Dla odmiany... początek roku szkolnego

Jutro mija pierwszy tydzień, mam 6 przedmiotów tylko do których muszę się uczyć (nie liczę wf). Jest materiału więcej, niż gdy jeszcze mieliśmy ich 14.

9 przedmiotow, po 6 godzin biologii i chemii, koncze zazwyczaj 15:10 (ale nie zawsze od rana), do tego od pazdziernika praktyki, jutro dwa polskie, dwie biologie, chemia, matma, 7 h masakry, bo trzeba wstac o 5.30...
Zyc nie umierac.
II lo biolchem serdecznke pozdrawia!

Eve - nowa podstawa programowa? No to współczuję :c
Ja mam to szczęście że chodzę z ostatnim rocznikiem który ma starą podstawę programową i starą maturę.

Do pięknego planu, po 6- 7 lekcji dziennie i dwóch dni, kiedy mogłam iść na dziewiątą, dowaliłam sobie masę kółek wszelkiego rodzaju. Teraz ani razu nie mam na 8:45 i mam po 8 lekcji prawie codziennie. Wszystko po to, żeby dobrze napisać egzamin i zdać do dobrego liceum. Nienawidzę siebie.

Ja poszłam na egzamin po prostu po tym, jak słuchałam na lekcji... Nie uczyłam się nic, a nic, egzaminem się nie stresowałam, podeszłam do niego - zaryzykujmy - dosyć niepoważnie, zdałam z dobrym wynikiem, ale nie dostałam się do dobrego LO, bo zwyczajnie zabrakło miejsc
Hanka, poza tym pamiętaj o ocenach - one też bardzo się liczą.

verni, pamiętam, pamiętam, trudno nie zapomnieć. Ale z moją tępotą i lenistwem lepiej mieć plan awaryjny, jakim jest kółko poprawiające ocenę. Wiadomo, raz się zapomni zadania, zawali się kartkówkę czy sprawdzian i średnia leci w dół. Chociaż postaram się pilnować, to i tak będzie trudno. Tym bardziej, że postawiłam sobie cel prawie niemożliwy do osiągnięcia- czerwony pasek na koniec gimnazjum

Ja sie do egzaminu zaczelam uczyc dzien przed, tylko do polskiego dwa XD i zdalam, i jestem w 3 lo w kielcach, i teoretycznie w wojewodztwie xD do matury sie naucze... xd

Wstyd przyznać ale ja nawet do matury się nie uczyłam ;p Z maty miałam przygotowania na lekcjach, z polskiego repetytorium przeglądałam jakieś cztery dni przed pisemnym a rozszerzenia z gery i ibioli pisałam tak jak umiem i jestem zadowolona. Nie miałam aspiracji na medycynę, więc te 80% i więcej mnie całkowicie zadowala. 

A miałam się uczyć... ;p