Kto z was ogląda anime...?

Ach... Czy komuś ze zgromadzonych mówią coś tytuły Tsubasa Chronicle i XXXHolic (mam nadzieję, że nie strzeliłam byków w tytułach, ot cóż, nie jestem w temacie.)? Przyjaciółka intensywnie mnie próbuje wciągnąć w fandom, w zasadzie nie tyle anime, co mangi, i chcę... wybadać grunt. ^^

Ze Studia Ghibli widziałam jak na razie jedynie Spirited Away i żałuję tylko, że nie odkryłam ich filmów mając lat około sześciu. SA ma cudowną atmosferę, która sprawia że chciałabym móc na takich bajkach dorastać. Kiedyś w końcu dotrę do Mononoke i Ruchomego Zamku Hauru i dokończę Totoro. ♥

"Spirited Away" to maleńki pikuś w porównaniu z wymienionymi przeze mnie tytułami Studia Ghibli . Anime tej grupy są tak klimatyczne, że żadna siła, jak dotąd, nie była w stanie oderwać mnie od ekranu, gdy oglądałam te filmy

Za Księżniczką Mononoke przemawia jeszcze przepiękna muzyka symfoniczna. Słuchając tego na spokojnie można przenieść się myślami w piękniejszy, lepszy świat

higurashi no naku koro... ABSOLUTNY NUMER 1

Tirrathee napisał:

Ach... Czy komuś ze zgromadzonych mówią coś tytuły Tsubasa Chronicle i XXXHolic (mam nadzieję, że nie strzeliłam byków w tytułach, ot cóż, nie jestem w temacie.)? Przyjaciółka intensywnie mnie próbuje wciągnąć w fandom, w zasadzie nie tyle anime, co mangi, i chcę... wybadać grunt. ^^

Mnie dużo mówią ^^ Mogę wciągnąć ?
anime Tsubasy jest według mnie kiepsko zrobione, jedynie OVA trzymają poziom, ale mangę kocham. Wspaniała opowieść Anime xxxHOLiC jest już lepiej wykonane, ale wkurza mnie, że zrezygnowali w obu produkcjach z przeplatania się akcji, bo w końcu Tsubasa Reservoir Chronicle i xxxHOLiC to mangi-siostry. Pozwólcie, że nieco opiszę, ale tak, by nie spoilerować. W Tsubasie anime można sobie spokojnie odpuścić.

TRC:
Księżniczka pustynnego królestwa Clow, czternastoletnia dziewczyna imieniem Sakura (znana z Card Captor Sakura, jak ktoś kojarzy : ), przyjaźni się z chłopcem w tym samym wieku, Syaoranem. To przybrany syn zmarłego już archeologa, który kiedyś przybył do Clow. Syaoran chce kontynuować pracę opiekuna, a jego marzeniem jest zbadanie tajemnic, które kryją się w dziwnych ruinach na pustyni. Sakura go kocha, jednak nie ma okazji wyznać mu swoich uczuć. Któregoś wieczoru, dziewczyna stojąc na balkonie w zamku, słyszy dziwne dźwięki z ruin, które ją jakby hipnotyzują. Syaoran znajduje ją w wnętrzu ruin. Wtedy na plecach Sakury pojawiają się dziwne skrzydła. Gdy chłopak ratuje ją przed upadkiem, skrzydła rozpadają się w pojedyncze pióra i rozpraszają się po innych światach. Nadworny kapłan-mag, mówi chłopcu, że skrzydłami była dusza księżniczki, a piórami jej wspomnienia. By ratować Sakurę, Syaoran trafia do sklepu Yuuko, Wiedźmy Wymiarów, która za odpowiednią cenę spełnia życzenia. Tam spotyka dwójkę pozostałych bohaterów, Faya i Kurogane. Fay to mag, uciekinier z Celes, Kurogane natomiast to wojownik z Nihon (feudalna Japonia). Każdy z nich płaci cenę, ceną Syaorana są wspomnienia Sakury - nawet gdy księżniczka odzyska wspomnienia, nie będzie już go pamiętać. Ich losy splatają się ze sobą, gdy wyruszają w podróż między wymiary. Pomiędzy początkowo obcymi dla siebie ludźmi tworzą się więzi.

xxxHOLiC:
Młody licealista, Kimihiro Watanuki, od dziecka widzi duchy i demony. W jakiś sposób przyciąga je do siebie, tak, że nie dają mu żyć. Któregoś dnia, gdy idzie ulicą, nogi nagle odmawiają mu posłuszeństwa i chłopak trafia do sklepu Yuuko. Ta obiecuje spełnić jego życzenie - usunięcie tego przekleństwa - w zamian za służbę. Watanuki zostaje pomocnikiem Yuuko i poznaje świat duchów, demonów i przekonuje się o wielkiej potędze ludzkich życzeń.

Ogólnie polecam te dwa tytuły.

Powiem tak - zgadzam się w 100000% z Sakurą - Mononoke Hime RULEZ!, czy jak to się pisze Historia niesamowita. Bajeczna. Pięknie opowiedziana. Zahaczająca o mitologię i realia Japonii. I tak wzruszająca, że mimo, że widziałam Księżniczkę wiele lat temu, do dziś pamiętam, że łzy mi w oczach stawały chociażby przy scenie z rannym Ashitaką. Prawdą jednak jest, że wielka uczuciowość łączy się w tej produkcji z wymogiem silnego i odpornego żołądka, bo widząc niektóre sceny, aż głowa sama się odwraca, takie to momentami okrutne i nieestetyczne.

I ponownie zgadzam się z Sakurą, Ruchomy Zamek Hauru to pikuś w porównaniu z Księżniczką Mononoke. Wręcz dziecinna bajeczka, jeśli można użyć takiego sformułowania w stosunku do anime. Moim zdaniem Mononoke ma o wiele mocniejszy przekaz.

Co do oglądanych anime - zaczęłam od Czarodziejki z Księżyca, Gigi la Trotola, Tsubasy i całej tej masy "bajek" z Polonii1 i TV7 (czy gdzie to leciało ), poprzez Slayersów, Fushigi Yuugi, aż do Naruto, Death Note (majstersztyk), Cowboy'a Bebopa i Wolf's Rain. Zahaczyłam nawet o yaoi (Junjou Romantica - Hiroki był super! ).

Ze swej strony polecam właśnie Wolf's Rain. Kto lubi wilki - pozycja obowiązkowa Muzyka z openingu - super...

O Jezusie, właśnie mi się przypomniało o "Ouran High School Host Club" Polecam, jeszcze przy żadnym anime się tak nie uśmiałam I niech nie zmylą Was te róże i płatki kwiatów - to parodia romansów, klasycznych zachowań chłopaków itp., nie żaden Harlequin

Pokrótce, cytując z wikipedii:

"Ouran High School to liceum dla dzieci ludzi bogatych. Wnętrze szkoły urządzone jest z niezwykłym przepychem, wszędzie wiszą szklane żyrandole, porozkładane są czerwone dywany, po których przechadzają się młodzieńcy w mundurkach i śliczne dziewczęta w żółtozłotych sukniach. Raz na jakiś czas szkoła przyjmuje jednego niezwykle zdolnego ucznia, którego nie byłoby stać na uczęszczanie do tego miejsca. Tym razem takim uczniem zostaje Haruhi Fujioka. Od razu pierwszego dnia trafia na Host Club, klub złożony z sześciu przystojniaków reprezentujących odmienne typy urody i charakteru ("dziki", "odrobinę diabelski", "książę z bajki", "opanowany" i "lolita boy"), których celem jest zapewnianie uczennicom rozrywek – pogawędek przy herbacie i dotrzymywania towarzystwa. Haruhi przypadkiem tłucze wartą ¥8,000,000 wazę, a ponieważ nie ma jak za nią zapłacić, musi dług odpracować. Tamaki Suou, samozwańczy król klubu, odkrywa, że jeżeli zamienić niegustowne okulary na soczewki, a brzydki, wytarty sweter na warty fortunę mundurek, Haruhi staje się niezwykle przystojnym młodzieńcem. Pojawia się jednak problem, bo to wcale nie jest chłopak – odkrywają, że ich nowy nabytek to w rzeczywistości dziewczyna (dość dziwna, a na pewno różna od tych uczących się w Ouran – nie interesują ją romanse, nie boi się robaków, jest raczej sceptycznie nastawiona do życia)."

Oj, dawno temu oglądałam Wolf's Rain, fajna anime, pod warunkiem jednak, że ktoś jest miłośnikiem wilków .

Poza tym Death Note - świetnie pokazana zabawa w ciuciubabkę między Laitem i L

Malto, jestem fanką Mononoke Hime . Świetnie narysowane postacie, wilki i inni leśni bogowie, sceny walki i heroiczna próba Ashitaki pogodzenia dwóch wrogich sobie światów .

Dla tych, którzy lubią rycie bereta, polecam Serial Experiment Lain. Do tej pory nie rozszyfrowałam do końca tego anime i założenia autora . Miałam coś takiego w trakcie oglądania Efektu Motyla . Z tego też względu przytoczę krótki opis anime :

"Obraz życia, w którym zaciera się granica między światem wirtualnym a rzeczywistym. Historia kilkunastoletniej Lain, która wchodząc w świat sieci komputerowej nazywanej "Wired", odkrywa zupełnie inny obraz rzeczywistości. Tajemniczy, wieloznaczny i nieprzewidywalny cyberpunkowy thriller, szeroko traktujący o ludzkim istnieniu i postrzeganiu rzeczywistości." - czyste odzwierciedlenie obecnej rzeczywistości

Malto napisał:

Powiem tak - zgadzam się w 100000% z Sakurą - Mononoke Hime RULEZ!, czy jak to się pisze Historia niesamowita. Bajeczna. Pięknie opowiedziana. Zahaczająca o mitologię i realia Japonii. I tak wzruszająca, że mimo, że widziałam Księżniczkę wiele lat temu, do dziś pamiętam, że łzy mi w oczach stawały chociażby przy scenie z rannym Ashitaką. Prawdą jednak jest, że wielka uczuciowość łączy się w tej produkcji z wymogiem silnego i odpornego żołądka, bo widząc niektóre sceny, aż głowa sama się odwraca, takie to momentami okrutne i nieestetyczne.

Malto, obejrzyj Grobowiec Świetlików, a przed tym przygotuj sobie całe pudło chusteczek, bo nie wierzę w to, że oglądając to anime, nie uroniłabyś nawet jednej łzy . Wszyscy wiemy, co działo się np. w Polsce w trakcie II w. ś. To anime pokazuje realia tego okresu w Japonii. Głównymi bohaterami jest dwójka osieroconych dzieci, które nigdzie nie mogły znaleźć swojego miejsca. Odrzucone nawet przez własną rodzinę, musiały radzić sobie same, skazane na tułaczkę, głód i cierpienie. Na samym końcu, gdy Seita traci swoją kilkuletnią siostrę Setsuko, wycieńczoną chorobą głodową, łzy same cisną się do oczu. Dla mnie to anime jest niekwestionowanym numerem 1 wśród wszystkich tytułów, jakie kiedykolwiek oglądałam i chyba nie dane mi będzie obejrzeć lepszego anime, bo takiego po prostu nie ma.

Nie przepadam za Anime, za duże Oczy i zamiast móić spokojnie normalnie to ( zazwyczaj ) dziewczyny Drą się Nie wiem, może z tego wyrosłam... Jak byłam mała Oglądałam Dragon Ball i Czarodziejke z Księżyca
A polecam do Anime Kreskowka.pl

Właśnie przypomniała mi się trauma z wczoraj - dzięki temu tematowi odświeżałam sobie "Ouran High School Host Club", i całkiem nieświadomie natrafiłam na jakiś zdubbingowany fragment. Tamaki i spółka ględzili po angielsku. Normalnie aż mnie ciarki przeszły i nóż otworzył się w kieszeni. Klimat zawalony na maksa, jak to się mówi, głosy nijak mające się do oryginałów. A wspomnę, że Tamakiemu w oryginale użyczał głosu facet od Lighta z "Death Note".
Naprawdę, za dubbingowanie anime (jakiegokolwiek) albo pocięłabym winnych szarym mydłem, albo zamknęła w jakimś kamieniołomie - a dla rozrywki mogliby oglądać to swoje "dzieło". Dodatkowa katorga. Gr.

Wolf's Rain?! Gadać mi, gdzie oglądacie odcinki Wolf's Rain? Bo ja tylko do ósmego na shindenie obejrzałam....

Aglyss napisał:

Wolf's Rain?! Gadać mi, gdzie oglądacie odcinki Wolf's Rain? Bo ja tylko do ósmego na shindenie obejrzałam....

Wszystkie odcinki miałam na płytach . Od czego są serwisy torrentowe?

Sakura napisał:

Aglyss napisał:

Wolf's Rain?! Gadać mi, gdzie oglądacie odcinki Wolf's Rain? Bo ja tylko do ósmego na shindenie obejrzałam....

Wszystkie odcinki miałam na płytach . Od czego są serwisy torrentowe?

Nie chcę się rejestrować na tym całym pobieraczku...

A kto tu mówi o Pobieraczku? Brońcie wyższe siły przed tym serwisem, nawet nie wchodzić na to dziadostwo. Mam nawet dowody na próby wyłudzenia pieniędzy od 'użytkowników'. Przecież są serwisy torrentowe, z których można za darmo pobierać pewne rzeczy. Oczywiście jest to sport ekstremalny dla tych, którzy nie boją się ACTA

Moje ulubione serwisy: The Pirate Bay oraz Torrenty.org

Ps. Gdyby ktoś nie zdawał sobie jeszcze sprawy z tego, czym naprawdę jest Pobieraczek, przestrzegam wszystkich przed tym serwisem. Jakiś czas temu moja siostra miała problem z tym serwisem. Właściciele tego wątpliwego serwisu przysyłali jej na pocztę maile nakazujące zapłacenie za coś, z czego nigdy nie korzystała i nie zamierzała korzystać. Najpierw było lekkie nagabywanie, później przekształciło się w groźby procesem sądowym, za który musiałaby dodatkowo zapłacić. Jedyne możliwe rozwiązanie w tej sytuacji: olać lub zagrozić serwisowi procesem sądowym o wyłudzenie.

Sakura napisał:

A kto tu mówi o Pobieraczku? Brońcie wyższe siły przed tym serwisem, nawet nie wchodzić na to dziadostwo. Przecież są serwisy torrentowe, z których można za darmo pobierać pewne rzeczy. Oczywiście jest to sport ekstremalny dla tych, którzy nie boją się ACTA

Moje ulubione serwisy: The Pirate Bay oraz Torrenty.org

No to muszę wydębić odcinki anime od Julka na pendriva.

Sprawa życia i śmierci - z jakiej bajki pochodzi piosenka z klipu poniżej? Gdzieś mi dzwoni, ale nie wiem, w którym kościele I teraz mnie to męczy
Natrafiłam na filmik przypadkowo, przypominając sobie Ourana, słyszałam to wieeeeki temu, ale skleroza już dokucza

Swoją drogą, czy wspominałam, że polecam Ouran High School Host Club? Na żadnym anime się tak nie uśmiałam! A ten blondas z klipu to jedna z moich ulubionych postaci, ćwok o gołębim sercu, Tamaki ;D

Malto napisał:

(...) Swoją drogą, czy wspominałam, że polecam Ouran High School Host Club? (...)

właśnie! Ouran! Czy zna ktoś anime w tym klimacie? Okropnie mi się podobało, lubię takie "komedie" Ma ktoś coś do polecenia?

Koteczek043: A może Yamato Nadeshiko Shichi Henge (ang. Perfect Girl Evolution)? Też komedia, chociaż trochę odmienna od Ourana. Czterech bishów i mroczna dziewczyna, z której próbują zrobić damę. Ze swojej strony polecam, można się uśmiać

Oglądał ktoś Sayonara Zetsubou Sensei? Czarna komedia o zrozpaczonym nauczycielu,którego w rozpacz wpędza praktycznie wszystko i jego nienormalnej klasie

Osobiście,obejrzałam bym Ourana,i kilka innych tytułów które tu piszecie,ale...
Od zawsze mam problem,że za nim uda mi się skłonić do obejrzenia chociażby pierwszych 5 minut odcinka,to minie godzina..

Ma ktoś jakieś rady?Osobiście od razu mówię,że w moim Empiku mang nie ma. =,=

koteczek043 napisał:

Malto napisał:

(...) Swoją drogą, czy wspominałam, że polecam Ouran High School Host Club? (...)

właśnie! Ouran! Czy zna ktoś anime w tym klimacie? Okropnie mi się podobało, lubię takie "komedie" Ma ktoś coś do polecenia?

Gdzieś na filmwebie widziałam podpowiedzi, co jest podobne do tego anime - może tam zerknij

Swoją drogą, dokopałam się do "Ouran High School Host Club" w wersji aktorskiej!



Odcinki z napisami angielskimi można obejrzeć tutaj.

W pierwszej chwili - szok. Myślałam, że ktoś sobie robi jaja. Ale nie, na serio powstał serial z 2011 roku (bodajże).
I jak tak patrzę... Haruhi mi chyba najbardziej pasuje. I Kyouya. Mori i bliźniaki ujdą. Do Honey'a nawet się przekonałam. Ale Tamaki... nie mogli dobrać większego anorektyka? Już mi się nawet nie marzy aktor mieszanej krwi (Tamaki to w połowie Japończyk, w połowie Francuz), ale... no, wiadomo, o co chodzi
Bezbłędnie za to wyszedł im ojciec Haruhi, Ranka-san Uwielbiam go i w anime, i w wersji aktorskiej

Edit:

Uwielbiam tę scenę Tata Haruhi vs Tamaki

Kiedyś widziałam 2 kawałki odcinków. Dla mnie Anime jest przynudzające.

Malto napisał:

Swoją drogą, dokopałam się do "Ouran High School Host Club" w wersji aktorskiej!



Odcinki z napisami angielskimi można obejrzeć tutaj.

W pierwszej chwili - szok. Myślałam, że ktoś sobie robi jaja. Ale nie, na serio powstał serial z 2011 roku (bodajże).
I jak tak patrzę... Haruhi mi chyba najbardziej pasuje. I Kyouya. Mori i bliźniaki ujdą. Do Honey'a nawet się przekonałam. Ale Tamaki... nie mogli dobrać większego anorektyka? Już mi się nawet nie marzy aktor mieszanej krwi (Tamaki to w połowie Japończyk, w połowie Francuz), ale... no, wiadomo, o co chodzi
Bezbłędnie za to wyszedł im ojciec Haruhi, Ranka-san Uwielbiam go i w anime, i w wersji aktorskiej

Cóż za zbieg okoliczności . Widziałam kiedyś podobny serial . Nie podam już tytułu, bo był tak długi, że aż trudny do zapamiętania . Śmietanka aktorska toczka w toczkę ta sama . Tak nawiasem mówiąc, mają kilku czy kilkunastu młodych aktorów i wałkują ich w każdym serialu . Najśmieszniejsze jest to, że w każdym z nich mają te same role .

STRASZNIE nie podoba mi się sposób kręcenia przez Japończyków tych wszystkich seriali... Nigdy nie lubiłam niczego, co jest słodkie, jak to Japończycy określają - kawaii (pomijając małe zwierzęta i dzieci ), wolałam coś ostrzejszego, dlatego też musiałam się dorwać do kilku starych produkcji Akiry Kurosawy, który tworzył filmy z czasów szogunatu od okresu kamakura do okresu edo . Podoba mi się broń biała, ale najbardziej ze wszystkich jej rodzajów ukochałam sobie miecz jednosieczny - katana

Przypomniał mi się właśnie serial/film "Cowboy Bebop". Produkcja tych samych ludków, którzy stworzyli "Wolf's Rain". Istnieją tylko wersje animowane (i serial, i film, który ma dodatek Knockin On Heaven's Door, można znaleźć chociażby na youtube), chociaż czajono się do wersji aktorskiej, a Spike'a miał grać Keanu Reeves... cóż, szczęście, że do tego nie doszło.

Wizualnie:

Pierwszym anime w życiu (w wieku 7 lat) i wielką moją namiętnością były Pokemony.Później zaś Fullmetal Alchemis.. (Edzio...),teraz poprzestałam na ..niczym

Ja oglądam Vampire Knight

Ja oglądam 8 odcinek death note. ;D

Ja obejrzałam całe Kaichou wa Maid-sama!
Polecam stronę:
Anime (klikacz)

Pokemony, o matko... stare dobre czasy

No. Jak byłam dzieciakiem, to zawsze tak się tymi pokemonami jarałam. O, np. ,Mama paczaj pokemony lecą, squee!' Teraz.. kilka miesięcy temu oglądałam Fullmetal Alchemist Brotherhood, a teraz mnie naszło na Death Note, ale oglądnęłam dopiero 2 odcinki. :>