Wasze plany na przyszłość :)

Taki sobie wątek do gadania, o naszych planach na przyszłość, tzn. za 10 czy 15 lat.
To może ja zacznę?

Na początek chciałabym się dostać do dobrego liceum, lub do technikum weterynaryjnego we Wrześni (o ile stan zdrowia mi na to pozwoli). Później pójść na studia weterynaryjne i zrobić tygodniowy kurs na groomera - na dobry początek. A jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, to, gdy będę miała własny dom z ogrodem, chciałabym mieć hodowlę myszoskoczków mongolskich i psów rasowych oraz otworzyć własną klinikę połączoną z salonem groomerskim. Chciałabym, żeby chociaż 50% z tych planów się spełniło, ale pożyjemy, zobaczymy.

A Wy? Jakie macie plany na przyszłość?

Moje plany są równie ambitne jak nierealne, ale co tam, podzielę się xd
Po pierwsze; pójdę do klasy IB - wszystkie przedmioty po angielsku - i zdam maturę międzynarodową. {da radę}.
Po drugie; wyjadę z koleżanką na studia do Belgii {czemu nie? jedynym problemem jest to, że nie wiem jeszcze na jaki kierunek }.
Po trzecie; już w Belgii rozpocznie się moja poważna kariera pisarska - jakaś denna trylogia mojego autorstwa zostanie opublikowana i stanie się bestsellerem {tiaaa}.
Po trzecie; jak będę już nieprzyzwoicie bogata, założę hodowle alpak bądź lam, składającą się z jednej, ponadprzeciętnie inteligentnej lamy bądź alpaki, Adalberta {jaaasne}.
Po czwarte; razem ze znajomą opublikujemy mangę o naszym wyimaginowanym, przyszłym życiu, która będzie składała się z samych stripów {zna ktoś jakiegoś zajefajnego mangakę, który umie wszystko? Bo koleżanka nie potrafi narysować mojej skromnej osóbki za nic w świecie, co trochę utrudnia sprawę }.
No, to chyba jak na razie tyle

Ja pojadę w podróż dookoła świata, jak tylko skończę studia i zarobię nieco forsy

asiamar89 Ty na serio z tymi alpakami i lamami? Bo osobiście mnie to trochę zdziwiło. Ale nie martw się, mi moja mama mówi, że moje marzenia są idiotyczne i nierealne. Zobaczymy za 20 lat!

aniawis39 napisał:

asiamar89 Ty na serio z tymi alpakami i lamami? Bo osobiście mnie to trochę zdziwiło. Ale nie martw się, mi moja mama mówi, że moje marzenia są idiotyczne i nierealne. Zobaczymy za 20 lat!

No jasne, że mówię na serio - przecież ktoś będzie musiał mnie i moją koleżankę ogarniać

Zostanę asasynem. Albo nindżą.

A tak na poważnie- chciałabym się dostać do jakiegoś dobrego liceum, do klasy biol-chem. Następnie zdać z samymi szóstkami i wzorowym z zachowania (AHAHAHAHA), dostać się na studia weterynaryjne do Wrocka. Jakoś przetrwać te parę lat, zrobić specjalizację na psy i koty, zatrudnić się w dobrej klinice i pracować. Jak dobrze pójdzie, to kupić dom z ogrodem, psa i wieść spokojne życie na wrocławskich przedmieściach.
Pewnie i tak skończę na kasie w Biedronce i w kawalerce w jakimś małym miasteczku, ale pomarzyć można

hanka1998 napisał:

Zostanę asasynem. Albo nindżą.

A tak na poważnie- chciałabym się dostać do jakiegoś dobrego liceum, do klasy biol-chem. Następnie zdać z samymi szóstkami i wzorowym z zachowania (AHAHAHAHA), dostać się na studia weterynaryjne do Wrocka. Jakoś przetrwać te parę lat, zrobić specjalizację na psy i koty, zatrudnić się w dobrej klinice i pracować. Jak dobrze pójdzie, to kupić dom z ogrodem, psa i wieść spokojne życie na wrocławskich przedmieściach.
Pewnie i tak skończę na kasie w Biedronce i w kawalerce w jakimś małym miasteczku, ale pomarzyć można

Nie możesz tak mówić. Trzeba wierzyć, że się uda. Mi też wszyscy w około, włącznie z mamą mówią, że mam chore i nierealne marzenia. Ciekawe, że większość np. hodowców też zaczynało od takich marzeń. Po za tym: też chcę iść na weterynarię, ale do Poznania (mam tam zapewnione mieszkanie za free). I prócz psów i kotów zająć się również zwierzętami futerkowymi, bo niestety w Polsce, a szczególnie w mieście pokroju mojego Leszna trudno o dobrego weta w tej dziedzinie, o specjaliście nie wspominając. A jaka rasa psa? Bo sama od kilku lat myślę jakie rasy chciałabym hodować, myślę, że 3 rasy to max. Na 100% pinczery miniaturowe. Ale dalej? Zastanawiam się nad 3 rasami: owczarek niemiecki (uwielbiam, czczę i w ogóle), staffordshire bull terrier (zajefajne psy) i sibierian husky (zgon)... Ludzie, help!

Mam cichą nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli, ale z moim lenistwem może być ciężko
Nie mówię o hodowli psiaków, tylko o jednym leniu pilnującym domu Jak dla mnie wszystkie futrzaki są fajne prócz yorków i tym podobnych. Głupiutkie to takie i się pod nogami plącze, nie lubię i już

Ja w sumie mam 2 opcje, jak jedna nie wyjdzie to żebym nie została z niczym

1. Ogólniak, profil medyczno-farmaceutyczny, jakoś dociągnąć z rozszerzoną fizyką do końca, dostać się na Akademię Medyczną we Wrocławiu na wydział stomatologii. Potem jakaś posadka w gabinecie, może być na razie jako coś w stylu asystentki. Jak już sobie dorobię to własny gabinet, a po drodze zdaję na odznaki jeździeckie Ostatecznie ląduje w domu z mężem, dwójką dzieci i psem

2. Ogólniak, profil językowy, rozszerzony angielski. Potem filologia angielska, magistrat, tłumacz przysięgły, najgorszą możliwością jest wylądowanie w szkole. Końcówka taka sama jak w opcji 1

Myślałam jeszcze nad pedagogiką, ale nie jestem przekonana w 100 %. A koniec roku tuż tuż.

Hmmm... zostanę asasynem-pogromcą zombie... zagram na koncercie z motorhead, reaktywuję pink floyd. Zostanę żoną Altaira... co jeszcze... aha i będę dorabiała na boku jako "dżumowy" medyk xD

A no i zapomniałam o tym, że polecę w kosmos ^^

Krueger, obawiam się, że Altaś jest zajęty, chyba żonę jakąś miał Z chęcią jednak wybiorę się na koncert Motorhead z tobą na scenie XD

Ja na razie planuje iść do liceum, już mam jedno na oku
Przy okazji zacznę się uczyć jeździć konno, a później ciekawi mnie zawód nauczyciela Zobaczymy co z tego wyjdzie, może dobrze

hanka1998 napisał:

Krueger, obawiam się, że Altaś jest zajęty, chyba żonę jakąś miał Z chęcią jednak wybiorę się na koncert Motorhead z tobą na scenie XD

Ano zajęty O_o Ale co tam, Maria już nie żyje xD
Dam Ci wejściówkę za scenę

Viragoo napisał:

Ja na razie planuje iść do liceum, już mam jedno na oku
Przy okazji zacznę się uczyć jeździć konno, a później ciekawi mnie zawód nauczyciela Zobaczymy co z tego wyjdzie, może dobrze

Mogę ci podrzucić wredne chwyty na uczniów, które opracowałyśmy kiedyś z nudów z koleżanką, jeśli chodzi o karierę nauczyciela

asiamar98 napisał:

Mogę ci podrzucić wredne chwyty na uczniów, które opracowałyśmy kiedyś z nudów z koleżanką, jeśli chodzi o karierę nauczyciela

Bardzo chętnie, dawaj

Widzę, że sporo asasynów w przyszłości będzie. Ja też się piszę
A tak bardziej na poważnie to:
1. Chciałabym mieć własną klinikę weterynaryjną i hodować psy.
2. Wydać książkę
3. Pojechać do Wenecji i Turcji
4. Wziąć udział w produkcji jakiejkolwiek gry z serii Assassin's Creed, bądź Wiedźmin

Pewnie żadne się nie spełni, ale zawsze warto mieć nadzieję

A ja będę wykładać chemię. Bo przecież biol-chem, i 4 z bio i chem, no, maturę się zda... wspomniałam, że w mojej miejscowej Bierdonce? :>
A tak na serio, to plany mam takie - skończyć pierwsza klasę, iść na biolchem rozszerzenie, zdać maturę i jakieś studia. Się pomyśli jakie.

Moje...nierealne,ale cóż:
-Nagrać płytę(ta...paznokciami po tablicy,a nie głos),
-Wydac książkę()
-Pójść do dobrego LO lub technikum,
-Pójść na dobre studia(jeszcze jakbym wiedziała kierunek..c:)
-Zdać z czerwonym paskiem(cóż,będzie cud jak zdam,zachowanie przeszkadza).

Ja idę na UJ na kierunek dziennikarstwa i komunikacji społecznej ^^. Niech UJ drży ze strach!! BUAHAHA!!

Trudne pytanie dla mnie, wolę być spontaniczna, nie planować. Jednak życie planuję sobie mniej więcej w ten sposób..

Opcja nr 1. Ukończyć szkołę w Polsce, studia za granicą i praca za granicą. Prawdopodobnie Austria (nie mylić z Australią!), albo Wielka Brytania...

Opcja nr 2. Szkoła policyjna. Ooo tak, chociażby nie w Polsce, ale trzymam się mocno stron humanistycznych, a ten zawód bardzo mi się podoba. ^^

Opcja nr 3. (Joke*) Zabijać, kraść, gwałcić.

* żart

Czeko- opcja 3 najlepsza. Po prostu spontan xD

Hm.. Chciałabym pójść do liceum jeździeckiego,ale zapewne to się nie spełni ..

Moim największym marzeniem byłoby posiadanie konia,lub kariera wokalistki.Trochę to głupie,ale chciałabym pójść na casting i wygrać Mam Talent xD

CzekoBoom napisał:

Opcja nr 3. (Joke*) Zabijać, kraść, gwałcić.

* żart

Aha ,powodzenia

Ciekawe macie plany, mam nadzieję, że wszystkie się spełnią. A takie na najbliższe 5 lat? U mnie "zdobycie" psa - priorytet. Po za tym poduczyć się grać w siatkówkę... I nic ciekawego ogólnie.

Ja? Nie wiem. Najpewniej pójdę do liceum z profilem humanistycznym, a studia to informatyka. Planuję zostać programistą i zapewne skrobnę jakąś książkę.

Niektórzy piszą, że jeszcze nie wiedzą jakie studia... U mnie dotychczas można powiedzieć, że improwizacja była XD
Po gimnazjum trzeba było coś wybrać. Zawodówka odpadała, liceum też, bo nie wiedziałam jak ze studiami będzie. Technikum wydało mi się najlepsza opcją, bo ma się i zawód i maturę. Do wyboru były trzy w mojej okolicy: agrobiznesu, gastronomiczne i handlowe. Rolnictwo mnie nie pociągało, od gotowania wciąż z daleka się trzymam, więc padło na handlówkę XD Więc oficjalnie mogę pracować jako przedstawiciel handlowy, w marketingu, w księgowości, oraz standardowym sklepie XD Jakieś tam jeszcze rzeczy/umiejętności mam wpisane na potwierdzeniu, ale kto by tam pamiętał...

Ukończyłam technikum i co dalej? Fajnie by było pójść na studia, ale na co? Podobał mi się hiszpański (i wciąż mnie pociąga), więc postanowiłam filologię hiszpańską. Wrocław wymagał znajomości języka, więc odpadał, ale w Krakowie już przyjmowali bez. Dodatkowo wysłałam podanie na stosunki międzynarodowe do wrocka (prze tą Hiszpanię i brak pomysłów XD). Cóż... Okazało się, że hiszpański jest bardziej popularny niż myślałam XD Na 30 miejsc, byłam 700-któras na liście (ile dokładnie było chętnych - nie wiadomo. Dostałam tylko wiadomość w stylu: "jesteś XX na liście. Jak się zwolnią miejsca masz szansę się dostać"). Wrocek? Na 200 miejsc byłam 2-tys któraś XD

Cóż, odechciało mi się studiowania, ale rodzice zachęcali, to wypatrzyłam nabór na PWSZ w Legnicy. Z kierunków jedynie pedagogika mi podchodziła, bo zawsze lubiłam z dziećmi się bawić Jak to mama mów "lgną do mnie".
W sumie okazało się w trakcie studiów, że nie bardzo mogę pracować gdzie chcę, ale znalazłam powołanie. Szczególnie po praktykach już wiedziałam, że to jest to co kocham robić Pomimo marnej pensji i dużej perspektywy bezrobocia. Dlatego teraz magisterkę robię, żeby móc z maluchami pracować (przedszkole plus gratis klasy 1-3).

Więc plany na przyszłość - ukończyć studia, obronić się (obrona w czerwcu-lipcu) i znaleźć pracę.
A nie zawodowo:
* przeczytać wszystkie książki z Wojciecha Marca (wydawnictwo filmowe), które mam, plus dokupić resztę
* obejrzeć Hobbita (8 stycznia idę na pierwszą część ^^ )
* nauczyć się hiszpańskiego (powoli, powoli brnę do przodu)
* pojechać do Hiszpanii (chociaż na kilka dni. Żaden hotel, czy morze - po prostu andaluzyjskie małe miasteczko, ten klimat a'la Zorro )
* nauczyć się pływać
* posiadać kolekcję książek Terrego Pratchetta oraz sagę o Wiedźminie
* posiadać kolekcję filmową z Deppem + filmy Tima
* posiadać Władcę Pierścieni film w wersji z dodatkami (12 płyt). Co tam, że film już prawie na pamięć znam XD

Cele, które są bardziej marzeniami nie do spełnienia:
* posiadać własnego konia i nauczyć się jeździć
* szermierka
* znaleźć się na planie filmu reżyserowanego przez Tima Burona, gdzie dodatkowo występuje Johnny Depp ^^ Ewentualnie może być film Terrego Gilliama. W ostateczności jakikolwiek plan filmowy XD Mogę tam sprzątać, byle zobaczyć takie coś od środka.



Ale się rozpisałam

Arveno czy dobrze przeczytałam "Depp"? Uwielbiam gościa! Szczególnie za rolę w "Piratach z Karaibów". Każda część (łącznie z IV) obejrzana po sześć razy. Oglądałam też przez 15 minut horror, gdzie Johnny grał główną rolę ("Jeździec bez głowy" czy jakoś tak). Dlaczego tak krótko? Bo niezbyt podobał mi się widok odrąbanych głów o drugiej w nocy.

Też go przez piratów polubiłam Których obejrzałam dla Oliego, ale to inna bajka XD W każdym razie Johnnego już się ósmy rok trzymam, jeśli dobrze liczę
Też za pierwszym razem zrezygnowałam z tego filmu XD Akurat sama w domu, noc, cisza... Tak włączyłam, żeby rzucić okiem czy to straszne i się nadaje, a tu ktoś ucieka i mu głowę obcięli I się film przerzucił na inny termin. Ale już nadrobione i nie było tak źle Tylko po nocy się nie nadaje, szczególnie jak ktoś za tego typu filmami nie przepada. Ale to bardzo lekki horror.
Ostatnich piratów widziałam tylko dwa razy - w kinie plus tv (ściągnięte z neta), ale trochę się zawiodłam... Widać, że inny reżyser maczał w tym palce. No i praktycznie cała obsada zmieniona - pozostał Jack, Gibs i Barbossa. Nawet Czarna Perła zniknęła, chyba że liczyć tą miniaturkę...
Ale większość filmów z Deppem widziałam, część nawet kilka razy Aktualnie czekam na niego w roli Tonto.

__
Co do LOTRA - chodzi mi o tego typu film: KLIK, czyli wersje reżyserskie plus dodatki. Istnieje też wersja 14 płyt (KLIK), ale nie mam pojęcia co zawierają dwie dodatkowe. Ktoś wie może?

~ Dostać się do XIII LO w Szczecinie na profil biologiczno - chemiczny
~ Zdać maturę na dość wysokim poziomie
~ Dostać się na dobre studia weterynaryjne lub farmaceutyczne (nie jestem jeszcze zdecydowana co do tej kwestii)
~ Mieć satysfakcjonującą pracę z w miarę wysokimi zarobkami
~ Ożenić się i mieć córeczkę (nie chcę więcej niż jednego dziecka)

A oprócz planów związanych z ustatkowywaniem życia:
~ Perfekcyjnie nauczyć się angielskiego
~ Wyjechać, a najlepiej zamieszkać w Szwecji lub Norwegii *.*
~ Mieć żywą choinkę na te święta (zawsze miałam sztuczną)
~ Nauczyć się porządnie gotować
~ Umieć ładnie i składnie pisać na PBF'ach
~ Poprawić swoją kreatywność i wyobraźnię