Język niemiecki w szkołach-co o tym sądzicie?

truskawko, moim zdanie nie warto się uczyc z nauczycielem. Później są z tego tylko nie miłe sytuacje, wiem z doświadczenia, że fajnie nie jest. Masz jakieś uwagi- powiedz wprost, ale na osobności, o co dokładniej masz do niej wyrzuty, a nie rób kłótni na lekcji, ew. zachowaj to dla siebie.

xTikTakx napisał:

truskaweczkaa napisał:

ysz - niemiecki. dziś znowu miałam akcje z nauczycielką. ;
- kto nie ma pr. dom. ?
<cisza>
- pytam jeszcze raz : kto nie ma pr. dom. ?
<cisza>
-a kto ma pr. dom. ?
- napewno nie ja.. <bawie sie długopisem>
- ej, młoda, nie pyskuj bo zaraz pujdziesz do wychowawczynie. i zachowluj sie a nie.
- ysz ci szwabi <klasa w brech>
- jeszcze raz tak powiesz to pojde na policję za to ze mnie obrażasz!
- <pod nosem> idź germanie
- dość tego, dostajesz dwie jedynki za prace na lekcji!
- liberum veto! ja nic nie zroobilam
- no własnie, nic nie robisz
- nie robie bo nie umiem dlatego ze nie umiesz uczyć
- ja umiem uczyc tylko tobie nie chce sie uczyc!
- germanizajce przywracają!<wychodze z klasy>

Dziwisz się, że nauczycielka jest wredna skoro tak się do niej zwracasz? Trochę szacunku dla starszych.

ja nie mam do niej żadnych sap. poprostu ona jest taka.. 'niedogadliwa' tzn. nie umie dogadac sie z dziecmi i 3 rok juz kaze zapisywac nam w zeszytach odmiane tego samego przymiotnika. po za tym ona nie jest wredna tlyko dla mnie, zapytacjei Casablanki o ostatnią lekcje niemca..

truskaweczkaa napisał:

xTikTakx napisał:

truskaweczkaa napisał:

ysz - niemiecki. dziś znowu miałam akcje z nauczycielką. ;
- kto nie ma pr. dom. ?

- pytam jeszcze raz : kto nie ma pr. dom. ?

-a kto ma pr. dom. ?
- napewno nie ja..
- ej, młoda, nie pyskuj bo zaraz pujdziesz do wychowawczynie. i zachowluj sie a nie.
- ysz ci szwabi
- jeszcze raz tak powiesz to pojde na policję za to ze mnie obrażasz!
- idź germanie
- dość tego, dostajesz dwie jedynki za prace na lekcji!
- liberum veto! ja nic nie zroobilam
- no własnie, nic nie robisz
- nie robie bo nie umiem dlatego ze nie umiesz uczyć
- ja umiem uczyc tylko tobie nie chce sie uczyc!
- germanizajce przywracają!

Dziwisz się, że nauczycielka jest wredna skoro tak się do niej zwracasz? Trochę szacunku dla starszych.

ja nie mam do niej żadnych sap. poprostu ona jest taka.. 'niedogadliwa' tzn. nie umie dogadac sie z dziecmi i 3 rok juz kaze zapisywac nam w zeszytach odmiane tego samego przymiotnika. po za tym ona nie jest wredna tlyko dla mnie, zapytacjei Casablanki o ostatnią lekcje niemca..

No i nie dziwię się, że jest dla ciebie taka jaka jest. Jak można powiedzieć do nauczyciela ysz ci szwabi ?

Ja jak byłam w Hiszpanii, to tata znał perfekt angielski i się nie dogadał, a mama jakimiś zlepkami i gestami świetnie umiała sobie poradzić. Co do niemieckiego: u nas zniechęca do nauki fakt, iż na lekcjach jest głośno jak na stadionie piłkarskim, głośniej niż na przerwie(!), kobieta pisze na tablicy strasznie niewyraźnie, a potem się wkurza, że błędy robimy...

Zgadzam się z TikTakiem...

Nauczyciel też człowiek i uwierzcie mi, więcej zdziałacie, gdy po prostu pójdziecie do niego i poprosicie o wytłumaczenie materiału, którego nie rozumiecie. Ja w ten sposób ugłaskałam chemicę w liceum i do końca nauki chemii miałam u niej fory, więc da się z belfrem dogadać.

Mogę nawet przedstawić takie sytuacje z punktu widzenia nauczyciela, gdyż moja przyjaciółka uczy w szkole i możecie wierzyć lub nie, złe stopnie, itd. nie zawsze są kwestią tego, że nauczyciel jest wredny. Są też tacy uczniowie, których jest całe mnóstwo w jednej klasie na jednego, biednego nauczyciela, dla którego występowanie przed całą klasą musi być nie lada stresem. Każdy stresuje się, gdy nauczyciel wywołuje go na środek klasy do odpowiedzi, ale nikt nie pomyśli, że nauczyciel może czuć się podobnie. Gdy uczeń popełni jakiś błąd, nikt nie dziwi się temu, ale jak zrobi to nauczyciel, jest afera i wielkie halo, bo belfer nie wiedział tego czy tamtego.

Ja niemieckiego nie mam, mam za to ruski

ja mam i angielski i niemiecki i uważam że niemiecki jest niepotrzebny mimo tego że chodzę do szkoły turystycznej. niby wciskają mi że tam gdzie mieszkam jest więcej niemców i prędzej się dogadam po niemiecku, no ale kto powiedział że całe życie będę mieszkać przy niemcach? ;d po angielsku prawie na całym świecie idzie sie dogadać.

Chantell - to prawie robi różnicę

Truskaweczkaa - choćby nie wiem jak nauczyciel zalazłby mi za skórę, w życiu bym się tak nie odezwała... Poza tym pogarszasz swoją sytuację, bo w końcu kobieta zrobi aferę, wezwie rodziców, sprawa pójdzie do dyrekcji - możesz mieć spore nieprzyjemności. Spuść z tonu, niech sobie pogada, ale skończ z pyskówkami, bo może mieć to fatalne skutki, zwłaszcza, że nauczyciele rozmawiają o uczniach w pokoju (coś o tym wiem) - pójdzie jakaś fama o Tobie i możesz mieć przechlapane nie u niej jednej.

xTikTakx napisał:

truskaweczkaa napisał:

xTikTakx napisał:

truskaweczkaa napisał:

ysz - niemiecki. dziś znowu miałam akcje z nauczycielką. ;
- kto nie ma pr. dom. ?
<cisza>
- pytam jeszcze raz : kto nie ma pr. dom. ?
<cisza>
-a kto ma pr. dom. ?
- napewno nie ja.. <bawie sie długopisem>
- ej, młoda, nie pyskuj bo zaraz pujdziesz do wychowawczynie. i zachowluj sie a nie.
- ysz ci szwabi <klasa w brech>
- jeszcze raz tak powiesz to pojde na policję za to ze mnie obrażasz!
- <pod nosem> idź germanie
- dość tego, dostajesz dwie jedynki za prace na lekcji!
- liberum veto! ja nic nie zroobilam
- no własnie, nic nie robisz
- nie robie bo nie umiem dlatego ze nie umiesz uczyć
- ja umiem uczyc tylko tobie nie chce sie uczyc!
- germanizajce przywracają!<wychodze z klasy>

Dziwisz się, że nauczycielka jest wredna skoro tak się do niej zwracasz? Trochę szacunku dla starszych.

ja nie mam do niej żadnych sap. poprostu ona jest taka.. 'niedogadliwa' tzn. nie umie dogadac sie z dziecmi i 3 rok juz kaze zapisywac nam w zeszytach odmiane tego samego przymiotnika. po za tym ona nie jest wredna tlyko dla mnie, zapytacjei Casablanki o ostatnią lekcje niemca..

No i nie dziwię się, że jest dla ciebie taka jaka jest. Jak można powiedzieć do nauczyciela ysz ci szwabi ?

nie powiedziałam tego do nauczyciela. powiedzialam to do do siebie

truskaweczkaa napisał:

ysz - niemiecki. dziś znowu miałam akcje z nauczycielką. ;
- kto nie ma pr. dom. ?

- pytam jeszcze raz : kto nie ma pr. dom. ?

-a kto ma pr. dom. ?
- napewno nie ja..
- ej, młoda, nie pyskuj bo zaraz pujdziesz do wychowawczynie. i zachowluj sie a nie.
- ysz ci szwabi
- jeszcze raz tak powiesz to pojde na policję za to ze mnie obrażasz!
- idź germanie
- dość tego, dostajesz dwie jedynki za prace na lekcji!
- liberum veto! ja nic nie zroobilam
- no własnie, nic nie robisz
- nie robie bo nie umiem dlatego ze nie umiesz uczyć
- ja umiem uczyc tylko tobie nie chce sie uczyc!
- germanizajce przywracają!

Może zamiast narzekać na niemiecki naucz się pisać poprawnie po polsku...

Truskaweczkaa, no ale z Twojego dialogu wynika, że nauczycielka to usłyszała

nie no wiecie co? - to juz przesada, ja ten wątek utworzyłam, żeby dowiedziec się co sądzicie o niemieckim w szkołach, a nie żeby mówić mi zebym nauczyła się pisac po polsku -.-

Szczerze mówiąc dziwi mnie jedna rzecz: skąd dzieciaki w moim wieku mają w szkole niemiecki?! W VI klasie jestem i mam tylko angielski... Szliście na jakieś językowe klasy czy coś, czy może moja szkoła jest taka dziwna?
Na całe szczęście niemiecki będę mieć dopiero we wrześniu... Wprawdzie nigdy bliższej styczności z tym językiem nie miałam, ale jak tylko słyszę gdy ktoś mówi/rozmawia po niemiecku... Nie wiem czy potrafiłabym coś takiego wymówić...
Nie porównujcie nauki języka z germanizacją czy rusyfikacją - przymuszaniem do nauki języka. Podręczniki od historii się kłaniają.

Ja też nie mam niemieckiego, a jestem w 6kl podstawówki. W sumie w wielu szkołach go nie ma Ale ten jezyk jest cuudny! <3

aniawis39 napisał:

Nie porównujcie nauki języka z germanizacją czy rusyfikacją - przymuszaniem do nauki języka. Podręczniki od historii się kłaniają.

Równie dobrze naukę j. angielskiego można by nazwać anglizacją, ale nikt nie używa tego określenia, więc do nauki rosyjskiego czy niemieckiego, zdeczka ono również nie pasuje. Język to język, a historia to historia i nie powinno łączyć się jednego z drugim .

Jeszcze jedno z mojej strony . Bądźcie trochę bardziej wyrozumiali dla swoich nauczycieli, gdyż są takimi samymi ludźmi, jak Wy, a nauczenie Was czegokolwiek jest dla nich pracą, którą muszą wykonać. Z pewnością niejeden z nich chciałby przerobić pewne rzeczy po swojemu, dodać coś od siebie, powiedzieć, że nie zgadza się z pewnymi rzeczami, ale ogranicza go ścisły program, który zmuszony jest zrealizować . Na przestrzeni lat mojej nauki zdałam sobie sprawę z tego, że nawet najbardziej surowy nauczyciel okazywał się w końcu ludzki . Chyba najlepszych nauczycieli miałam w technikum policealnym. Opiekun naszej grupy i jednocześnie nasz nauczyciel kilku przedmiotów był tak niesamowity, że można było konie z nim kraść, a poczucie humoru miał takie, że przewracaliśmy się na zajęciach ze śmiechu .