Największy koszmar, który wydarzył się na żywo???

Paulax9 napisał:

ana0000000000 napisał:

Śmierć jest częścią życia, nie zmienisz tego, a pracujesz za życia, żeby przeżyć. Dla niektórych jest końcem wszystkiego a dla niektórych początkiem nowego życia.
Możesz iść do psychologa, jeżeli czujesz taką potrzebę.
Pogadamy na PW?

Ja o tym wiem, tylko ... trudno mi to opisać. To jest jakby taki impuls i myśl "Ja to wszystko kiedyś stracę".
Możemy pogadać.

Ok, podaj jakiś temat na PW.
Ja mam depresję, nie raz próbowałam się zabić i właśnie w tych momentach miałam taką myśl podobną do Twojej "Ja to wszystko stracę" i sobie odpuszczam.

Ja raz miałam tak: przed wyjazdem na lotnisko miałam sprawdzić, czy na górze woda jest zakręcona, światła pogaszone i drzwi zamknięte. Sprawdziłam moją łazienkę i przeszłam do taty, obie sąsiadują ścianami, więc wszystko słychać, ale żeby przejść trzeba przejść przez moje dwa pokoiki i korytarzyk. W mojej łazience starannie zakręciłam wodę, a gdy już chciałam wychodzić z taty, nagle usłyszałam skrzypienie podłogi, trzask i szum lejącej się wody. Pobiegłam do mojej łazienki: światło było zapalone, woda lała się z kranu. Wszyscy byli na dole ubrani, czekali tylko na mnie. Wrzasnęłam. Tata przybiegł i spytał, co się stało, więc powiedziałam, że zobaczyłam pająka... To było przerażające. Do dziś boję się być sama na górze.

Ja też mam takie myśli o śmierci... Regularnie się nasilają, wtedy wolę spać z kimś.
Kiedyś jeszcze leżałam w łóżku, już dobre cztery lata temu. Miałam łóżko pod taką pochyłością dachu. Nagle byłam pewna, że ten dach, a może KTOŚ, na mnie spada. Wyskoczyłam z łóżka z ukochanym misiem i zaczęłam wrzeszczeć.

to o czym piszecie to nie są koszmary przeżywane... to są wyłącznie zjawiska paranormalne.. i jeśli nie chcecie aby się powtarzały musicie przede wszystkim przestać się bać... bo strachem możecie karmić stworzonka przebywające w Waszych domach.

Stworzonka?!

Stworzonka ?
Wasze historie są straszne. Jak wczoraj wieczorem je czytałam to się zaczęłam bać i wyłączyłam Zagrodę :>

Ja zawsze jak idę np. z salonu do mojego pokoju , to jak zgaszę światło szybko biegnę i zamykam drzwi. Jak jestem sama w domu to zawsze siadam w kącie i nie chodzę po domu bo zawsze mam wrażenie że ktoś za mną stoi.

Kiedyś byłam u babci na obiedzie. U niej koło telewizora stoją w wazonie takie małe sztuczne kwiatki. Rozmawiamy sobie i nagle jeden z tych kwiatków zatoczył koło i skierował się w stronę drzwi. Ciocia żartem powiedziała że to jakieś czary , ale widziałam po twarzach wszystkich domowników , że są ździwieni i przerażeni.
Ja wgl. boję się spać u mojej babci. Ona opiekowała się taką starszą panią , która rak temu zmarła. Babcia mówiła , że w noc w którą ona zmarła słyszała z jej mieszkania takie jakby łamanie drewna. To samo było jak umierał mąż tej starej pani.

Lepiej posłucham muzyki bo się zaczynam bać :O

oj, bo jest wiele stworzonek.. nie tylko duchy, anioły i demony.. to ejst bardziej złożone
Ale naprawdę, jeśli nie chcecie ich, nie możecie się bać, bo tylko karmicie te 'złe' stworzonka.. one żywią się wszelkim smutkiem, strachem..
Jak uciekacie, boicie się, myślicie o tym to tym bardziej je przyciągacie
Zazwyczaj one mają 'swój świat i swoje kredki'.. Pozytywnie nastawione do Was stworzonka nie zrobią Wam nic złego. A te negatywnie... no cóż, nie pójdą sobie ot tak, jeśli mają się czym żywić/nie zostaną przepędzone

Czytałam , że jak się budzimy w nocy to na bank nas ktoś obserwuje.

weila weź mnie nie strasz ja co noc się o 3 budzę

Dzisiaj znowu miałam sen, że ktoś mnie zabija.

Tak czytałam.

Jeszcze koleżanka z klasy (ona mi zawsze historie o duchach opowiada) mówiła mi , że jest taka gra co się w nocy chodzi ze świeczką po całym domu. Jak poczujecie jakiś powiew wiatru itp. to musicie szybko woskiem narysować wokół siebie koło , bo inaczej demony was zabiją.

Jestem ciekawa czy to prawda , ale prędzej umarłabym ze strachu wychodząc z pokoju po ciemku , a co dopiero chodzić po całym domu ;D

Paulax9 napisał:

Dzisiaj znowu miałam sen, że ktoś mnie zabija.

No właśnie o co to znaczy ? Mi też kilka razy się to śniło :O

Poszukaj, moja koleżanka mówi, że jestem opętana

weila123 napisał:

Paulax9 napisał:

Dzisiaj znowu miałam sen, że ktoś mnie zabija.

No właśnie o co to znaczy ? Mi też kilka razy się to śniło :O

Problem w tym, że ja miałam 2 takie same sny tylko ten dzisiejszy różnił się tym od poprzedniego (sprzed roku), że dzisiaj była ze mną kumpela w tym śnie i moja mama... moge go opowiedzieć jak chcecie.

Opowiedz!

Ok. Tylko najpierw patrzcie co oznacza śmierć (w śnie): "(...) Ten sen informuje, że należy zerwać z uczuciemlub trybem życia, który stał sie nieznośny dla psychiki."

Opowiadaj !

Paulax9 napisał:

Ok. Tylko najpierw patrzcie co oznacza śmierć (w śnie): "(...) Ten sen informuje, że należy zerwać z uczuciemlub trybem życia, który stał sie nieznośny dla psychiki."

Hmm....

U mnie sie zgadza ...

Paulax9 napisał:

Ok. Tylko najpierw patrzcie co oznacza śmierć (w śnie): "(...) Ten sen informuje, że należy zerwać z uczuciemlub trybem życia, który stał sie nieznośny dla psychiki."

O! ale o co chodzi?!
Jaki tryb zycia?

Też nie wiem... Opowiadasz ?

Ale nawaliłyśmy! 3 strony!

Nooo Ktoś ma jeszcze jakieś straaaszne historie ?

Mi się jak narazie naprawde straszne skończyły.

A może takie lekko straszne ?

Ok, kiedyś siedziałam w pokoju i zauważyłam smugę przechodzącą od ściany do ściany w sypialni rodziców. Bałam się!

To to było tak: Stałam z koleżanką w jakimś holu( Plan!). Nagle podszedł jakiś koleś w masce. Pokazuje nam rękę. Miał takie jakby poparzone i wyrastające metalowe szpony (tam gdzie kostki). I pyta: "Widziałyście taką rękę?" A my: "Nie". On poszedł, a moja koleżanka "I nie żałujemy". A ja, że ma byc cicho, bo ten koleś jest jakiś dziwny. I poszłyśmy tak bardziej w głąb. Ja stałam całkiem z tyłu, a koleżanka kilka metrów przede mną. I on wszedł. Stanął za moją kol, ale przede mną. Był wściekły. Koleżanka zaczęła uciekać, a on zbliżał się do mnie. Ja biegiem zatoczyłam łuk wokół niego. On zaczął biec i pobiegł za moją koleżanką w prawo. To ja w lewo. Weszłam do jakiegoś podziemia i widziałam chodnik od góry tak jakby, że same buty ludzi było widać. Wyszłam stamtąd i zobaczyłąm jakieś babcie. Byłam w Gliwicach. I się pytam jak dojść na ulicę **********, a one "Tak jak się na nią idzie.", a ja patrzę tak na nie i poszłam sobie prosto. I zobaczyłam znajomy sklep. to ta ulica! I pobiegłam prosto do salony mojej mamy. Znalazłam go. Weszłam na schody i miałam otwierać drzwi, a na szybach salonu były tylko kartki z napisami "Zasłonię żaluzje!", "Zabije cie!", "Wiem gdzie jesteś!" i jedna kartka opisująca moja śmierć. "Sama się wykończysz". To ja wbiegłam i zaczełam krzyczeć. Mama wyszła i zebrała te kartki, ale nic na nich nie pisało... Miała klientkę wtedy. Śmiały się, że mam urojenia. A ja powiedziałam "On to zrobi! Ja chcę żyć!" - usiadłam na krzesło - "Mam dopiero 13 lat! Mamo uwież mi! On to tak zrobił! On mnie zabije!" i zaczęłam się rzucać w tym krześle. Ono było elektryczne jak się okazało. I umarłam. W tym momencie się obudziłam z łzami w oczach. A sen sprzed roku był inny. Było wiecej ludzi, których mordował na moich oczach. I moja śmierc była inna. W tym samym salonie, z dwoma kobietami (mamy nie było). Też mi nie wierzyły. Tyle, że wtedy on tam wszedł (one go nie widziały) i tymi swoimi metalowymi ostrzami mnie ciął.

Oglądałaś Frediego Krugera?

Jaaaaa :O

Smugi ... Skąd ja to znam ;P

Ktoś tutaj za dużo ogląda horrorów xD