Najbardziej opłacalna hodowla

Obecne luzytany są końmi, które mają największy PG,
dlatego też, aby się 'wybić' wśród wielu hodowli trzeba cudu . Są to chyba ( nie jestem pewna ) najpopularniejsze hodowle . Dużo osób zaczyna od tych koni mając bardzo małe szanse, co przestaje być opłacalne . Zastanawia mnie, jaka teraz jest najbardziej opłacalna rasa do hodowli ( szkolenie np. do GP ).

najbardziej opłaca się hodować rasy które wygrywają GP albo dochodzą do pierwszej setki

No właśnie , do GP . Najpopularniejsze to luzytany , których hodowli jest ho ho i jeszcze więcej . Myślę, że może achał-tekińskie . Co prawda to też jest popularna rasa , ale myślę, że może będzie prościej niż z luzytanami ( 562.07 - najwyższe PG ) .

Najwyższe PG Luzytana to ponad 612

No właśnie ponad 600 dość ciężko byłoby to pobić ; /

a ja sądzę że bardziej opłaca się hodować konie których jest mało - fiordy, holsztyny, trakeny na przykład Ja na przykład fiordy mam tylko czasem po klaczach rankingowych lub bezrogie, ale całkiem nieźle idzie sprzedać (mimo bardzo marnego PG) więc co dopiero z wyższym

Ja zaczęłam hodować holsztyny. Wyłożyłam już 6 kuponów, ale mam nadzieje że się szybko zwrócą :0 Na razie konkurujemy tylko z jedną hodowlą.

No i walijczyki mają bardzo małe zainteresowanie.

Tak, walijczyki są mało popularne, rzadko pojawiają się jakieś nowe konie w topce, i jakby się uprzeć i mieć dużo czasu i kasy to można by je spokojnie przegonić Jak ktoś chce się przyłączyć do hodowli WP to piszcie na pw.

A co powiecie o jednorożcach Quarter Horse? Opłaca się je hodować, czy nie? Na sprzedażach są dość (nawet bardzo) drogie, ale nie wiem, jak jest popytem na rynku jednorożców Quarterów.

Jak dla mnie tak Mało kto je hodouje bo są podobno ,, mniej płodne,, od innych rogów

Podobno... Mam rogate Coby i niech je...., każda z klaczek dała mi po jednym rogu w ciągu swojego życia. Quarterka ma dużo czasu na urodzenie różków, dostała KF, więc mogę ją rozmnażać w nieskończoność

A mnie zaczyna korcić hodowla zwykłych QH. Fantastyczne geny jeśli chodzi o przełaje, ew. pokrzyżować z achałami. Prędkość w przełajach niepotrzebna, a quarterki mają ja niską. Wszystko idzie w wytrzymałość, ujeżdżenie i skoki.

ja kiedyś próbowałam quartery, ale nie na poważnie, ale myśle że to jest dobry pomysł na hodowlę bo jest ich mało.

Ja mam luzytana z chyba najwyzszym PG wsrod ogierów (683.67)

%$#&*@#, przegapiłam krycie jednorożców . Czekałam na 12.05, ale zaczęłam sprzątać i w ten sposób umknęła mi okazja rozmnożenia mojej quarterki . Jeżeli chodzi o moje Coby, będę rozmnażała je okazjonalnie. Z tymi rogami jest już za duża konkurencja, więc chcę spróbować z inną rasą, której koni jest mało.

Sakura0001 napisał:

%$#&*@#, przegapiłam krycie jednorożców . Czekałam na 12.05, ale zaczęłam sprzątać i w ten sposób umknęła mi okazja rozmnożenia mojej quarterki . Jeżeli chodzi o moje Coby, będę rozmnażała je okazjonalnie. Z tymi rogami jest już za duża konkurencja, więc chcę spróbować z inną rasą, której koni jest mało.

ewentualnie mogłabyś spróbować z holsztynami (rogami)

mycha805 napisał:

Sakura0001 napisał:

%$#&*@#, przegapiłam krycie jednorożców . Czekałam na 12.05, ale zaczęłam sprzątać i w ten sposób umknęła mi okazja rozmnożenia mojej quarterki . Jeżeli chodzi o moje Coby, będę rozmnażała je okazjonalnie. Z tymi rogami jest już za duża konkurencja, więc chcę spróbować z inną rasą, której koni jest mało.

ewentualnie mogłabyś spróbować z holsztynami (rogami)

Mogłabym . Z tym, że nie podobają mi się te konie, najciekawsze są pinto i coby, ale coby zaczęły mnie denerwować ze względu na swój upór, dając mi po jednym rogu w ciągu swojego życia, kiedy na rynku pojawia się ich coraz więcej, a pintów też już robi się jak mrówków, poza tym nie mam najmniejszych szans przegonić "In the sky", więc próbuję z quarterami, w przyszłości kupię sobie może achałkę i holsztynkę, zobaczymy

NIE POLECAM hodowli Connemara. W sumie studnia bez dna - wrzuca się kupony, a te nie chcą się zwracać, bo chyba wciąż pokutuje opinia o słabości kuców za czasów, gdy ich PG z trudem przekraczało 400. Jednak rasa poszła do przodu, Irlandczyki mogą nawet walczyć o pierwszą cztrdziestkę GP przełaje, ale gracze jakby nie chcieli tego dostrzec Gdyby nie to, że łączy mnie z Connemara pewien sentyment i że jeszcze jakoś ciułam, zastanowiłabym się poważnie nad wycofaniem się z tego biznesu. Niemniej mam nadzieję, że jakoś to się jednak ruszy.

Co do opłacalnej hodowli - chyba luzytany. Inna sprawa, że konkurencja jest zabójcza.

Moje rogate Coby również stały się studnią bez dna. Żeby zwiększyć PG różków, pokrywałam je ogierami z najwyższym PG, jakie aktualnie było dostępne na publicznych, a te były za kilka tys. eq, więc na szereg pokryć (wtedy miałam jeszcze 4 rogate klaczki coba, w tej chwili mam 2, reszta udała się na wieczny spoczynek) wydawałam kilkadziesiąt tys. eq. Jeżeli w przypadku quarterki uda mi się wyhodować rogatego ogierka, nie będę przez jakiś czas potrzebowała pokryć publicznych ani prywatnych od innych hodowców, którzy z pewności krzyknęliby sobie ładną sumkę za stanówkę, będę kryła ją moim ogierem za free. Dopóki PG rogatych quarterów nie zwiększa się tak radykalnie, jak np. luzytanów, andaluzów, pinto czy arabów, mam szansę chociaż trochę rozwinąć się w dziedzinie hodowli rogów. A nóż może moja quarterka okaże się bardziej płodna, niż to jest mówione o tej rasie . Ma KF, więc mogę mnożyć ja w nieskończoność. Kiedyś musi dać chociaż kilka rogów

Odświeżę temat
Co myślicie o hodowli koni holsztyńskich ? Są mało popularne. Ale. Hodowla Best Holsteiners zajmuje większość miejsc w elicie i ciężko byłoby ich prześcignąć. Hmm.

Może wlijczyki? Popularność mała, hodowli też mało. PG nie jest duże. Mogłabyś mnie zastąpić w Riders of Rohan, która też nie jest najgorsza.

weila123 napisał:

Odświeżę temat
Co myślicie o hodowli koni holsztyńskich ? Są mało popularne. Ale. Hodowla Best Holsteiners zajmuje większość miejsc w elicie i ciężko byłoby ich prześcignąć. Hmm.

Z tego co wiem, holsztynami zajęła się ekipa ze Wschodu, więc ciężko byłoby z nią konkurować, chyba że w grę wchodziłoby dołączenie, wtedy hodowla powinna być opłacalna.

A szetlandy ? Opłaca się ? A może luzytany , andaluzy ?

Szetlandów hodowla jest, więc wątpie, że dasz radę ich przebić, ale próbować ZAWSZE można
Luzytany niby opłacalna, ale hodowli jest mnóstwo, więc nie wiem
Co do andów nie będę się lepiej wypowiadał, bo sam jestem w andach

ja ruszę z hodowlą jakiejś nwej rasy (nie Mustangi ani Nokota)
Jak będzie jeszcze inna zacznę.

A mnie się wydaje, że opłacalne zaczną być angliki. Canticum Venti przestało istnieć, więc łatwiej będzie się wybić.