Egzamin gimnazjalny

Kikyo, wiesz, przez te nowe zmiany, naprawdę trudno dobrzewypaść i jednocześnie nie zropbić z siebie idioty:P

Dla mnie zmiany może są na lepsze..lub też na gorsze. Miło, że musieliśmy pisać rozszerzony angielski, który i tak nam nie był potrzebny, ale cóż, ktoś musiał to zacząć aby dalsze egzaminy były pisane z rozszerzeniem.
Ja nie rozumiem co znaczy "trudno wypaść"? Pytania były z matury, że można było zrobić z siebie idiotę?
Jeżeli ktoś się uczył systematycznie lub też DOBRZE słuchał na lekcji mógł bardzo dobrze napisać każdą część egzaminu (co jest oczywiste, że jedni są dobrzy z humana a inni ze ścisłych, no może niektórzy i są plastyczni.)
Dla mnie kluczem do pozytywnego napisania egzaminu(poza samodzielną nauką a raczej powtórką) jest pomoc nauczycieli, którzy robią te 'wspaniałe'(były momenty, ,że miałam ich dość) kilku kartkowe sprawdziany przygotowujące nas do tego egzaminu, bardzo pomaga, daje rozeznanie jak to wygląda, i można się sprawdzić.
Sam egzamin olałam pod względem emocjonalnym, nie rozumiem czym się tutaj fascynować i podniecać się. Ja się trzymałam zasady "Jak napiszę, tak napiszę. Jestem na tyle dobra, że dam radę." Motywujący tekst, prawda?
Pamiętam jak przed egzaminem wszyscy taka spinka, albo chodzą w tą i w tamtą albo gadają jakie to straszne. A ApplePie siedziała i jadła bułkę śmiejąc się z ludzi(w myślach, żeby nie było).

Według mnie receptą na sukces w takim egzaminie nie jest wcale kucie. Trzeba przede wszystkim zdobyć doświadczenie w rozwiązywaniu tych testów, zobaczyć, jak sformułowane są pytania, jakie zagadnienia najczęściej się pojawiają, a nie tylko uczyć się wszystkiego "na blachę". Weźmy na przykład egzamin z historii - są w nim elementy, które pojawią się na pewno, takie jak daty rozbiorów Polski czy konstytucja 3 maja, a są też takie, które raczej nie mają szansy na nim wystąpić. Grunt to zobaczyć, co ma największą szansę się przydać i być pewnym, że się to zna

Jak wam poszedl próbny egzamin?

Ujdzie
15/28 z przyrodniczych, z matmy ok. 20/29 pkt.
Z polaka z zamkniętych : 17/20, z historii chyba 16/33
Nie wiem czy dobrze napisałem, ale coś takiego

To kiepsko coś. :C

Human łatwy, matma ujdzie, przyrodnicze masakra.

Clue napisał:

Human łatwy, matma ujdzie, przyrodnicze masakra.

Dla mnie byl polski latwy, ale historia gorzej poszla ;/
matma calkiem dobrze, przyrodnicze kieppppssskoo
Ale angielski na szczęście bdb

Polski i angielski bardzo dobrze mi poszły, historia i WOS też ok, przyrodnicze ujdą, a matme zawaliłam :C

Mam wyniki z historii - 21/33 i WOS 1 błąd (na 7?). Czyli z hist 64%. Jako że chodze do prywatnej szkoły nieźle nam sie po uszach dostało za wyniki
Ale mile zaskoczył mnie angielski, bo przygotowywałam sie na rzeź a było całkiem całkiem, z zamkniętych pytań w podstawowym miałam 8 błędów na 40(?) a rozszerzonego jeszcze nie liczyłam.

Matma porażka, a z polskiego powalił mnie temat rozprawki :<

Temat rozprawki- banał, cała trudność polegała na postawieniu tezy.
Historię i wos uznałam też za beznadziejnie łatwe, język też.
Ale ja jestem rasowa chómanistka, więc to usprawiedliwia mój osąd.
Matma jakoś poszła, chociaż test był trudny. A przyrodnicze jak to przyrodnicze- chemię i biologię skopałam.

Dużo Was tu patrzę
Ja prawie ze wszystkiego mam ponad 50 %, ale nie wiem dokładnie jeszcze, bo trochę źle sprawdzałem :d

Jaki mieliście temat rozprawki?

Na pocieszenie powiem Wam, że na ogół próbne są trudniejsze od tych końcowych. Po drodze pewnie będziecie wałkować milion próbnych arkuszy (jeśli za nie zapłacicie). Najlepszą metodą na zdanie tego egzaminu jest po prostu zapoznanie się z rodzajami pytań, plus do tego minimalna wiedza...

"Dlaczego współcześni twórcy w swoich dziełach nawiązują do
tradycyjnych legend, mitów i baśni? Uzasadnij swoje stanowisko pisząc
rozprawkę - podaj argumenty z literatury, filmu lub reklamy"

Hahahaha, gratuluję twórcy tego tematu, nie wiem jak Wam, ale mi od dziecka powtarzają, że nigdy nie zgadnę "co autor miał na myśli". xD

Anglik - 2 będy na podstawie
chyba 4-5 blędów z rozszerzonego, ale nie wiem jak e-mail poszedl
historia - nadal nie mam pojęcia, bo zapomnialam jakie odpowiedzi zaznaczylam
polski - 4 lub 3 blędy z zamkniętych, ale nie wiem jak rozprawka
matma - nie wiem nadal ale chyba ok. 20 - 24 będą (na 29 bodajże)
przyrodnicze - - 13/28

vernille napisał:

Jaki mieliście temat rozprawki?

Na pocieszenie powiem Wam, że na ogół próbne są trudniejsze od tych końcowych. Po drodze pewnie będziecie wałkować milion próbnych arkuszy (jeśli za nie zapłacicie). Najlepszą metodą na zdanie tego egzaminu jest po prostu zapoznanie się z rodzajami pytań, plus do tego minimalna wiedza...

z tą wiedzą chyba najgorzej

rozprawka jak zawsze widzę głupkowata.

a Historia, hm bardzo przyzwoita.

W rozprawce machnęłam tezę coś bodajże
'Twórcy chętnie odwołują się do legend, bajek i baśni, gdyż są to historie powszechnie znane'
I jakieś 3 argumenty.
Mi naprawdę problemu nie sprawiło. Linijek tylko mało

Clue napisał:

Ale ja jestem rasowa chómanistka

Mam już wyniki ze wszystkich testów poza rozszerzonym angielskim i rozprawką.
Też jestem bardziej humanistką ale rozprawek jak nie potrafiłam pisać to tak nadal nie potrafie

Asek33k napisał:

Clue napisał:

Ale ja jestem rasowa chómanistka

To raczej taka ironia była: >

Dopiero pierwsza gimnazjum, ale chciałabym już mieć ten test za sobą. Gdy widziałam, jak Ci biedni idą pisać to mnie ciarki przeszły. Osobiście myślę, że z historii pójdzie mi za te dwa lata OK., bo na razie mi wychodzi 5 lub 4. Także historii się nie obawiam. Język, matma czy część przyrodnicza - będzie rzeź. Z matmy raz rozumiem, raz nie (nie zawsze babka nam wszystko dobrze wytłumaczy), z chemii już mam lufę, z biologii jeszcze nic (nie pisałam, bo mnie nie było), więc od dziś zaczynam trząść portkami. Wam Zagrodzianie poszło bardzo dobrze, a na "prawdziwym" sprawdzianie pójdzie Wam jeszcze lepiej!

aniawis39, nie kieruj się ocenami, serio. ;d Ja z chemii, czy biologi miałam 3, a napisałam bardzo dobrze.

vernille napisał:

aniawis39, nie kieruj się ocenami, serio. ;d Ja z chemii, czy biologi miałam 3, a napisałam bardzo dobrze.

Wiesz, że właśnie mnie (i pewnie moją mamę xD) podniosłaś na duchu? Ogólnie to historię bardzo lubię, na swoje oceny w ogóle nie pracuję, tzn. nie uczę się itp., tylko wszystko zapamiętuję z lekcji. Przynajmniej z historii. Bo z resztą idzie to trochę opornie i od drugiego semestru zamierzam zabrać się za siebie. Z tego co czytałam to próg procentowy na studia weterynaryjne z matury jest bardzo wysoki (bodajże ponad 70%), więc chciałabym się dostać do dobrego liceum z nauczycielami, którzy umieją coś uczniom przekazać i nie traktują ich "z góry". Oby tylko w Lesznie, było liceum spełniające moje wymagania, bo jak nie to jadę do technikum weterynaryjnego we Wrześni. I mam pytanie takie trochę Off Topowe, ale trudno: czy lepiej iść do technikum czy do liceum? Bo mama mi doradza, bym szła do liceum, ale nie powiem, że do technikum mnie też trochę ciągnie.

To zależy, co chcesz w życiu robić, ale patrz na to też pod kątem przyszłej jakości życia. Też chciałabym iść na psychologię, bo ją uwielbiam, ale przyznajmy, nie zarobię na tym dużo. Na moim humanie najbardziej opłaca mi się prawo (ale to i tak tylko niektóre posady), a prawa nie lubię akurat. Do technikum warto iść, jeśli:
a) nie masz się co bać o sprawy finansowe, czytaj - utrzyma Cię rodzina czy coś;
b) masz zapewnioną dobrze płatną pracę w zawodzie (kontakty w rodzinie, czy np. idziesz na lekarza, a ojciec ma własną klinikę i może Cię zatrudnić).

Liceum jest bardziej ogóle i szerzej Ci się drzwiczki do przyszłości otwierają.

Chcę być weterynarzem, ale nie wiem czy mnie w ogóle do studiów dopuszczą - chyba, że nie ma już czegoś takiego, jak badania lekarskie przed przyjęciem na studia. Wtedy bez obaw wybrałabym technikum, ale jeżeli nie mam pewności, że będę pracować w zawodzie to "stracę" 4 lata swojego życia. Z kolei po technikum można od razu wywędrować do pracy (oczywiście o ile się ją dostanie), co nieco grosza zarobić itp. Cóż zostało mi jeszcze trochę czasu, zastanowię się, ale chyba wybiorę liceum.

Z tego co wiem, to nawet przed zawodówką są badania.

Już jutro egzamin.
Jest ktoś kto się ani trochę nie stresuje? : D

vernille napisał:

Z tego co wiem, to nawet przed zawodówką są badania.

Ja składając papiery do szkół technicznych obowiązkowo miałam robione badania lekarskie. Więc do zawodówki tym bardziej.

Ja tam się stresuję tylko przed środą, a human i angielski to w miare luz
Niesamowicie ciekawi mnie temat rozprawki

Jak wam poszło na humanistycznym? ;]