Google wymusza użycie HTML5 w YouTube. Zapowiada się definitywny koniec Flasha
Osoby korzystające z przeglądarki Chrome są już raczej przyzwyczajone, że domyślną technologią wykorzystywaną do odtwarzania filmów na YouTube jest HTML5. Google postanowiło nieco zmienić swoją politykę dotyczącą innych aplikacji do przeglądania sieci, co może oznaczać powolny koniec formatu Flash.
Gdy Google startowało z odtwarzaczem HTML5 dla YouTube każdy użytkownik niezależnie od przeglądarki miał możliwość pozostania przy Flash lub przerzucenia się na nowszy standard. Wyszukiwarkowy gigant postanowił jednak ten wybór usunąć o czym mogli przekonać się użytkownicy Chrome'a i od niedawna też Internet Explorera. Teraz dołączają do nich osoby korzystające z Firefox, bo od wersji 33 nie będą oni mieli możliwości przełączenia się pomiędzy HTML5 i Flash.
Google będzie więc wymuszać stosowanie preferowanego przez firmę standardu i najprawdopodobniej dosięgnie to także inne przeglądarki. W tej chwili co prawda zmiana dotyczy tylko Firefox 33, ale niewykluczone, że w przyszłości firma całkowicie zrezygnuje z Flasha przez co także w Operze i Safari nie obejrzymy wideo na YouTube bez HTML5.
W przypadku przeglądarki Mozilli widać przygotowanie do tej operacji ze strony twórców. Firefox otrzymał obsługę Media Source Extensions (MSE) i WebM VP9, który jest co prawda standardowo wyłączony, ale można go odpalić samemu. Nadal jednak przeglądarka nie umożliwia odtwarzania filmów wykorzystujących technologie MSE i H.264 (choć oczywiście standardowy H.264 działa). Implementacja standardu ma być gotowa do października, kiedy to ma zadebiutować finalne wydanie Firefox 33.
Podejście Google’a jest zrozumiałe. Firma chce promować swój kodek VP9, który co prawda według wielu osób oferuje gorszą jakość, ale też mniej obciąża sieć wyszukiwarkowego giganta. YouTube generuje ogromny ruch, a ilość przesyłanych danych jest astronomiczna. HTML5 i VP9 mają być rozwiązaniem tego problemu.
Źródło: ghacks.net
Artykuł skopiowany, autor Adrian Kotowski
pclab.pl