w przyszłości należeć nie będę - nie ugłaska mnie tym, o nie

Kiedy kolejne wybory? Ja chcę wiedzieć, czy nie już do głosoania dopuszczą ;P

Malto napisał:

"Internauci mają rację" - Tusk zawiesza ratyfikację ACTA

Cytat :

Premier Donald Tusk poinformował, że podjął definitywną decyzję o zawieszeniu procesu ratyfikacji umowy ACTA.

Jak dodał, jest rozgoryczony na urzędników, bo włożył dużo energii w to, aby kwestie wolności w internecie były przedmiotem nieustannego dialogu.

Premier przyznał, że konsultacje ws. umowy ACTA nie były pełne, bo środowiska reprezentujące interes i punkt widzenia internautów nie były właściwie reprezentowane, a konsultowano się głównie z organizacjami związanymi z nadawcami i twórcami.

Podkreślił, że dokonał precyzyjnego przeglądu całej dokumentacji w tej sprawie, wysłuchał ministrów kultury Bogdana Zdrojewskiego oraz ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego. - Podzielam opinie tych, którzy od początku twierdzili, że konsultacje nie były pełne - powiedział Tusk.

Źródło - wp.pl

A czytajcie uważnie "...decyzję o zawieszeniu procesu ratyfikacji umowy ACTA.". A nie o zatrzymaniu. Czynność zawieszoną zawsze można "odwiesić". Więc na razie radzę cieszyć się umiarkowanie

Widzę, że Donio chyba nigdy nie zrozumie swoich błędów i zawsze będzie szukał sobie kozła ofiarnego...

Jak pisze nevarra, "zawiesić" wcale nie oznacza "nie dopuścić" do podpisania ACTA. Myślę, że Tusek czeka z tym na odpowiedni moment, gdy wszyscy będą cieszyli się złudnym triumfem, wtedy postawi kropkę nad "i" i z niemałym szokiem dowiemy się z wiadomości oraz serwisów informacyjnych, że jednak to dziadostwo zostało ratyfikowane...

Zawsze patrzyłam na tego dziada z nieukrywaną nienawiścią i zawsze będzie dla mnie tylko pospolitą hieną cmentarną. Obrzydzenie mnie bierze, patrząc na niego.

Sakura0001 - za to Cię lubię. Swietnie wszystko ujmujesz. xD

Najlepiej nie głosować na nikogo. Bo potem będziemy żałować.

Zetka, ja też tak mówiłam i zapierałam się, że nigdy nie pójdę na wybory, ale właśnie przez takie podejście wybrano najpierw Kaczora, a teraz Tuska. Obydwoje są siebie warci, a tak zaciekle ze sobą wojują. Debile...

UWAGA dzisiaj w radiu Tusk mowil ze ACTA z polski ,,Odejdzie" Ponieważ internauci Buntowali się a Buntowali ! Wiec z ACTA niedługo się pożegnamy ^^

martika520-to,że ten głupek tak mówił to nie znaczy,że tak będzie.
Chwilowo zażegnał "kryzys",ale tak jak mówiłam chwilowo.Zobaczymy co będzie.Być może,niczym drapieżnik,w najmniej spodziewanym momencie...ZAATAKUJE!

Niedługo pewnie środki przekazu masowego zrobią z niego bohatera że to on nas wybronił przed ACTA. TVN już ma takie naleciałości. Normalnie .....

Wczoraj leciało, ze ACTA została na rok wstrzymana "do czasu wyjaśnienia pewnych spraw"

ciekawe co to za pewne sprawy :p

Siostra z Londynu dzwoni do brata.
- Cześć Michał, co tam u Was w Polsce słychać?
- Mam dwie wiadomości, dobrą i złą.
- Zacznij od złej.
- Mama chora, dom zajął komornik, mój zakład upadł, babcia umarła, bo nie miała na leki, sąsiad się powiesił po stracie pracy, zamknęli szkołę . Ania więc nie chodzi do szkoły, bo nie mają pieniędzy na dojazdy, Wojtkowi odmówili chemioterapii, więc szykuje się kolejny pogrzeb...
- A dobra!?
- Na szczęście to PO jest u władzy a nie PiS...

Donald Tusk przestraszył się protestów obywatelskich, więc wysyła teraz swoich ministrów z gałązką oliwną. Błąd został popełniony, teraz pozostaje rządowi czysta kalkulacja polityczna. Ponieważ protest obywatelski nie ustaje, Donald Tusk postanowił odegrać rolę "dobrego ojca narodu", który być może pomylił się, ale teraz słucha głosu ludu i jest w stanie zmienić decyzję - powiedziała w rozmowie z Onetem, posłanka PiS, Beata Szydło.

Onet: Mikołaj Dowgielewicz w "Poranku TOK FM" powiedział, że "jeśli Sejm podejmie decyzję negatywną, to polska dyplomacja będzie nadal bronić decyzji w sprawie ACTA". Czy Prawo i Sprawiedliwość ma plany, jak odniesie się do takiego kroku? Jak wygląda sprawa zbierania podpisów w sprawie referendum dotyczącym tej umowy? Czy planujecie Państwo jakieś akcje, które będą miały na celu zwiększenie świadomości Polaków na temat tej kontrowersyjnej w ostatnim czasie umowy?

Beata Szydło: Rząd za wszelką cenę próbuje stworzyć wrażenie, że bierze pod uwagę opinię publiczną. Donald Tusk przestraszył się protestów obywatelskich, więc wysyła teraz swoich ministrów z gałązką oliwną. Błąd został popełniony, teraz pozostaje rządowi czysta kalkulacja polityczna. Ponieważ protest obywatelski nie ustaje, Donald Tusk postanowił odegrać rolę "dobrego ojca narodu", który być może pomylił się, ale teraz słucha głosu ludu i jest w stanie zmienić decyzję. Wysyła więc do boju Dowgielewicza, który mówi rzeczy oczywiste.


To parlament podejmuje decyzję o ratyfikacji aktów UE i psim obowiązkiem MSZ jest takiego stanowiska bronić. Inną kwestią jest sposób debaty publicznej w sprawie ACTA i nie tylko. Rzecz idzie o wolność słowa. Nikt nie kwestionuje kwestii praw autorskich. ACTA to kolejna próba inwigilacja obywateli. Przykładem wcześniejszych tego typu działań rządu są zmiany, które obecna koalicja rządząca przepchnęła w zakresie informacji oświatowej, dotyczących danych wrażliwych uczniów. Podejmowane są próby ograniczenia funkcjonowania mediów, które nie są bałwochwalcze w stosunku do rządu. Ludzie mają dość obłudy i nie boją się tego głośno mówić, więc rząd odgrywa spektakl z wyrozumiałym premierem w roli głównej.

Fakt pozostaje faktem – umowa została podpisana. Opowieści o tym, że ratyfikacja zostaje teraz zawieszona są kpiną z ludzi. Dlatego tym bardziej jest uzasadniony wniosek o referendum w sprawie ACTA. Czas, żeby ten rząd zrozumiał, że Polska nie jest prywatnym folwarkiem PO i PSL, to Polacy mają prawo decydowania o swoim losie.

Autor: ŻG
Źródła: Onet

- Są internauci, którzy modlą się o moją śmierć. Ale większość to świetni młodzi ludzie - mówił w rozmowie z "Wprost" premier Donald Tusk. Jak dodał, "jestem odpowiedzialny za to, żeby
w Polsce użytkownicy internetu czuli się względnie bezpiecznie i względnie swobodnie".

- Staram się być w kontakcie ze światem. Także tym wirtualnym. Przy okazji ACTA przeczytałem tysiące komentarzy, pełną litanię uzasadnionych pretensji do rzeczywistości, władzy. Nie podzielam opinii niektórych polityków mojej partii, którzy lekceważą tych ludzi, obrażają ich. To są świetni młodzi ludzie - mówił Tusk.

Premier przyznaje, że wśród internautów protestujących przeciwko ACTA "zdarza się tam ONR-owiec i gość który wpisuje mojej córce, że modli się o śmierć moją i jej każdego dnia". - Ale w swojej masie ten bunt jest inny - dodaje szef rządu, który podkreśla, że "ceni potrzebę podmiotowości internautów i nie zamierza w niczym ograniczać wolności obywatelskich, gwarantowanych przez nasze prawa". - Lecz nie jestem hipokrytą. Nie będę jak Palikot jednego dnia na Twitterze krzyczał, że koniec piractwa, a następnego dnia czy miesiąc później będę udawał bojownika z maską na twarzy - podkreśla premier.

Mówiąc o internautach protestujących przeciwko umowie ACTA szef rządu podkreśla, że choć "nie zgadza się ze wszystkimi argumentami wypowiadanymi w tym sporze, to widzi, że protestujący nie chcą wszystkiego rozwalić i podpalić". - To są ludzie, którzy mają poważny, ich zdaniem, powód, żeby głośno wykrzyczeć, że oni chcą mieć udział w podejmowaniu decyzji. I ja mogę jeszcze sto razy powtórzyć, że będą mieli udział w podejmowaniu decyzji przed ewentualną ratyfikacją ACTA - zapewnia. Z drugiej strony Tusk zwraca uwagę, że w tym sporze stroną są jeszcze twórcy, których praw ACTA ma chronić. - Będziemy musieli zapytać twórców, czy są gotowi ustąpić z rozdętych praw autorskich - zaznacza.

- Ja jestem odpowiedzialny za to, żeby w Polsce użytkownicy internetu czuli się względnie bezpiecznie i względnie swobodnie - podsumowuje premier.

Lubelak napisał:

- Są internauci, którzy modlą się o moją śmierć. Ale większość to świetni młodzi ludzie - mówił w rozmowie z "Wprost" premier Donald Tusk. Jak dodał, "jestem odpowiedzialny za to, żeby
w Polsce użytkownicy internetu czuli się względnie bezpiecznie i względnie swobodnie".

Hahaha!O nas piszą! xD

Tusk zawiesza ratyfikację ACTA

Podjąłem definitywną decyzję o zawieszeniu procesu ratyfikacji umowy ACTA – powiedział premier Donald Tusk. – Argumenty internautów uznaję za uzasadnione – dodał.
Dokonałem precyzyjnego, dokładnego przeglądu całej dokumentacji i wysłuchałem bardzo szczegółowych informacji moich ministrów odpowiedzialnych za prace nad ACTA, przede wszystkim ministra Zdrojewskiego i ministra Boniego. Podzielam opinię tych, którzy twierdzili od początku, że konsultacje nie były pełne. O ile prawdą jest, że umowy międzynarodowe nie muszą podlegać konsultacjom społecznym w rozumieniu polskiego prawa, tak jak ustawy, to jednak prawdą jest, że minister Zdrojewski (…) zdecydował się jednak na konsultowanie ACTA. Ale konsultacje były niepełne, gdyż rzeczywiście środowiska reprezentujące interesy i punkty widzenia użytkowników internetu. Te środowiska nie były właściwie reprezentowane” Powiedział Donald Tusk.

Cóż,może by zamiast swoich ludzi, internautów(czyli tych,których te całe ACTA dotyczy) posłuchał.

Ale cóż,Donald jak Donald,kaczor niezbyt mądry. -.-

Cytat :

Donald Tusk, Polska. 16 654 zł.
(Składowe zarobków premiera to wynagrodzenie z tytułu pełnienia funkcji Prezesa Rady Ministrów, pensja poselska, diety poselskie, dochód z najmu).

http://biznes.onet.pl/ile-zarabiaja-premierzy,18726,4826753,1,fotoreportaze-detal-galeria

Jego może ACTA nie obchodzić przy takich zarobkach. Ale jednak masa ludzi nie zarabia nawet 1/10 tego co on - i takich zwyczajnie na oryginalne produkty nie będzie już stać.

Cytat :

"Trzeba chronić prawa autorskie… Pewnie, trzeba. Sam mógłbym dołożyć swoje do listy żalów artystów, bezradnie obserwujących tupet ludzi, którym wydaje się, że piosenki, książki czy filmy to coś, co się po prostu bierze („to jest kasabubu, chłopie, tego się nie »zarabia«, to się po prostu bierze frajerom” − uczy jeden uliczny oprych drugiego w „Mechanicznej Pomarańczy”). Mój wydawca twierdzi, że jeden tylko serwis „chomikuj.pl” rąbnął mnie już na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Liczył to ostatnio dokładnie, przygotowując jakieś pozwy (nawiasem, bez czekania na ACTA). Pewnie, że wolałbym mieć te pieniądze w kieszeni.
Z drugiej strony jednak, trudno by było mnie samemu wyjaśnić takiemu „chomikującemu”, czym przeczytanie mojej książki za darmo z Internetu różni się wypożyczenia jej ze szkolnej biblioteki. Z mojego punktu widzenia to to samo: dwa-trzy złote, zależnie od tytułu, do tyłu. Ale do wypożyczania z bibliotek wszyscy zachęcają i głaszczą po główce, a ściąganie z sieci nazywają złodziejstwem. Takich pytań, na które nie umiałbym odpowiedzieć, jest więcej. Dlaczego by legalnie kupić e-book trzeba zapłacić tyle samo, co za książkę papierową? Mój zarobek w obu wypadkach jest taki sam, w cenie książki papierowej mieści się cena papieru, druku, transportu, magazynu; na logikę e-book powinien być o tyle tańszy. Czy to jakaś zmowa wydawców, żeby e-booki nie zmiotły z rynku książek tradycyjnych? A dlaczego płyta CD kosztuje pięć − siedem dych, skoro artysta ma z tego nie więcej niż kilka złotych, a tłoczenie i cała reszta kosztuje jeszcze mniej? A dlaczego za puszczanie w sklepie czy salonie fryzjerskim radia ściąga się haracz, skoro radio już raz za prawo emisji tej muzyki zapłaciło, i kto naprawdę bierze te pieniądze?
Kto, tak jak ja, nie umie na te pytania odpowiedzieć, niech nie szafuje tak łatwo słowem „złodziej”.
Facet, który wymyślił sławną charakteryzację dla Borisa Karloffa w pierwszym filmie o Frankensteinie dostał za nią na rękę 25 dolarów. Koncern, któremu ją sprzedał, zarobił na prawach autorskich do maski potwora grube miliony, nadal zarabia, i nigdy nie odpalił ani centa artyście ani jego spadkobiercom. W Polsce akurat byłoby to niemożliwe, nasze prawo autorskie jest dużo uczciwsze od amerykańskiego (nie chce się wierzyć, ale naprawdę), tylko że na świecie obowiązują niestety standardy amerykańskie. Poza wąziutką grupą hodowanych na użytek mediów gwiazd popu twórca dostaje jakieś centy. Większość należnych mu pieniędzy i tak przechwytują rozmaite agencje, zaiksy, koncerny i inne cholery."

http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2012/02/04/wirtualny-dziki-zachod/

Musicie jeszcze zrozumieć, że oprócz wolności lub jej braku w internecie ACTA ma też jeszcze jedno dno... Mianowicie, ACTA jest ustawą amerykańska, a wiadomo, że Amerykanie mają największe koncerny na świecie, które dążą do monopolizacji każdej dziedziny gospodarki, co za tym idzie, chcą przejąć światową gospodarkę na własność. Fakt, że w tej chwili gospodarka żyje niejako własnym życiem, zakładane są nowe fabryki, firmy, wymyślane są coraz nowsze rzeczy, etc., na których monopolu nie posiadają jeszcze najwięksi, nie podoba im się i chcą jak najszybciej "coś" z tym zrobić. To coś, to właśnie ACTA.

ACTA przewiduje nie tylko walkę z piractwem internetowym, ale i spowoduje, że kraje rozwijające się nie będą miały prawa wytwarzać jakichkolwiek produktów, bez uprzedniego wykupienia licencji na ich produkcję, która może kosztować setki tysięcy dolarów rocznie, co za tym idzie, każda z dopiero rozkwitających gospodarek po prostu upadnie, bo nie będzie miała innego wyjścia, a ludzie będą zmuszeni do kupowania amerykańskich lub chińskich produktów, nie jak teraz, że od czasu do czasu można kupić w sklepie jakiś rodzimy produkt, który co prawda jest rzadkością w przypływie chińszczyzny, ale jednak jest i ludzie wolą taki produkt niż coś, co może zagrozić zdrowiu czy życiu. Poza tym, w tej chwili Polska ma jeszcze coś do powiedzenia w przypadku wydobycia gazu łupkowego, na które co prawda Amerykanie mają licencję, ale mimo wszystko, w tej chwili Polska może jeszcze jako tako stawiać warunki, po ratyfikacji ACTA, wszelkie prawa z tym związane odejdą w zapomnienie, a Polacy staną się prawie darmową siłą roboczą Amerykanów. Tacy biali murzyni, prawda?...

Pomijając to, Ameryka chce jak najszybciej rozpropagować żywność genetycznie modyfikowaną w różnych krajach Europy. Wiąże się to z tym, że po wprowadzeniu ACTA nie będzie można na swoim własnym polu czy w ogródku wyhodować sobie kapusty czy marchewki, o zbożach wszelkiego rodzaju już nie wspomnę. Każdy, kto będzie chciał uprawiać cokolwiek, będzie musiał zakupić nasiona lub bulwy roślin genetycznie modyfikowanych, bo tylko takie będą dostępne na rynku i tylko takie będzie można uprawiać. Zastanówcie się, czy chcecie wcinać mutanty, które mogą wpływać na Wasz organizm w różnoraki sposób? Przecież GMO nie zostało zbadane pod kątem długodystansowym i co z tego, że nic nie będzie działo się z organizmem przez kilka tygodni czy przez rok lub dwa, skoro za 40 lat z organizmu mogą zostać szczątki.

Jako cywilizacja borykamy się z wieloma schorzeniami i chorobami, po cóż nam następne? Chyba tylko po to, żeby napychać kieszenie koncernom farmaceutycznym, które zarabiają grube miliardy na naszych organizmach, przy okazji testują na nas swoje produkty, a co za tym idzie nie wychodzi nam to wszystko na zdrowie (każda duża dawka chemii, na którą wystawiony jest organizm powoli wyniszcza go).

Lebelku, gdzie takie coś wyszukujesz? xD Kapcie spadły mi ze śmiechu xD

http://www.referendumacta.pl/