Wasze plany na przyszłość :)

Aglyss napisał:

~ Ożenić się i mieć córeczkę (nie chcę więcej niż jednego dziecka)

Jedynaczka...? Szkoda mi takich osób. Jak ma się rodzeństwo jest się z kim pokłócić, jest kogo poprosić o pomoc, uczy się od małego dzielenia się rzeczami i współpracy... Jeśli coś rodzicom sie stanie, czy umrą ze starości, to ma się w kimś oparcie... A jedynak...? Jeszcze rozumiem, jak ktoś nie ma pieniędzy na wychowanie dzieci, ale jak kasa nie jest problemem, to dlaczego pozostać na jednym?
Najlepsza opcja - 3. Jak się nawet dwójka pokłóci, to ta trzecia osoba będzie pośredniczyć w przekazywaniu informacji

Ja to w przyszłości chciałabym zostać artystką-rysowanie, malowanie, rzeźbienie itd. A jako zawód chciałbym zostać paleontologiem lub grafikiem komuterowym.(jak się nauczę oczywiście).

LadyArvena napisał:

Jedynaczka...? Szkoda mi takich osób.

Szkoda? Ja jestem jedynaczką a jakoś się z tego cieszę, nie muszę dzielić pokoju, komutera, PSP, PS3 i wiele innych rzeczy. Nie muszę też wysłuchiwać ,,Majka, pomóż swojej siostrze z matematyką!", matmy wogóle nie ogarniam a mam też małą cierpliwość.

Cóż. Nie wiem na jakie studia pójdę, czy je zdam, nie wiem. Wiem że będę robiła wszystko żeby móc pracować z końmi. Chciałabym utworzyć małą stajnię o profilu rekreacyjno/sportowym gdzie konie będą szkolone metodą natural. ; )

Wiem, że na pewno pójdę na studia. Prawdopodobnie anglistyczne. Następnie w planach jest zostać tłumaczką języka, bądź w innym wypadku nauczycielką angielskiego. No i oczywiście założyć rodzinę

Ja mam 2 rodzeństwa. Jest nas troje. Muszę jednak dzielić pokój z siostrą, i komputer z obydwojgiem. Jest jednak małe szczęście - brat ma laptopa - zawsze jest możliwość wejścia na neta. No i mam się z kim kłócić

Ja zamieszkam w bliźniak w Łomiankach z moją przyjaciółką.
Będę studiować reżyserię i zostanę reżyserem filmowym.

Moje plany:
- po skończeniu gimnazjum dostać się do technikum weterynaryjnego w Myślenicach
- iść na dobre studia weterynaryjne
- wybudować dom z dużym ogrodem
- otworzyć klinikę dla zwierząt
- otworzyć ośrodek jeździecki na 'czarnej ziemi'*
- jeśli ośrodek jeździecki nie wypali powiększę hodowlę danieli (która ma powstać w tym roku)
- otworzyć dobra restaurację w 'Świcie'**
- założyć hodowle psów rasy welsh corgi caridan

wiem, że nierealne

wiki0396 napisał:

Moje plany:
- po skończeniu gimnazjum dostać się do technikum weterynaryjnego w Myślenicach
- iść na dobre studia weterynaryjne
- wybudować dom z dużym ogrodem
- otworzyć klinikę dla zwierząt
- otworzyć ośrodek jeździecki na 'czarnej ziemi'*
- jeśli ośrodek jeździecki nie wypali powiększę hodowlę danieli (która ma powstać w tym roku)
- założyć hodowle psów rasy welsh corgi caridan

wiem, że nierealne

*'czarna ziemia' to nazwa lokalna dużej przestrzeni, na której są tylko pola uprawne,a ziemia jest dość żyzna jak na mój region

Marzę zostać behawiorystą i hodowczynią border collie oraz whippetów Przy złym losie zapewne zostanę mechanikiem :p

A ja (na chwilę obecną, bo co roku mi się zmienia) chciałabym pójść na jakiś kierunek, oby mieć kontakt z końmi. Na Hipoterapeutę, instruktorkę jazdy......eh, mam jeszcze 6 lat do wybrania.

Wiem! Przywrócę do życia styl z lat 40-60!

Oświadczam całemu światu, że za 8 lat chcę iść na weterynarię i na nic innego! Nie będzie miejsc, trudno, zaczekam tyle lat, aż będą. Jeśli już coś innego, to projektowanie albo hodowla psów. Medycyna ludzka - nieee, nie dla mnie. Później (zakładając, że dostanę się na to, co chcę) zatrudnię się w jakimś gabinecie w mieście, w którym się urodziłam (nie ważne jakim, to moja sprawa). Biorę z kimś ślub, chcę urodzić piątkę dzieci (3 córki, 2 synków) i mieć wielką chatę, gdzie na święta będzie zjeżdżać się najbliższa rodzina. Kupować psy (nie koniecznie hodo, bycie wetem mi starczy), a gdy zarobię, otwieram własną lecznicę, zatrudniam ludzi, sama w niej pracuję. No i oczywiste muszę skończyć z tajemnicą, o której nie wiedzą nawet moi rodzice.