Nasze kolory oczy:)

koziorożec napisał:

Sakura napisał:

A mi mówiono zawsze, że mam oczy piwne, chociaż nie maja one jednej określonej barwy. W zależności od koloru cieni do powiek, koloru ubrania i natężenia światła są bardziej brązowe lub bardziej zielone. To mi się w nich podoba. Jedynie oprawa pozostawia wiele do życzenia, czyli jeszcze zbyt krótkie i za jasne na dolnej powiece rzęsy, zbyt jasne brwi, które nigdy nie podobały mi się, opadająca powieka (w tym wieku!) oraz lekko opadający kącik zewnętrzny. Całokształt sprawia wrażenie, jakbym wiecznie była smutna i przygaszona i szczerze powiedziawszy, patrząc w lustro, tak właśnie zaczynam się czuć...

Ja też mam piwne. No nieraz zgniła zieleń. Tyle, że ja mam naturalne kruczoczarne i długie rzęsy. Tylko brwi mnie denerwują. Łączą się na nosie w jedną. Aż tak tego nie widać, ale jednak

Co do brwi, można je skorygować i przestaną łączyć się w jedną całość . Ja koryguję brwi od bodajże Gimnazjum lub zaczęłam nawet pod koniec podstawówki (nie pamiętam już). Im częściej to robisz, tym słabsze i mniej wyraźne stają się później te włoski, których nie chcesz. Na pierwszy raz najlepiej pójść do kosmetyczki, która nada im odpowiedni dla Twoich rysów twarzy kształt. Ja robiłam to samodzielnie, także nawet, jeżeli powinny wyglądać nieco inaczej, niewiele da się już z tym zrobić, gdyż włoski zaczynają odrastać na wszystkie możliwe strony . Najczęściej jednak nie odrastają, gdyż zostają usunięte, zanim będą w ogóle widoczne . Największy problem mam z opadającą powieką. Wyglądam w takim przypadku jak Azjatka, z tym, że nie mam skośnych ocząt. Nie widać załamania powieki, toteż makijaż takich oczu sprawia nie lada problemy, a i tak nigdy nie wyjdzie w sposób, który podobałby mi się w pełni. Oczy wyglądają na smutne i popuchnięte i tylko chirurg plastyk mógłby coś z tym zrobić

Sakura napisał:

koziorożec napisał:

Sakura napisał:

A mi mówiono zawsze, że mam oczy piwne, chociaż nie maja one jednej określonej barwy. W zależności od koloru cieni do powiek, koloru ubrania i natężenia światła są bardziej brązowe lub bardziej zielone. To mi się w nich podoba. Jedynie oprawa pozostawia wiele do życzenia, czyli jeszcze zbyt krótkie i za jasne na dolnej powiece rzęsy, zbyt jasne brwi, które nigdy nie podobały mi się, opadająca powieka (w tym wieku!) oraz lekko opadający kącik zewnętrzny. Całokształt sprawia wrażenie, jakbym wiecznie była smutna i przygaszona i szczerze powiedziawszy, patrząc w lustro, tak właśnie zaczynam się czuć...

Ja też mam piwne. No nieraz zgniła zieleń. Tyle, że ja mam naturalne kruczoczarne i długie rzęsy. Tylko brwi mnie denerwują. Łączą się na nosie w jedną. Aż tak tego nie widać, ale jednak

Co do brwi, można je skorygować i przestaną łączyć się w jedną całość . Ja koryguję brwi od bodajże Gimnazjum lub zaczęłam nawet pod koniec podstawówki (nie pamiętam już). Im częściej to robisz, tym słabsze i mniej wyraźne stają się później te włoski, których nie chcesz. Na pierwszy raz najlepiej pójść do kosmetyczki, która nada im odpowiedni dla Twoich rysów twarzy kształt. Ja robiłam to samodzielnie, także nawet, jeżeli powinny wyglądać nieco inaczej, niewiele da się już z tym zrobić, gdyż włoski zaczynają odrastać na wszystkie możliwe strony . Najczęściej jednak nie odrastają, gdyż zostają usunięte, zanim będą w ogóle widoczne . Największy problem mam z opadającą powieką. Wyglądam w takim przypadku jak Azjatka, z tym, że nie mam skośnych ocząt. Nie widać załamania powieki, toteż makijaż takich oczu sprawia nie lada problemy, a i tak nigdy nie wyjdzie w sposób, który podobałby mi się w pełni. Oczy wyglądają na smutne i popuchnięte i tylko chirurg plastyk mógłby coś z tym zrobić

Do chirurga lepiej nie iść, bo jeszcze zrobi tak, że oczy będą wyglądały jeszcze gorzej

Mi jest trudno ocenic jaki mam kolor oczu... Trochę niebieskie, trochę zielone, trochę szare... Mieszane!

Ja mam dziwny kolor. Takie zielone + piwno - brązowe.
Niektórzy mówią, ze mam kocie oczy xD

Moje brwi to utrapienie. Koryguję a te wyrastają znowu.. Nie mam już siły do nich.

Uśmieszek napisał:

Moje brwi to utrapienie. Koryguję a te wyrastają znowu.. Nie mam już siły do nich.

Jeżeli masz ciemne brwi (szczęściara, ja mam jasne i mam wrażenie, że w ogóle nie pasują mi do twarzy, zawsze przyciemniam je kredką), to mogą one być bardziej widoczne gdy odrastają. Całe szczęście zabieg kosmetyczny polegający na wyskubaniu włosków jest tak prosty i szybki, że dla mnie nie stanowi on żadnego problemu. U mnie z biegiem czasu i wyrywania włoski stały się dużo cieńsze, słabsze i mniej widoczne.

Jeżeli chodzi jednak o moje powieki, mogę mieć po prostu problem z krążeniem ogólnoustrojowym krwi. Mam je na pewno, gdyż odczuwam pewne dolegliwości z tego względu. Być może czas przebadać się kompleksowo, aby sprawdzić, czy wszystko w moim organizmie jest w porządku...

I co wiecie jaki to kolor?Co umieściłam zdjęcie.
A wgl mam ciemne brwi i długaśne ciemne rzęsy
Jak naprawię aparat to zrobię zdj i wstawię.

Ja mam fioletowe cienie pod oczami. Wysypiam się, robie jakieś *** maseczki i niewiadomo co. I nic. Brwi mam ciemne, przyciemniać nie muszę. Wyskubywanie straszne dla mnie nie jest, ale nic nie daje. Wyrastają znowu, nie osłabia ich to.

Ja mam zielone, ale wszyscy mi mówą że mam brązowe, nie wiem dlaczego. Może przez to że wokół źrenicy mam trochę brązu.

Moja rodzina twierdzi, że mam niebieskie oczy (jak wszyscy u nas), a w szkole mi mówią, że takie zielone oczy to prawdziwy skarb ;D W sumie ja to określam jako zielono-niebieski. Sama nie wiem, pod jaki kolor one podchodzą.

U mnie niebieskie W rodzinie to tylko mama ma brązowe, a tak to BŁĘKIT PANUJE!!!

Ja mam wielkie blękitne oczy xD