Nasze stare , dobre Howrse

Nasze stare, dobre Howrse


We wspomnieniach zaginęło,

We mgle gdzieś utonęło.

Nasze stare,dobre Howrse.


Żal wyciągać te wspomnienia,

Wiedząc że tego co było już nie ma.

Zniknęło nasze stare,dobre Howrse.


Towarzyszy przecierpiałam,

Inne zmiany przebolałam,

ale zniknęło nasze stare,dobre Howrse.


Konie lizawki dostawały

I jabłkami od nas się najadały.

I zniknęło to razem ze starym Howrse.


Boskich mniej było,

Aż wszystko co stare się zmyło.

I zanikło nasze stare,dobre Howrse.


Do starszych graczy się zwracając

I nad Howrse przyszłością dumając,

Proszę aby i oni ze mną podumali


I chwilę powspominali

To co zanikło gdy zniknęło

Nasze stare,dobre Howrse...

autorka : Perła 20

hmmm, pamięta ktoś lizawki? kupon za ukończenie samouczka? jak nie było jednorożców? boskie-szczyt szpanu? jak nie było moderatorów? konta pegaza? przestrzeni twórczej? promienia? towarzyszy? where is it?!
niedługo coś jeszcze dopiszę jak sobie przypomnę...

Stare, dobre czasy
Paniee, a w '39 to dopiero było fajnie, a teraz? Jakieś rakiety, komputery, mustangi hiszpańskie...
Toć to się w głowie porządnym ludziom nie mieści...
Ale to prawda, coraz bardziej nam udziwniają grę, chcą pewnie utrzymać atrakcyjność, ale robią w 80% utrudnienia. Ot, wyzwanie mamy większe.

Przyznam szczerze, że tych starych czasów nie pamiętam, a z chęcią bym do nich wróciła...

ja pamiętam, chociaż wspomnienia z poprzedniego konta...

Stare, dobre czasy... co prawda nie pamiętam prehistorii, kiedy to konie miały inny wygląd niż aktualnie, ale wciąż mam w głowie lizawki i dwie lekcje na dzień... i chęć podwyższania PG koni startowych nowym graczom... jaka z tego tytułu wybuchła dyskusja I pamiętam też mój pierwszy dzień na howrse - po jakimś czasie skończyły się piramidki (wiadomo, pd ) i zrozpaczona napisałam na forum, co robić, bo minęło już x czasu, a konia nie mogę obudzić, mimo że się wylogowałam i zalogowałam ponownie Człowiek to był jednak durny

A najlepszy koń na howrse miał zaledwie 3 gwiazdki doskonałości... Ba, jak jedna była to już szczyt.

Co ja tam pamiętam...
W boksie można było znaleźć lizawkę,a także brać udział w dwóch lekcjach na dzień. Jednorożce były tak drogie, że nikogo normalnego nie było na nie stać. Boskich nie było wcale, potem wszedł Snow, a posiadanie jego było szczytem- mógł się szczerzyć, uśmiechać i chwalić, gdzie popadnie- teraz to nie ma sensu. Za ukończenie samouczka dostawało się kupon- a nie byle kupkę Equus.
O Przestrzeni Twórczej nawet nikt nie marzył. Za kupony można było kupić m.in. Strzałę Artemidy i Zestaw Atlantydy. Nie było Promieni Heliosa, Złotych Rogów, Lir Apolla, Zestawów Bonusów i Zestawów Posejdona czy Harmonii, Pięt Achillesa, Zaczarowanych Dyń, Fortun Krezusa, Skrzydlatych Lasek Hermesa i tym podobnym. Zestawu Chmurek i Konta Pegaza tym bardziej.
Chyba za każdego zmarłego konia dostawało się kupon, nie pamiętam tego dobrze.
Rymarz w ośrodku spełniał marzenia. Dla tego, że gracze mieli za mały staż.
Punkty Dorastania kupowało się w sklepie. Myśli o rozetach nawet nie było. Kilka petycji, ale w miarę sensownych, na szczęście.
,,Nowych" ras też nie było. Teraz już na nie narzekają,bo są ,,stare". Koń z gwiazdką doskonałości był chlubą i rzadkością.
Pojęcia ,,sitter" nikt nawet nie znał.- ,,nie oddam moich koników pod niczyją opiekę".
Oszustów też nie było, w każdym razie- nie było o nich głośno. Wymian w sklepie też nie było- rzeczy z CR wysyłano tak, jak te zwykłe prezenty, tylko znajomym.
W Ośrodkach Jeździeckich były zebry i króliki. O towarzyszach nikomu nawet się nie śniło.
Znajomość języka HTML była rzeczą rzadką, a zakup takiej prezentacji kosztował bardzo dużo.
Diamenty?- a co to mogło być? Właśnie, nikt nie miał pojęcia, że coś takiego może wejść na Howrse.

Pamiętam jeszcze stare howrse - konie, które ledwo te zwierzaki przypominały, szczepionki, odrobaczanie, masa ramek na stronie. Ale jednocześnie miałam naprawdę frajdę z gry. I ten zachwyt jak grafika koni się zmieniła na obecną ("Jezu, klękajcie narody, one są przepiękne!" było na porządku dziennym)
Potem jakoś weszła wersja polska, całkiem szybko miałam andaluza z 360pg - rany, ile ja się na pokryciach dorobiłam. Potem rogi kupowane za małą fortunę (pierwsza achałka bodajże 5 żywioł, jakiś zestaw i coś jeszcze z CR +kilkadziesiąt tyś eq). I ta satysfakcja z pierwszego rogatego źrebaka.
A teraz? Za dużo wszystkiego - "ułatwień", promocji, nowości.
Kiedyś były 3-4 na rok i wystarczało. Człowiek spokojnie sobie grał.

Pamiętam ... Za dużo tych zmian , ułatwień , promocji... Gdzie sie podziało stare Howrse ?

Loterie, kalendarze, wyprawy... jedna na kwartał. Ja przestałam grać po pierwszej wyprawie na biegun. Załamka, że Mgły nie będę mieć xD

Ach...Pamiętam to

Nevarra napisał:

Pamiętam jeszcze stare howrse - konie, które ledwo te zwierzaki przypominały, szczepionki, odrobaczanie, masa ramek na stronie.

Nevarra, mogłabyś napisać coś więcej na ten temat? Szczepionki, odrobaczenie itp.? Zawsze mnie ta kwestia ciekawiła - jak to działało i jaki miało cel.
Z góry dzięki za parę słów wyjaśnienia

Malto napisał:

Nevarra napisał:

Pamiętam jeszcze stare howrse - konie, które ledwo te zwierzaki przypominały, szczepionki, odrobaczanie, masa ramek na stronie.

Nevarra, mogłabyś napisać coś więcej na ten temat? Szczepionki, odrobaczenie itp.? Zawsze mnie ta kwestia ciekawiła - jak to działało i jaki miało cel.
Z góry dzięki za parę słów wyjaśnienia

Konia trzeba było szczepić by po wypuszczeniu na łąkę nie zachorował (co było pewne przy niskiej czystości), jak zachorował - podać środek na odrobaczenie. I serio więcej nie pamiętam, wiem ze kupę kasy na to szło, bo co rok trzeba było to powtarzać.

Antispasmodic - Colic - 75e
Antiviral - Flu - 75e
Antiseptic Ointment - Mud fever - 75e
Anti-poisining Capsule - Poisoning - 75e
Flu Vaccine - Vaccinating against the flu - 50e
Deworming Medicine - Worms - 75e
Preventive Worm Treatment - Protecting against worms - 50e

Tam naprawdę trzeba było o konia dbać i go leczyć.

Nevarra, ah stare dobre czasy. Pamiętam jak jeszcze grałam na amerykańskim serwerze i angielskiego kompletnie nie rozumiałam, zawsze kupowałam złe szczepionki i konie mi zdychały. Tak jak mówisz, kiedyś trzeba było dbać o konia i leczyć go, niby były orchidee itp. ale koń był bardziej 'realniejszy', chorował i gra była ciekawsza. Było mniej promocji, a nie jak teraz jedna się skończy a na następny dzień druga się zaczyna.

Szczerze to po tych wypowiedziach żałuję ,że nie grałam na starej wersji howrse ...Tylko wbiłam się w 'pokolenie' oszustów itp ...

Widziałam przez mnóstwo czasu reklamę howrse,ale wbiłam dopiero w dzień usunięcia zebr i królików. >.< Ale to było fajnie.. Chociaż sama pamiętam te czasy gdy jabłka dawało się swoim koniom(Ale czy napewno byłam wtedy?) a 5000 eq od fortuny to była dla mnie.. fortuna? xD
A teraz to tylko promocja za promocją - nie wiadomo czy hodować,czy harować na boskiego T.T

Pamiętam szum o pierwszą gwiazdkę u arabów, ale ja zarejestrowałam się dopiero na howrse.pl, wcześniej o internecie mogłam sobie pomarzyć. Szczepionki? Wow.

Ahh,a ja pamiętam jak zawsze pilnie chciałam DJ
A teraz nie ma go!
Hańba wam!!!!!!!!!!!

Ahh pierwsze gwiazdki , coraz większe PG , PD w sklepie , starzy (wcześniej nowi ) mili gracze,, którzy pomagali sobie nawzajem , wszystko takie było nowe, nieznane i tyle było do osiągnięcia to były czasy

"Ale to już było i nie wróci więcej..."

Tęsknie za tym starym, dobrym, miłym howrse. Szkoda, że te czasy już nie wrócą..

Szkoda, że nie grałam dużo wcześniej. Weszłam do gry pod koniec ery PD w sklepie i rzeczy z CR, które można było wysłać znajomym. Pamiętam, że strasznie uganiałam się za arabami z najwyższym PG na sprzedażach i musiałam bulić nie raz 2 kupony, aby je zdobyć. W tej chwili nawet świetne konie nie chcą sprzedawać się za 1 kupon, nie mówię już o 2 czy większej ilości. Straszne, jak Owlient uczynił durną i pozbawioną sensu tą grę. Niegdyś początkujący gracze nie mieli najmniejszych szans na boskiego, teraz wśród wielu graczy z bardzo niskim stażem walają się Rubiny, Szafiry, Grani, itd., podczas gdy ja lub inni gracze z podobnym do mojego lub wyższym stażem nie miałam najmniejszych szans na wygranie boskiego chociażby w ostatniej loterii (krew mnie zalewała, gdy widziałam, że w loterii zdobyły boskiego osoby, które mają 15 dni stażu ).

W tej chwili na hwrs panuje totalna degręgolada i szczerze powiedziawszy, coraz mniej chce się grać. Gra robi się coraz mniej ciekawa, nastawiona już teraz raczej na masówkę, aniżeli dobrą zabawę, o oszustwach już nie wspomnę, bo to totalna żenada .

tęsknie za starym dobrym howrse

Ja się na nim zarejestrowałam jak kończyła się era DJ

Mmm najlepsze było DJ, szkoda że go nigdy nie kupiłam. Chcę aby wróciło!!!!

Pamiętam jeszcze jak robiłam maść z DJ na int ; (

Stare Howrse które było miłe zamieniło się w nieprzyjemną grę ... Powiedzmy szczerze , TYLU oszustów to kiedyś nie było

Szkoda.. Ja się zarejestrowałam gdy DJ sie kończyło.

Jak ja się rejestrowałam w grze,to był do odnalezienia w Rogu Obfitości (chyba) Ocean.

Pamiętam jeszcze lizawki,króliki i zebry w boksach,kupony za 12 zł poprzez SMS...
Przede wszystkim,nie było tyle oszustów-wszystko było inne. Diamentowe Jabłko już dawno zostało wycofane z polskiego Howrse,kosztowało 1 kupon. Zobaczcie sami:


Gdybym miała DJ,dałabym je jednorogom achałów-tekińskich,fryzyjskich,luzytańskich i wiele,wiele innych...